Człowiek poszedł na spacer. A tak po osiedlu. Zimno. Odwiedził kaczuszki w bajorku. Przy skwerku. Nie specjalnie chciały rozmawiać. Gady jedne. Nie pada. A poszedł jeszcze tu. Placówkę pocztową odwiedził. Potem poszedł ówdzie. Nowe osiedle się buduje. Dobrze, że nie pada. Jeden blok, jeszcze surowy. Ale jednak piździ. Drugi, pewnie już oddają. Kurwa tu jest błoto. A tam szeregowiec. Już nawet skończony. Aż po nogawkę wdepnąłem. Są Delikatesy. Skarpetki mokre. Zamknięte. Nowe żółte ledy uliczne. Nowy ład koloru starej sodówy. Ciemno się robi. Park. Jasny żwir na ciemnym tle. Plac zabaw. Wrzaski. Boisko pełne. Rozświetlone. Tory. Peron zamknięty. Przyglądał się człowiek zawieszce przez chwilę. Jak można popsuć peron? Jednak pada. Zmyje błoto z buta. Jednak nie. Tylko kapie. I piździ. Czarna sylwetka przemyka.

Szlag mnie trafia gdy pomyślę, że za dwa tygodnie znowu te święta.

#spacer #spierdotrip #kaczuszki #niedzielaniehandlowa
5a69f723-bf6a-4ef9-b4b9-fc990981d8ca

Zaloguj się aby komentować