Orto Parisi - Cuoium (8/8)
I tak się złożyło, że na koniec trafiło się najlepsze pachnidło z serii Otwarcie jest naprawdę niezłe, wszystkiego tu jest dużo. Jest wytrawna, znoszona skóra, jest kadzidło z pewną dozą świeżości, jest też dużo drewna. Przede wszystkim jednak czuć mocną nutę zwierzęcą trochę w stylu Amouage Figment, choć gdy kilka lat temu pierwszy raz wąchałem Baldessarini Ambre, to też nieoczekiwanie też zahaczał o podobne klimaty. Nuty zwierzęce nie utrzymują się jednak zbyt długo, później zostaje głównie dość linearna dymna skóra, jak gdyby piec skórzaną kurtkę nad ogniskiem. To wydanie skóry podoba mi się bardziej niż w GGA, tamten twór był dla mnie nie do przejścia. Cuoium jest trochę bardziej zwiewny od Gucciego - to wciąż mocny i ciężki zapach, ale ładnie zbalansowany, GGA był zbyt jednostronny i męczący. Mam wrażenie że skóra z Memo Italian Leather nie różni się tak bardzo od tej tutaj, tam jednak jest bardzo dużo słodyczy (może nawet ciut za dużo) dzięki której prawdopodobnie jest to łatwiejsza kompozycja. Dzisiejszy Orto Parisi nie zmienia się już tak bardzo (reszta ich perfum zachowuje się podobnie, nie są zupełnie liniowe ale nie są kameleonami), jednak z biegiem czasu dym trochę zanika, a górą w tej walce jest skóra i drewno. Mam jednak wrażenie, że w bazie pojawia się trochę słodyczy, ale bardzo łagodnej, ktora tylko wygładza kanty. Trwałość jest typowa dla tej marki, conajmniej kilkanaście godzin po teście próbkowym. Jeśli ktoś lubi Italian Leather a chciałby spróbować czegoś mniej słodkiego, naprawdę warto przetestować Cuoium - moim zdaniem jest zdecydowanie najlepszy z całej ósemki (chyba że Boccanera też trzyma poziom).
#perfumy
52bb03c1-96ee-40d2-8ede-e351416112cc
kris1111

Także i dla mnie, to najlepsze, co oferuje ta marka. Jedyny OP, którego tolerowałem przez dłuższy czas. Najmniej namolekułowany i najmniej chemiczny z całej produkcji Gualtieriego. Reszta do bólu syntetyczna, na dłuższą metę nie da się tego niuchać, a gigantyczne parametry nie są tutaj żadną zaletą.

Okrutnik

Fajna seria. Z OP znałem tylko Bergamask, którego uwielbiam, Viride, którego nie czuję i Megamare (z rybom, tak?).

Dej kolejne, może Nasomatto

Zaloguj się aby komentować