Zaloguj się aby komentować
#animedyskusja
Przychodzą takie chwile w życiu gorącokrwistego samca sigma, gdy przychodzi mu siąść przed produkcję, według opisu na opakowaniu, stricte romantyczną, inaczej czeka go ostracyzm w środowisku koneserskim. Wypada wyliczyć pozytywy takowej sytuacji. Znacznie gładziej wejdą już po fakcie przygłupie komedie o dygających biustach. Bajka miała wyłącznie 22 odcinki, zamiast zwyczajowych 24 do 26. Posłuchałem sobie wcale niemało Chopina.
Kochani Czytelnicy, przebrnąłem przez znane i lubiane Shigatsu wa Kimi no Uso, czy też Your Lie in April (2014), historię pewnej gimnazjalnej miłości, pozycjonowaną przy okazji jako shounen, z niewiadomych dla mnie przyczyn. Oto nasz bohater, Arima, młodociany geniusz fortepianu, od dwóch lat nie tykał instrumentu palcem, głęboko w traumie po śmierci matki. Arima, jak to opisuje, nie słyszy już w ogóle własnej muzyki. Pech chciał, że w jego życie wparowuje nad-aktywna i wielce rezolutna skrzypaczka Kaori, jego rówieśniczka, która na gwałt potrzebuje pianisty do akompaniamentu na jej zbliżający się występ w konkursie muzycznym.
Być może ci z Was, którzy serialu nie widzieli, przewracają na te słowa oczyma. Takie fabuły generuje się z automatu, uzupełniając zaledwie garść zmiennych. Niemniej jednak, Your Lie in April figuruje w rozmaitych spisach najlepszych bajek wszech czasów zbyt wysoko, by sprawa miała być aż tak oczywista. Już pomijając wysoce doinwestowaną oprawę wizualną, która z miejsca winduje nieco noty tej produkcji, w warstwie fabularnej grają tu dwa konie pociągowe – wspomniana wyżej trauma Arimy, którą miałby niby przezwyciężyć w duecie z Kaori, jak i osobista tragedia Kaori, przez którą zagrają ze sobą wspólnie, de facto, wyłącznie raz.
Dziwne to psoty. Nie mamy tu absolutnie żadnej dramy niby-sportowej, na jaką to manierę cierpią niekiedy muzyczne bajki (z niedawnych, choćby Mashiro no Oto), a niemal wyłącznie dramę psychologiczną, niestety okraszoną również bardzo dętą warstwą romantyczną. Dęta jest, jak na moje, przede wszystkim za sprawą skrajnej niesympatyczności wszelkich pretendentek do serca naszego muzycznego rezuna, które to są, co do jednej, wrzaskliwymi herod-babami, kierującymi się impulsywnością dalece częściej, niż nakazywałaby usprawiedliwiać fabuła.
Ponieważ takimi są dziewczęta, tym mocniej cierpią chłopaczki, chłoptysie – tak doskonale pozbawieni kręgosłupa, że przecierać przychodzi oczy ze zdumienia. Rodowód shounenowy nakazywałby zgrane już filary Przyjaźni, Wysiłku, i Zwycięstwa niejako osadzić gdziekolwiek w życiu naszych bohaterów, ale ich po prostu nie zauważamy. Nie zauważamy też jakichkolwiek silnych postaci męskich w ogóle, a już na pewno nie wśród dorosłych. Znakiem szczególnym takiej kreacji stawki jest wprost określenie Arimy jako syna jego zmarłej matki i jej koleżanki po fachu, która w drugiej połowie serialu wraca do życia chłopaka.
Bohaterowie obijają się o siebie w niestarannie rozpisanych scenariuszach, przyprawiając się wzajemnie o rogi, a podlewając swoje gimnazjalne ochy i achy takim, za przeproszeniem, generatorem cytatów z Paulo Coelho, że autentycznie traciłem raz po raz cierpliwość do jakichkolwiek segmentów obfitujących w warstwę obyczajową. Ale nie o tym to bajka. Niezgrabnie dzieli się serial, niemal idealnie po połowie, na walkę Arimy ze wspomnieniem okrutnej wobec niego matki, a którą serial nieznośnie nobilituje, zaś potem na jego nauczanie zaznajomionej niby-przypadkiem (rezolutnej, zaborczej…) młodszej dziewuszki.
Powiedzieć, że pierwsza połowa była lepsza, to raczej skłamać, bowiem właśnie ona obfitowała w ten hiper-aktywny, a przy tym całkowicie nieśmieszny humor nie sytuacyjny, nie slapstickowy, a raczej ten ciężkostrawnie wynikający z przejaskrawienia i reakcji niewspółmiernej do sytuacji. Prym tu wiedzie, rzecz jasna, Kaori, odejmująca nam smak życia za każdym razem, gdy przemocą wręcz zmusza pasywnego Arimę do czegokolwiek. Druga połowa brnie w melancholię, zdrowo przynudzając, i nobilituje ją wyłącznie pierwsza część finału.
Ano, pierwsza część tylko, bowiem finał nie mógł przecież zakończyć się tam, gdzie miałoby to wcale wiele smaku. Musiał nastąpić timeskip, a następnie lektura listu, w myśl którego Kaori właściwie to zawsze Arimę znała, i właściwie uszyła swoją niestrawną osobowość na rzecz celowego zapoznania jego osoby. Nie kupuję tego zupełnie, a wręcz przyprawia mnie to o zimny dreszcz. Metaforyczny duet Arimy i Kaori w pierwszej części finału powinien był obowiązkowo być właściwym zamknięciem serialu, i w sumie nawet polecam już dalej nie oglądać, nie psuć sobie dobrego humoru, jeżeli się Wam serial podobał w pewnym stopniu.
Mi niespecjalnie. Nie potrafię chyba nawet cenić wysoko warstwy technicznej, przez natarczywie nie-shounenowe projekty wizualne postaci, przypominające mi raczej Honey & Clover, niż cokolwiek, co miałbym życzenie oglądać, zwłaszcza przez sposób rysowania ust. Your Lie in April niby szczuje od sceny do sceny choćby sugestią niebanalnego języka wizualnego, ale bardzo daleko mu do któregokolwiek z nawet tych mniej lubianych przeze mnie Shaftów. Niewątpliwie znajdzie bajka uznane w środowisku szczególnie zainteresowanym psychologizowaniem postaci na ekranie, chociaż konkluzja bohatera nt. jego matki zupełnie do mnie nie trafia, odejmując widowisku w moich oczach.
Arima cierpi, gdyż nie słyszy własnej muzyki. Ja cierpiałem, bowiem również muzyki słyszałem tu w zasadzie niewiele. Próbowano mi oczy zamydlić występami w liczbie do policzenia na palcach obu dłoni, jednak zagłuszał mi je ten nieznośny komentarz wszystkich na ekranie, odwracający uwagę od nut, a przykuwający ją do boleści głównego bohatera (i trzech innych muzyków). Paradne to, prawda? W serialu tak skupionym na muzykantach, muzyka zawsze robi tu za komentarz do ich traum, co słusznie skwitował jeden z sędziów konkursowych – występ przed publicznością to nie miejsce na samopoznanie.
Mimo wszystko, pozostaje mi ocenić Your Lie in April na 10/10, za wybitny wkład w badania nad mizoginią, i za szczęśliwe zakończenie.
https://www.youtube.com/watch?v=lIdqPKy1jHg
Co? Ahem... Rozumiem. Kolejny sponiewierany tą seria.
Zaloguj się aby komentować
Na czele ultra bestii stanęła Pheromosa (70,59%), pokonała Buzzwole (29,41%). Tak zakończył się ten robaczy pojedynek.
Czas na ostatni pojedynek z 7 generacji. Wezmą w nim udział pozostałe mityczne pokemony, które nie są zrzeszone w żadną grupę. Do wyboru mamy:
1. mechaniczna pokojówka
2. smogowy duszek
3. furry bait
4. śrubka z PokemonGo
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo lubisz bardizej?
@Habemus_canem Niech będzie poke śruba, bo tryhardowalem żeby go zdobyć a potem skasowałem pokemon go. Mój powrót po 5 latach trwał z tydzień xd
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
#przegryw #anime #animedyskusja
Zaloguj się aby komentować
Oboje zgarnęli po tyle samo %.
Czas sprawdzić kto stanie na czele ultra bestii. Wybór między robakami:
1. UB-02 Piękność
2. UB-02 Absorpcja
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo z Ultra Bestii lubisz najbardziej?
Zaloguj się aby komentować
Blades of the Guardians
Jednego, czego nie mogę zarzucić Panom Chińczykom, to braku konsekwencji. Temat zawsze wygląda tak samo, czy bym opisywał jakąś baje 5-10 lat temu, czy teraz, 70% treści mogę przekleić i wszystko będzie się zgadzać. Jak zwykle mamy dojebany wysokobudżetowy materiał promocyjny, pełen scen... których nie ma w bajce. Gdy widz już został zbaitowany na seans dostaje dokładnie ten sam identyczny odgrzewany w mikrofali pół-produkt, dla niepoznaki w nowym opakowaniu i inaczej przyprawiony. Recenzja chińszczyzny wygląda zawsze mniej więcej tak samo - wizualnie fajne/ok, a reszta całkowicie leży. Jak jest w przypadku Blades of the Guardians? Dokładnie tak samo.
Wielokrotnie zastanawiałem się nad przyczyną takiego stanu rzeczy. Czy te wszystkie drętwe dialogi i koślawo napisane postacie, to nie jest przypadkiem efekt słabego tłumaczenia, które nie jest w stanie przekazać niezwykle ważnych niuansów oryginału? Po zbadaniu dostatecznie dużej próbki kilkudziesięciu chińskich pozycji odrzuciłem tę możliwość, gdyż problem wydaje się leżeć zupełnie gdzie indziej. W ŻADNEJ przeze mnie obejrzanej bajce nie pojawił się w ogóle koncept nadania postaci jakiejkolwiek głębi, przekonań, ukrytych motywacji czy w ogóle pojęcia szeroko pojętego identity. Tak jak mamy chińczyka bezdusznego bio-robota poruszającego się ślepo wedle rządowych regulacji aktualnie wyświetlanych w aplikacji, tak i w animowanych rysowankach ten społeczny kolektywizm dosłownie kłuje w oczy. Żadna z postaci nie zostaje dostatecznie wyraźnie naszkicowana, ponieważ pojedyncze postacie są przecież nieistotne, nawet bycie MC nic tutaj nie daje. Dodajmy do tego pozbawiony całkowicie jakiejkolwiek zrozumiałej dla zachodniego widza ekspresji chiński język i przepis na katastrofę gotowy. Za to lubuje się nasz kitajski animator w szczodrym sypaniem tym pyłem na wietrze, a nawet wręcz w huragan przełomowych momentów historycznych i wielkich bitew gdzie w trakcie całe studio produkcyjne dostaje niekontrolowanej nacjonalistycznej erekcji i całkowicie nawet zapomina co oni tutaj właściwie robią, ale przynajmniej CHINA STRONG. A potem bajka się kończy.
Nawet nie chce mi się napisać jednego konkretnego zdania o postaciach czy fabule. I absolutnie nic nie ujmie to temu opisowi. Samurajskich tytułów z identycznymi bohaterami uwikłanymi w identyczne intrygi powstaje w Chinach przynajmniej ze dwadzieścia rocznie.
https://www.youtube.com/watch?v=tDzFVYtU3pg
Przecież to już na reklamówce wygląda jak gówno.
Zaloguj się aby komentować
Wyniki pojedynku członków "Trio Światła" wyglądają tak. Pierwsze miejsce ex aequo Solgaleo (37,5%) oraz Lunala (37,5%). Przegraniec Necrozma (25%).
Dziś będzie dość spora grupa pokemonów, które przybyły z innego wymiaru. Oto Ultra Bestie. Jest ich aż 11, dlatego musiałem podzielić ten pojedynek na 2 grupy po 5, dodatkowo jedna para wystąpi wspólnie bo są ewolucją.
Oto grupa B:
1. UB-02 Absorpcja
2. UB-03 Piorun
3. UB Lepik / UB Żądło
4. UB Montaż
5. UB Wybuch
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo z Ultra Bestii lubisz najbardziej?
głos na Buzzwole'a.
Słabsza grupa. Porwany kabel elektryczny, fioletowa larwa ewolująca w połączenie smoka, osy i strzykawki, a na koniec lizak clown. Jedynie chodzący domek z Zeldy jest fajny, no i ma świetną nazwę.
Jednak komar na sterydach jest super. Ma też fajną wersję shiny, taką lekko toksyczną.
Zaloguj się aby komentować
Wyniki pojedynku członków "Trio Światła" wyglądają tak. Pierwsze miejsce ex aequo Solgaleo (37,5%) oraz Lunala (37,5%). Przegraniec Necrozma (25%).
Dziś będzie dość spora grupa pokemonów, które przybyły z innego wymiaru. Oto Ultra Bestie. Jest ich aż 11, dlatego musiałem podzielić ten pojedynek na 2 grupy po 5, dodatkowo jedna para wystąpi wspólnie bo są ewolucją.
Oto grupa A:
1. UB-01 Symbiont
2. UB-02 Piękność
3. UB-04 Miotacz
4. UB-04 Ostrze
5. UB-05 Żarłok
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo z Ultra Bestii lubisz najbardziej?
głos na Guzzlord'a.
Meduzę i karalucha lubię. Ten coś z bambusa mi się nie podoba. Ludek z origami ma swój urok, ale odpada. Najbardziej podoba mi się Guzzlord, wielki i odrobinę lovecraftowski.
Zaloguj się aby komentować
- Diesel Punk
- Wyścigowe samoloty kurierskie i smugi wiatru reagujące na manewry.
- Lavie Head, pinupowa w estetyce, silna i niezależna w totalnie naturalny sposób. Chyba pierwsza kobieca bohaterka w którą wierzyłem i którą podziwiałem.
- Claus Valca z którym się utożsamiałem. Imponował mi swojemu oddaniu zasadom i wykorzystywaniu umiejętności by czynić to co słuszne
- Alex Row, to jest totalnie Sigma Male i moje "power fantasy" tego czym jest najlepsza wersja mnie xD
- Gildia. Potężna. Wolna. Zdeprawowana. Piękna. Pociągająca.
Nie mogę znaleźć kiedy dokładnie leciało na Hyperze, ale od kiedy usłyszałem opening i odwiedziłem ten świat towarzyszy mi pewien zawód, że nie mogę dłużej nacieszyć się tym jak działa.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Last\_Exile
Opening moim zdaniem świetnie oddaje czego doświadczymy: https://youtu.be/q6MVLxyQAZI?si=0kivk48fRRLw5unw
Kilka animacji 3D zestarzało się słabo, ale dalej #polecanko . Można obejrzeć na Crunchyroll używając VPNa przez USA (działa ExpressVPN ale niestety nie płaci mi jeszcze za reklamę)
#filmy #seriale #animedyskusja #randomanimeshit
bez VPN itp
https://freedisc.pl/Quellehir,d-1453586,last-exile-2003
zaraz jajko zniosę przy tej walce Frezera z Songoku xD
Zaloguj się aby komentować
W natłoku serii bezsprzecznie doskonałych, należy sobie regularnie aplikować jakiś szrot, żeby zwyczajnie zejść na ziemię, jak to Cezarowi szeptano do ucha na pochodzie triumfalnym - żeby pamiętał, że jest śmiertelny. Tym samym zasięgnąłem rady kolegi zaprawionego w bojach ze sraką z dupy i zeżarłem krótkie Ao-chan can't study! (2019) studia Silver Link, 12 odc po 12 minut.
Niestety, przeznaczenie nie wybiera, i znowu przyszło mi oglądać skrajne arcydzieło. Cycata i śliczna Ao ciągle kuje i z nikim się nie zadaje, bo chce koniecznie dostać się na super uniwersytet, aby nie mieszkać ze swoim ojcem, autorem popularnych powieści pornograficznych. Pech chciał, że kręci się wokół niej stupid sexy Kijima, ten legendarny przystojny, ale spierdolony kolega, który ją orbituje.
Nasza bohaterka, w przypływie babskiego geniuszu, postanawia zatem ostatecznie rozwiązać kwestię kijimowską odtrącając go okrutnie, święcie przekonana o swoim wybitnym zrozumieniu relacji damsko-męskich - wszakże jej stary pisze z powodzeniem pocieruchy.
Kijima to jednak beznadziejny romantyk, a i ona po prostu się w nim zajebuje, i oglądamy iście p0lkowe mindgamesy, jak by typa skłonić do pożarcia jej żywcem, zachowując wciąż nienaruszoną maskę cnotki zafiksowanej na nauce. Kijima, głąb straszliwy, postanawia zaczekać, aż skończą liceum, zupełnie niepomny na zew psiochy swej wybranki. Śmiechom nie bywa końca.
https://www.youtube.com/watch?v=IqxqhMclCs8
@tobaccotobacco nie zamierzam oglądać ale podoba mi się Twoja recenzja
Zaloguj się aby komentować
Mam zaszczyt ogłosić kolejny nabór do nieoficjalnego serwera animedyskusji pt. dziadkon. Link poniżej będzie aktywny przez tydzień i prowadzi do pokoju przechodniego, zainteresowanych proszę o zgłoszenie się tam nickiem z hejto.
Nie prowadzimy żadnych castingów, jednak serwer, zgodnie ze swoją nazwą, gości przede wszystkim starych dziadów mangoentuzjastów, o zróżnicowanym stopniu niezrozumienia dla gustów młodzieżowych. Jeżeli rwą cię korzonki i pamiętasz chińskie bajki z RTL 7, z pewnością tu należysz.
https://discord.gg/nGCNbGNt
same plusy
Zaloguj się aby komentować
Nie ma co, Mushibugyo (2013) należy się co najmniej pół laurki, i wielką niesprawiedliwością jest, że seria nigdy nie dostała ciągu dalszego, na który ewidentnie szczuła. A co my tu mamy? To raczej staroświecki shounen, umiejscowiony gdzieś w szogunackim Edo, które trapione jest co i rusz przez gigantyczne owady, zwalczane przez naszych bohaterów. To pseudo-wiedźmiństwo, mimo iż brzmi nieszczególnie ciekawie, jest fascynujące z kilku względów.
Seans napędzany jest osobą głównego bohatera – Jinbei, młodego samuraja z zadupia, wezwanego do stolicy w zastępstwie ojca na stanowisko pogromcy robaków w urzędzie ds. ich zwalczania. To niespecjalnie bystry, ale bardzo szlachetny i dobroduszny chłopaczyna, zawsze nienagannie grzeczny w mowie, jakkolwiek nachalny w uczynkach. Nigdy złego słowa nie powie i zwyczajnie nie miewa przecież tak popularnych w shounenach momentów obniżenia nastroju, tragedie wyłącznie nastrajają go bojowo do walki o dobro i piękno – i nie brzydzi się cycuchów, na które regularnie wpada. Jinbei to topowy bohater, i być może wyłącznie brak owej nuty fatalnej sprawia, że nie jest specjalnie rozpoznawalny wśród bohaterów shounenów w ogóle.
Seria wcale zresztą nie przesadza z przygnębiającymi wątkami, które Jinbei sprawnie rozbraja niemal z marszu. Kontrastuje to fascynująco z tym, jak Mushibugyo nie wzdraga się od juchy i trupa ścielącego się gęsto, a same walki z robakami bywają dość dosłowne i obrzydliwe. Nie jest to pod tym względem jeszcze poziom niesławnego Fejto, na szczęście. Jak to w tego typu produkcjach, tłuką się tu zuchy sporo i głośno, i niewątpliwą wadą seansu jest to, jak mało power-upów ktokolwiek tu dostaje poza głównym bohaterem, stąd szczególnie taki czarownik Tenma jest zwyczajnie nieciekawy.
Seria zasługuje na pół laurki, bowiem – do mniej więcej połowy serialu, skupia się na jakichś jednostkowych historyjkach wokół miasta Edo, powoli wplatając wątek niezależnych łowców robali, których cele wcale niekoniecznie pokrywają się z celami naszych bohaterów. Zostają raczej bezceremonialnie zdjęci z planszy, i natychmiast zaczyna się kolejny wielki arc, trwający już do końca serialu, a przy tym wytracający sporo z początkowej świeżości. Być może nie zgodzimy się w tym punkcie, ale naprawdę w nosie mam ten przysłowiowy fabularny ‘progres,’ i zdecydowanie bardziej podoba mi się sączenie historii przez sploty drobnych wydarzeń, niż dramatyczne parcie na ciąg dalszy.
Mushibugyo tu traci, bowiem wyprowadza bohaterów z Edo, wrzuca na ekran kilka dodatkowych postaci drugoplanowych, które niemal natychmiast zdejmuje z tapetu, wreszcie zupełnie zmienia logikę walk – o ile do tej pory walczyli nasi bohaterowie z bezrozumnymi robalami, to od tej pory stawiać czoła będą robakoludziom, samoświadomym indywiduom, niekoniecznie sprawnie napisanym. Relatywizuje się zresztą wątek ich robaczywości do granicy zainteresowania, robiąc z nich niejako po prostu jakieś figury z bajki typu sentai, tyle że z motywem robaków.
Na ratunek przychodzą OVA, znowu wspaniale przyziemne i dobrodusznie sprośne, nagroda za forsowny marsz przez finał serialu właściwego. Jeżeliby w tej konwencji wykonano choćby i kolejny cour, pewnie bym nie śmiał nawet serialu krytykować, ale inaczej się potoczyły kości. Jak najbardziej warto obejrzeć, ale też będąc świadomym, że nie będzie to już nigdy tasiemiec na pięć sezonów i trzy kinówki, tylko drobiazg do obiadu.
2/10, seans obowiązkowy.
Zaloguj się aby komentować
Powoli kończy nam się sezon, byłem już w stanie zakończyć niektóre serie na malu zatem powoli mogę polecić co wg mnie powinno wzbudzić wasze zainteresowanie, jeśli jeszcze nie sięgneliście po dany tytuł. Dodatkowo, jeżeli porzuciliście którąś z polecanych serii zachęcam do dania drugiej szansy.
Wpis z początku sezonu:
https://www.hejto.pl/wpis/anime-animedyskusja-czesc-wracam-z-wstepem-do-kolejnego-sezonu-wyszlo-juz-po-kil
Duże tytuły:
Tutaj mamy do czynienia z pozycjami, obok których nie da się przejść obojętnie.
https://myanimelist.net/anime/53998/Bleach__Sennen_Kessen-hen_-_Ketsubetsu-tan
Zbliżamy się wielkimi krokami do finału, ale naiwnym jest wg mnie sądzić, że zamkną serię wraz z końcem tego sezonu. Widziałbym raczej coś, co wyeksploatuje franczyzę do cna. Kolejny sezon + film byłyby tu jak znalazł – dostaniemy więcej dobroci a twórcy nahapią się szmalu. Seria zdecydowanie wysoko zawiesza poprzeczkę pod kątem wizualnym. Nie zdziwiłyby mnie doniesienia o nadużywaniu nadgodzin przez pracodawcę i fali rozwodów wśród pracowników po zakończeniu emisji. Znane nam postaci dostają często nowe ciuszki jak Ichigo czy Rukia w formie śnieżynki i całkowicie odświeżony design jak Kenpachi. Po moich początkowych zarzutach kapitanowie i społeczność dusz odbudowują się po ataku z zaskoczenia. Shinigami i Quincy klepią się po pyskach aż miło. Walki zwykle nie są przesadnie przeciągnięte, ale nie można też powiedzieć, że wybitnie wciągające. Zwykle jest po prostu poprawnie co nieszczególnie wzbudza jakieś większe emocje. Raczej wciąż seria jedzie na zbudowanych relacjach i emocjach z emisji sprzed lat niż buduje coś nowego. Jak już odgrzewamy tego kotleta to życzyłbym sobie chociaż świeżych ziemniaczków. Seans zdecydowanie do zaliczenia.
https://myanimelist.net/anime/51179/Mushoku_Tensei_II__Isekai_Ittara_Honki_Dasu
O serii wyraziłem się dość trafnie dlatego pozwolę sobie powtórzyć.
Seans z tych słodko-gorzkich. Bajkowy świat fantasy w pięknej oprawie graficznej. Ciekawe postaci poboczne, angażujące historie i wyzwania z przyjemną muzyką. Ma się wrażenie jakby wchodziło się do ekskluzywnej restauracji czujemy się wręcz troszkę onieśmieleni. Trwa to jednak tylko chwilę kiedy na ekran wraca Rudeus. Niczym żul wsiadający do autobusu zaczyna roztaczać wokól siebie odrażający zapach. Można to ignorować, ale zapach wręcz dusi.
A im dalej w las tym trudno nie odnieść wrażenia, że akcja stoi w miejscu, nie dzieje się nic, czego nie można by streścić w krótkim specjalu. Dalej jest to jedno z najładniejszych anime, jakie uraczymy w ostatnich latach. Szkoda tylko, że historię toczy przebrzydłe raczysko z przerzutami. Niechętnie to piszę, ale warto obejrzeć i wyrobić sobie własne zdanie.
https://myanimelist.net/anime/51009/Jujutsu_Kaisen_2nd_Season
Sezon podzielił nam się na dwie części. Wspomnienia Gojo najwyższa klasa. Nie ma co tu się dowalać pięknie wprowadza nas do tego jak powstał obecny rozkład sił w uniwersum JJK. Ta część jest dla mnie 10/10 i must watch. Wracamy jednak po kilku wybitnie dobrych odcinkach do rzeczywistości i głównych bohaterów pierwszej serii. Wracają te niskiego lotu żarty i taki sielski klimacik szkolny. Cisza przed burzą i ciekawi mnie jak to będzie wyglądało po zakończeniu emisji. Można ponarzekać na gorszą muzykę, ale jak coś się sprzedaje wizualnie to i w sumie warto wciepać gorszych artystów by ich trochę wylansować na popularnym tytule. Pomimo wað póki co wg mnie najlepsze z dużych anime tego sezonu, zachęcam nadrobić.
Przejdźmy zatem do kącika serii szczerze polecanych, bo i świetnych acz mniej znanych. Wszystkie dla mnie póki co na 8-10/10.
https://myanimelist.net/anime/54112/Zom_100__Zombie_ni_Naru_made_ni_Shitai_100_no_Koto
Seria troszkę mnie zawiodła przez wstrzymanie emisji, ostatnie sezony dają nam tym w kość. Pomimo trudności serial dowozi dalej. Mamy do czynienia z zabawną, emocjonalną historią ludzi wchodzących w swoją dorosłość. Zmagają się ze swoją przeszłościa, czy teraźniejszościa i brakiem doświadczenia życiowego. Nie przeszkadza to im jednak w parciu przed siebie i krok po kroczku rozwoju siebie. Apokalipsa zombie, która ich spotkała zaprzepaściła szansę na normalne życie, jednak stworzyła możliwości na przeżycie fascynującej przygody, którą wg mnie mamy szczęście śledzić. Fajna muzyka, solidna grafika, dużo dobrej treści i świetne żarty sytuacyjne. Seria ma kilka luk, które odbierają jej realizmu, ale to przecież apokalipsa zombie nie wszystko musi się tutaj trzymać 100% kupy. Dla mnie 10/10 dobrze wpasowuje się w moje gusta.
https://myanimelist.net/anime/51552/Watashi_no_Shiawase_na_Kekkon
Gdyby ktoś mi powiedział, że zagłosował na moje szczęśliwe małżeństwo jako anime sezonu nie byłbym zaskoczony. Seria dobra graficznie z pięknym openingiem i ciekawą historią. Spotyka się z krytyką przez wciepanie w to wszystko zdolności paranormalnych i trzeba przyznać, że dopóki seria się na nich nie skupiała była po prostu lepsza. Nawet jeśli zboczyliśmy trochę ze ścieżki realizmu wszystko jest w miarę spójne i ogląda się to bardzo dobrze. Dla miłośników dram must watch, dla przeciętnego animezjadacza warto rozważyć seans.
https://myanimelist.net/anime/50613/Rurouni_Kenshin__Meiji_Kenkaku_Romantan_2023
Lindenfilms mają jakoś ostatnio dobrą passę. To jest seria, której potrzebowaliśmy w świecie Kenshina. Stonowany głupkowaty humor, zrezygnowano z zapychaczy i historia pędzi niczym Lewandowski po kontrakt z Barceloną. Ciekawe postaci i dobrze rozwijane relacje między bohaterami. Wszystko w cieszącej oko oprawie graficznej. Tytuł o samurajach, więc oglądamy jak to główny bohater klepie zadki wszelkiej maści rzezimieszkom. Takie remake’i klasyków zawsze chętnie obejrzę i gorąco zachęcam.
I jeśli nie jest się koneserem to tutaj można poprzestać. Dalsze serie to tytuły raczej dla chętnych lub ludzi totalnie odklejonych od rzeczywistości wciągających isekaie do obiadku. W paru słowach czy polecam, czy jednak lepiej poświęcić czas na coś innego. Z tych lepszych:
https://myanimelist.net/anime/54856/Horimiya__Piece
Wygląda bardziej na losowy zlepek odcinków specjalnych luźno powiązanych ze sobą. Fajne uzupełnienie pierwszej serii, ale bez fajerwerków. 6-7/10
https://myanimelist.net/anime/54790/Undead_Girl_Murder_Farce
Przypomina mi troszkę Yuukoku no Moriarty. Tworzy dużo szumu wokół siebie i kreuje się na wielce detektywistyczne a bardziej przypomina kino akcji i to dość mało wyszukane. 6-7/10
https://myanimelist.net/anime/51916/Dekiru_Neko_wa_Kyou_mo_Yuuutsu
Koteł jest bardzo fajnie wykreowany. Historia rozwija się ciekawie i co rusz dostajemy jakieś wstawki z przeszłości uzupełniające naszą wiedzę o życiu bohaterów. Z dwóch serii Gohands z tego sezonu po moim początkowym zachwycie nad panią Hilary teraz skłaniam się do tego, że mistrzowski kot jest tą serią, którą warto obejrzeć. 6-7/10
https://myanimelist.net/anime/52505/Dark_Gathering
Okazuje się, że seria nie rezygnuje ze swoich początkowych założeń i tutaj łapie plusika. Schemat postępowania bohaterów zaczyna jednak przypominać łapanie pokemonów co przestaje mieć już taki mroczny klimat. Wszystko odbywa się dodatkowo bez kosztów np. ran, utraty czegoś ważnego dlatego powoli zaczyna pojawiać się znieczulica na emocje i krzywdę postaci. Wciąż mam wrażenie, że kryje się w tym wszystkim jeszcze jakiś plot twist, ale trzeba być cierpliwym. Seria ma mieć 25 odcinków. 7/10
https://myanimelist.net/anime/51020/Helck
Twórcy Helcka po początkowych śmiesznych odcinkach musieli, w końcu włożyć tutaj trochę zawartości. Wygląda jak zwykłe przygody w świecie fantasy, tylko że parka bohaterów jest śmieszniejsza od średniej animowej. 7/10
https://myanimelist.net/anime/48633/Liar_Liar
Całkiem spoko anime o pojedynkach. Sili się na mądrzejsze niż jest, ale ogląda się to zaskakująco dobrze. Ziomek stara się oszukać szkołę, że jest największym przekoksem a pomagają mu w tym różnego rodzaju oszustwa, triki czy włamania do systemów informatycznych. 6-7/10.
Czas na tytuły dla koneserów przedział 4-6/10 w zależności jak dobrze dany gatunek wam wchodzi.
https://myanimelist.net/anime/52082/Shiro_Seijo_to_Kuro_Bokushi
Takie tam slice of life z zabarwieniem romantycznym i japońskim wyobrażeniem życia księdza i świętych, Dla koneserów 5-6/10
https://myanimelist.net/anime/53263/Seija_Musou__Salaryman_Isekai_de_Ikinokoru_Tame_ni_Ayumu_Michi
W bajki włożyć umiejętności negocjacyjne bohatera. Za to bardzo fajny isekai o ziomku, który stara się zostać kapłanem bitewnym. Można porównać do klasy paladyna z wielu gier. 6/10
https://myanimelist.net/anime/53438/Higeki_no_Genkyou_to_Naru_Saikyou_Gedou_Last_Boss_Joou_wa_Tami_no_Tame_ni_Tsukushimasu
Jak opisywałem jednemu ze znajomych to anime ugrzęzło gdzieś w mule na dnie jeziora. Ale jakoś kurczę zadomowiłem się w tym syfie i oglądam dalej. Anime o babeczce, która ląduje w grze randkowej i zbiera przydupasów jak zbierało się karty w wiedźminie II. 4-5/10
https://myanimelist.net/anime/54234/Suki_na_Ko_ga_Megane_wo_Wasureta
Nieśmiały romans dwójki bohaterów gdzie babeczka ma wadę wzroku stępnia z 13 posterunku i notorycznie zapomina okularów. Przejadło mi się po paru odcinkach, może komuś podejdzie bardziej. 4-5/10.
https://myanimelist.net/anime/50582/Nanatsu_no_Maken_ga_Shihai_suru
Kupa straszna, ale akcje ma fajną. Ludzie zmieniają płeć jako swoją manifestację posiadania umiejętności magicznych więc dla wszelkiej maści genderowców must watch. Dla reszty takie se 4-5/10.
https://myanimelist.net/anime/51458/Lv1_Maou_to_One_Room_Yuusha
I tutaj się zatrzymam na chwilkę, bo anime przypadło mi do gustu. Król demonów reinkarnuje się w postaci chibi babeczki i nawiedza dawnego bohatera. Ten nie ułożył sobie życia celebryty i wylądował na marginesie społecznym. Trudna relacja bohaterów i ciekawe wydarzenia. Są cycuchy 6/10.
https://myanimelist.net/anime/53787/AI_no_Idenshi
Fantazje twórców o możliwych problemach androidów i rozwijania sztucznej inteligencji w postaci humanoidów. Nawet było poważne dopóki nie wciepali tam dramatu yuri dwóch androidów. 5/10
https://myanimelist.net/anime/52969/Jitsu_wa_Ore_Saikyou_deshita
Kompleks siostry, brak wyzwań i mało ciekawi bohaterowie. Isekaiec bez polotu 4-5/10.
https://myanimelist.net/anime/54275/Temple
Główny dostarczyciel scen ecchi tego sezonu. Kobitek jest sporo, każdy ma w czym wybierać, bohater nie grzeszy inteligencją i babeczki zresztą też. Sceny są sprośne i gęsto wypełniają każdy odcinek. 6/10
https://myanimelist.net/anime/49894/Eiyuu_Kyoushitsu
Ecchi ale z tych skupiających się na akcji, która też jakoś wybitna nie jest. 4-5/10
https://myanimelist.net/anime/53632/Yumemiru_Danshi_wa_Genjitsushugisha
To jedno z tych szkolnych, których za cholerę nie jestem w stanie zrozumieć. Jakieś losowe postaci robią losowe rzeczy i obrażają się na siebie w losowych momentach. A wszystko co złe zwala się na faceta. 4/10
https://myanimelist.net/anime/53379/Uchi_no_Kaisha_no_Chiisai_Senpai_no_Hanashi
Romansidło w pracy biurowej. Widziałem lepsze, ale warto zwrócić uwagę na bimbały bohaterki. 5/10
https://myanimelist.net/anime/52611/Okashi_na_Tensei
Isekai, ziomek potrafi skopiować wszystko co widzi, magię innych również. Całkiem przyjemnie się ogląda, ma się satysfakcję z poczynań bohatera. 5-6/10
https://myanimelist.net/anime/51764/Level_1_dakedo_Unique_Skill_de_Saikyou_desu
Isekai, haremówa i sporo akcji. Ziomek wyróżnia się umiejętnością, która pozwala mu dropić lepsze itemy. 5-6/10.
https://myanimelist.net/anime/52619/Jidou_Hanbaiki_ni_Umarekawatta_Ore_wa_Meikyuu_wo_Samayou
Isekai o automacie do napoji. Mi ogląda się przyjemnie, ale jestem isekai świrem. 5-6/10.
Tutaj totalne paździerze w zależności jak szeroko oceniacie anime to sugeruję wybrać z not 1-3.
https://myanimelist.net/anime/54760/Ryza_no_Atelier__Tokoyami_no_Joou_to_Himitsu_no_Kakurega
Grupka przyjaciół żyjących na wyspie po przybyciu obcych odkrywa, że żyją w świecie gdzie można zdobywać klasy i levelować. Na podstawie gry. 1-3/10
https://myanimelist.net/anime/53428/Ayaka
Wiecznie kłócące się postaci chcą uratować świat przed zagładą ze strony jakiegoś tam smoka. Nic specjalnego, do ominięcia. 1-3/10
https://myanimelist.net/anime/51498/Masamune-kun_no_Revenge_R
Jak tu się nic nie dzieje. Kiepski sezon, durne karmienie bohatera wątpliwościami. Fundamenty fabuły zostały zburzone. Ni wiadomo w jakim kierunku to idzie 1-3/10
https://myanimelist.net/anime/52214/Genjitsu_no_Yohane__Sunshine_in_the_Mirror
U mnie poszedł drop. Dziewczynki ratują świat odcinek … 3/10
Ja z tego sezonu polecam jeszcze Biao Ren i Shiguang Dailiren 2. Wszystko chińskie, ale naprawdę całkiem niezłe. Dziwi mnie jedynie niska ocena na malu tego pierwszego. Co do drugiego to pierwszy sezon mi się bardziej podobał, ale ten też jest okej. Ogólnie jak nie macie już dobrych anime do oglądania to polecam przejrzeć te robione przez chińczyków. Niektóre są fajne i niech was nie zrażą simsowe postacie, dziwne animacje i częste używanie slowmotion w walkach.
@korfos masz namiary na grupy suberskie, ktore zajmuja sie chinskimi seriami?
Mogaro i Reiko. Ich discord: discord.gg/reikomogaro
Zaloguj się aby komentować
Zwycięzcą wakacyjno-hawajskiego pojedynku jest Tapu Fini (58,3%), na drugim Tapu Lele (25%), trzecie miejsce egzekwo Tapu Koko (8,3%) i Tapu Bulu (8,3%).
Dziś wracamy do klasycznych trójek. Przed wami "Trio Światła" i motywy astralne. Jest to dość ciekawa zgraja. Dwa pierwsze stworki to różne drogi ewolucji tego samego pokemona, czyli Cosmoga. Za to trzeci potrafi połączyć się z tą dwójka i osiągnąć inną formę. Naprawdę ciakwa to mechanika gry.
Do wyboru mamy:
1. Słońce
2. Księżyc
3. Czarna dziura
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Kogo z "Trio Światła" lubisz najbardziej?
Głos na Lunala.
Lew to taki dokoksowany Pyroar, jakoś mnie nie zachwyca.
Necrozma ma spoko imię, ale jak dla mnie jest trochę zbyt geometryczny. Przypomina mi wizualizację wirusa komputerowego, albo coś w tym stylu.
Lunala wygląda majestatycznie, bardzo podoba mi się ten design. Spoko krwistoczerwona wersja shiny to też plus.
@Habemus_canem mam, i głosuje na nią
Zaloguj się aby komentować
https://myanimelist.net/anime/2161/Skull_Man
Tytuł leżał u mnie na dysku od lat, ale w końcu na każdego przyjdzie pora.
W mieście Otomo grasuje morderca, ubrany w dość pokraczny kostium, ale jednak morderca.
Główny bohater - Hayato, postanawia napisać o tym artykuł, więc musi wrócić do swojego rodzinnego miasta. Po drodze pomaga pewnej małolacie, przez co zyskuje pomocnicę i sporo problemów. Miasto jest odcięte przez wojsko, więc od razu wiadomo że dzieje się tam coś dziwnego.
Co my tu mamy?
Mordercę w masce, sektę, wojsko, mutanty, krwawe rytuały i różnorakie ciemne interesy.
Czego tu nie ma?
Logicznego wyjaśnienia całości.
Ech, ale od początku. Postaci da się polubić, klimacik gęsty (nie tylko od dymu papierosowego, choć przyznam że dawno nie widziałem go tyle w jakiejkolwiek serii), całość jest interesująca. Fabuła rozwija się bez pośpiechu, ale przyjemnie się to śledzi. Jednak na sam koniec, autorzy próbują zamknąć wszystko w 2 odcinkach. Zupełnie jakby zapomnieli że nie mają do dyspozycji 26, a tylko 13 odcinków. Chaos. Pospiesznie pozamykane wątki, albo informacje których nie da się zrozumieć bez sprawdzenia wiki i ogólny bezsens.
OP na początku mi się nie spodobał, później go polubiłem. Miał taki vibe starych amerykańskich seriali typu X files albo Supernatural.
ED typowo melancholijno nudnawy.
Może gdyby faktycznie mieli więcej czasu antenowego, wyszłoby z tego coś dobrego. Jednak końcówka pogrzebała to anime.
5/10
Na koniec jest też dziwna akcja
SPOILER
z ciążą pomocnicy Hayato. Na wiki wyczytałem, że to jego dzieciak, ale to dziwne, bo oni nie mieli żadnych relacji tego typu. Ona nawet szukała gościa w którym była zakochana, a Hayato nawet specjalnie nie lubiła. Najdziwniejsze jest to, że ten dzieciak to późniejszy protagonista anime "Cyborg 009", a jego ojciec zostaje antagonistą. Wydaje się to dodane trochę na siłę.
#anime #animedyskusja
Zaloguj się aby komentować
Pojedynek starterów 7 generacji wygrał Rowlet (57,89%), na drugim miejscu Litten (26,32%), na końcu najmniej popularny Popplio (15,79%).
Co prawda wakacje się już skończyły, ale Wrzesień jest dość ciepły. Jeśli jednak komuś brak wakacyjnego klimatu to będzie pojedynek dla niego. Bo oto mamy "Duchowych Strażników Wysp" w stylu Hawajskim, albo raczej Alolańskim.
Tak więc do wyboru mamy jedno z wyspiarskich bóstw:
1. Kū (war, politics, farming and fishing)
2. Kāne (procreation)
3. Lono (fertility, agriculture, rainfall, music and peace,and formally fictillius)
4. Kanaloa (underworld)
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
Którego "Duchowego strażnika" lubisz najbardziej?
@Habemus_canem tych to ja nie znam, jednak ten fioletowy wygląda dla mnie najlepiej (mam nadzieję że dobrze oddałem głos
Zaloguj się aby komentować
#przegryw #anime #animedyskusja
Zaloguj się aby komentować
kurrw wreszcie skonczylem ogladac wszystkie sezony jigoku shoujo strasznie monotonne to bylo ale jakos wytrwalem troche sie tez zawiodlem bo myslalem ze to bedzie bardziej brutalne... jeszcze musialem bulic 5zl za transfer na chomikuj zeby pobrac 2 3 i 4 sezon kurrw prxy okazji pobralo mi the empire of corpses ktore chcialem obejrzec obejrze je sobie za jakis czas
#przegryw #anime #animedyskusja
@Tacerpacer jigoku shoujo ma jakieś zakończenie?
@Grewest tak jest zakonczenie w 4 sezonie chociaz jak dla mnie to lepiej by bylo jakby sie zakonczylo w 2
@Grewest nie no co ja pierdole na 3 mogloby sie tez skonczyc 4 sezon totalnie niepotrzebny w dodatku odcinki 7-12 to recapy
Zaloguj się aby komentować
Zmobilizowało mnie to też do zaczęcia oglądania anime(chociaż ilość odcinków przeraża) i już od samego początku widać, że fabuła jest nieco zmieniona/dostosowana do serialu. Jak bardzo mnie nie pytajcie, bo jestem na etapie tego co w serialu jest w 1 odcinku
Serial połknąłem w jeden dzień. Mocne 8/10 jak ktoś lubi takie klimaty i jeśli będzie 2 sezon to z przyjemnością obejrzę.
#animedyskusja #seriale
@TenebrosuS Jedna z najbardziej frustrujących mang - zwłaszcza jak na koniec widzisz "Break next week" albo "Break next four weeks" bo Pan Oda chorowity jest.
Gdzie obejrzeć serial?
@Gilgamesz netflix
Muszę przyznać, że dzięki twojemu wpisowi dałem szansę tej produkcji i się nie zawiodłem
Choć za mangą nie przepadałem - wkurzało mnie to, że prawie nikt zły tam nie ginie
Serial oglądam z moim młodym i akurat tutaj jest to na plus.
@ilan cieszę się, że się podobało
Zaloguj się aby komentować