Z facebooka( i tablic w okolicy) dowiedzialem sie,ze niedawno zmarla matka mojego znajomka( znamy sie od czasow liceum,kontakt utrzymywalismy tez za czasow studenckich,teraz jako-tako). Mialem rozne dylematy czy isc na pogrzeb czy nie,ale uznalem ze taka uroczystosc( jeszcze w takim terminie) to lepiej zeby sie odbywala w rodzinnym gronie,nie bede swoja facjata psul uroczystosci.
Majac chwile wolnego przed zakupowym szalem pojechalem na #cmentarz- kobiety nie znalem,widzialem ja raz,moze ze dwa razy w zyciu,ale pomyslalem ze teraz to juz trzeba odwiedzic.
Na miejscu bylem w moment,jednak odnalezie pochowku w calkowicie nieznanym miejscu nie bylo latwe-na moje szczescie poszukiwalem tylko tych grobow,gdzie bylo pelno wiencow i zniczy- po kilku minutach udalo sie namierzyc nieboszczke.
W jednym zniczu wypalil sie wklad,wiec niezwlocznie uzupelnilem zapas,dodatkowo zapalilem tez swoj znicz( taki maly,jednorazowy).
Wrajac stwierdzilem jednak,ze jeden maly znicz to troche za malo i droga kupna chcialem nabyc jeszcze jeden( niestety nie mialem ze soba zadnego,tylko wklady)- totalnym szokiem byl dla mnie brak w okolicy sklepu z takimi rzeczami,wiec musialem udac sie do okolicznego dino.
Szybkie zakupy,byly jakies pojedyncze znicze( niezbyt ladne),kupilem takie wieksze,zalewane-na cudze groby staram sie glownie takie kupowac,zeby nie zaburzac koncepcji wygladu pochowku. Tak samo staram sie tez wymieniac glownie wklady,ale mniejsza o to.
Wrocilem jeszcze raz,zapalilem dodatkowe znicze.
Po chwili zadumy zakonczylem swoj pobyt.
Pamietajcie,dbajcie o siebie,najblizszych,bo nigdy nic nie wiadomo...
#feels
Grupa znajomych mojego, niestety świętej pamięci, wujka - fajki, wóda, otyłość, niezdrowa dieta, przygodny seks. W sumie tego przygodnego seksu im trochę zazdroszczę, ale nie ważne. W tej samej grupie był niejaki Piotr, który miał żonę pielęgniarkę. Kobietę z charakterem, która na wiele mu nie pozwala, na pewno nie na przygodny seks. Żona Piotra potrafiła wyciągać go z mocno zakrapianych imprez siłą. Wszyscy się śmiali z Piotra.
Fast forward 25 lat później. Wszyscy z tej grupy, poza Piotrem, zeszli z tego łez padołu przed sześćdziesiątką.
Zaloguj się aby komentować