Dzisiaj kolejny raz usłyszałem o bezsensownych amerykańskich pozwach od obywateli na przykładzie poparzenia się gorącą kawą z McDonalds. Sama ta sprawa mocno podnosi mi ciśnienie, nawet bardziej jak kawa. Przeczytałem o szczegółach, zwróciłem uwagę na to jak większość mediów ośmiesza poszkodowaną oraz sam sens takich pozwów. Myślę, że wszyscy znamy tę wersję wydarzeń o głupiej amerykance, która bez opisu na kubku nie ogarnęła, że kawa może być gorąca i dostała za to milionowe odszkodowanie. Czasem dodają jeszcze, że kierowała autem jakby to była sytuacja kiedy nie można pić kawy w kubku.
Przejdźmy do faktów. Ta sprawa dotyczyła 79 latki Stelli Liebeck będąca pasażerem auta, które stało na parkingu, a ona nieumiejętnie złapała kubek i rozlała napój w okolicy krocza doświadczając poparzenia 3 stopnia. Zaskoczy was pewnie fakt poparzeń 3 stopnia od kubka kawy ale nic bardziej mylnego, po prostu żyjemy w normalnym kraju gdzie nie serwuje się aż tak gorących napojów klientom.
Czy wiecie jaką temperaturę ma kawa, którą pijecie? W moim przypadku kawa, którą piję ma około 70 stopni bo rzeczywiście lubię bardzo bardzo gorącą, ale nie znam wielu ludzi co piją podobną. Z tego co jestem świadomy zwykła gotowa kawa ma do 60 i większość z nas wypije ją ze smakiem. Kawa jaka była serwowana w restauracji w tamtych czasach miała do 90 stopni, nie wiem czy próbowaliście wypić kawę rozpuszczalną zalaną wrzątkiem prosto z czajnika ale to właśnie taka temperatura. W ciągu 10 lat przed zdarzeniem poparzeń tak gorącą kawą doznało prawie 700 innych osób.
Trafiła po tym zdarzeniu do szpitala na bolesne zabiegi, które swoje kosztowały i jedyne czego się domagała w tamtym czasie to był zwrot kosztów leczenia (20 tysięcy dolarów). Jak można się domyślić przeciągali sprawę i po pół roku zaproponowali jej 800 dolarów co nie koniecznie usatysfakcjonowało ich klientkę. Została zmuszona by załatwić tę sprawę w sądzie, Stella próbowała zawrzeć z nimi ugodę, brała udział w mediacjach ale bez skutku. Sędzia widząc dowody oraz potwierdzone kilkaset przypadków poparzeń zasądziła kwotę odpowiadającą dwudniowemu zyskowi ze sprzedaży kawy w tej sieci czyli 2,7 miliona dolarów. Ta kwota również została zredukowana i poszkodowana zgodziła się na mniej niż 600 tysięcy.
Dobrym efektem tej sprawy było obniżenie temperatury kawy w tej sieci ale za to wylano ogrom szamba, niedomówień, manipulacji względem starszej kobiety, która nie bardzo mogła coś z tym zrobić. Jest to jeden z dobrych przykładów jakie znam o tym jak bardzo korporacje potrafią wypaczyć nam obraz ofiar i namówić byśmy również byli przeciw pozywaniu firm łamiących nasze prawa.
Załączam film z New York Times na ten temat:
https://www.youtube.com/watch?v=pCkL9UlmCOE
#ciekawostki #kawa