Reportaże powinny poruszać. Czytywałem już takie które mnie wzruszały, smuciły, rzucały nowe światło na jakieś sprawy, ale pierwszy raz mam tak że czuję się owładnięty totalną złością z powodu tego co czytam. Książka to "Wszyscy tak jeżdżą" Bartosza Józefiaka. Opowiada o piratach drogowych. Reportaż próbujący znaleźć odpowiedź na pytanie czemu w Polsce jest tak fatalna kultura jazdy, kim są ludzie którzy "jeżdżą szybko ale bezpiecznie" i jak się tłumaczą jak wychodzi że jednak z tym "bezpiecznie" to nie do końca prawda.
Tu próbka jednej z historii. Pozaznaczałem clue - historię, oraz tłumaczenie się kierowcy. Cała książka taka jest. I po każdym takim tłumaczeniu się jakiegoś frajera który ma na sumieniu ludzi, ich zdrowie, czyjegoś ojca, siostrę, kogokolwiek, jest zawsze wykręcanie się. Zero refleksji, zero skruchy, zawsze winni wszyscy na około.
Nie rozumiem co trzeba mieć w głowie żeby mając kogoś na sumieniu, mając wyrok, opinie biegłych, świadków nadal twierdzić że nie zrobiło się w sumie nic złego i to ten martwy był sam sobie winny. A jak nie ten martwy to organizacja ruchu, inni kierowcy, no wszystko tylko nie fakt że zapierdalałem jak pojebany.
Ledwie 120 stron czytam od Świąt bo co ileś stron muszę sobie robić przerwę na uspokojenie.
Mało rzeczy mnie tak potwornie wkurwia jak lekkomyślność, brawura i pustka we łbie na drodze.
#ksiazki #czytajzhejto #gorzkiezale #zalesie
Zaloguj się aby komentować