Czy wiesz, że...
... czasami wyroki sądów bywają na tyle kuriozalne, że aż brakuje słów, by jakkolwiek je skomentować?
Jaka kara grozi za zabicie ponad 16 tysięcy osób na skutek skandalicznych zaniedbań w bezpieczeństwie pracy?* Choć to pytanie może zabrzmieć dla was absurdalnie, to z pewnością nie brzmi ono tak dla setek tysięcy ofiar największej katastrofy przemysłowej XX wieku - katastrofy w Bhopalu. Otóż 3 grudnia 1984 roku w Bhopalu, w Indiach, w fabryce należącej do amerykańskiej korporacji Union Carbide Corporation (UCC), doszło do awarii, w skutek której uwolniona została ogromna ilość izocyjanianu metylu - śmiertelnie toksycznego gazu.
Kiedy gęsta, śmiertelna chmura gazu pokryła miasto, mieszkańcy Bhopalu, zaczęli dusić się w swych domach. Oficjalne dane mówią o 16 tysiącach ofiar śmiertelnych, jednak szacunki niezależnych organizacji mówią o nawet 25 tysiącach zmarłych. Ponadto, pół miliona osób zostało narażonych na działanie gazu, co spowodowało trwałe uszkodzenia zdrowia, w tym uszkodzenia płuc, oczu, a także zaburzenia neurologiczne. Przez lata, mieszkańcy Bhopalu zmagali się z chorobami, niepłodnością i deformacjami urodzeniowymi u swoich dzieci. Wstrząsający wpływ katastrofy na życie codzienne mieszkańców Bhopalu był nie do opisania. Wydawałoby się, że tragedia takiej skali, musiała zostać szybko i surowo osądzona. Czy tak się wydarzyło?
Otóż… nie. Na pierwsze wyroki skazujące za tę katastrofę, trzeba było czekać aż 26 lat! Za spowodowanie śmierci 16 tysięcy osób, w czerwcu 2010 roku, siedmiu obywateli Indii zostało skazanych w Bhopalu na karę dwóch lat więzienia i grzywnę w wysokości około 2000 dolarów każdy (kolejnych ośmiu pracowników nie dożyło wyroku skazującego).
#ciekawostinwestycyjne
Gwiazdka* - czym były te skandaliczne zaniedbania? Dla ilustracji wspomnę o jednym z nich. Otóż o 23:45 odkryto pierwszy przeciek gazu, który został zaraportowany do osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo w fabryce. Jakie kroki podjęła ta osoba w celu zminimalizowania wycieku? Otóż… żadnych. Okazało się, że za pół godziny była zaplanowana przerwa na herbatę, kierownik zadecydował więc, by zająć się problemem po przerwie. Minęła niemal godzina, nim ktokolwiek przyjrzał się wyciekowi gazu…
Zaloguj się aby komentować