W związku z tym, że się starzeję niedawno porzuciłem większość dynamicznych multiplayerów i wróciłem do rpgów, więc wreszcie ograłem DoS2 i zakochałem się w tej grze. Fakt, że moim zdaniem trochę traci na jakości i od 3/4 już w dużej mierze zraszowałem do końca (w Fort Joy spędziłem około 30h, tak mi się podobało rozkminianie okolicy xD), ale gra jest wybitna - plus gra na padzie jest super wygodna, więc mogłem się rozwalić na krzesełku i czerpać przyjemność z rozwiązywania zadań.
No i teraz mam smaka na Baldura, szczególnie, że wygląda przepięknie. Pytanie czy warto kupować już czy poczekać. To Larian, oni dowożą, więc o scam się nie boję - raczej mam obawy przed tym, że dostępną teraz zawartość przejdę szybko i znowu będzie pustka.
Mam też Deadfire do ogrania, bardzo mi się podobają buildy i autorski system, niestety po DoS2 ciężko się przestawić na inne tempo rozgrywki i muszę albo odpocząć chwilę od rpgów i wrócić do Deadfire za jakiś czas (ostatnio w wolnym czasie pogrywam FM2023, bo jest mało zobowiązujące, a ja mam dużo pracy, więc to nie będzie problem), albo kupić BG3.
#gry #rpg #baldursgate3 #larian
@3mortis
Z „jakimś” to dobre określenie, bo dobry pomysł to nie był.
Generalnie walki zaczynają się tak, by komputer miał uch och combo lub przewagę (tak jak w jedynce), zaś gracz ma kombinować bardzo wyrafinowaną taktykę zbijania cudacznych pancerzy, które ma praktycznie każda żywa istota w tej grze. To co było normą w jedynce, czyli spamowanie efektami unieruchamiania, tutaj zostało spowolnione przez przebijanie się przez magiczne i niemagiczne bariery. Pojęcia nie mam kto uważał to za dobry pomysł, może ta sama osoba, która skopała inicjatywę, obcięła efekty statystyk względem jedynki etc.