Zdjęcie w tle

Społeczność

Pracbaza

15

czyli co tam w pracy słychać

Jako że już piąty miesiąc nie mogę znaleźć pracy doszedłem do wniosku, że muszę się przebranżowić.
Na ten moment mam dwa pomysły:
-Poligrafia: praca podobno stabilna, w jakiś sposób związana z branżą designu, w której pracowałem wcześniej (nawet w ogłoszeniach często szukają np. jakichś grafików dtp) tylko za bardzo nie wiem jak to wygląda od środka. Jak pytałem na mirko to jeden odpowiedział, że papranie się w brudnej robocie na 3 zmiany, drugi odpowiedział, że ma zupełnie inne odczucia, na pomocnika drukarza trochę trzeba zapierdalać, ale powinni "świeżaka" bez problemu przyjąć, a potem warto cisnąć na stanowisko drukarza, bo i hajs lepszy i jest fajniejsza robota wtedy podobno. Nie wiem jak z wykształceniem, podobno nieważne, czy wyższe czy jakieś tam, to może mi się uda nawet ogarnąć z pośredniaka jakieś szkolenie i wystarczyłoby. Z drukowania wiem tylko tyle co to są spady i trochę umiem indesigna xd
-CNC: jako że nie interesowałem się tym wcześniej to wpisałem w google co trzeba umieć, jakie szkoły itd. i mi wyskoczyło "nie no, stary, wystarczy że se zrobisz jakikolwiek kurs na operatora cnc i nawet chętnie biorą takich typów po kursach bez doświadczenia od razu". Mam dwóch znajomych, którzy pracują w tym i mówili, że co prawda kursy to gówno, ale jak nie miałem nigdy styczności z takimi rzeczami to śmiało mogę pójść. Z innych plusów w razie wojny nie pójdę na front ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Inne pomysły, które są rezerwowe:
-Sklepy w stylu Deichmann, CCC itd. - z minusów kontakt z klientami, no i mogą mnie nie wziąć, bo będą woleli studenta poniżej 26 lat niż 27-letniego przegrywa;
-Recepcjonista - w sumie tak jak wyżej;
-Praca w biurze - naoglądałem się the office, ale raczej nie ma szans, podejrzewam, że mój brak wykształcenia wyższego będzie przeszkodą nie do przejścia;
-Magazynier - to już jako akt desperacji xd

Co byście mi poradziły Tomki?

A, no i wiem, że pewnie padnie odpowiedź, że ze wszystkich opcji powyżej są raczej gównopieniądze, ale niestety nie mam takiej pozycji na rynku, że mogę sobie pozwolić na duże pieniądze.
#pracbaza #pytanie #zapytajhejto #cnc #poligrafia

W co iść?

120 Głosów

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Mikroapdejt.
Przyszedł dziś taki jeden tupak, zapytał się czy składam się na prezent dla janusza. To była bardzo trudna decyzja. Jej realizacja trwała mniej wiecej tyle, co mrugnięcie okiem.
Czy muszę pisać jaka była?

#elektrokolchoz #pracbaza #januszex

Zaloguj się aby komentować

Jeszcze tylko 9h w robocie i czas zaczac weekend xD
Pozdrawiam ludzi pracujacych w handlu, ktorzy moga dzisiaj spedzac czas z rodzina bo ktoś (wiadomo kto) uznal ich za wazniejsza grupe pracownicza niz inne. #pracbaza

Zaloguj się aby komentować

Jak UR wyreguluje tester to nie ma chuja we wsi!
Lub fabryce
Słowniczek:
UR - utrzymanie ruchu, dba o to by maszyny sprawnie pracowały
Edit: 245 to prąd min wyrażony w mA, 324 to prąd max, -6 to wynik testu
#pracbaza #elektronika
dcd4c8a9-31df-4028-9ecb-b5308afce20e

Zaloguj się aby komentować

9 miesiecy temu zadalem tu pytanie czy to dobre czy kolchoz. Jak widac - wszyscy tu zarabiaja ez ponad 10k/reke i cziluja bombe. bardzo mnie bawia wyniki tej statystyki teraz, wiedzac ile plus minus wiekszosc ludzi ktorych sie mija na codzien -
zarabia. No ale ok
abcdc222-d5f6-4c38-82ca-dd3b5ff98f35
cherronimo

@Bintang ja na UoP mam całkiem sporo, ale czasem zazdroszczę ludziom tego, że cyk 17 i wypierdalasz z roboty, mając w dupie co dalej. Jak robilem w kontraktorni jako tester, to godzina 17:05 już nikogo nie było na sali.

pol-scot

@Bintang ale to ty dzwonisz...

poprostumort

Typie, kołchoz nie zależy od zarobków tylko od tego czy masz ludzkie warunki pracy czy jesteś rypany jak kałmuk w kołchozie. A to co opisałeś to kołchoz prima sort, 10h pracy dziennie na pełnej kurwie, absolutny brak urlopu bo jedziesz na pseudofirmie. Jak to ma być coś innego jak kołchoz?


Jak nie kumasz to policz sobie. 15k PLN/miesiąc, średnio 21 dni roboczych po 10 h dziennie - 210 godzin pracy w miesiącu. 71.5 PLN/h. Normalny pracownik na tej samej stawce godzinowej w ten sam miesiąc ma 168h i 42h nadgodzin. Czyli pracując tak samo jak Ty zarobi 16516.5 PLN w miesiąc. Ty zarobisz rocznie 180k, on zarobiłby 198k. Ty nie masz płatnego urlopu więc jak będziesz potrzebował to zapłacisz za niego 16k w utraconych zarobkach. Więc realnie w porównaniu z normalnym pracownikiem jesteś 34k PLN rocznie w plecy.


Cieszysz się ładną wypłatą a prawda jest taka że jak to w kołchozie, zostałeś wydymany - tylko w ładniejszym buduarze niż kałmuk niższego szczebla na UZ/UoD.

Zaloguj się aby komentować

Krótki opis dzisiejszej sytuacji z #pracbaza :
Jedna z linii, którą się opiekuję (nadzór jakościowy) potrzebuje 32 pracowników na 1 zmianę (wariant idealny przy pracy na pełnej wydajności). Przyszło 22. Kierownik linii biega od rana i próbuje ustalić co się stało. Absencji nieplanowanych nie ma, L4 też nie. Od HR dowiedział się że tyle było w planie na ten tydzień. Niestety HR nie otrzymał zaktualizowanych zamówień od logistyki w związku ze wzrostem zamówień i koniecznością ustawienia większej ilości pracowników na zmianę. Kierownik z kolei ma zwiększony plan produkcyjny i do niego taka informacja z logistyki dotarła. I jak tu żyć?
bbba552c-0c7e-4867-871a-692a96d101ed
wonsz

I jak to teraz wygląda? Bo na moje to logistyka spierdoliła i na miejscu kierownika robiłbym tyle ile 22 ludzi może i wyjebane jajca. Kto teraz ma ciepło pod dupskiem w tym konkretnym przypadku i dlaczego?

koszotorobur

@Yes_Man - codziennie się tak zastanawiam

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Yes_Man HR tak mocno powiązany z produkcją? Czemu miałoby to działać?

Zaloguj się aby komentować

Wiele, wiele lat temu, szef mnie opierdolił, że źle podłogę umyłem gdy kończyłem zmianę.

Co ty Opornik, nigdy mopa w życiu nie używałeś!?
— No..., nie szefie, nigdy, zawsze to dziewczyna ogarniała...
– Serio!?
— No... tak, po co bym szefa okłamywał...
– E... ok.

Gdy miałem kolejną zmianę, szef, człowiek obracający srogimi cyframi, zapracowany pod korek, wziął mopa, i pokazał Opornikowi jak używać mopa na obiekcie.

Tak mi się przypomniało, bo akurat zmieniam pościel, a żony nie ma, i niewiele brakowało a bym położył obrus za prześcieradło.

– (alt - 0150)
— (alt - 0151)

#praca #pracbaza #zwiazki #opornikcontent

https://www.youtube.com/watch?v=az8ht2-U0Q0
ad38fa42-07c3-4b22-932e-de0c35c1156e

Zaloguj się aby komentować

Bardzo mała notka, do tego nie słyszałem tego na własne uszy, a zostało mi przekazane przez osobę uczestniczącą.
W tym tygodniu było zebranie-narada nad nowym urządzeniem. Nie byłem dołączony, bo to ten projekt, od którego zostałem odłączony (na szczęście).

Podczas zebrania "kolega" stosujący mobbing bardzo na mnie narzekał, w tym jak to musiał cały projekt zaorać i robić od nowa. Moim zdaniem nie musiałby, gdyby nie stawiał ZAWSZE na swoim, bo jego zdanie najważniejsze i jedyne prawidłowe.
Anetka i niania śmiali się z tego, co mówił.
A janusz mnie bronił mówiąc, że nie jest tak źle.

Dziwne, że mnie bronił, ale to oznacza, że do każdego stosuje odmienną narrację. Nie ma to jak stałość poglądów i bycie przewidywalnym inaczej ¯\_(ツ)_/¯

#elektrokolchoz - tag do opisywania mojego januszexu #pracbaza #januszex #kolchoz
NiebieskiSzpadelNihilizmu

@macgajster stałość poglądów to jedno, ja bym raczej powiedział, że na pierwszym miejscu nie ma to jak obrabiać komuś dupę za jego plecami wykluczając go i tworząc sobie swoje zamknięte kółeczko w nadziei, że pomawiany się o tym nie dowie. To już jest wyższy poziom bycia pizdą i życiowym frajerem.

Ja nie mówię, że wszyscy mają mnie kochać czy coś tylko dlatego, że jestem, tym bardziej w robocie, gdzie- używając powiedzonka jednej osoby z zespołu, w którym robię: w pracy nie ma kolegów, są tylko znajome twarze- ale jak już masz coś do mnie, to miej przynajmniej cywilną odwagę powiedzieć mi to osobiście, prosto w twarz. Bo inaczej robi się z tego niezręczna sytuacja, gdzie taki kłapacz pyskiem wychodzi na wielkiego kozaka jak tylko nie trzeba stanąć za swoimi słowami. Taki IRL odpowiednik gimbusiarskiego rozjeżdżania dyskutanta w swojej głowie pod prysznicem.

Zaloguj się aby komentować

Trzymajcie kciuki. Jesli jutro bedzie wialo to pojde do pracy zamiast jezdzi po cmentarzach. Nie dosc, ze dobrze zarobie to jeszcze nie bede musial ogladac ciotek w sztucznych futrach. #praca #gownowpis
VonTrupka

co cię bardziej męczy: rodzinka, czy futra ciotuniuń tak sztuczne jak ich uczucia? (´・ᴗ・ ` )

NatenczasWojski

@100mph pracujesz jako wiatrak na farmie?

TheLikatesy

@100mph a ja tam lubię, zawsze na wszystkich św. jadę z dokumentacjami medycznymi, szprycami dla całej rodziny(dla psa też), książeczkami zdrowia. Raz w roku mam pod jednym dachem dentystę, kardiologa, weterynarza, pediatrę itd...

a tak ogólnie to moja zemsta za notoryczne zwożenie mi co święta jakichś zawirusowanych laptopów czy innych smartfonów ze 'schowanymi ikonkami'.

Zaloguj się aby komentować

Dawno nic nie wstawiałem, bo tak naprawdę nie było czego.

Dziś jednak nawiedził mnie janusz, z resztą robi to codziennie. Oczywiście standardowe pytanie (kto zgadnie wyłapie pioruna) i... "w kwestii tej podwyżki, to budżet jest planowany na nie pod koniec roku".
Prawie wygryw, bo obiecał, ale czy da?
Na pewno będzie kręcenie wąsem, już było jak to mam się pospieszyć z projektami, bo "mają ograniczony mały budżet, a to małe projekty są".

#elektrokolchoz - tag do opisywania mojego januszexu #pracbaza#januszex#kolchoz
the_good_the_bad_the_ugly

Oczywiście “Jak sukcesy?” Co wygrałem?

slawek-borowy

Wszelkie gadki o podwyżkach kiedyś tam są warte tyle, co rozmowa o pogodzie.

Albo dostajesz tu i teraz, albo zmiana warunków na piśmie z określoną datą, albo to jest gówno warte i nie należy się do takich deklaracji przywiązywać.


Pewien wyjątek może stanowić sytuacja, gdzie masz potwierdzone faktami, że ktoś podobne deklaracje realizował zgodnie z zapowiedzią, ale to wtedy zwykle są też konkretne deklaracje co do czasu i kwoty.

VonTrupka

>standardowe pytanie (kto zgadnie wyłapie pioruna)


jak postępy w robocie młody? bo coś wolno idzie ostatnio xD

Zaloguj się aby komentować

Właśnie jestem po rozmowie na której przez 40 min mi tłumaczono, dlaczego nie mogę dostać podwyżki, jaka jest sytuacja w firmie, jakie są obawy, ryzyka i że budżet się nie styka. A, no i że UoP jest okropna xD

Kurde, jakbym chciał się zamartwiać firmowymi problemami, to bym założył własną firmę a nie siedział na etacie (▀̿Ĺ̯▀̿ ̿)

#praca #oswiadczeniezdupy
5tgbnhy6

negocjowanie podwyzki jest bez sensu, trzeba od razu z oferta od konkurencji przychodzic

VonTrupka

jeśli nie czujesz presji nie chcąc się jej poddać, już jesteś na liście do odstrzału ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

#jira #humor #heheszki
Piesek userbar
519e2e7f-120a-4d1d-9842-f73d5ed030b9
kodyak

Mam chujowy stosunek do zdziry ale to pewnie dlatego że robię w niej kilka gowien. gubię sie w tych przyciskach, linkach. Wszystko jakby z innej dupy, ale pewnie reszta też tego gówna używa tylko ile musi wiec wszystko wygląda jak jedno wielkie gowno. Byle raporty wygenerować.


Najbardziej mnie chyba wkurwia wyszukiwanie. Nie można wpisac frazy jak w google i chuj tylko trzeba sie nakominowac zeby cos znalezc.

John_polack

Osobiście korzystałem z jiry i HPALM i wolę to drugie mimo iż na pierwszy rzut oka jira wygląda nowocześnie i user friendly.

Dzemik_Skrytozerca

@Piesek


Jak już pisal @koszotorobur , Jira potrzebuje świadomego administratora i świadomych użytkowników.


Do Jiry potrzeba tez:

Systemu do dokumentacji doraźnej, prowadzonej na gorąco - np. Confluence.

Systemu do dokumentacji projektowej, twardej i wersjonowania - np. Gitlab.


Jira jest do prowadzenia projektu, do utrzymywania ciągłości komunikacji, usprawnia zarządzanie zadaniami. Nie pomaga natomiast w budowaniu i utrzymywaniu wiedzy.


Jira - jeśli ja przeładować dyrdymalami - osiąga poziom ServiceNow. Czyli dna. A nie, czekaj, poniżej jest jeszcze HPALM.


PS. HPALM ssie. Jest to tak fatalne narzędzie, ze zaryzykował bym twierdzenie, że odpowiednio skrojony SharePoint byłby lepszy.

Zaloguj się aby komentować

W tym roku już drugi raz moja morda pojawiła się w materiałach promocyjnych klienta.

Pierwszy raz, w kalendarzu na 2024. Nie nie, nic z tych rzeczy. Nie jestem wiatrakowym playmate. To zwykły kalendarz na biurko, a nie do warsztatu samochodowego.

Drugi raz, w filmie promującym region nordycki z okazji zainstalowania 5GW mocy w sprzedanych turbinach.

Tak, wiem, że oba przykłady to zwykły przypadek ale i tak miło mi się zrobiło.

#pracbaza #pokazmorde
5d819cbd-399e-494f-8bf2-0d2c8a992e53
Boski

Jesteś za młody na ten portal ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Parigot

Zaraz, zaraz. Skoro jesteś w kasku na zdjęciu, to co wy tam robicie? Gracie w kamienne twarze a stojący łysy jest sędzią?

cebulaZrosolu

@jarezz fajne włosy ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Kto prowadził rekrutację z ludzmi urodzonymi po 2000 roku, ten się w cyrku nie śmieje. Obserwuję sobie z boku jak to u nas wygląda. Jakiś czas temu pisałem o kosmicznych stawkach, jeżeli chodzi o wymagania, a jak już przychodzi do wyboru kandydata? Standardem jest nieprzychodzenie na umówione rozmowy bez uprzedzenia, odwoływanie przyjścia na pół godziny przed spotkaniem, za pomocą sms'a, a potem wyłączanie telefonu (xD). Jak już dojdzie do spotkania, cóż ostatnio jedna dziewczyna miała problem z czytaniem ze zrozumieniem, a nawet w ogóle płynnym czytaniem tekstu.

Na ponad 120 aplikacji wybiera się jedną osobę. Nie dlatego, że jest jeden wakat ale dlatego, że po prostu nie da się wybrać więcej.

Cywilazję czeka zagłada, trzymam kciuki za szybki rozwój sztucznej inteligencji.
#rekrutacja #pracbaza #praca
daf94139-9f92-428f-ae03-91dd9e61854d
Giban

Kazde pokolenie tak mówi o poprzednim :p

Sensination

Ból dupy pracodawców odcinek 356. Zachowania kandydatów to po prostu lustrzane odbicie podejścia pracodawców do ludzi jako zasobu a nie człowieka. Młodzi mają władzę i z niej zwyczajnie korzystają. Pracodawca ma pracownika w dupie i traktuje go jako zło konieczne więc dostaje to samo w zamian. A na wszystkie CV odpisujecie czy olewka? I nie dziwię się że mają kosmiczne stawki skoro wszystko jest tak drogie. Niech walczą o swoje, jak prezes dostanie kilkanaście tysięcy mniej miesięcznie to nic mu się nie stanie. Ja stoję po ich stronie, skoro biznesu nie stać na płacenie pracownikom pensji wystarczającej na godziwe życie to po prostu znaczy że taki biznes jest Januszexem wyzyskiwaczem i niech zdycha. Walczcie o swoje młodzi! Elo!

30ohm

Są dwie strony medalu. Pierwsza taka, że zetki są bardziej tępe jak poprzednie pokolenie to żadna nowość. Smarthony zrobiły z nich zombie.


Druga strona jest taka że rekruterzy i hr sami zgotowali sobie taki los. Bez różnicy na pokolenie traktują kandydatów jako zło konieczne.

Zaloguj się aby komentować

Zmieniłem kiedyś pracę przez Dmuchanicę Szefa, a wszystko wszystko wyglądało tak ...
Prawie dekadę temu znajomy z branży zakładał własną działalność. Zaproponował mi stanowisko, które mi odpowiadało. Początkowo nie byłem zainteresowany ale z racji tego, że w poprzedniej pracy szef mnie oszukał, przyjąłem ofertę. W nowej pracy szybko zauważyłem, że jest bryndza bo cała brudna robota leży na moich barkach. Nie miałem jednak wyjścia i podjąłem rękawicę. Początkowo miałem dwójkę niebranżowych pomocników, którzy wykonywali proste zadania lub jeździli "w teren" - czyt. wykonywanie projektów technicznych branżowych - ja je tworzyłem, a pozostali robili dokumentacje fotograficzne, latali z papierami, czasem poinstruowani uzgadniali z klientem. Ja od początku zastrzegłem, że nie ruszam dupy z biura i jak coś to niech szefu szuka kogoś do czarnej roboty. Z czasem pracy przybywało, robota żarła więc firma się rozrastała. Ja zajmowałem się całością techniczną, a szefu głównie zajmował się prowadzeniem firmy. Ogólnie było spoko. Kasa była uczciwa, zespół mi pasował bo pracował tam nawet mój kolega, którego wciągnąłem bo był obrotny i ogarnięty.
W zespole mieliśmy dziewczynę, która ogarniała CAD więc m.in. rysowała mapy. Niestety znalazła pracę w innej branży. Szefu wpadł na pomysł, że trzeba kogoś ze znajomością CAD i koniecznie musi być to dziewczyna bo hehe dziewczyna łagodzi obyczaje. Na rozmowie były 2. Rekomendowałem jedną z nich bo druga wyglądała na obślizgłą cwaniarę. Dziewczyna jednak po 2 dniach pracy zrezygnowała, a ta druga widać było, że wpadła Szefowi w oko. Zbyt wiele w takiej sytuacji do gadania nie miałem. Od początku miała wejście smoka bo w pierwszym tygodniu pracy zaproponowała żebym ją "poduczył" wieczorami. Odmówiłem bo raz, że nie miałem zamiaru uczyć kogoś pracy po pracy, a dwa, że chujem wojować w pracy też nie chciałem. Przez kilka tygodni wszystko było ok. Po jakimś czasie na część wyjazdów w teren zaczęła jeździć z Szefem pod przykrywką, że ma skomplikowane tematy, a Szef, co zauważyłem przypadkiem, wyciągał sobie na tą okoliczność prezerwatywy z biurka xD
Potem było już z górki. Dziewczyna zaczęła mącić, winą za wszystko obarczać innych pracowników, głównie nowych i niedoświadczonych. Podkradała cudze pomysły, w tym moje. Przez jakiś czas byłem nietykalny bo cała merytoryka pracy była na moich barkach. Po jakimś roku jednak zaczęła robić swoje podchody w moim kierunku. Nastawiła mojego kolegę przeciwko mnie bo miałem wyższą stawkę i nie jeździłem w teren. Za wszystkie błędy i niedociągnięcia zrzucała odpowiedzialność na mnie. Ja nie miałem możliwości i szansy nawet wytłumaczenia się z tego itd.
Podzieliłem los blisko 50 osób, które przez rok przewinęły się przez firmę. Jedni pracowali 2-3 miesiące, inni tydzień, a niektórzy kilka godzin xD Wszyscy rzucali pracę albo Szef z nich rezygnował bo Dmuchanica na ich temat głupoty opowiadała Szefowi. W wyniku jej działań zacząłem jeździć w teren. Potem musiałem tłumaczyć się czemu jeżdżę tak rzadko. Byłem w tym skuteczny bo zamiast 2-3 wyjazdów w tydzień tą samą robotę ogarniałem w 1 dzień.
Miałem dość sytuacji w robocie, znalazłem nową pracę. Z odejściem nie było problemu bo miałem zostać zatrudniony u głównego zleceniodawcy. Pracę miałem zacząć za 2 czy 3 tygodnie więc uzgodniłem, że skończę duży projekt bo nikt oprócz mnie go nie ruszy w tej firmie, przychodziłem do pracy i sobie przy nim dłubałem. Pewnego dnia mój komputer, bez uprzedzenia mnie, wylądował w kącie xD Miałem to w nosie, wiedziałem czyje to sprzęgło, zostało mi kilka dni więc przebolałem i pracowałem dalej. Na tydzień przed końcem mojej kariery w tej firmie podziękowano mi. Nie wiem nawet dlaczego. Po prostu "możesz już nie przychodzić".
Potem przez jakiś czas jeszcze próbowali do mnie wydzwaniać z prośbami o rady etc. ale ich zlewałem. Chcieli żebym dokończył projekt ale honor mi nie pozwalał. Lojalka u nowego pracodawcy również. Po jakimś czasie okazało się, że zatrudniono mnie docelowo na wyższe stanowisko, niż pierwotnie.
Mój były pracodawca jest obecnie mocno ode mnie zależny. Mógłbym mu bardzo utrudnić życie, a nawet więcej. Zachowuję jednak profesjonalizm. Kolega, który zmienił front, po jakimś czasie sam stał się ofiarą Dmuchańca. Wyprowadził się do innego miasta. Dmuchaniec natomiast zajął moje stanowisko i przyszły mój pokój w nowej siedzibie mimo braku kompetencji. Nie mam z nim kontaktu i bardzo mi to odpowiada.
#pracbaza #gownowpis
monke

@100mph „wszystkie lo0oshki to ko0orwy”

Smells like wykop

Half_NEET_Half_Amazing

oj tak byczq

kto z babami pracował ten nie zna życia

miałem kiedyś babę szefową, coś strasznego

YellowSnow

Wykorzystała swój talent, wina w 100% przełożonego co poleciał na dupę z pracy. Nie je się w miejscu gdzie się sra.

Zaloguj się aby komentować