Wygląda jakby był to problem z połączeniem i brakiem internetu.
Problem w tym, że komunikacja w całości odbywa się wewnątrz urządzenia.
Wcześniej nasłuchiwaliśmy na wszystkie porty(0.0.0.0), ale zmieniliśmy to później na 127.0.0.1 jednak to nie pomogło
Sytuacja czasami trwa nawet 30 sekund i dotyczy kilku różnych programów(w rust, pythonie i C++ więc to raczej nie wina konkretnych implementacji).
Po linuxowych logach systemowych można wywnioskować że może to być związane z odpinaniem/przepinaniem/ruszaniem kabla/gniazda lanu - ale nie jest to w 100% pewne
Da się przed tym jakoś systemowo zabezpieczyć?
Trochę bez sensu, że komunikacja wewnątrz urządzenia jest zależna od nieużywanych interfejsów sieciowych
#programowanie
#linux
W Linux adres 127.0.0.1 i localhost nie są tym samym. Ten pierwszy korzysta z całego stacka sieciowego, więc pakiety są kierowane na kartę sieciową i wracają z powrotem. Z kolei localhost jest w pełni ogarniany przez kernel. Jeżeli jest jakiś problem z kartą to możliwe że uda się go wyeliminować przez zastosowanie localhost.