Wrzucam przepis
Ziemniaki obojętnie jakie obieramy, myjemy, kroimy na plasterki 0,5 cm i układamy na wyłożonej papierem blasze. U mnie to żeliwna patelnia, weszło może 1 kg ziemniaków.
Na cienkie plasterki kroję kiełbasę, boczek, cebulę na krążki. Tyle żeby każdy kawałek ziemniaka był oddzielony od drugiego przynajmniej jedna tych rzeczy, gdzieniegdzie upychamy po dwie jak zostało miejsce, boczek lub kiełbasa. U mnie poszło z 10cm kiełbasy i z 50g boczku, 2 cebule. Do tego kroję ze 3 ząbki czosnku na plasterki i upycham gdzieniegdzie.
Teraz ważny element a mianowicie smaruję pędzelkiem całość olejem. Jak nie macie pędzelka można to zrobić palcami. Bez tego się fajnie nie podpiecze, nie zrumieni.
Posypuję gotową przyprawa do dań z ziemniaków. Ta ma już w sobie sól.
Piekę ok. 1h w temp. 180-190 stopni. Po godzinie sprawdzam, jeżeli ziemniaki są jeszcze twarde to piekę aż będą miękkie. Jeżeli już są miękkie, to wyciągam i posypuję serem. Najlepiej twardym dojrzewającym, jak parmezan, czy grana padano, może też być rubin, bursztyn czy cheddar. Jak macie goudę, to też jest ok.
Można podawać.
Całość zamknie się może w 15 zł, jak na posiłek dla 2 dorosłych osób to nie jest jakiś wielki wydatek. Nawet uwzględniając ten parmezan z Lidla za 19 zł za 150g, który wystarcza na doprawienie czterech obiadów