Podobno w Ameryce już to od nas odgapili i na wzór naszych szkol zrobiono tam automaty z amunicja darmową
#edukacja #szkoła #ministra
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@4pietrowydrapaczchmur ja się przestałem już dawno temu przejmować rzeczami, na które nie mam wpływu.
Jedną z takich rzeczy są bezwartościowe treści na youtubie, jak na przykład ten kanał.
@4pietrowydrapaczchmur tak, myślę że długo, bo dochodzi do tego selekcja - spora część osób przecież nie będzie chciała się pokazywać żeby przypadkiem siebie nie ośmieszyć.
Zaś wyrabianie sobie opinii poziomu wiedzy dużych grup społecznych na podstawie tego typu programów to też niezbyt racjonalne podejście. Raczej PISA to lepsze narzędzie do takich estymacji.
@4pietrowydrapaczchmur może część ludzi to zwykłe ustawki jak w Kuchennych Rewolucjach?
Zaloguj się aby komentować
@MarianoaItaliano nie da się iść od razu do drugiej klasy, to prawnie niemożliwe.
Można ewentualnie promować ucznia pierwszej klasy do drugiej w ciągu roku szkolnego. Taki mądry, a o tym nie wie.
Ja zaczynałem szkołę w 97. W wieku 7 lat czytalem i pisałem samodzielnie, a trafiłem do 'badawczej' klasy integracyjnej, wiec dostalem do zestawu dzieciaka rok starszego ktory był 'delikatnie upośledzony umysłowo', karła, no i zrobili u nas mix pod względem zamożności rodzicow. W drugiej klasie nauczycielka chciała mnie oddać do innej klasy bo widziala ze mecze sie z ta banda idiotów. Niestety dyrekcja olała sprawę. W ogóle tak patrze teraz na to wszystko ze to byl jakis wałek z tym ze to najlepsza szkola w miescie. Magia powiatu. Na rok przenioslem sie (3 klasa) do lublina i okazalo sie ze tam sa z materialem w uj do przodu, bez lipki nadążałem. Potem w 4 klasie wrocilem do moich idiotów. O 4 klasie pisalem juz wczoraj, inne dzieciaki patrzyly krzywo ze nie chodze na religie. Podstawowke konczylem ze średnią 5,80. Nigdy mnie nie badano pod wzgledem aspergera/adhd, tak jak mowisz w tych czasach lekarstwem byl pasek ojca (wojskowy, wiec pasek porzadny), zbadali nam IQ w 2, 4 i 6 klasie. Rodzicom podali dokladne wyniki a w klasie tylko trzy razy uslyszalem ze 'najwyzszy wynik'.
Na moja nude remedium były treningi od małolata - w wieku 6 lat ojciec zabral mnie na zawody BnO i stwierdzil zebym sprobowal sie z 10 latkami. Wrocilem z medalem za 3 miejsce, w wieku 11 lat mialem juz profesjonalną licencje, badania i biegałem prawie zawodowo. Tak to chyba energia by mnie rozyebala w domu
Psychologia zaliczyła ogromny progress przez ostatnie 20 lat, inny poziom w ogóle wiedzy o zdrowiu mentalnym.
@MarianoaItaliano mnie zawsze rozwala jaki progres zaliczyla stomatologia w ostatnich kilkudziesieciu latach
Zaloguj się aby komentować
@ruhypnol widzę, że owocny miałeś miesiąc, gratuluję
I faktycznie bez sensu wyglądają te wakacje w obecnych czasach, ale to nie jedyny absurd w systemie szkolnictwa w naszym kraju.
Zaloguj się aby komentować
@evilonep Jak tak sobie odświeżam pamięć, to właściwie ja zaczynałem religie w salce przykościelnej. Jako gówniak 5-6 lat byłem mega uradowany kolorową szóstką w zeszycie za ładnie napisaną modlitwę i prowadzenie zeszytu. Jak sobie teraz o tym pomyślę, to taki 'good dog' trochę.
W podstawówce religia była obowiązkowa, chyba, że ktoś był innego wyznania. Już wtedy pamiętam pierwsze przymiarki o tym jak można było uniknąć religii( dwie bite godziny dla ucznia klasy 2-3 to jest wieczność i 10 lat ). Genialnym trafem miałem akurat babcię, która lubiła naszych starszych braci w wierze i powiedziałem, że jestem żydem i nie będę chodzić na religię.
Oczywiście kłamstwo miało krótkie nogi i musiałem uczęszczać, "bo bozia każe i komunia niedługo".
Komunia to był niezły żart, bo który dzieciak przyzna, że się brandzluje do gołej pani z faktu przed dzadkiem w konfesjonale? No więc na pierwszej spowiedzi powiedziałem, że nie mam grzechów, oczywiście tez musiałem potem coś wymyślać, no bo jakto tak nie masz grzechów.
Gdzieś na przełomie podstawówki i gimnazjum, była katechetka, która klnęła pod nosem gdy ktoś się zachowywał jak małpa ( co w tym wieku jest jakby nie patrzeć, normalne ). Zapytana o to co on tam mówi pod nosem, odpowiadała " że się modli za duszę <imię>, bo ona to już wsadziłaby go do piekła". Miała tez w zwyczaju rzucanie kluczami w uczniów xD
Gdzieś w gimnazjum, to chyba był okres bierzmowania, był ksiądz zamiast katechetki. Ksiądz miał charakter w stylu parcie na szkło/fajnoksiądz z facebookiem. Nie umiał grać w piłkę nożną, ale biegał z ludźmi po boisku. Ja piłkę nożną mogę pooglądać, ale mam do tego dwie lewe nogi, więc zwyczajnie większość tych lekcji religii była spędzana na powietrzu pod gruszą. ( W czasie zimowym grali na korytarzu w pseudo piłkę z papieru i taśmy klejącej).
Do bierzmowania dopuszczał wszystkich jak leci, nawet nie wymagał jakichś zdrowasiek czy innych książeczek typu mały katechizm. Po gimnazjum w liceum zamiast katechetki była siostra zakonna xD
Deal wyglądał tak, że ona się realizuje zawodowo jako dyrygentka chórku, my "chodzimy" na chór i jesteśmy zwalniani z lekcji i jeździmy sobie na konkursy. Co prawda były czasem "lekcje" religii z siostrą zakonną, ale ona się tym zupełnie nie przejmowała. Zadawała jakiś temat na esej, pyk i religia zaliczona, cały semestr.
Czy religia była potrzebna? Nie wiem, wliczała się do średniej. Czy były jakieś rozmowy z katechetami/ksiezmi/siostrami o "hehe siusiak w waginie". Nie, od tego było wychowanie do życia w rodzinie, dużo ciekawsze lekcje ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Jak sobie teraz wspominam, to wszyscy na tych lekcjach zachowywali się jak zwierzęta, aż mi się zrobiło teraz szkoda tych nauczycieli od takich przedmiotów.
Niestety chodziłem, pewnie uzbierałoby się z tych wszystkich lekcji zmarnowany tydzień życia. Nie pamiętam żadnego katechety, ani katechetki, bo jedyne do czego służyła religia to odrabianie lekcji na inne przedmioty.
Prawda jest taka, że nawet katolików za bardzo nie ruszają te zmiany w szkole i raczej każdy się zgodzi, że 2h religii w szkole nikomu nie są potrzebne. Jak ktoś jest wierzący i faktycznie potrzebuje jakiejś metafizyki, to już niech lepiej pójdzie sobie na dodatkową mszę w ciągu tygodnia.
Ankieta trochę z doopy. Chodziliśmy na religie bo nas zapisano a pozniej z przyzwyczajenia. Gdybym teraz mial wybor to w zyciu bym sie na nia nie zapisal. Bylo albo granie w karty albo chodzenie do kosciola (w zaleznosci od nauczyciela). Religia powinna byc nauka o religiach, moze uczenia empatii itp. Niestety jest tylko indoktrynacja by bezwiednie dawac kase czarnym bo prawdziwy Polkat to katolik. Jesli chcemy religii to tylko poza godzinami lekcyjnymi i w salkach przy kosciele. Moze byc przed lub po mszy dla dzieci/młodzież. Oczywiscie wprowadzic dobrowolny fundusz koscielny finansowany z PITu przez wiernych. Szkola i panstwo maja byc swieckie bez skrajności czyli religii czy LPG.
Zaloguj się aby komentować
@AdelbertVonBimberstein a ja do dziś nie mogę, że w wieku 7 lat przyszedł do naszej podstawówki trener i zaprosił na treningi piłki nożnej. Poszedłem, a następnie nikogo nie było, by zadbał o to, bym chodził dalej. Potem trenowałem lekkoatletykę, skończyłem gimnazjum, zacząłem liceum i olałem treningi. I znów nikogo nie było, by dopilnował dzieciaka, by trenował. Także jak dostrzeżesz, że młody robi coś z pasji, jak ja miałem pasje do sportu, to nie daj mu łatwo zrezygnować.
Jak ja żałuję że nie miałem takiego rodzica...
@AdelbertVonBimberstein "My Ci powiemy jak masz wykończyć mieszkanie", "Zrób to to i tamto", "Przestań robić to, bo to niezdrowe (bieganie, rower, fitness...)", "Musisz robić tak a nie wolno Ci robić srak", "Do usranej ... cośtam cośtam... nie zrobisz cośtam" (takiego, zrobiłem i mam :D).
Nie przekonasz pokolenia powojennego i PRL do zaprzestania samorealizacji siebie poprzez swoje dzieci lub dzieci z bliskiej rodziny.
Fajne podejście @AdelbertVonBimberstein, też bym tak chciał za dzieciaka !
Moja Matka była dużo mniej restrykcyjna od reszty rodziny i pozwalała mi popełniać masę błędów, echhh
Zaloguj się aby komentować
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna