#wiara

2
133
Szybkie pytanie: są tu jeszcze jacyś wierzący ludzie zainteresowani rozwojem wewnętrznej społeczności, gdzie pod jakimś tagiem dyskutowalibyśmy sobie o wierze, wymieniali się ciekawostkami, wspierali modlitwą itp.?

Dajcie znać w komentarzach co o tym sądzicie, jakby się kilka osób zebrało to może pomyślimy o jakimś tagu, grupie dyskusyjnej, wirtualnej wspólnocie z czasem.

#wiara #kosciol #katolicyzm #chrzescijanstwo
MasterChef

To wy nie macie swoich grup żeby się wpierdzielac z waszymi tematami na hejto?

moll

@Besteer podyskutować można, jak trafi się ciekawy temat

syriusz

@Besteer ja chętnie podyskutuje od czasu do czasu coś tu wstawiam jak przeczytam księgę biblijną jakąś xd

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Nauka vs wiara? Absurdalny spór.

Parafraza kilku myśli bardzo mądrego agnostyka, naturalisty, którego najbardziej znane dzieła miałem przyjemność przeczytać. Hoimar bon Ditfurth.

- Spór ideologiczny między niektórymi naturalistami i teologami jest wynikiem ogromnego, historycznego nieporozumienia. Niektórzy naturalisci, gdy znajdowali jakieś naturalne wyjaśnienie zjawiska przyrodniczego, to natychmiast wykorzystywali je do ataku na wiarę. Wtedy teolodzy odruchowo próbowali negować naturalistyczne wyjaśnienie danego zjawiska. Zupełnie niepotrzebnie. To, że jakieś zjawisko da się wytłumaczyć naturą, w ogóle nie kwestionuje istnienia Boga i nie ma tego na celu (w każdym razie nie powinno być wykorzystywane w tym celu). Powstało w ten sposób błędne koło i absurdalny spór.

- Nauka i teologia - te dwie dziedziny zajmują się w zasadzie czymś innym i posługują się odrębnymi metodami. O ile nie wchodzą sobie w kompetencje, to przyjaźnie współistnieją.

- Boga nie powinno się udowadniać. Boga się zwiastuje.

Hoimar von Ditfurth, niemiecki lekarz, neurolog i psychiatra, doktor habilitowany nauk medycznych. Profesor psychiatrii i neurologii na Uniwersytecie w Heidelbergu. Od 1969 pracował jako niezależny publicysta naukowy.

#przemyslenia #wiara #nauka #opinia

Zaloguj się aby komentować

W sumie to chciałbym się podpytać jak się u nas na portalu ludzie ustosunkowują do kwestii wiary. Wiem, że z naszym Polskim Kościołem Katolickim bywa różnie. Są jeszcze inne opcje oczywiście. Zachęcam do udziału w ankiecie i dyskusji
#wiara #ankieta #opinie

Jaki jest twój stosunek do wiary?

107 Głosów
milew

@DzialaczWiejski Brakuje odpowiedzi Niewierzący ale praktykujący.

dsol17

Z jedenej strony - po tym jak wybuchł covid to doszedłem do wniosku że może jakiś Bóg tam jest skoro najbardziej zjebane cyrki jak w Austalii,Kanadzie i w USA zostały nam oszczędzone. Z drugiej strony to patrząc na resztę mojego życia to ten Bóg musi być niezłym sadystą też. (No i tak jakoś niewygodnie wierzyć,że wszystko w życiu to przypadek i chaos.)


Z KRK mi nie po drodze - jako "ruskiej onucy" /s bliżej mi do prawosławia chyba. I nie,nie przez ruskich normalnie moim zdaniem katolicyzm ma mniej duszy nawet niż te całe protestanckie sekty. Choć chodzę do zwykłego kościoła Rzymsko-Katolickiego bo najbliższa cerkiew to kilkadziesiąt km. Po prostu z częścią nauczania KRK to się nie zgadzam - Kościół Rzymsko-Katolicki to strasznie patologiczny jest. W Biblii było wyraźnie napisane jakie powinien cechy mieć Biskup, m.in. "mąż jednej żony" więc naturalne jest,że ten cały celibat kleru to gówno - i w prawosławiu i protestantyzmie tego obowiązku nie ma . Na dodatek gówno sprzyjające temu by wśród księży było pełno homoseksualistów i jeszcze pedofile na dokładkę. W najlepszym razie jeździ taki ksiądz weekendami do burdelu albo ma kochankę i dzieci których nie utrzymuje.

wstreczyciel

Nie potrafię się obrazić na KK bo idea płynąca z Nowego Testamentu jest przepiękna i ojcowie kościoła różne rzeczy dobrze rozkminili. Z biegiem lat dorzucono masę zbędnych rzeczy jak celibat albo Trójce Świętą. Ja to bym usiadł podczas kolejnego soboru i przemyślał wszystko od nowa. Najważniejszym przykazaniem niech będzie przykazanie miłości i z niego wyciągajmy resztę przykazań. Papież się nazywa Franciszek i od tego świętego czerpałbym garściami. Te 10 przykazań ze Starego Testamentu, które dostali żydzi trzeba wytłumaczyć na nowo. Na przykład w przykazaniu nie kradnij pierwotnie chodziło o nie porywanie ludzi dla okupu albo w niewolę.

Zaloguj się aby komentować

hejka, jakie jest "źródło moralności" u Katolików? Tzn. jak mogą dowieść, że coś jest moralne lub niemoralne? Pytam nieironicznie.

#filozofia #chrzescijanstwo #katolicyzm #wiara wołam #hejtomodlitwa bo myślę że jak ktoś może mieć odpowiedź to Wy?

Jakie jest źródlo moralności u Katolików?

53 Głosów
Rollnick2

Teoretycznie Pismo święte i nauka kościoła

MikeleVonDonnerschoss

Źródłem moralności katolików jest katechizm, ale nie wiem ilu zdaje sobie z tego sprawę

Kocurowy

Dla katolika ważne jest to co mówi Jezus oraz to co podpowiada sumienie, które opiera się z grubsza na dekalogu. Przynajmniej w moim przypadku. To co mówi ksiądz biorę przez pryzmat tego, że to tylko człowiek i niekoniecznie ma rację.

Zaloguj się aby komentować

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, skąd się biorą nasze wierzenia i czy są one rzeczywiście nasze? Zgłębmy razem kontrowersyjne aspekty pojęcia Boga i roli kościoła w naszym życiu.
Uważam, że Bóg, jakiego przedstawia kościół, to wymysł służący kontroli mas. Dlaczego? Ponieważ ludzie są indoktrynowani od najmłodszych lat przez kościelne dogmaty, lekcje religii i domowe wychowanie. To efektywny sposób na "programowanie" ludzkich umysłów. Kiedy tragedia uderza, jak śmierć bliskiej osoby, zamiast kwestionować, wielu ludzi jeszcze bardziej się poddaje tej kontroli. Bóg kościoła to nie odpowiedź na wielkie pytania życia, ale narzędzie manipulacji. Przeraża mnie, jak głęboko zakorzenione jest to w ludziach, na tyle, że nawet skandale i przestępstwa popełniane przez duchowieństwo nie potrafią zachwiać ich wiarą. Dla mnie to dowód na to, że kościół stworzył Boga, a nie odwrotnie.

#wiara #religia #afera #hydepark #filozofia
moll

@DexterFromLab ani to kontrowersyjne, ani odkrywcze, ani nowe...

Alky

@DexterFromLab 

Zupełnym przypadkiem jestem ekspertem (⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠) Więc spróbuję rozłożyć wpis na czynniki pierwsze, odnieść się do każdego aspektu z osobna, a na koniec zrobić małe tl;dr.


1. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, skąd się biorą nasze wierzenia i czy są one rzeczywiście nasze?

Tak.


2. Zgłębmy razem kontrowersyjne aspekty pojęcia Boga i roli kościoła w naszym życiu.

Poza rzymkatem istnieją jeszcze inne wyznania i denominacje, więc perspektywa będzie odnosić się do wielu Kościołów, nie tylko tego jednego.


3. Uważam, że Bóg, jakiego przedstawia kościół, to wymysł służący kontroli mas.

W dyskusji nad rolą Kościoła w społeczeństwie i strukturach państwa pojawiają się dwa pojęcia: "przedsoborowy" i "posoborowy". Chodzi o drugi sobór watykański (1962-1965), na skutek postanowień którego Kościół (rzym.-kat.) odrzucił większość swoich "tradycyjnych" poglądów. Nawet kiedy włączysz państwową telewizję, propaganda skłania się raczej ku tradycji i moralności, nie strachu przed Bogiem jako takim. Nawet jeżeli przed 1965 rokiem Kościół rzeczywiście używał argumentu do bóstwa, nie wydaje mi się, żeby obecnie odgrywał on (ten argument) faktyczną rolę w kontroli społeczeństwa.


4. Dlaczego? Ponieważ ludzie są indoktrynowani od najmłodszych lat przez kościelne dogmaty, lekcje religii i domowe wychowanie. To efektywny sposób na "programowanie" ludzkich umysłów.

Gdyby był on "efektywny", społeczeństwo polskie nie byłoby najszybciej sekularyzującym się społeczeństwem w Europie. W rzeczywistości następuje proces całkowicie odwrotny - im więcej religijnej indoktrynacji w domu, szkole i strukturach państwa, tym bardziej zsekularyzowane społeczeństwo.


5. Kiedy tragedia uderza, jak śmierć bliskiej osoby, zamiast kwestionować, wielu ludzi jeszcze bardziej się poddaje tej kontroli.

Szybka sekularyzacja właściwie już teraz wyeliminowała zdecydowaną większość tradycyjnej obrzędowości funeralnej, więc znowu - trend jest zdecydowanie odwrotny, religia przestaje pełnić tę funkcję.


6. Bóg kościoła to nie odpowiedź na wielkie pytania życia, ale narzędzie manipulacji.

Bóg Kościoła to Absolut i nieporuszony poruszyciel, względem którego (relacja) odbywa się zmiana (proces), stąd pojęcie "teologia procesyjno-relacyjna" (proces-relational theology).


7. Przeraża mnie, jak głęboko zakorzenione jest to w ludziach, na tyle, że nawet skandale i przestępstwa popełniane przez duchowieństwo nie potrafią zachwiać ich wiarą.

Statystyki mówią coś całkowicie odwrotnego - w grupie wiekowej poniżej 30. roku życia odnotowuje się spadek religijności rzędu 80%+. Po raz pierwszy w historii, zadeklarowana przynależność do denominacji rzymskokatolickiej w Polsce spadła poniżej 90% (GUS tak bardzo obsrał zbroję, że oficjalne wyniki spisu powszechnego zostaną opublikowane albo po wyborach, albo wcale).


8. Dla mnie to dowód na to, że kościół stworzył Boga, a nie odwrotnie.

Niekoniecznie dostrzegam tu proces dowodowya. Proces dowodowy opiera się na hipotezie, z której można wyprowadzić tezę i antytezę, a z nich kolejno - aspekty pozytywne i negatywne (plusy i minusy). Negacja (połączenie minusów) ogranicza proces dowodowy do fałszywej dychotomii (istnieją tylko inkompatybilia), a indukcja (połączenie plusów) wyprowadza nową jakość (syntezę tez). Proces dowodowy to przechodzenie od fałszywej dychotomii do syntezy tez przez indukcję.


tl;dr Indoktrynacja instytucjonalna daje efekt odwrotny do zamierzonego, poziom religijności nie rośnie, a spada, a kwestia istnienia Boga zależy od definicji Bóstwa i metodologii procesu dowodowego.


Literatura uzupełniająca: https://en.wikipedia.org/wiki/Process\_theology https://en.mwikipedia.org/wiki/Essence%E2%80%93energies\_distinction https://en.wikipedia.org/wiki/Omega\_Point

dsol17

@DexterFromLab Oooo gimboateisty przyszły z wykopa


Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, skąd się biorą nasze wierzenia i czy są one rzeczywiście nasze?

Uhm. Zakładając,że chodzi ci tylko o te określane jako religijne to oczywiście nie są one nasze,bo Chrześcijaństwo to przyszło do nas z południa czy tam z bliskiego wschodu. No ale niemal nikt już raczej nie kojarzy o co chodziło dokładniej z Perunem,Swarożycem, Moraną/Marzanną, Mokoszą,Żywą, Jaryłą już o Rodzie i Rodzanicach nie wspominając. Choć zdarzają się tacy co chcą tą wymarłą religię reanimować... No ale koniec końców mityczne "niebo" w przeciwieństwie do wyraju nie jest w ciepłych krajach


Zgłębmy razem kontrowersyjne aspekty pojęcia Boga i roli kościoła w naszym życiu.

Khem,khem,co pisze @Alky powyżej ? Właściwie z większością mógłbym się tu zgodzić.


Kiedy tragedia uderza, jak śmierć bliskiej osoby, zamiast kwestionować, wielu ludzi jeszcze bardziej się poddaje tej kontroli.

No dobra,ale ignorujesz tu nasz domorosły racjonalisto złudne lub mające trochę sensu pocieszenie które daje w takich chwilach religia:


Osoba którą kochałeś/-aś i do której byłeś przywiązany/-na Umarł/umarła ? No tak,ale będzie życie wieczne,spotkamy się jeszcze kiedyś itd to nie jest na stałe, to tylko na krótki czas życia tutaj i jest inne lepsze życie niż to kiepskie tutaj.

To nawet jesli jest to złudzenie jest lepsze od:

Tej osoby już nie ma i nigdy już nie będzie,to koniec, nigdy się nie spotkacie, zostało ci z ukochanej osoby psujące się mięso które będzie jeszcze śmierdzieć jak go szybko nie zakopiesz. Żyjesz tylko tu i też przestaniesz za jakiś czas istnieć.


Dealuj z czymś takim i nie zostań od tego chorym psychicznie socjopatą czy innym potencjalnie groźnym szaleńcem.Powodzenia.


Co zaś do tego:

Przeraża mnie, jak głęboko zakorzenione jest to w ludziach, na tyle, że nawet skandale i przestępstwa popełniane przez duchowieństwo nie potrafią zachwiać ich wiarą.

nie tylko w przypadku duchowieństwa są skandale,a twój pomysł jest równie mądry jak sugestia by wszyscy faceci na świecie się rozwiedli bo zdarza się że niektóre kobiety zdradzają swojego męża i zachodzą w ciażę z innym.


Bóg prawdziwy czy wymyślony nie jest tożsamy z kapłanami i jeśli ktoś religijny broni księdza-pedofila czy innego księdza-aferzystę to chyba o tym zapomniał.

Zaloguj się aby komentować

Liczba wyświęconych księży w ciągu roku spadła już poniżej 200.

Fakt, że święcenia kapłańskie tracą swój masowy charakter paradoksalnie może okazać się dla Kościoła pozytywny. Gdy kleryków jest mniej, łatwiej o rozeznanie, kto powinien, a kto nie powinien dostąpić do sakramentu kapłaństwa. Miejmy nadzieję, że być może wtedy tę drogę podejmą jedynie ci, którym zależy i rzeczywiście odczuwają powołanie.

#kosciol #wiara #religia #ciekawostki #mapporn #chrzescijanstwo #katolicyzm #mapy

via: Maciej Kazimierz Mapblog
zuchtomek userbar
8b84680a-69ce-4f69-87e0-5f8f79a671e2
Dalmierz_Ploza

"Gdy kleryków jest mniej, łatwiej o rozeznanie, kto powinien, a kto nie powinien dostąpić do sakramentu kapłaństwa."


Oczywiście, że tak. Patrzą kto głębiej z młodszych w dupę wejdzie i się podporządkuje. Ci którym się to nie podoba rzucają seminarium.


Co z tego że jest 192 wyświęcenia skoro w roku 2018 (początek kształcenia) było 577 nowych kandydatów. Wytrwało w służbie bogu przy pełnym wsparciu starszego pokolenia.. 33% kandydatów.

jelonek

@zuchtomek miejmy nadzieję, że nikt tej drogi nie podejmie i ta organizacja po prostu odejdzie w niebyt, tam gdzie jej miejsce.

Konto_serwisowe

Ciekawe jak to wygląda u piewców innych bajek. Zmalało, urosło?

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj jest piątek, czyli po hebrajsku יום שישי (jom sziszi) – dosłownie 'szósty dzień' [tygodnia]. Tak więc na dzisiaj weekendowy wpis też o szóstce, a nawet trzech.
Ostatnio władze postanowiły zmienić nazwę linii autobusu jadącego na Hel, gdyż linia 666 "godziła w chrześcijański porządek". Teraz to będzie linia 669.
Liczba 666 pojawia się w księdze Apokalipsy Jana jako liczba imienia Bestii. W Ap13,18 czytamy "Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć".
Bibliści nie doszli do konsensusu, co to może znaczyć. Najczęstsza interpretacja jest taka, że jest to gematria, a więc wartość liczbowa jakiegoś słowa. Nowy Testament powstał w środowisku osób głównie pochodzenia żydowskiego i zawiera różne symbole żydowskie, oraz wyrazy i idiomy związane z aramejskim i hebrajskim. Jednym z takich elementów jest gematria.
Gematria polega na tym, że w hebrajskim litery mają też przypisane kolejne wartości liczbowe, więc można podać wartość liczbową każdego wyrazu hebrajskiego. Bibliści sugerują, że 666 mogło oznaczać cesarza Nerona (który uważał się za boga i prześladował chrześcijan):
Po hebrajsku נרון קסר (Neron Kesar) ma wartość liczbową 666. Jeśli chcecie wiedzieć, jak obliczać takie rzeczy, to czekajcie na kolejne wpisy na ten temat.
Liczba 666 pojawia się jeszcze w Biblii we fragmencie o sześćset sześćdziesiąt sześciu talentach złota dostarczanych królowi Salomonowi. Mogło więc to symbolizować wypaczoną władzę królewską.
Jest też przynajmniej jeden wyraz w Biblii (w księdze Koheleta) mający taką wartość liczbową: יתרון (jitron) - korzyść.
Informacja: Klub Hebrajski
#zydzi #numerologia #wiara #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #symbolika #chrzescijanstwo #biblia
klawo

I can only count to four!

Kubilaj_Khan

@Rebe-Szewach geometria to może cyrkiel z symbolu masonów? A jak dla mnie to może chodzić o technologie. Bo co niby ma być tym znamieniem, które będzie pozwalało kupić i sprzedac? Jakieś NFC

Zaloguj się aby komentować

#pytanie #chrzescijanstwo #wiara
Mam kilka pytań do osób które są chrześcijanami. Każde z nich zadaje na poważnie, bo chcę się dowiedzieć czegoś o waszej wierze, i żadne nie ma na celu kogokolwiek urazić.
  1. Jak religia chrześcijańska zapatruje się na narkotyki, i substancje psychoaktywne? Czy zgodnie z naukami katolickimi powinniście się ich wystrzegać, czy może w pewnych ilościach, czy jak to wygląda?
  2. Jakie jest wasze zdanie na temat seksu bez ślubu? Czy coś co raczej nie powinno mieć miejsca, czy nie macie nic przeciwko? Pytam stricte o to, czy religia na to pozwala, czy chrześcijanin nie może się czegoś takiego dopuścić
  3. czy łączycie swoje wyznanie z kościołem katolickim, czy może wierzycie w boga, ale nie chcecie wspierać kościoła?
  4. Czy wasza wiara wpływa na decyzje które podejmujecie w codziennym życiu (jak na przykład co zjeść na obiad, czy iść na imprezę), czy może jedyny moment kiedy faktycznie coś się zmienia względem osób niewierzących jest podczas świąt?
  5. Jak zapatrujecie się na osoby niewierzące? Jest wam ich decyzja obojętna, czy może wyrabiacie sobie jakieś zdanie na temat takich osób (nawet jak o tym nie mówicie)?
yourgrandma

@redve

  1. Taki sam nałóg jak inne. Trzeba po prostu się pilnować, żeby nie przesadzić. Ale inna sprawa, gdy używamy jakiejś marihuany w celach leczniczych czy raz na ruski rok weźmiemy dla polepszenia samopoczucia, a inna jak ciągniemy krechę raz dziennie czy dajemy sobie coś w żyłę.

  2. Ja osobiście jestem zwolennikiem zachowania czystości przedmałżeńskiej.

  3. Określam się jako chrześcijanin, chociaż na papierze jestem katolikiem, chodzę do katolickiego kościoła itd., mimo że są sprawy, z którymi w Kościele katolickim się nie zgadzam.

  4. Tak, np. posty.

  5. Szkoda, że odwrócili się od wiary, ale to jest ich wolny wybór.

Zaloguj się aby komentować

Hejo Hejto!
W nawiązaniu do wpisu https://www.hejto.pl/wpis/dzis-formalnie-wystapilem-z-kosciola-rzymskokatolickiego-czuje-ogromna-ulge-i-ta
z uwagi na to, że kilka osób było bardziej zainteresowanych pozwalam sobie na
kilka słów więcej o całej procedurze i jak to wyglądało w moim przypadku.
Najpierw jak wygląda od strony formalnej:
Od 2016 procedura została znacząco uproszczona - nie ma potrzeby organizowania m.in. dwóch świadków ( ).
Po kolei.
Aktu apostazji dokonujesz w parafii właściwej dla miejsca zamieszania albo mówiąc bardziej obrazowo: tej, której dzwony budzą Cię co niedzielę
Jeżeli jest to parafia, w której zostałaś lub zostałeś ochrzczony, to spoko. Jeśli nie, to najpierw musisz zdobyć świadectwo chrztu z parafii, w której się to dokonało.
Sprawdzasz na stronie www (parafie mają zazwyczaj świetne strony www) godziny pracy kancelarii. Dzwonisz i pytasz, czy akt chrztu zostanie wystawiony na miejscu - zazwyczaj tak, ale może zdarzyć się, że przyjedziesz, a ksiądz akurat będzie miał dużo roboty i powie Ci coś w stylu "na jutro będzie gotowe". Może to być wkurwiające, jeśli akurat jedziesz w tym celu z Ustrzyk Górnych do Szczecina Na 99% padnie pytanie w jakim celu prosisz o wystawienie dokumentu. W internetach ludzie radzą, żeby skłamać, powiedzieć ze chcesz wziąć ślub w innej parafii, za granicą albo zostać rodzicem chrzestnym. Chodzi o przypadki, kiedy księża odmawiają wydania aktu chrztu, żeby utrudnić procedurę. Być może tak się dzieje, ale raczej są to sporadyczne przypadki. Tak czy inaczej, moim zdaniem kłamać nie warto z dwóch powodów:
Jesteś dorosłym człowiekiem i do chuja miej RiGCz, nie bój się księdza.
Jeśli ksiądz zrobi adnotację na akcie typu: "do sakramentu małżeństwa" to dupa. Nie załatwisz apostazji i będziesz musiał jechać jeszcze raz i przyznać się, że byłeś cipką i skłamałeś Na moim świadectwie ksiądz dopisał np. "do aktu apostazji".
Następnie wracasz do domu i przygotowujesz identyczne pismo w 3 egzemplarzach (wzory w necie albo bierzesz mój wzór - generalnie powołujesz się na konstytucję i uchwałę konferencji episkopatu oraz oświadczasz, że jesteś świadoma/świadom konsekwencji; bez zbędnego rozpisywania się). Jeden egzemplarz jest dla Ciebie, jeden dla proboszcza Twojej parafii, jeden dla odpowiedniej kurii (biskupa). Robisz tez ksero świadectwa chrztu, podpisujesz "za zgodność z oryginałem". Samego aktu apostazji nie podpisujesz! Musisz zrobić to w obecności księdza.
Sprawdzasz na stronie www godziny pracy kancelarii Twojej parafii. Dzwonisz, żeby umówić się na rozmowę z PROBOSZCZEM - po prostu pytasz, kiedy w kancelarii pracuje proboszcz. Chodzi o to, że jak pojedziesz z buta i trafisz na wikariusza, to nic nie załatwisz. Musi być proboszcz.
Przychodzisz do kancelarii, zbijasz piątkę z prochusem i tu się zaczyna akcja. Chodzi o to, że ksiądz ma OBOWIĄZEK podjęcia próby odwiedzenia Cię od tej decyzji. W praktyce oznacza to pytania: "dlaczego?" odmienione przez wszystkie możliwe przypadki i sparafrazowane na wszelkie możliwe sposoby. Straszenie piekłem, ostracyzmem, zerwaniem więzi z bliskimi i inne banialuki. Zostanie też zastosowana standardowa technika: "Po co Ci to? Nie szkoda Ci czasu? Możesz przecież po prostu nie chodzić do kościoła, nikt tego nie sprawdza. Warto? A może na łożu śmierci zmienisz zdanie?" Musisz tego wszystkiego wysłuchać, a na koniec oświadczyć, że występujesz z kościoła.
Wpisujesz datę, podpisujesz 3 egzemplarze i jeden z nich dajesz proboszczowi do potwierdzenia (pieczątka i podpis). Zostawiasz dwa egzemplarze pisma oraz oryginał i ksero świadectwa chrztu. Jeden egzemplarz zabierasz dla siebie na pamiątkę. To koniec. Jesteś apostatą. Idziesz do piekła.
Co się dzieje dalej? Proboszcz robi sobie notatkę do swoich akt, a jeden egzemplarz wysyła do kurii. Biskup wysyła informacje do parafii chrztu z przykazem naniesienia informacji w księdze ochrzczonych. Jak następnym razem zwrócisz się z prośbą o świadectwo chrztu, to powinna być tam adnotacja: "Wystąpiła / wystąpił z kościoła w dniu..." Nie ma żadnych ram czasowych, kiedy ma to zrobić. To jest już poza Tobą i nie masz na to wpływu. Za to masz to w dupie
Jak to wyglądało u mnie:
  1. Napisałem maila do parafii chrztu, czy są w stanie mi przygotować świadectwo, pomimo, że nie znam daty chrztu (serio nikt z rodziny nie pamiętał, nie mam żadnych pamiątek z tego okresu). Po 3-4 dniach dostałem telefon; ksiądz proboszcz: że tak, oczywiście, znalazł w księgach i zaprasza, wystawi na miejscu. Zapytał w jakim celu, odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Nie skomentował, zaprosił tylko w godzinach pracy kancelarii.
  2. Pojechałem. Całość trwała 15min. Przedstawiłem się, powołałem na rozmowę telefoniczną. Ksiądz wystawił, chwile pogadaliśmy (akurat w parafii było bierzmowanie, więc był biskup i pośmieszkowaliśmy, że wizyta szefa, że pierdololo). Zapytałem, czy parafia wspiera humanitarnie Ukrainę. Powiedział, że tak. Dałem 50zł z prośbą o przeznaczenie na ten cel. Przyjął, podziękował. Życzyliśmy sobie miłego dnia i wszystkiego dobrego. 10/10
  3. Pojechałem "mojej parafii". Siadam w kolejce, słucham jak w kancelarii trwają targi pogrzebowe: "co łaska, zazwyczaj dają 500zł". Przychodzi moja kolej, wchodzę, zbijamy piątkę. Mówię jaka sprawa. Trafiłem na wikariusza. Był bardzo uprzejmy. Ze 3 razy podkreślił, że szanuje moją decyzję, ale poprosił, żeby "przez względu na szacunek dla księdza proboszcza" załatwić to właśnie z nim. Wynotował mi, kiedy proboszcz jest w kancelarii. Dał mi swój nr telefonu, gdybym miał jakieś trudności, chciał o coś dopytać. 10/10.
  4. Pojechałem do proboszcza. Mówię o co chodzi. Ksiądz zarządził modlitwę. Przez 10min się modlił o wsparcie Jezusa i inne takie, a ja siedział w milczeniu. Następnie przez równo godzinę próbował mnie odwieść od decyzji. Stosował techniki jak wyżej. W trakcie rozmowy kilka razy wychodził, odbierał telefon i generalnie stosował różne techniki psychologiczne, żeby mnie wybić z pewności siebie. Na koniec oświadczył, że on tego nie podpisze, bo nie co to za akty prawne (konstytucja i uchwała konferencji episkopatu, LOL) i że musi najpierw to sprawdzić. Powiedział, żebym przyjechał kiedy indziej. Byłem mocno wkurwiony, ale wytrzymałem i zaproponowałem jakiś tam poniedziałek, przed pracą, o 8:00 - zgodził się. Zbiliśmy piątkę i pojechałem do domu. 2/10
  5. Przyjechałem o umówionej porze, ale nikt mi nie otworzył. Od pracującego w obejściu kościelnego dowiedziałem się, że proboszcz jest i zaraz na pewno mi otworzy. Nie otworzył. Pojechałem do domu. 2/10, bo pogoda była ładna.
  6. Pojechałem w terminie, kiedy wg. harmonogramu w kancelarii miał urzędować proboszcz. Wszedłem jako pierwszy. Zapytał tylko, czy nie zmieniłem zdania. Potwierdziłem. Podpisaliśmy dokumenty, zbiliśmy piątkę. Poprosił, czy mogę sam przesłać kopię do biskupa. Nawet tak wolę. 7/10.
Ogólna ocena 6/10.
Lvl 38, żona, dzieci brak. Nigdy nie byłem wierzący, mam wszystkie sakramenty poza małżeństwem. Ostatni raz w kościele byłem na pogrzebie koleżanki, zaraz po liceum, nie wytrzymałem pierdolenia i wyszedłem w trakcie. Kościół katolicki w takiej formie w jakiej jest teraz (ale chyba po prostu w ogóle) uważam za organizację szkodliwą we wszystkich aspektach. Jestem skrajnym ateistą. Gardzę wszelkimi przejawami wiary, religiami i gusłami. Staram się w życiu kierować nauką. W życiu codziennym staram się nie być chujem.
Jeśli macie jakieś pytania to zachęcam.
#oswiadczenie #religia #wiara #ateizm #apostazja  #kosciol #chwalesie #2137 #ama
423b9957-f505-467d-a72c-8794de620c7c
62965433-d7b7-4f02-b2f4-40941e709836
Gracz_Komputerowy

@jelonek Podoba mi się Twoja psychika. Inspirujące. Sam o tym ustawicznie myślę - szkoda mi tylko starszych osób w rodzinie którzy tej decyzji nie zrozumieją nigdy... Dzięki też, że wszystko opisałeś. Planuję z tego poradnika skorzystać razem z żoną.


Do zobaczenia w Piekle ¯\_(ツ)_/¯

AureliaNova

@jelonek Fun fact: wg KK dalej jesteś jego członkiem, bo nie da się z niego wystąpić - chrzest to one-way ticket Apostazja to tylko takie oficjalne pokazanie fucka czarnym, a oni w zamian nakładają na ciebie ekskomunikę: masz bana na sakramenty i pójście do nieba. Ale wg doktryny dalej jesteś katolikiem z obowiązkami katolika

MichailBialkov

@jelonek nie chcę ci psuć zabawy ale nadal jesteś w KK. Zajrzyj na wystap.pl. KK nie da się opuścić w świetle polskiego prawa. Dlatego chrzci się dzieci, żeby nie mogły protestować. Prawo kościelne jest nieistotne razem z tą ich apostazją, bo to są ich zasadyi ich gra. A hajs biorą dalej. No i dalej jesteś w księgach.

Zaloguj się aby komentować

Dziś formalnie wystąpiłem z kościoła rzymskokatolickiego. Czuję ogromną ulgę i taką dziwną, egoistyczną dumę.
Polecam wszystkim. Na pohybel czarnym i czerwonym!
#oswiadczenie #religia #wiara #ateizm #apostazja #kosciol #chwalesie #2137
99070942-cdba-46f8-86cf-de2b70239d2f
mrmydlo

@jelonek Jak ci nie wstyd, co by papież powiedział

harry_potter

Ja mam papiery przygotowane. Idę dzisiaj 😄🌪

Millionth_Visitor

Pierdolę kościół całym sercem, ale nie poświęciłbym ani sekundy swojego czasu na zabawy z ich procedurami i nie do końca rozumiem po co to robić niemniej jeśli Ci na tym zależało i udało się, to mogę tylko pogratulować

Zaloguj się aby komentować