W kontekście wpisów o biedrze, przypomniała mi się historia sprzed paru dni. Nie wiem, czy zarejestrowaliście, ale od jakiegoś czasu nad kasami samoobsługowymi montowane są kamery co to cieciują byście nie ukradli marmolady czy chleba. Dobry pan jedną ręką ukarze, ale drugą może nagrodzić - w przypadku kamer marchewką jest niby to, że mają podpowiadać co to za produkt znajduje się na wadze i ułatwić robalom jak my życie w samodzielnym kasowaniu sobie produktów.
Do rzeczy. Otóż wchodzę sobie parę dni temu do biedy, patrzę: o, pomarańcze na przecenie 3.99 zamiast 7.99, to kupię sobie na sok. Zakupy zrobione, idę do kasy. Przychodzi kolej pomarańczy, wot technika - kasa wie, że położyłem na wadze pomarańcze, podpowiada - pomarańcze PREMIUM. Hmm, chwila - brałem deserowe, na PREMIUM mnie nie stać. No to trzeba zmienić. Szukam na liście - nie ma. Szukam po nazwie - nie ma. Szukam jeszcze raz na liście owoców - no murwa, nie ma. Dobra - myślę - może się walnąłem i źle pamiętam nazwę? Klikam pomarańcze premium. Myk, 8.99 za kg, a że wziąłem ponad 3kg to wbija ponad 30 plnów. Chwila no, miało być 3.99.
Idę do pani z biedry co to krząta się po sklepie - dzień dobry, brałem pomarańcze deserowe, ale nie ma ich w menu kasy samoobsługowej. Wbiłem jedyne inne co były, ale jest ponad x2 drożej, o co chodzi?
Pani podchodzi do kasy, patrzy - mhm. Anuluje mi te moje pomarańcze, szuka tych deserowych - ni ma. Wbija jakiś swój tajny kod - są. WTF. Pomarańcze są w promocji, ale żeby znaleźć trzeba wbić jakiś kod kasjera - tak ich nie zobaczysz.
Nieźle, ciekaw jestem ile osób dziennie nie zauważy takiego czy innego produktu i nieświadomie zapłaci więcej niż powinno. A nawet jeśli zauważą - sklep nic nie straci, po prostu sprzeda po tej cenie, po której i tak miało być
Jezu, marzy mi się przepis, żeby za każdy grosz różnicy między ceną z półki a ceną z paragonu sklep musiał oddawać 20 gorszy klientowi. Momentalnie polaki rzuciliby się na sieciówki w poszukiwaniu exploitów i łatwej kasy do tego stopnia, że na drugi dzień dzień okazałoby się, że wszystko chodzi jak w zegarku i żadnych różnic paragon/półka nie ma i nigdy już nie będzie. Marzenia ściętej głowy.
#biedronka #gorzkiezale
@knoor "Momentalnie polaki rzuciliby się na sieciówki w poszukiwaniu exploitów i łatwej kasy do tego stopnia, że na drugi dzień dzień okazałoby się, że wszystko chodzi jak w zegarku i żadnych różnic paragon/półka nie ma i nigdy już nie będzie"
Marzenie ściętej głowy...
Paraliż totalny, już widzę tych Januszy przekładających cenówki, albo przychodzących wręcz ze swoimi xd
@zuchtomek Januszy będziesz niestety miał i tak i tak - różnica taka, że teraz januszem jest olbrzymia sieć sklepów trzymająca duży procent rynku, któa policzyła sobie w Excelu, że bardziej opłaca się lecieć w uja z promocjami, bo zarobią na tym więcej niż będą musieli oddać w potencjalnych karach ;(
Pałka się przegła. Od dzisiaj Dino.
@Sezonowiec w Dino, to Ty patrz na daty... WSZYSTKIEGO... Oni też tam mają za uszami.
@razALgul oglądanie dat to już mój nawyk z biedronki 😉
@Sezonowiec mnie dopiero Dino nauczyło.
Autentyk:
podchodzę do kasjerki w moim wiejskim Dino i mówię, że trochę słabo, żeby serek (Gzik), był 2 tygodnie po terminie.
Na co ona, z pełnym luzem:
"Ja staremu daje i żyje"...
Nie wiem co mi szybciej opadło, ręce, czy szczena...
@razALgul to zapewne była właścicielka takiej lodówki 😆 wierzę, ogólnie jak patrzę jak ludzie w tym znajomi i rodzina jedzą to jestem w głębokim szoku.
@razALgul opisałeś Dino na wsi a taki sam klimat w Poznaniu. Kiedy zasuwają się drzwi to lekka podróż w czasie i przestrzeni.
Ja to nazywam- takie lepsze Społem. Stil beter dan chlewionka
@knoor
a karty biedronki użyłeś?
@Half_NEET_Half_Amazing Ano, ale promo bez karty było (patrzę na to xd)
@knoor po prostu nie chodź to biedry i żabki, jeśli nie musisz
@BurczekStefuha Nie chcę tam chodzić, ale w promieniu 1.5 kilometra to jedyne sklepy czynne po 22, kiedy mam czas robić zakupy, więc zanim zmienię swoje przyzwyczajenia wolałbym żeby najpierw sieć przestała walić klientów w fejkowe promocje.
@BurczekStefuha Nie wszędzie to jest takie proste. Np. u mnie jest niedaleko też Stokrotka... no ale ciul z tego, skoro warzywa u nich się rozkładają na stanowiskach. W kolei w Biedronce zazwyczaj są świeże (choć i zdarzają się gorsze partie no ale to nie gnije na półkach do kurwy nędzy...). Z drugiej strony w Stokrotce mają ogarniętą ladę mięsną, której Biedra nie ma u mnie. I w efekcie latasz od sklepu do sklepu. Nie ma innych marketów w okolicy a lokalne sklepy oferują wysokie ceny i/lub kiepską jakość. Masakra.
@Thereforee @knoor ja Was doskonale rozumiem, ale sam nadrabiam dodatkowe 10 minut w jedną stronę, żeby nie kupowac w tych sklepach
@knoor Te kody są czasami na opakowaniach/kartonach produktu. Cola Original na sześciopakach ma te kody na papierowej rączce.
The more you know.
Myślę, że to nie jest celowe oszukiwanie ludzi, tylko pierdolnik zwykły, promocja może tylko w tym sklepie i pracownicy nie mogą lub nie potrafią dodać tego do systemu i tak wychodzi, jedyne rozwiązanie to kartka, że promocja tylko w kasach tradycyjnych
@knoor to juz jest chore, ze czlowiek nawet takich rzeczy musi pilnowac… powinni im dojebac kary wielkosci rocznych zyskow i moze wtedy oduczyliby sie oszkuiwac. Wez to gdzies zglaszaj.
Zaloguj się aby komentować