Miałem podobną sytuację.
Co mi pomogło to to że ślady na moim aucie zaczynały się na przednich drzwiach, a kończyły za tylnymi drzwiami, a sprawca miał uszkodzone przednie nadkole i przedni próg/drzwi kierowcy.
Policja przyjechała, powiedziałem że wyprzedzałem i chyba widać po uszkodzeniach że moje auto musiał być już prawie równo z autem wyprzedanym czyli autem sprawcy.
Policjanci stwierdzili że sprawa jest jasna i jest jak mówię.
Sama sytuacja wyglądała tak że na DK wyprzedałem kilka aut, i drugie auto z wyprzedanej kolumny też chiał wyprzedać, tylko kierowca nie spojrzał w lusterko, pewnie martwy punkt i uderzył w moje auto.
Trzeba było wezwać policję bo nie chciał się pogodzić z sytuacją, później chciał iść do sądu, ale w ostatniej chwili oprzytomniał.
Ale tak to wszystko kulturalnie się odbyło.
Oczywiście nie wspominaj że kierowca którego wyprzedzałeś jechał zygzakiem, niepewnie bo to strzał w kolano.
Ja nie wspominałem o tym że trochę przekraczałem prędkość, a manewr wyprzedania rozpocząłem minimalnie na podwójnej ciągłej.
Jak to małolaty to pewnie nie będą mieć kasy na prawnika, a chęci włóczenia się po sądach szybko opadną. Problemem może być to że w drugim aucie był pasażer, czyli jest świadek.
U mnie świadkiem była żona sprawcy, która stwierdziła że jechał jak debil i ona nie będzie się w to mieszać
U mnie 2xdrzwi do wymiany plus nadkole do roboty. OC po odwołaniu wypłaciło prawie 12k, drzwi na szrocie za 600zł kupiłem, sam wymieniłem, a nadkole jest tylko delikatnie zadrapane, więc zostało, także dobry interes.
U Ciebie pewnie szkoda całkowita bo to auto chyba nie jest wiele warte
A i te ślady z opony na myjni nie chciały zejść, ale benzyna ekstrakcyjna i pucowanie szmatą dało radę.
Tylko najpierw zrób dobrą dokumentację.
Blachy z krosna, widząc takie oraz te z jasła wiem że kierowca coś odwali albo będzie jechać jak ostatnia łajza
@StepujacyBudowlaniec zła społeczność kumplu
Zaloguj się aby komentować