Zdjęcie w tle
ucho_igielne

ucho_igielne

Inspirator
  • 45wpisy
  • 451komentarzy
Czasami wydaje mi się, że przesadzam z kupowaniem perfum pod wpływem impulsu i ze swoim FOMO, a później pojawia się coś takiego i jednak wychodzi na to, że mam trochę racji, takie dołki często się już nie powtarzają. Nie kupilem tej Montany, a od dawna śledziłem ceny
#perfumy
f3a8a754-6329-40e0-b056-7fd34ba76cf9

Zaloguj się aby komentować

Orto Parisi - Cuoium (8/8)
I tak się złożyło, że na koniec trafiło się najlepsze pachnidło z serii Otwarcie jest naprawdę niezłe, wszystkiego tu jest dużo. Jest wytrawna, znoszona skóra, jest kadzidło z pewną dozą świeżości, jest też dużo drewna. Przede wszystkim jednak czuć mocną nutę zwierzęcą trochę w stylu Amouage Figment, choć gdy kilka lat temu pierwszy raz wąchałem Baldessarini Ambre, to też nieoczekiwanie też zahaczał o podobne klimaty. Nuty zwierzęce nie utrzymują się jednak zbyt długo, później zostaje głównie dość linearna dymna skóra, jak gdyby piec skórzaną kurtkę nad ogniskiem. To wydanie skóry podoba mi się bardziej niż w GGA, tamten twór był dla mnie nie do przejścia. Cuoium jest trochę bardziej zwiewny od Gucciego - to wciąż mocny i ciężki zapach, ale ładnie zbalansowany, GGA był zbyt jednostronny i męczący. Mam wrażenie że skóra z Memo Italian Leather nie różni się tak bardzo od tej tutaj, tam jednak jest bardzo dużo słodyczy (może nawet ciut za dużo) dzięki której prawdopodobnie jest to łatwiejsza kompozycja. Dzisiejszy Orto Parisi nie zmienia się już tak bardzo (reszta ich perfum zachowuje się podobnie, nie są zupełnie liniowe ale nie są kameleonami), jednak z biegiem czasu dym trochę zanika, a górą w tej walce jest skóra i drewno. Mam jednak wrażenie, że w bazie pojawia się trochę słodyczy, ale bardzo łagodnej, ktora tylko wygładza kanty. Trwałość jest typowa dla tej marki, conajmniej kilkanaście godzin po teście próbkowym. Jeśli ktoś lubi Italian Leather a chciałby spróbować czegoś mniej słodkiego, naprawdę warto przetestować Cuoium - moim zdaniem jest zdecydowanie najlepszy z całej ósemki (chyba że Boccanera też trzyma poziom).
#perfumy
52bb03c1-96ee-40d2-8ede-e351416112cc

Zaloguj się aby komentować

Orto Parisi - Brutus (7/8)
To chyba pierwszy wypust tej marki, o którym bez udawania mógłbym powiedzieć, że mi się podoba Początek wydał mi się znajomy, gdzieś to już czułem, po chwili namysłu przyszedł mi do głowy Guerlain Heritage. Okazało się, że chyba to dobre skojarzenie, na fragrantice sporo osób też wskazuje na to podobieństwo. Nie są to jednak klony. Brutus zaczyna się lekką nutą cytrusową połączoną z paczulą - podaną w wersji bardziej garażowo-warsztatowo-dymną z odrobiną świeżości, niż piwniczną. Cytrusy są obecne ale bardziej stanowią dopełnienie i lekkie odświeżenie, niż główną część kompozycji. Reszta jest w sumie dość typowa dla Orto Parisi - jest dość brudna i gęsta, w tym przypadku bliżej jest do Terroni niż do Seminalisa - nie ma zbyt dużo slodyczy, a raczej mrok. Po jakimś czasie wąchając Brutusa z ręki, cytrusy praktycznie znikają, a pojawia się delikatna, raczej dyskretna nuta kremowo-maślana, podobna do tej z Seminalisa właśnie, ale jakieś 10 razy łagodniejsza. Nie zawsze jednak ją widać, np. wczoraj ją poczułem, a dzisiaj już nie. Tak samo jak Heritage, w Brutusie jest trochę punktów wspólnych z dawno już wycofanym Versace Versus Uomo, ale Brutus jest dużo bardziej wymagający, i trochę jednak dla koneserów. Baza jest już raczej zaprzeczeniem crowd pleasera, jest to ziemistość w stylu Salvadora Dali, ale trochę bardziej nowoczesna. Ogólnie wszystko jest ładne, o ile ktoś lubi takie dziwne rzeczy. Czy warty jest 10 zł/ml? Chyba jednak nie, a Heritage (zwłaszcza EDT) jest dużo ciekawszy i pewnie nie zapomnimy o nim tak szybko, jak kiedyś o Brutusie.
#perfumy
57141092-a213-4345-8009-0d068342f5bd

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Orto Parisi - Viride (6/8)
Na pewno jest zielony. Jest też męski, dość spokojny i klasyczny, bez przesadnych udziwnień. Pierwsze skojarzenie - Bogart Signature, ale bez skóry. Drugie - stary YSL Jazz. Trzecie - Adaś Active Bodies, ale trochę głośniejszy, jakby ze szczyptą tego brudnego Bogarta OMS Gold Edition. Zieloność jednak szybko znika, szybko też kończy się podobieństwo do męskich klasyków z poprzednich dekad, już po 10 minutach Viride pachnie praktycznie jednoznacznie nowocześnie i jeszcze bardziej podobnie do Golda. Viride jest jednak trochę normalniejszy, nie jest takim Frankensteinem jak jego tańszy kuzyn, choć koncepcja jest mniej więcej podobna. U Orto Parisi nie ma jabłka, ale jest lawenda, przyprawy i odrobina drewna podsypanego ziemią. Drewno jest dość zdecydowane - starą wersję Paco Rabanne XS zapamiętałem dość podobnie, tam drewno było też bardzo chrupiące i twarde, trochę zahaczające o dymność. Paco jednak spodobał mi się dużo bardziej, bo pachnie naruralniej, sprawia wrażenie obcowania z czymś co ma więcej klasy. Później już niewiele się dzieje, nic więcej się nie zmienia. Jest ok, ale tak samo jak w przypadku poprzednich Orto Parisi - wiele tańszych pachnideł przemawia do mnie bardziej niż Viride. Trwałość niezła, nieduża ilość wytrzymywała ponad 12h.
#perfumy
43c29ff0-7458-4c06-a767-526890bd9747

Zaloguj się aby komentować

Orto Parisi - Seminalis (5/8)
Pierwsze wrażenie - zaraz, czy w tej próbce nie było Reminiscence Patchouli? Paczula jest bardzo wyraźna, dużo mocniej niż wydawałoby się po spodziewanym charakterze Seminalis. Od razu jednak daje też o sobie znać prominentny i niecodzienny akord - trochę słodkawy, trochę też maślany lub śmietankowy. Niektórzy piszą o spermie - gdybym nigdzie nie natknął się na to skojarzenie, pomyślałbym ze jestem niespełna rozumu, ale szczerze mówiąc, Seminalis rzeczywiście trochę nią pachnie (w postaci wyschniętej) wszak sądząc po nazwie, taki chyba był cel... co ciekawe, szybko się to stabilizuje, a proporcje składników ładnie się dopasowują, i powstaje nam coś naprawdę przyjemnego - mógłby to być flanker Reminiscence o nazwie np. Patchouli Nude - nie ma tutaj mocnej piwnicy, drewna ani czekolady - paczula daje lekkie przełamanie, ale tło jest bardzo delikatne, gładkie i w kolorze kremowym. Wydaje mi się, że można nazwać te perfumy seksownymi, ale w inny sposób, niż np. hehe Erosa - nie na zasadzie GIRLS LOOOOVE IT, ale pachnącymi jak faktyczne zbliżenie i mieszanie się różnych woni. Poza tą charakterystyczną słodyczą jest też coś w stylu kobiecego potu, ale takiego delikatnego, a nie "kobieta pracująca, bieliznę piorąca nad rzeką". I niby wszystko fajnie, ale okazuje się, że tak jak wszystkie Orto Parisi, tak samo i Seminalis mają wspólną cechę: po pewnym czasie wyłazi ich toporność i stają się dość męczące. Niestety w pewnym momencie S. staje się zbyt słodki i mdły, i tak jak reszta serii jest po prostu znośna, tak ten Orto Parisi jest pierwszym, którego po prostu nie lubię, choć zapowiadało się dobrze. Podejrzewam, ze użycie na całe ciało mogłoby mnie przyprawiać o ból głowy. W bazie nie ma już ani paczuli, ani tej oryginalnej maślaności, zostaje głównie słodycz, trochę podobna do tej, która jest w Reminiscence Patchouli - tylko po prostu bez reszty jej składników, do tego jeszcze łagodniejsza, a z drugiej strony bardzo napastliwa. Sam nie wiem co o tym myśleć, pierwsze ~2 godziny sprawiają, ze jestem skłonny uznać że Seminalis mi się podoba, do tego nie czuć tak bardzo specyficznego sznytu tej marki jak w innych jej propozycjach, co akurat jest dla mnie plusem. Po pewnym czasie oryginalność w większości przemija i staje się trochę ulepkiem, niestety jest mdło. Trwałość lepsza niż bardzo dobra. Jeśli komuś nie przeszkadzają dość brudne słodziaki, to może mu się spodobać.
#perfumy
1b19aa6d-cc90-4e3f-92ff-e11d46bb8aa3

Zaloguj się aby komentować

Orto Parisi - Terroni (4/8)
Jest dość gorzki, szorstki i tutaj czuć że trochę kosztuje, a przynajmniej że taki był zamysł. Dostajemy dużo ziemi, z jednej strony dość szorstkiej, ale z drugiej lekko słodkiej i wilgotnej. Tak samo jak Stercus, tak i Terroni jest rzekomo podobne do Black Afgano - nie było to pierwsze porównanie jakie przyszło mi do głowy. Kojarzy mi się za to z czymś innym - jest to trochę dostojniejsza wersja Reminiscence Oud i Jacquesa Battiniego Selection. Te dwa zapachy (zwłaszcza Reminiscence) były trochę jak nasączone ciasto z odrobiną pikantnych przypraw. Terroni moim zdaniem też zahacza o te rejony, ale jest mniej jadalny (choć nawet tamta dwójka nie jest jakimś szczytem gourmandu, jeśli w ogóle) poza tym jest też zauważalnie "grubszy" i gęstszy - być może koncentracja ekstraktu sprawia takie wrażenie. Po kilku minutach jest jeszcze mniej słodko, a bardziej dymnie i jakby skórzanie? Przy czym nie jest to skóra np. z La Yuqawama, tutaj jest ona lekko smolista, jeśli już to bardziej przypomina to jak mogłoby pachnieć w garbarni, niż w salonie z galanterią skórzaną. Okazuje się, ze to tylko chwilowe, bo skóra szybko zmienia się w gumę. W dodatku nie taką z której przykładowo robi się kalosze, jest ona mocno twarda i techniczna - ten zapach pasowałby np. do osłony przegubu w samochodzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Odnoszę wrażenie, że Terroni szybko się wypstrykuje ze swoich walorów. Szybko zatrzymuje się na etapie jednostajnej, mrocznej woni, choć o dobrej trwałości. Terroni jest u nas takim półmemem, ale po zużyciu próbki nie wgniótł mnie jakoś w glebę ani swoją mocą, ani intensywnością zapachu... Porownalem T. ręka w rękę z Salvadorem Dali PH i stare klasyki to jednak to... moim zdaniem Salvator jest nawet bardziej wymagający (jest szalenie ziemisty) ale wszystko sprawia w nim wrażenie lepiej zaplanowanego, a bogactwo składników robi swoje. Myślałem, że Terroni będzie pierwszym ze stajni Orto Parisi którego polubię, ale po niezłym wstępie szybko spada w otchłań przeciętności - tak jak reszta portfolio tej marki. 
#perfumy
bc546f11-3109-45b5-adb0-f17ca37fc7f4

Zaloguj się aby komentować

Orto Parisi - Stercus (3/8)
Stercus to po łacinie odchody/gnój. Nie mam jednak pojęcia skąd taka nazwa, jeśli ktoś jest fanem arabów typu obora, to raczej się rozczaruje, bo nie czuję tu nic takiego. Pierwsze wrażenie to specyficzna ciemność i głębia zapachu, ale jednocześnie jest raczej gładki, nie ma tu np. dymu, żywic czy ostrych przypraw. Podobno Black Afgano jest podobne do Stercusa - pamiętam BA piąte przez dziesiąte, ale Stercus od pierwszego niucha skojarzył mi się raczej z czymś innym - jest moim zdaniem bardzo podobny do Theodorosa Kalotinisa Mentor. Tak jak w nim, tak samo w Stercusie wyczuwam coś w tylu jakiegoś orzechowego deseru przełamanego nutami zielonymi, podanego w konwencji wieczorowej. Dzisiejszy Orto Parisi cierpi jednak na podobna przypadłość, jak poprzednie - jest nieco prostacki. Może nie pachnie jak najniższa półka, ale ciężko go nazwać sztuką. Takie samo wrażenie mam dotychczas podczas tripu po innych Orto Parisi. Wydaje mi się że wyroby tej marki nie mają zachwycać, a po prostu pełnić na rynku funkcję rozgrzewki dla osób szukających ekstraktu. Stercus, mimo że przypomina klimatem Mentora, to niestety nie jest w stanie dorównać mu elegancją i autentycznością, choć i tak jest niezły. Po pewnym czasie robi się trochę bardziej kanciasto-drzewny, a drewno jest z wierzchu przyprószone delikatnymi kwiatami. Niby wszystko ok, ale brakuje błysku. Gdybym nie poznał Mentora, Stercus pewnie wydałby mi się całkiem niezły, ale ostatecznie z uwagi na niższą jakość kompozycji i dużo wyższą cenę, jest mi zupełnie niepotrzebny.
#perfumy
552975d9-14f0-49f3-b9e3-00e5adcfbae9

Zaloguj się aby komentować

Orto Parisi - Megamare (2/8)
Od samego początku łatwo zauważyć, że mamy do czynienia z pachnidłem typu niebieskiego, ale tak samo jak w przypadku Bergamask, łatwo wyczuwalna jest też głębsza, dużo cięższa warstwa, która ma ewidentnie oleistą fakturę (tak samo jak oleiste są perfumy Orto Parisi jeśli chodzi o stan skupienia). W Megamare przyjmuje ona postać czegoś w stylu słodkawego drewna, zamarynowanego w słonej, morskiej wodzie. W sumie ciężko mi jednoznacznie nazwać tę woń, ale jest trochę kremowa, a trochę gorzka, poza tym jest zadziwiająco uspokajająca. Jest to dużo przyjemniejszy zapach niż np. nibymorski Kenzo Homme EDP 2022, który pokonał mnie swoim koperkiem, nutą kosmetyczną i swoistym ciężarem. W Megamare też czuć taką morską mineralność, słoną wodę i nadmorskie skały, ale to wszystko jest bardziej optymistyczne i budzące uśmiech. Z braku lepszego punktu odniesienia, wydaje mi się, że Megamare to nieco odleglejszy krewny Ganymede - którego jednak oceniam dużo niżej, niż dzisiejszego bohatera. Gany w pewnym sensie też przypomina zapach skał, minerałów i słonej wody, ale dla mnie jest to mało noszalne, a po znośnym intrze szybko zamienia się w pokruszoną kredę rozpuszczoną w wodzie. Z kolei propozycja Orto Parisi jest trochę gładsza i bardziej słoneczna - Ganymede nie widzę na lato. Trzeba jednak mieć na uwadze, że Megamare w żadnym wypadku nie jest chłodzącym, cytrusowym świeżakiem - jest to dość ciężka woń (raczej trudno o delikatną mgiełkę w koncentracji ekstraktu), jednak jest to taki rodzaj ciężaru, który raczej niezbyt pasuje na jesień i zimę. Potrzeba trochę słońca i ciepła, żeby ten zapach się rozwinął i zmieszał się z naszą skórą, a nie był tylko przebraniem.
Megamare wyczuwałem na skórze dłużej niż Bergamask, co najmniej kilkanaście godzin po kilku maźnięciach próbki. Nie wiem jednak jak z projekcją, nie było żadnych komentarzy że rozciągam ogon na kilka metrów. Mimo że te perfumy podobają mi się bardziej niż Bergamask, Kenzo i Ganymede, póki co też się w nich nie zakochałem. Jest trochę chemicznie, podobnie jak w Bergamasku. Ten jednak bardziej przypominał ciekawostkę i taką pachnącą zabawkę, a Megamare śmiało można nosić. Wciąż jednak nie umiem się zachwycić tym zapachem.
#perfumy
a1189172-0086-439c-a8c8-0b1058387545

Zaloguj się aby komentować

Przyszedł mi do głowy taki projekt - przetestowałem wszystkie (oprócz Boccanery, bo nie dostałem) zapachy Orto Parisi, żebyście Wy już nie musieli Codziennie będę opisywał jeden zapach w paru słowach. Swoją drogą ktoś, kto zaprojektował te próbki przypominające ampułki powinien wisieć - nie da sie tego wygodnie nałożyć na skórę, do tego sok wycieka dołem, ogólnie syfilis.
Orto Parisi - Bergamask (1/8)
Czuć intensywne i takie jaskrawe cytrusy, ale da się od razu zauważyć, że mimo pozornej lekkości, mają tak naprawdę drugie dno i nie jest to sam sok z cytryny czy bergamotki. Po kilku minutach wyłazi brudne piżmo - co tu owijać w bawełnę, pachnie trochę jak nieumyte ciało, jest też jakaś nuta lekko stajenna. Nie jest jednak aż tak brutalnie jak myślałem, poza tym ten etap nie trwa zbyt długo. Bergamask zaskakująco szybko robi się dość neutralny - pod koniec już nie jest ani piżmowy ani szczególnie cytrusowy, według mnie jest to coś już coś zwyczajnego, trochę jak lekka spalenizna w połączeniu ze szczyptą drewna i minimalną tylko stróżką cytrusów w tleNie są to niestety wyżyny perfumerii, porównałbym to trochę do poziomu Jacquesa Bogarta - w miarę da się to nosić, ale raczej nie jest to nic szczególnego. Wylałem na rękę naprawdę sporo tego oleju (jest to ekstrakt i to widać) i zapach znika dużo szybciej niż myślałem, żaden to mocarz - chyba że gdyby normalnie psiknąć z atomizera, to byłoby inaczej. Jest ok, ale nie zachęcam specjalnie do zakupu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#perfumy
02d4ad85-10f4-435c-abb0-06f63037de0d
prodigium

@ucho_igielne super recenzja. Ja mam megamare. Zapach 6/10, jest spoko, ale parametry super. Ostatnio mnie posrało i wolę zapachy które czuć i są ok niż te które są piękne ale ich nie czuć.

Zaloguj się aby komentować

Czym dzisiaj się Państwo raczą?
U mnie PDM Sedley - mimo, że nie spodobał mi się po teście nadgarstkowym, to zarzuciłem globala, bo miałem wrażenie, że z próbki ubywa soku. I szczerze mówiąc jest dość przyjemnie i komfortowo, choć i tak nie jest warty swojej ceny
#sotd
#cotamnaklaciewariacie
#perfumy
86e3c855-dcb3-4dee-83f1-ce2fa132530a
Jurek_Kiler

@ucho_igielne Amouage Reflection Man

Zaloguj się aby komentować

Uszanowanko Tomeczki, czym dzisiaj projektujecie?
Dzisiaj co prawda jest dość chłodno, ale słonecznie, więc naszła mnie ochota na L'eau d'Issey. Zajebiste, bardzo głębokie perfumy, mają duszę.
#perfumy #sotd #cotamnaklaciewariacie
f03933fd-12f9-4a70-a1c8-8a94c21d01d8
Grzesinek

@ucho_igielne Prin Oqachol. Naturalne pizmo jelenia i ambergris. Do tego egzotyczne kwiaty i olejek z prażonych muszelek morskich. Mistrzostwo w azjatyckim klimacie.

moonlisa

@ucho_igielne Caron Aimez Moi Comme Je Suis na ten wietrzny acz lekko cieplejszy dzień

Gieremek

TF Ombre Leather. Matko boska ale to ślicznie pachnie na mojej skórze

Zaloguj się aby komentować

Uszanowanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dopóki nie ma jeszcze duszących upałów, chętnie pozbędę się takiego seciku. Red Tobacco koło 4 ml, a Epic, Bois i DHI trochę więcej, w okolicach 5 ml. Cena całości 90 już z szipem. Chętnemu podeślę zdjęcia każdej odlewki osobno. Płatność blikiem.
#perfumy
a77678ea-10ad-43fa-bf16-d686f19138a8

Zaloguj się aby komentować

Pierwszy test Ganymede i... z minuty na minutę wkurwia mnie ten zapach coraz bardziej, a na początku było całkiem interesująco ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wąchany z odlewki faktycznie przypomina Boisa, po prostu bardziej gorzkiego i takiego złowieszczego. Na skórze dalej jest odrobina kwasu jak w boisie, czuć ze to ten sam perfumiarz. Moim zdaniem jednak Gany w przeciwieństwie do boisika jest raczej tylko ciekawostką i sztuką dla sztuki, a nie czymś do regularnego noszenia. Z czasem czuję coś typu rozpuszczone w wodzie wapno (w sensie tabletki musujące) a jeszcze później bliżej temu do rozpuszczonej w wodzie kredy albo jakiejś skały. Jest trochę technicznie, może tu być trochę zapachu budowanego domu, jakiś cement czy inna budowlanka. No nie wiem, do Boisa się przekonałem (choć nadal nie zmieniłem zdania, cały czas jest trochę ogórów) ale Gany mocno pracuje na ocenę nie lubię na fragrze xD
#perfumy
olejek_rurzany

@ucho_igielne mam te same odczucia, jak powąchałem korek od dekantu gany to pomyślałem: hej, już mam ten zapach, patrząc kątem oka na flakon boisa. Przez ostatnie kilka dni testowałem gany, i o ile w otwarciu jest ciekawsze niż bois, kremowe, pełne, o tyle później właśnie czuje przede wszystkim taki kurz, brud, mokrą ścianę. Do tego mam wrażenie, że bois trwalszy, chociaż gany niewiele można pod tym względem zarzucić.

Ostatnio była dobra cena na gany gdzieś w Czechach i już mnie palec zaswędział, ale ostatecznie cieszę się, że nie kupiłem.

hesuss

@ucho_igielne zajebiscie pachnie w swiezo wyczyszczonym samochodzie, polecam xD

nihilistyczna_paruwka

Gany > bois

Pozdrawiam z rodzinką

Zaloguj się aby komentować

Co tam dzisiaj zostało zaaplikowane?
U mnie po dziadowemu, Daniel Hechter Caractere
#perfumy #sotd
d287a7be-2de0-46fd-8222-37a5fc9fc154
Bezpieczne_zapalki

Jeszcze nic, ale chyba sobie zapodam Kourosa na poprawę humoru w tej pizdowatej pogodzie

RedDucc

@ucho_igielne dzisiej naszła mnie ochota na Amouage Dia. Z ciekawości - skąd dowiedziałeś się o tym zapachu?

Zaloguj się aby komentować

Ale ten Reflection to jest zajzajer
Kojarzy mi się z Lapidusem Altamir, ale Amouage nie pachnie dużo lepiej, jeśli w ogóle. Przewąchalem już kilka amłaży i może kiedyś było lepiej, ale ta marka jakoś mnie nie porywa, w większości odbieram te pachnidla jako poprawne i umiarkowane, czuć że mają tam ambicje, ale często sprawiają wrażenie troche rozcieńczonych. No nie licząc Reflectiona, który mnie męczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#perfumy
f994c1ec-fdea-4163-b955-b4a9eb379650
nigerian_prince

@ucho_igielne doszedłem do bardzo podobnych wniosków w ostatnich miesiącach. Na początku jako żółtodziób, naczytawszy się różnych forum, dałem marce Amouage bardzo duży kredyt zaufania i próbowałem trochę na siłę polubić te kompozycje. I bezsprzecznie są w pewien sposób wyraziste i niesztampowe, ale wciąż tylko dobre wg mnie. Może powinienem wyciągnąć nos że swojej dupy, ale od Reflection bardziej podoba mi się Lalique White - podobny drzewno-proszkowo-swieży motyw. Zostawiłem tylko Jubilation XXV i jak wielu wyżej Sunshine.

ojczyjtokinstoit

Reflection to chyba top moich zawodów jeśli chodzi o perfumy często są polecane na jakieś wesela czy uroczystości, a później się okazuje, że pachniesz jak wujek wypsikany cuba gold XD

ThirtyDoorKey

@ucho_igielne dla mnie Reflection pachnie jak Le Male na sterydach

Zaloguj się aby komentować

Wziąłem 2 boxy z notino. Już byłem przygotowany na małyszomanię i nagrałem cały unboxing, ale na pierwszy rzut oka nie jest chyba źle. Dwa amuaże to były zapieczętowane oryginalne próbki, a Jubilation chyba nie jest tak mało, żeby się o to pultać (poziom soku do dolnej krawędzi etykiety). Nerotic wydaje się w połowie pusty a mialo być 2 ml, więc tu chyba słabo. Kartoników z probkami PDM nie trzeba było rozrywać, ale widać że mają sporo soku i raczej nie były ruszane (Godolphin ma nieprzezroczystą fiolkę, więc tutaj nie wiem). Kenzo EDP to oryginalna próbka, więc nie wiem ile soku. Eutopie no. 10 zrobiło notino, ale jest w czarnej plastikowej fiolce więc nawet jeśli jest prawie pusta, to się tego na razie nie dowiem. Ogólnie chyba nie jest źle, może dlatego że nie cebuliłem i wziąłem 10 różnych próbek. Swoją drogą ten Etro Paisley jest zajebisty, nie spodziewałem sie tego. Wziąłem go trochę po to, żeby zapełnić boxa, a zastanawiam się teraz nad flakonem.
#perfumy
e2706bd4-41d6-48d9-90d7-265476bcf3f2
pomidorowazupa

U mnie tez calkiem niezle. Tulko jubilatacmi anulowali i niby czesc kasy mi oddadza.

d372ba34-210f-491c-9468-0798a2093f4b
Qtafonix

@ucho_igielne i jak się spodobał Nerotic?

Nitro_Express

@ucho_igielne O co chodzi z tym, że próbki były zapieczętowane?

Zaloguj się aby komentować

Jako że jutro wzrasta cena wysyłki paczkomatem, pozbędę się takich rzeczy:
Knize Ten, ~9,5 ml
Amouage Epic, 5 ml bez 3 psików
Mancera - Red Tobacco, ~4,5 ml
L'Erbolario - Meharees, 10 ml bez 4 psików
Bois Imperial, ~6 ml
Dior Homme Intense, ~5 ml
Sprzedaję tylko jako komplet. Moja cena to 110 zł, przy cenach sklepowych kosztowałoby to sporo więcej.
Sprzedam też zestaw Bogart OMS Gold Edition 95/100 ml + Exte J'S Exte Man 48/50 ml, cena zestawu 80 zł. Płatność blik. Mogę też wysłać DPD, ale w tym przypadku będzie to jutro lub pojutrze. Na życzenie podeślę więcej fot.
#perfumy
b133e670-d825-4600-9b25-5fb7e69199a5

Zaloguj się aby komentować

Skoro deadline, to wreszcie postanowiłem dokończyć reckę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Alain Delon - Iquitos
Otwarcie to istny hardkor. Iquitos jest wtedy masakrycznie zwierzęcy, brudny i kwaśny, to chyba najbardziej fizjologiczne perfumy, jakie w życiu wąchałem (jednocześnie przyznaję, że nie znam arabskiej niszy). Najbliżej temu czemuś do mieszaniny śliny i kamieni migdałkowych... W tym samym czasie dostajemy też dużo kwiatów (głównie róży) i aldehydów w dość oldschoolowym wydaniu, pachnie to wszystko mocno pudrowo i kobieco, idzie to wszystko w stronę raczej babciową. Po kilkunastu minutach akordy zwierzęce trochę odpuszczają, a kompozycja przestaje być tak jednostronnie damska, jednak dzieje się to bardzo powoli. Po pewnym czasie kwiatom zaczynają towarzyszyć nuty drzewne i odrobina miodu, dzięki czemu nie jest już aż tak mdło, ale kwiaty cały czas są na pierwszym miejscu, co niezbyt mi pasuje. W dalszym ciągu Iquitos nie jest też typowym męskim zapachem ani z lat 80., ani z żadnej innej dekady. Ten stan rzeczy trwa dobre kilka godzin. Na szczęście w bazie jest już dużo lepiej, bo kwiaty w dużej mierze ustępują, a w zamian dostajemy wtedy elegancką paczulę z wanilią i odrobiną miodu. Nie ma ani piwnicy, ani nadmiernej słodyczy i wreszcie wszystko pachnie jak należy. Teraz jest to już zdecydowanie męski zapach, który pachnie dużo lepiej niż we wszystkich pozostałych fazach, a składniki są świetnie zbalansowane. Mocno obecny wieczorowy vibe, jest trochę knajpiano, trochę balowo i trochę randkowo, w każdym razie fabuła płynie raczej powoli, bez specjalnego rollercoastera. Jeden psik utrzymuje się na ręce bite 24h, a trwałość przez pierwszą godzinę jest zabójcza. Później trochę się uspokaja, ale na pewno nie przejdziemy niezauważeni mając na sobie te perfumy.
Iquitos jest dziś prawdziwym oryginałem, poza tym chyba nie ma takiej osoby, na której to zwierzęce intro nie zrobiłoby wrażenia. Nie jest to jednak coś, co kocham i kiedykolwiek pokocham, na szczęście piękny drydown ratuje ten zapach. Natknąłem się na czyjeś spostrzeżenie, że te perfumy mogłyby odzwierciedlać pościel, na której zmieszały się zapachy Alaina Delona i jego kobiety i ma to sporo sensu, szczególnie w końcowych etapach czuć takie przenikanie się dwóch temperamentów. Polecam wszystkim ekscentrykom i osobnikom, którzy nie umieją i nie chcą się dostosować do rzeczywistości lat współczesnych
Trwałość - 9/10
Projekcja - 7.5/10
Zapach - 5.5/10
Overall - 6/10
#perfumy #recenzjeperfum
5d77343a-c98b-40e0-89af-a45aa87750e5
Slejp

@ucho_igielne piekna męska róża. Otwarcie jest troszke szyprowe ale bez przesady. Mam zapas 4 miniatur, niestety duża flaszka nie do dostania.

Zaloguj się aby komentować

Jak to w końcu jest z tym olx i vinted? Poszła fama, że mają wysyłać skarbówce info na temat co, za ile, komu i ile razy i trochę mnie to odstraszylo, ale widzę, że sporo ludzi nadal tam wystawia. Nie przejmują się konsekwencjami, czy po prostu nic na razie nie jest pewne?
#perfumy
CheemsFBI

@Asjopek A bo nie weszła. Dyrektywa gotowa od 2 lat, a rząd ustawy nie potrafi wprowadzić. Jak dobrze pójdzie to będzie w maju... XD Z wymogami była taka plotka na początku, ale na szczęście wykluczenie jest przy mniej niż 30 transakcjach i uznaniu poniżej 2000. Nie dałbym sobie jednak ręki uciąć, że ktoś w MF nie dopisze sobie w ostatniej chwili czegoś w ustawie tak, że będą u nas ostrzejsze wymogi do celów wewnętrznych. [̲̅$̲̅(̲̅ ͡° ͜ʖ ͡°̲̅)̲̅$̲̅]

Asjopek

@CheemsFBI no to jesli wykluczenie jest przy obu spełnionych warunkach, to pod sprawdzenie wpadł kesz jeśli jeden warunek będzie spełniony.


Zaprzeczenie koniunkcji jest równe alternatywie zaprzeczen :⁠-⁠P

CheemsFBI

@Asjopek Skłoniłeś mnie do rzucenia okiem na projekt ustawy, bo wcześniej znałem tylko DAC7 w oryginale. Masz rację! W projekcie konstrukcja jest lekko zmieniona i użyli "jeżeli". ( ͡° ͜ʖ ͡°) "Któremu operator platformy umożliwił w okresie sprawozdawczym wykonanie mniej niż 30 stosownych czynności dotyczących sprzedaży towarów, jeżeli łączne wynagrodzenie wypłacone lub uznane w tym okresie na jego rzecz nie przekroczyło 2 000 euro". Hejto bawi i uczy.

Zaloguj się aby komentować

Co tam wleciało na #sotd przy sobocie?
U mnie Marquis de Sade, po 6 strzałach popsuł się atomizer a chciałem walnąć więcej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#perfumy
86805692-b544-4c06-b6a1-ff520e0a2f4b
DrHouse10

@NiedzwiedzBilly piękniś

DrHouse10

@NiedzwiedzBilly piękniś

Ronaldo

@DrHouse10 Namówiłeś, też dzisiaj strzelę Modest Une

Zaloguj się aby komentować