Chyba naprawdę jeżeli do czasów szkolnych/studiów nikogo nie się nie znalazło, a twoi znajomi nie mają z kim ciebie zapoznać, to już jest koniec.
Teraz jeszcze znowu kilka dziewczyn same do mnie pisało na tinderze. Dzień rozmów i ghosting. Czuję się już z tym wszystkim naprawdę jak w jakimś matrixie xD To jest nieprawdopodobne jakiego człowiek może mieć pecha. Chociaż tyle dobrze, że psychicznie ostatnio jest git.
#samotnosc #tinder #randkujzhejto
@azovek
> Gdzie do cholery poznać taką normalną przeciętną osobę jak te które widzę?
Have you ever tried impreza in remiza?
Jak na tinderze do Ciebie same napisały, to czemu nie pociągnąłeś jakoś szybciutko tematu?
@GtotheG opisywałem. Proponowałem po 2 dniach pisania spotkanie. Wszystkie się zgodziły, jedna napisała, że za wcześnie i woli się lepiej poznać. Oczywiście nagle przestały do mnie pisać i ze spotkań nic nie wyszło.
Proponowałem po kilku wiadomosciach się umówić i to samo. Zgadzały się, a potem ghosting, ze spoitkań nic.
Z tymi do których pisałem tak samo, albo w ogóle nie odpisywały na moją pierwszą wiadomość.
Widzisz jak to jest. Jeszcze rozumiem jakbym nie mial matchy i nikt kompletnie do mnie nie pisał.
Mam jeszcze ok 30 matchy i z tego wszystkiego, nie wiem czy do nbich pisać czy odpuścić
@azovek ja Ci powiem z kobiecego punktu widzenia - spotykalam sie tylko z typami, z ktorymi byl mega dobry flow, jednoczesnie nie pytali/blagali o seks - jakis delikatny zarcik czy flirt byl spoko, ale jak gosciu grubo jechal od poczatku to nie bylo opcji, ze sie spotkam. Ba odmowilam jednemu z 2 typow, ktorzy mi sie podobali w 100% wizualnie - ale gosciu byl tak niedojebany, rozpieszczony, wymagajacy (rozklazal mi wyslac nudsy xD), ze wolalam to olac bo ze zlotej miski sie nie najesz. A tych dwoch typow na 10000 innych mi sie tak spodobalo, ze pewnie bym sie z nimi przespala bez problemu. Drugi mial laske i nie szukal nikogo - wiec tez do wywalenia.
Ale powracajac do problemu - proponuj randki tylko jak jest mega flow i odbyliscie np. 3 rozmowy i sytuacja dalej „plynie”. Dla mnie dobrym sygnalem bylo jak gosciu stwierdzal, ze juz nie chce tindera, usuwa, ale ze milo sie gada i chce byc „in touch” - jak byl dobry flow robilam to samo. Kasowalam tindera skupialam sie na tym jednym. Jak juz tydzien gadacie i macie faktycznie o czym - jest obopolne zainteresowanie, to nie pytaj czy sie spotka tylko stawiaj przed faktem dokonanym „zapraszam Cie w sobote wieczorem na kolacje tu i tu” (tak wiem, nie chcesz placic - zabierz do kina, na spacer, cokolwiek, ale dla mnie jak gosciu chcual za mnie zaplacic to byl sygnal, ze nie jest sknera i dwa, ze mu zalezy na mnie jako na mnie - osobie, pomimo tego, ze randek mial np. 20 do tej pory).
Co do 30 matchy - pisz, ale jak bedziesz w dobrym nastroju. Nic na sile. Zadawaj sensowne pytania - jest gdzies w necie taki plik pytan, ktore niby jak zadasz drugiej osobie to sie w sobie zakochacie - testowalam, nie dziala
@GtotheG widzisz, ja nigdzie nie pisze o seksie czy żartuję/pytam o niego.
to nie pytaj czy sie spotka tylko stawiaj przed faktem dokonanym „zapraszam Cie w sobote wieczorem na kolacje tu i tu”
Ale ja tak robiłem i się zgadzały i potem nic nie odpisywały. Tylko jedna napisała, że nie może i potem klasycznie ghosting, ale chociaż odpisała.
Już pomijam, że uważam, że lepiej kogoś spotkać i pogadać, niż pisać w nieskończoność. Może być tak, że pisze się świetnie, a na żywo jest słabo i na odwrót.
testowalam, nie dziala
Rady z internety to bzdury, które obaliłem w kilka dni. Z tego chyba sami flustraci życiowi korzystają
Nie wiem. dzisiaj do kilku napiszę, ale pewnie będzie tak jak w 80% gdzie to ja prowadzę rozmowę i wygladą ona jak rozmowa z botem albo jakaś rekrutacja do roboty.
@azovek o to to xd przypomniala mi sie ostatnia „randka” gdzie rozmowa dokladnie wygladala jak rekrutacja do roboty hahahaha
Wg ostatnich statystyk 60% uzytkownikow tindera nie planuje sie nigdy z nikim spotkac
Ludziom sie Tinder przejadl. Teraz to ja tam wchodze tylko posluchac jaka ja jestem piekna xD pozniej wylaczam i wracam do swojego zycia w pojedynke, ktore od kilku miesiecy mnie zwyczajnie cieszy. Zaczyna mi byc dobrze. Ciezko sie zaczyna robic jak probuje sobie wyobrazic, ze dla kogos mialabym rezygnowac z wolnosci, niezaleznosci, wygody, tylko po to zeby 5 min w tygodniu poruchac xD starosc
@GtotheG To fajnie, że ciebie cieszy. Dla mnie z każdym kolejnym dniem to bardziej męczy. Związek to nie tylko seks, seks jest tylko tutaj dodatkiem.
@azovek jasne, że tylko dodatkiem, ale jak słyszysz kolejnego chłopa na tinderze, który wyskakuje do ciebie z tekstami, które ewidentnie wskazuje, że widzi cię jako setny możliwy pojemnik na spermę - to odechciewa się wszystkiego - dlatego może jestem uprzedzona trochę. Dobrze, że są faceci, którzy widzą, że kobiety są ludźmi i mają normalne potrzeby emocjonalne, nie tylko seks. Ja emocjonalnie chyba już bym się po prostu tak nie potrafiła otworzyć, więc patrzę po prostu bardziej praktycznie - fajnie się czasem zabawić.
Mnie to zawsze dziwi, że ludzie niby chcieliby kogoś znaleźć, ale zamiast wyjść ze strefy komfortu, wybierają kopiowanie tysiąca innych osób i najprostsze środki, jak Tinder. Trzeba szukać swojej niszy, a nie konfrontacji z tysiącami innych facetów.
Z innej strony, jak ktoś wrzuca takie żale o nie zadbanych ludziach i ich ubiorze, to może problem leży w percepcji priorytetów i tego w jaki sposób powstają trwałe związki.
@DziwnaSowa To gdzie mam się poznać? W miejscach mojego hobby albo są gówniary z liceum, albo zajętę, albo dzieciate kobiety + 40.
No takie żale wrzucam bo nie rozumiem tego
@azovek Tam gdzie stworzysz więź zanim przerodzi się w coś więcej, lub tam gdzie nikt nie szuka. Im bardziej skupiasz się na aktywnym szukaniu, które jest jedynym celem, tym bardziej będziesz śmierdział desperacją, a to samo w sobie jest nieatrakcyjne. Potrzebujesz aktywności, która sama w sobie będzie zawierała rozwój, jednocześnie dając szansę na poznanie różnych osób. Hobby, kurs, grupy tematyczne, aktywność fizyczna. Dla introwertyków jest internet, ale nie Hejto lub Wykop, tylko wirtualne grupy tematyczne.
Kluczowe też jest to, co masz do zaoferowania. Jak masz wąski zakres zainteresowań, to powinieneś go rozszerzyć.
A może pójść jeszcze dalej i spróbować zrozumieć psychologię formowania się związków? Na YouTube jest masa wykładów profesorów psychologii na ten temat. Jak znasz angielski to polecam Introduction to Psychology na kanale uniwersytetu Yale.
@DziwnaSowa nie byłoby prościej sprowadzić sobie panienkę z jakiejś Tajlandii?
@DziwnaSowa
Kluczowe też jest to, co masz do zaoferowania. Jak masz wąski zakres zainteresowań, to powinieneś go rozszerzyć.
Mam do zaoferowania więcej niż przeciętny Polak.
A może pójść jeszcze dalej i spróbować zrozumieć psychologię formowania się związków? Na YouTube jest masa wykładów profesorów psychologii na ten temat. Jak znasz angielski to polecam Introduction to Psychology na kanale uniwersytetu Yale
Ale co to da jak ja nawet nie mogę się spotkać na głupią kawę, bo każda w chuja leci i ghostuje po takiej wiadomości i zgodzeniu się na nią?
@azovek
Mam do zaoferowania więcej niż przeciętny Polak.
W twojej ocenie.
Ale co to da jak ja nawet nie mogę się spotkać na głupią kawę, bo każda w chuja leci i ghostuje po takiej wiadomości i zgodzeniu się na nią?
Był sobie pewien rybak, który zawsze łowił w tym samym miejscu, używając tej samej przynęty, bez większych sukcesów. Narzekał strasznie na swój los, winiąc ryby o swoją niedolę, mimo że mógł po prostu zmienić miejsce, przynętę lub nauczyć się czegoś o ich zwyczajach.
@DziwnaSowa
W twojej ocenie.
Wątpię, aby przeciętny Polak w moim wieku (25-27 lat) miał dobrą pracę (ponad 5k netto w dziurze 20k mieszkańców), własne mieszkanie, super sylwetkę, fajne auto i nie pił alkoholu, czy nie palił papierosów.
Ale rozumiesz, że nie ma gdzie indziej szukać?
@DziwnaSowa no ale kurcze, azovek nie jest aktualnie jedynym czlowiekiem, ktory ma ten sam problem. Ja randkuje, mam podobne problemy, moi wolni znajomi randkują, mają podobne doświadczenia. Myślę, że spotykanie się z kimś przez internet, jesli jedynym faktorem jest wygląd - zupełnie nie działa. Ludzie kiedyś poznawali się w jakimś kontekście, np. poszli na 3 domówki i tam się poznawali, grali razem w gry czy tańczyli. Idąc na losową randkę z tindera... no nie dostajesz tego experience. Dostajesz tranzakcje - ktoś przychodzi, gapi się na Ciebie i szybko decyduje "podoba się/nie podoba się", albo "fuckalbe/unfuckable" w zależności od płci i na tym koniec.
@GtotheG Sporo ludzi nie zdaje sobie sprawy, że istnieje świat poza utartymi ścieżkami.
Sam nigdy nie podszedłbym do szukania partnerki od strony powierzchownej lub materialnej, a w zasadzie to w swojej ofercie @azovek wymienia jako pierwsze lub najważniejsze. Można mieć i willę z basenem, a panie, które to przyciągnie nie są tymi, z którymi przynajmniej ja chciałbym wiązać przyszłość.
Mam wrażenie, że dałem jasne przykłady, gdzie można szukać i nie był to tinder, ani imprezy. Jak te rzeczy zawodzą, to coś zmień i tyle. Możecie czekać na szczęście tam gdzie jesteście lub wykorzystać ten czas na coś produktywnego, jak wspomniane hobby, które da opcję poznania nowych ludzi.
I nie żartowałem z tym kursem Yale. Jak ktoś zrozumie sposób formowania się związków i zauroczenia, to potem dużo łatwiej jest kogoś zainteresować, nawet jak jest się ziemniakiem bez wielkiej kasy, samochodu, domu i do tego będąc w spektrum autyzmu (to o mnie).
@DziwnaSowa
wymienia jako pierwsze lub najważniejsze. Można mieć i willę z basenem, a panie, które to przyciągnie nie są tymi, z którymi przynajmniej ja chciałbym wiązać przyszłość.
Nie szukam jakiś modelek czy innej elity. Szukam normalnej dziewczyny, ale skoro mnie ghostuje dziewczyna z lekką nadwagą, której daje szanse, a ona sama do mnie pierwsza pisze, to chyba coś jest nie tak. Skoro ni chcesz z kimś rozmawiać, to po co dajesz lajki?
No mozna czekać. Rówiesnicy już zaraz śluby mają czy już dzieci w drodze, a Ty nigdy nikog nie miałeś przez nieśmiałość. Spierdoliłem sobie życie w tym aspekcie na własne życzenie, ale nie myślałem, że poszukiwanie kogoś to będzie taka patologia.
Myślałem, że sporo kobiet szuka normalnych i ogarniętych życiowo facetów, ale widzę, że wolą bad boyów czy innych ćpunów/aloholików, co sobie grają w gierki, bo są tylko pewni siebie i ekstrawertyczni.
Przesuwam tylko soby, które jak ja szukaja stałego związku i nadal jest patologia. Nie wiem jakim cudem ludzie mogą się spotkać, jak u mnie dosłownie każde zgodzenie się na spotkanie, to ghosting
Przylazły incele z wykopu
@Anteczek zalecam sprawdzić co oznacza słowo incel, a potem piosać takie wysrywy.
Gdybym był incelem, to bym miał skrajnie prawicowe poglądy, bym nie miał powodzenia w czasie szkolnym i na studiach i na pewno bym o siebie nie dbał i nie pracował, nie kształciłbym się nadal, tylko neetował
Zaloguj się aby komentować