Najlepsze jest to, że producentom wolno tak robić, bo (w najkrótszym skrócie) klient powinien być świadomy.
#jedzenie #oszukujo

@razALgul śledzik zdrowy
A to k**wy zakłamane! Pluję na Graal totalnie!
@razALgul no nie wiem czy mogą, skoro nie można szynki nazwać "babuni" xD
@Felonious_Gru a to nie jest zastrzeżona nazwa?
@RogerThat a kiedy ostatnio widziałeś szynkę babuni? XD
@Felonious_Gru pamiętam z 10 lat temu czytałem wywiad z typem z IJHARS i opowiadał o ciekawych wałach.....jeden producent robil pasztet z zająca. Problem w tym, że mięsa zajaca tam było mniej niż 20% (chyba - nie pamiętam dokładnie) I wtedy to się nie może tak nazywać. Co zrobił producent? Znalazł technologa żywności o nazwisku Zając, ten podpisał papierki, że on opracowal recepture i jest z niej dumny. Zmienili nazwę z "Pasztet Z zająca" na "Pasztet Zająca" i szatę graficzną w taki sposób, żeby nie było łatwo zauważyć brakującej literki "z" ...... ale teraz już chyba ciężej takie wały się robi. Tak mi się w każdym razie wydaje i taka mam nadzieję
@HolQ wszyscy o tym pasztrcie słyszeli, nikt go nie widział xd
W tej wersji historyjki jest PIH
https://www.forbes.pl/opinie/polska-marka-ma-byc-dobra-marka/1epc3ts
@Felonious_Gru nie odpowiem, bo nie jem wędlin
Owszem. I to nie od dziś! W sensie pamiętam, że ktoś o tym mówił już jakiś czas temu, więc robią tak od dawna. Chujki.
@Felonious_Gru @RogerThat różowa znalazła nawet jakiś artykuł o tym https://kobieta.interia.pl/zycie-i-styl/news-myslisz-ze-kupujesz-sardynki-w-puszce-tak-producenci-nabiera,nId,6943494#google_vignette
Ja kupiłem „łososia atlantyckiego”, bo byłem pewien, że jest z oceanu, a nie z norweskiej hodowli :( byłem w błędzie
@sumrzeczny a hodowla byka chociaż na atlantyku?
@sumrzeczny byłem na takiej barce do karmienia łososia. Standard mieszkaniowy lepszy niż w niejednym warszawskim "lofcie"
@Felonious_Gru … to nie jest trudne xD
Ja wam nie powiem jakie wały się robi w FMCG, bo nie stać mnie na procesy. Ale takie szproty udające sardynki, to jest najmniejszy problem. Przyczyną są m.in. fchuj wyśrubowane warunki dystrybucji w sieciach handlowych - przy narzucie często na poziomie 2-3 gr na sztuce towaru producenci kombinują jak mogą, żeby na kosztach produkcji coś więcej uszczknąć.
@razALgul jeszcze nigdy w zyciu mnie nie naszla ochota na rybę z puszki
@GrindFaterAnona ja czasem mam, najbardziej na szprotki
@razALgul bede żigoł
Zaloguj się aby komentować