Tytuł: Problem trzech ciał
Autor: Cixin Liu
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788381881548
Liczba stron: 452
Ocena: 8/10
Po zakończeniu lektury serii Shustermanna, postanowiłem sięgnąć po bardziej ambitną pozycję z gatunku science fiction. Wybór padł na dzieło chińskiego autora, którego książki były mi wielokrotnie polecane przez różne, niezależne od siebie osoby.
Muszę przyznać, że książka przekroczyła moje oczekiwania. Jako laik w dziedzinie fizyki, poczułem jeszcze większą motywację, by zgłębiać tajemnice kosmosu. Narracja była dynamiczna, a cała historia niezwykle wciągająca. W przeciwieństwie do niektórych recenzentów, którzy krytykowali styl autora, ja uznałem go za wyjątkowo przystępny i zrozumiały.
Niestety, jednym z mankamentów, który zauważyłem zarówno w tej książce, jak i w kolejnych częściach cyklu, jest brak konsekwencji w kreowaniu postaci. Wielu bohaterów, wprowadzanych w szczegółowy i obiecujący sposób, znikało z fabuły bez wyraźnego powodu. Mimo tego, książka zasługuje na wysoką ocenę i z pewnością polecam ją miłośnikom gatunku.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
@Piesek a ja się zawiodłem. Ja rozumiem że SF musi czasem przyjąć jakieś fizyczne hokus-pokus, ale te w PTC wydają mi się naiwne i pozbawione podstaw. Zaczynało się ciekawie, ale im dalej w las, tym było gorzej. No i nie rozumiem jak w grze która się nazywała "problem trzech ciał" nie rozumieli od początku, że są trzy słońca ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
To już Lem ze swoimi statkami kosmicznymi, gdzie piloci wyliczali trajektorie liczydłem, a maszyny zapisywały na taśmach, był bardziej realistyczny
Ta okładka wygląda jak żywcem wzięta z jakiejś książki z teoriami spiskowymi płaskoziemców o kosmitach i innych takich xD
@Piesek Ja kończę dwójkę i nie wiem czy tak będzie do końca, ale uważam, że strasznym dziwactwem jest to, że ktoś uważał, że jakaś zaawansowana cywilizacja będzie leciała 'standardowym' napędem przez wiele lat świetlnych do ziemii. No sorry, ale to trochę tak jak na początku 20 wieku uwazalismy, że ulice będą zawalone kupą, bo tyle będzie dorożek.
Już teraz mamy jakieś nikłe przesłanki, żeby sądzić, że przyszłe statki będą raczej przypominać coś na kształt statków Alqubierra, po prostu jeszcze nie mamy tak wydanego źródła energii.
Zaloguj się aby komentować