Kolejna moja granica przekroczona. Za dwa tygodnie celuję w 150. I chociaż plany na dzisiaj były początkowo inne- podróż koleją do Piły (spałem kiedyś w Pile xD) i powrót do domu- ale wszystkie bilety na rower w przewodach regionalnych się sprzedały (te dwa). Więc pojechałem na grilla pod wiatr i wróciłem z wiatrem.
Zwłaszcza z tej części pod wiatr jestem zadowolony bo była moc i tak 25 km/h nie schodziło (przejazd przez miasto ogólnie masakruje średnią, ale liczy się nastrój a nie liczby!).
Po drodze piękne domy i całe zabytkowe obejścia we wsi Weronika pod Nakłem.
#rowerowyrownik #rower #chudnijzhejto
Aha, gratki, ale przestań się bawić w jakieś +20, to nie pchli targ, za tydzień masz tu 2 paczki wrzucić.
Zaloguj się aby komentować