#tinder
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
nie ważne co mam w sercu, ważne co mam w d⁎⁎ie
Zaloguj się aby komentować
Fajnie jest miec znowu 18 lat pomimi tej 30stki na karku
Generalnie polecam, mam nadzieje ze chwile to potrwa
Nawet nie pilem alko od 4 tygodni bo nie bylo po co xD
#zwiazki #tinder

@Sweet_acc_pr0sa Ja też ostatnio się czuję chciany, szef ciągle o mnie dopytuje bo jestem potrzebny
@Sweet_acc_pr0sa A czym się psikasz?
Nie wiem co to znaczy, ale cieszę się Twoim szczęściem, masz już tego pieruna, nie przewal na głupoty
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Czego wiecej chciec od życia xD
#gownowpis #tinder #sweetsiepuszcza

Zaloguj się aby komentować
Na studiach myślałem, że w znalezieniu partnerki wystarczy być ogarniętym i bogatym gościem - dlatego czekałem z szukaniem partnerek do czasu pójścia do pracy.
Teraz, zarabiając dobrą kasę, ogarniając życie i mając super sylwetkę zacząłem spotykać się z kobietami i już wiem, że wygląd czy pieniądze nic nie znaczą tak naprawdę.
Co z tego, że to wszystko mam, jak nie mam gadanego i się trochę jąkam? Założę się, że prawie każda dziewczyna która mnie potem odrzuciła, zrobiła to właśnie przez to, mimo że pisało się z nimi świetnie. Niestety lata fobii społecznej i wycofania przez jąkanie zrobiły swoje.
I co ja mogę teraz zrobić w zainstniałej sytuacji? Mnie nawet ghostują samotne matki. Czy naprawdę wymagania w postaci normalnej kobiety, nawet dzieciatej z minimum skończoną maturą/studiami, to jest coś nierealnego? Nawet mogą mieć nadwagę, nie przeszkadza mi to.
W tych czasach, normalny i spokojny mężczyzna nie ma szans na znalezienie partnerki
https://www.youtube.com/watch?v=3_84viKMBvk
#samotnosc #tinder #zwiazki
Twój wpis skojarzył mi się z tym żartem:
„When I was 13, I hoped that one day I would have a girlfriend with big boobs.
When I was 16 I got a girlfriend with big boobs, but there was no passion, so I decided I needed a passionate girl with a zest for life. In college I dated a passionate girl, but she was too emotional. Everything was an emergency; she was a drama queen, cried all the time and threatened suicide. So I decided I needed a girl with stability.
When I was 25 I found a very stable girl but she was boring. She was totally predictable and never got excited about anything. Life became so dull that I decided that I needed a girl with some excitement.
When I was 28 I found an exciting girl, but I couldn't keep up with her. She rushed from one thing to another, never settling on anything. She did mad impetuous things and made me miserable as often as happy. She was great fun initially and very energetic, but directionless. So I decided to find a girl with some real ambition.
When I turned 30, I found a smart ambitious girl with her feet planted firmly on the ground, so I married her. She was so ambitious that she divorced me and took everything I owned.
I am older and wiser now, and I am looking for a girl with big boobs.”
"Czekałem z szukaniem partnerki aż będę miał kasę", stary przegrałeś na starcie. Sam się wyceniasz, co to za podejście? Typowo ukraińskie, dziewczyny że wschodu lubią takich, ty płacisz one gotują.
Pachniesz niestety przegrywem i desperacja, a to najgorsze perfumy.
Nie znam Cię, ale widzę, że na nowo musisz sobie zbudować obraz zawiązku
Przeczytałem Twoje wpisy i nie wierze, ze to nie baity. Jeśli nie bait i Warszawa, to mogę Ci poświęcić wieczór, wyjdziesz z przegrywu szybko.
@azovek popelniles blad na samym starcie. Baby dostaja swierzbu macicy na widok wygadanych, pewnych siebie kretynow/narcyzow, nawet jezeli to zwykli debile lub ostatnia patola. Na widok przystojnego, ale wycofanego i spokojnego introwertyka to najwyzej beda mile, ale ruchanko z tego to rzadka sprawa.
Zaloguj się aby komentować
@A_a wystarczylo urodzic sie ladnym i problem niewystepuje xD
Gosling to doskonały wybór do tego mema xD
Zaloguj się aby komentować
JAK BY SIE MNIE KTOŚ ROK TEMU ZAPYTAŁ CZY BĘDĘ PREZERWATYWY ZAMAWIAĆ HURTEM W NECIE BO TANIEJ
to bym go obsrał smiechem
no i mamy annodomini 2025 i jestem gdzie jestem
#gownowpis #sweetsiepuszcza #tinder

fuja
@Opornik tez wole bez, ale lajf is lajf xd
@Sweet_acc_pr0sa kąpiel w kaloszach...
Przeterminują się.
Zaloguj się aby komentować
Zauważyłem, że prawie każda kobieta nie wie czego tam szuka. Mam zaznaczoną opcję stałego związku, takie same wybieram i jak na razie na te wszystkie relacje, tylko JEDNA wiedziała czego chciała (z nią byłem w zwiążku), reszta nie wiedziała, przecież to jest komedia. Dziewczny co jest z wami nie tak?. Miałem wiele randek, czasami ja po randce informowałem, że to nie to i dziękowałem za poznanie się, a na kilkanaście randek tylko JEDNA dziewczyna mi to zakomunikowała. Prosta sprawa u dorosłego człowieka, a nie bawisz się w ghosting. Mam ciągle masę par, ale co z tego, jak wiem, że skończy się to tak samo. Na razie kompletnie odpuszczam portale randkowe. Może za jakieś 2 miesiące wrócę.
Zawsze tweirdziłem, że da się kogoś poznać w ten sposób na tych portalach, ale teraz już wiem, że jest to niemożliwe. Może w większym mieście tak, ale w moim przypadku, czyli miasta powiatowego - nie. Dużo dziewczyn jest tam naprawdę skrzywdzonych.
Człowiek tylko się angażuje, spędza z kimś grubo ponad kilka tygodni i na końcu jest to samo, bo dorosłe kobitki nie wiedzą czego chcą.
A najlepsze jet to, że dosłownie każda z którą sie spotykałem żaliła się na swoich byłych czy facetów na tych portalach, że chcą tylko seksu, że byli przemocowcami/mieli uzależnienia, a one szukają oagrnietego gościa do związku ¯\_(ツ)_/¯ Widać jak bardzo szukają. No cóż, jak widać, brak nałogów, ogarnięcie życiowe, dobra praca i chęć ustatkowania się, to dla nich za mało. Pewnie w głębi duszy chcą być traktowane jak gówno, albo być z facetem, który nic nie robi tylko gra, czy pije alkohol i trawkę, pracując za najniższą.
https://www.youtube.com/watch?v=PdVcBqFSmj0
#tinder #randkowanie #samotnosc #bekazpodludzi #zwiazki #randkujzhejto #logikarozowychpaskow
Po ghostingu po pierwszym spotkaniu zapytałem jej się wprost, czy widzi sens w tej znajomości i chce ją kontynuować, aby zobaczyć czy coś z tego będzie i było magicznie NIE WIEM, POTRZEBUUJE CZASU.
Nie wiem za bardzo, jak to wygląda na żywo, ponieważ wszystkie moje relacje romantyczne zaczęły się w internecie i dopiero po pewnym czasie przeniosły się do rzeczywistości (związki na odległość), jednakże poniekąd rozumiem - pisanie i jedno spotkanie dla niektórych może być niewystarczające, żeby jasno się określić.
Z drugiej strony w Twojej sytuacji odpuściłbym sobie po pierwszym ghostingu. Moim zdaniem, jeśli dziewczyna jest zainteresowana, to sama też będzie szukała każdej okazji do kontaktu: czy poprzez wiadomości tekstowe czy spotkanie.
Powoli zaczynam odnosić wrażenie, że „normalne, wiedzące czego chcą dziewczyny/kobiety” po prostu uciekają z portali randkowych, ponieważ mają podobne doświadczenia z mężczyznami.
Może to też wina klęski urodzaju? I samej idei portali randkowych - za rogiem może czaić się jeszcze lepszy partner/ka, więc po co się ograniczać? Chociaż ja tego nie rozumiem - jak już poznałem kogoś fajnego, to przestawałem korzystać z portalu, żeby skupić się na tej osobie. I w obu przypadkach takie podejście wypaliło.
Z drugiej strony w Twojej sytuacji odpuściłbym sobie po pierwszym ghostingu. Moim zdaniem, jeśli dziewczyna jest zainteresowana, to sama też będzie szukała każdej okazji do kontaktu: czy poprzez wiadomości tekstowe czy spotkanie.
Właśnie ona po tym ghostingu znowu często do mnie sama pisała czy dzwoniła
Powoli zaczynam odnosić wrażenie, że „normalne, wiedzące czego chcą dziewczyny/kobiety” po prostu uciekają z portali randkowych, ponieważ mają podobne doświadczenia z mężczyznami.
Zgoda. Niestety ja pracując prawie cały dzień i hobby nie mam możliwości poznania nikogo inacze niż przez internet
jak już poznałem kogoś fajnego, to przestawałem korzystać z portalu, żeby skupić się na tej osobie. I w obu przypadkach takie podejście wypaliło.
Robię tak samo i zawsze kończy się w ten sam sposób
Właśnie ona po tym ghostingu znowu często do mnie sama pisała czy dzwoniła
To nie wiem, nie rozumiem takiego zachowania. Mogę jedynie gdybać, że może nie miała czasu - ale wracam do tego, że jeśli komuś zależy, to zawsze znajdzie czas.
Zgoda. Niestety ja pracując prawie cały dzień i hobby nie mam możliwości poznania nikogo inacze niż przez internet
Haha, mam tak samo. : D
Czego szukają ? To proste, coraz lepszego partnera, coraz większych emocji. Im większy wybór tym trudniej się zdecydować. Dlatego na tinderze albo są kobiety które szybko znikają albo takie które siedzą tam latami.
Jeżeli to ty podobasz się kobiecie to ona będzie pisać pierwsza, podtrzymywać rozmowę i ogólnie będzie to po niej widać, co można szybko wywnioskować, nie trzeba tracić na to kilku tygodni, albo wpadniesz w oko albo nie, tak działa Tinder, jesteś jednym z wielu.
Poznawanie ludzi w internecie może szybko zniechecic do relacji, bo jest mocno nienaturalne.
Dlatego na tinderze albo są kobiety które szybko znikają albo takie które siedzą tam latami.
Dokladnie to jest to, co zauważyłem kilka lat temu jak byłem na Tinderze.
Laski co to siedzą tam miesiącami.
Jedyne dziewczyny z jakimi mi się fajnie pisalo to te, które dopiero co zainstalowały aplikacje, bo nie były jeszcze tym "zepsute" XD.
To trochę, jak z portalami ogloszeniowymi. Drogie oferty na mieszkania co to wiszą miesiącami, bo ceny są ultrapodbite vs przystępne i racjonalne oferty co to szybko znikają, czasami w ciągu 2-3 dni.
Wiem, że brzydko tak porównywać ludzi do produktów, ale hej! Tak właśnie działa tinder.
którą sie spotykałem żaliła się na swoich byłych czy facetów na tych portalach, że chcą tylko seksu, że byli przemocowcami/mieli uzależnienia, a one szukają oagrnietego gościa do związku
@azovek XD
Co za bullshit Ci tam te laski wciskają xd
One myślą, że chcą tego co mówią, ale tak naprawdę chcą czegoś innego.
Gdyby każda kobieta szukała tego, czego mówiła, że szuka to gatunek ludzki by wyginał, bo kobiety rozmnazalyby się tylko z Bradem Pittem.
@azovek A poza tym jak Ci kobieta pisze, że nie wie czy to to, albo że musi się zastanowić albo potrzebuje czasu albo inny bullshit to znaczy, że ma już kogoś na oku innego albo z kimś cie porównuje albo szuka kogoś lepszego. Odpuszczaj od razu bo tylko tracisz czas.
Miej wyjebanie i się nie angażuj.
Laski się nie angażują w związki, dopiero po Miesiącach. No chyba, że wyglądasz jak gigachad. Ale wątpię w to.
Typy tego nie rozumieją, że laski to nie są efemeryczne istoty, co to szukają romantycznej miłości. A przynajmniej nie od razu. To wbrew pozorom faceci szybko się zakochują i szybko romantyzują i wzdychają. I latają z wywalonym jęzorem. Tak jak ty. Laski przez wiele miesięcy mogą mieć na Ciebie wywalone zanim się zakochają.
One są dużo bardziej pragmatyczne niż Ci się wydaje.
Ot taka ciekawostka. Source: rozmawiałem z wieloma kobietami. XD
Zaloguj się aby komentować
Najgorzej że ze wzajemnością
#zwiazki #tinder #sweetsiepuszcza
@Sweet_acc_pr0sa a gdyby się miało skończyć tak samo - to mimo wszystko chce Ci się?
Taki to pożyje
Czyli w mezczyznie jednak bylo lepiej?
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
I'm giving you a night call to tell you how I feel
I want to drive you through the night, down the hills
Klimatyczny film, sam często zapodaję tę nutę w aucie i wyobrażam sobie, że jestem kimś na kształt bezimiennego kolesia w kurtce ze skorpionem... Kto nie zna tego uczucia, nie zna życia
Zaloguj się aby komentować
Ty myslisz, ze to przegryw? Daruj sobie takie aplikacje, moze ten film ci cos powie:
@super_przegryw jak 28 lat i virgin? Bierz się za jakąs babkę 40+ one lubią młodszych. Na starej piczy, młody miecz sie cwiczy
@super_przegryw po 3 miesiacach na tinderze, jakies 40 kobiet przerobilem xD w sensie spotkan bo ile match usuwalem to nawet nie licze, z niektorymi spotykalem sie kilkukrotnie nie miałem w profilu nic o pieniądzach a zdjęcia były conajwyzej srednie, ale opis i gadkę mam pierwsza klasa i to co mi mówiła każda
"Nie jesteś kolejnym zjebem" wiec może poszukaj przyczyny tutaj
Zaloguj się aby komentować
Nigdy tak nie mialem na szczescie
Zaloguj się aby komentować
Często trafiam na artykuły i posty zwykłych użytkowników Internetu na temat trapiącej ich samotności oraz problemach ze znalezieniem odpowiedniej osoby do związku. Teoretycznie Internet ułatwił poznawanie ludzi - sam poznałem obie moje byłe partnerki przez internet, tak samo wszystkie moje dorosłe znajomości miały swój początek w Internecie właśnie i dopiero po jakimś czasie przeniosły się do rzeczywistości. Oczywiście nie liczę pracy i studiów, ponieważ te znajomości nie wykraczają poza mury uczelni czy biura. Z drugiej strony jaki miałem wybór, jeśli w najbliższym otoczeniu nie potrafiłem znaleźć „odpowiadających mi osób”?
Czy to jest normalne? Powoli staje się nową normalnością i coraz mniej osób dziwi się, gdy słyszy, że ktoś ma zamiar spotkać się z osobą poznaną w Internecie. To tyczy się też randkowania i przyznam szczerze, że mnie to niepokoi. W tym temacie też pojawia się wiele narzekających postów z „obu stron”: kobiety ubolewają, że trudno jest poznać przyzwoitego mężczyznę, mężczyźni ubolewają, że trudno jest poznać przyzwoitą kobietę, a prym wiodą narzekania na apki randkowe.
Ponownie teoretycznie Internet powinien ułatwić sprawę - jako osoba, która uwielbia przesiadywać w domu i stresuje się poznawaniem nowych osób, cieszę się, że również w teorii otrzymałem możliwość poznania podobnych mi osób, których normalnie pewnie nigdy nie poznałbym, bo przecież siedzimy w swoich domach. : D
Tylko że to teoria.
W praktyce coraz częściej widzę nawoływania, by olać apki randkowe i spróbować poznać kogoś na żywo. I kurczę, poniekąd się z tym zgadzam.
Osobiście nie mam złych doświadczeń z apkami randkowymi. Jednocześnie nie uważam, żeby były dla mnie. Zbyt bardzo psują moją romantyczną wizję poznania drugiej osoby w środowisku, hmm, naturalnym dla tej osoby. Na przykład w klimatycznej kawiarni, bibliotece czy gdziekolwiek indziej, gdzie mógłbym trafić na tę „pasującą osobę”. Dla kogoś innego mogłoby to być spotkanie o poranku na szczycie wymagającej góry czy na koncercie ulubionej kapeli metalowej. Gdzie można by zobaczyć, jak się zachowuje, jaką ma mowę ciała, ba, nawet usłyszeć barwę głosu (rzecz dla mnie niezwykle ważna) - każdy ma inne rzeczy, na które zwraca uwagę. I dopiero wtedy podjąć decyzję, czy podejść do takiej osoby. (co nie oznacza, że sam zdecydowałbym się na zagadanie xD)
W apkach randkowych tego brakuje. Jasne, można zobaczyć zdjęcia z tych „naturalnych środowisk”, można przeczytać opis przedstawiający osobę, można zobaczyć wybrane preferencje i inne ważne rzeczy, jak chociażby chęć posiadania dzieci czy stosunek do różnych używek. Jednak to „statyczny obraz”, w dodatku wykreowany przez tę osobę, a czasem nawet podrasowany, żeby wypaść lepiej. Coś, co najczęściej można poniekąd zweryfikować na żywo (wzrost, waga czy cokolwiek innego).
Podawanym przez niektórych problemem są także rosnące wymagania wobec potencjalnych partnerów. Niedawno przeczytałem artykuł, w którym niejako autor obwiniał mężczyzn, że nie spełniają tych wymagań, bo na przykład kobieta z wyższym wykształceniem nie chce mężczyzny z niższym od niej wykształceniem, a jest mniej mężczyzn po studiach niż kobiet. Trochę mnie to oburzyło (jak zresztą jakiekolwiek wojenki i obwinianie drugiej płci, nie tylko męskiej, ale też żeńskiej), ponieważ jeśli bym usłyszał, że na znalezienie fajnej partnerki mogę liczyć wyłącznie po spełnieniu określonych wymagań, to pewnie bym odpuścił zamiast gonić króliczka. A jako nastolatek byłem w związku ze starszą ode mnie o dwa lata studentką, której nie przeszkadzało, że byłem młodszy i „gorzej wykształcony”.
I nie dziwię się, że podobnie postępują młodzi mężczyźni chociażby w krajach azjatyckich - na przykład w Chinach, żeby w ogóle myśleć o znalezieniu partnerki, często trzeba mieć bardzo dobrą pracę i własne mieszkanie. Co potwierdził mój kumpel, który był w Chinach na ślubie swojego kuzyna. No ale tak już jest, kiedy kobiet jest mniej od mężczyzn i mogą „wybrzydzać”.
Zresztą, każdy z nas chce mieć jak najlepiej w życiu. Niedawno wybierałem wagę kuchenną i przeglądałem internet w poszukiwaniu jak najlepszej dla mnie. Czytałem opinie, porównywałem funkcje, zapytałem nawet parę znajomych mi osób o to, z jakich wag korzystają. Niby taki niedrogi zakup (kilkadziesiąt złotych), ale jak już miałem dokonać wyboru, to chciałem wybrać tę najlepszą. I skoro mnogość rozwiązań, marek et cetera potrafiła mnie przytłoczyć, a mówimy o wadze kuchennej!, to co dopiero muszą czuć ludzie, którzy na aplikacji randkowej mają do wyboru setki, jeśli nie tysiące potencjalnych kandydatów?
To też brzmi pięknie - mieć możliwość wyboru z tak dużej puli. Tylko co z tego, skoro zdecydowaną większość się odrzuci, z różnych powodów? Przynajmniej ja tak miałem: ostatnim razem na Tinderze odrzuciłem 90-95% wyświetlonych profili. Przesuwanie jest męczące i żmudne. Oczywiście sprawę można ułatwić, wykupując premium. Tylko że zostaje wtedy 5-10% potencjalnych osób, a z tego pewnie połowa, jeśli nie większość, może śmiało stwierdzić, że ja im nie odpowiadam. : D No ale mówię tylko ze swojej perspektywy.
Klęska urodzaju może przytłaczać, a że mężczyzn najczęściej jest więcej niż kobiet, to też mają mniejsze szanse na znalezienie kogoś, kobiety zaś cieszą się większym zainteresowaniem (co też niekoniecznie musi się przełożyć na większe szanse na partnera). Do tego dochodzą też inne czynniki, jak skupienie się na karierze, pasjach, znajomych i rodzinie, co może przełożyć się na brak wolnego czasu. A niepowodzenia w znalezieniu kogoś i przedzieranie się przez dziesiątki czy setki profili mogą zmęczyć i zniechęcić do dalszych poszukiwań.
Dlatego z zaintrygowaniem czytam posty ludzi, którzy narzekają na apki randkowe, narzekają na poznawanych tam ludzi, na brak powodzenia, na samotność, na zmęczenie randkowaniem i nawet deklarujących, że sobie je odpuszczają. I zastanawiam się, jak ten problem można rozwiązać.
Zastanawiają się także mądrzejsi ode mnie i bardziej wpływowi. Na przykład władze Tokio zdecydowały o… utworzeniu kolejnej aplikacji randkowej, tylko że zbierającej ludzi, którzy chcą wziąć ślub i mieć dzieci. Z tego, co widzę z oficjalnej strony , trzeba podać dane personalne razem z miejscem zamieszkania, poziomem wykształcenia i rocznym dochodem. Dodatkowo trzeba zapłacić 11 tysięcy jenów (niecałe 300 złotych) za dwuletni dostęp. Służy to głównie odsianiu ludzi, którzy nie myślą poważnie o ożenku. Z niecierpliwością czekam na rezultaty uruchomienia tej apki, o ile kiedykolwiek takie zostaną opublikowane.
Tylko czy w dobie coraz większej samotności wśród dorosłych rządowa aplikacja randkowa cokolwiek da? A może ludzie mniej lub bardziej świadomie izolują się, ponieważ na wyciągnięcie ręki jest masa substytutów? Czy jest sens się starać wyjść z własnej strefy komfortu, by spróbować kogoś poznać, skoro równie dobrze można jak w popularnej paście zwalić konia, najeść się pizzą z Da Grasso i trzymać kotka na kolanach? Nie wiem.
A Wy jak myślicie?
#zwiazki #randkujzhejto #przemyslenia #tinder
@cyberpunkowy_neuromantyk Największy problem apek to klęska urodzaju. Jeśli daną osobę porównuje się z grupą lokalną (znajomi, sąsiedztwo) to może nie wypadać źle. Ale na apkach porównuje się z tysiącami innych osób. Zawsze może pojawić się za chwilę lepsza opcja. Nie skłania to do zaangażowania, tolerowania wad drugiej osoby, a bez tego nie zbuduje się żadnego poważnego związku.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
chalko, chaerki? mrowki jedzia dżima
Zaloguj się aby komentować