#starozytnyegipt

3
41

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Nilometr był konstrukcją służącą do pomiaru przejrzystości Nilu oraz poziomu wody podczas corocznego okresu powodziowego.[1] Istniały trzy główne rodzaje nilometrów, kalibrowanych w egipskich łokciach: (1) pionowy słup, (2) korytarz ze schodami prowadzący w dół do Nilu, lub (3) głęboka studnia z kanałem.[1] Niski poziom wody prowadził do obniżenia żyzności doliny, podczas gdy zbyt wysoki poziom powodzi mógł być destrukcyjny. Istniała konkretna oznaka wskazująca, jak wysoka powinna być powódź, aby pola otrzymały odpowiednio żyzną glebę.[1][2]

Nilometry sięgały czasów faraonów, były również budowane w okresie rzymskim, a w islamskim Egipcie były powszechne w czasach kalifatów Rashidun, Umajjadów, Abbasydów, Tulunidów, Mameluków, dynastii Alawitów oraz w okresie republikańskim, aż do czasów, gdy zapora Asuanu w latach 60. XX wieku uczyniła je przestarzałymi.

https://en.wikipedia.org/wiki/Nilometer
Za: https://www.instagram.com/p/C9A1x6PIHHg/

#egipt #starozytnyegipt
ceb48534-b0ae-4015-986f-64f064915ee9
36898af8-2743-42d0-bfaf-e553c7f9fb2c

Zaloguj się aby komentować

#mapy #starozytnyegipt #egpit
3da4d007-43d5-42b7-b2be-5edeb58eef7c
Polak_Zly

Nie wiem na ile obecnych Egipcjan można porównywać genetycznie do tych starożytnych xD to już całkiem inne ludy

Garindor

@Deykun Ale pojebane zestawienie. Jak Arabowie podbili Egipt, to najpierw nie jest to liczone jako "rulled by Egiptians" (Ujmajadzi, Fatymidzi, Ajjubidzi), by potem zacząć to liczyć jako rulled by Egiptians od czasu Republiki Egiptu.

Autor nawet nie podał pełnej nazwy kraju: Arabska Republika Egiptu, bo się z tezą nie zgadzało xDD

Może trochę konsekwencji, bo Fatymidzi mieli podobne granice jak współczesny Egipt i etnicznie też byli podobni do współczesnego Egiptu (rządy Arabów). No chyba, że o czymś nie wiem i Arabską Republiką Egiptu rządzą Koptowie https://pl.wikipedia.org/wiki/Koptowie

wombatDaiquiri

@Deykun Polska też bardzo długo nie była rządzona przez Polaków

JakTamCoTam

@wombatDaiquiri a to teraz już jest? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Figura mangusty
664–30 p.n.e.

W okresie Późnej Epoki oraz za czasów Ptolemejskich mangusty były przedstawiane w brązowych statuetkach, takich jak ta, stojące z uniesionymi przednimi łapami na małych brązowych podstawkach. Pozycja uniesionych łap symbolizuje oddanie zwierzęcia bóstwu słońca, gdy wschodzi on rano.

Niektórzy uczeni identyfikowali te zwierzęta jako wydry, a nie mangusty.

W mitologii mangusty były szczególnie związane z boginią Dolnego Egiptu Uadżet, której kult skoncentrowany był w Buto, w północnej Delcie.

Obecnie figura znajduje się w The Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, na wschodnim skraju Central Parku, przy Piątej Alei.

https://www.metmuseum.org/art/collection/search/544088

#egipt #starozytnyegipt #zwierzaczki #wydry #mangusty #wyderki
1ebfecab-ba64-4794-99da-635f69074064
c05c6db4-184b-4bf0-8c9c-bb76f295fe76
a7729db4-afa6-4fa1-8eaf-64a00875fcdf
Bitwa pod Peluzjum – starcie zbrojne, które miało miejsce w maju 525 p.n.e. na Synaju.

W bitwie król perski Kambyzes II pokonał siły faraona egipskiego Psametycha III i zdobył Egipt. Po walce opór Persom przez dłuższy czas stawiało jedynie miasto Memfis.

Tłumaczenie:
Polyaenus, "emerytowany macedoński generał bardziej zainteresowany nowościami niż historyczną dokładnością"[4], twierdzi, że według legendy Kambyzes zdobył Pelusium, stosując sprytną strategię. Egipcjanie uważali niektóre zwierzęta, zwłaszcza koty, za święte (mieli kocią boginię o imieniu Bastet) i nie krzywdzili ich pod żadnym pozorem. Polyaenus twierdzi, że Kambyzes kazał swoim ludziom nieść "święte" zwierzęta przed sobą do ataku. Egipcjanie nie odważyli się wystrzelić strzał z obawy przed zranieniem zwierząt, więc Pelusium zostało pomyślnie zaatakowane. Byłaby to wczesna forma wojny psychologicznej[5].
Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

Oryginał:
Polyaenus, "a retired Macedonian general more interested in novelty than historical accuracy,"[4] claims that, according to legend, Cambyses captured Pelusium by using a clever strategy. The Egyptians regarded certain animals, especially cats, as being sacred (they had a cat goddess named Bastet), and would not injure them on any account. Polyaenus claims that Cambyses had his men carry the "sacred" animals in front of them to the attack. The Egyptians did not dare to shoot their arrows for fear of wounding the animals, and so Pelusium was stormed successfully. This would be an early form of psychological warfare.[5]
https://en.wikipedia.org/wiki/Battle_of_Pelusium

Obraz we wpisie: Paul-Marie Lenoir, 1872

#historia #koty #egipt #starozytnyegipt
3d7b318b-fb41-43a0-a171-c07fac06468a
DiscoKhan

@Deykun jakby takie sztuczki działały to piękny byłby ten świat xd

Zaloguj się aby komentować

1. Amulet w kształcie zająca, pochodzi on z Epoki Późnej starożytnego Egiptu, kiedy to ozdoby z długouchymi cieszyły się największym wzięciem.

2. Figura ukazująca boga-krokodyla o imieniu Sobek, obiekt powstał około 600 roku p.n.e. Sobek był uznawany za władcę wód, którego czczono już w okresie Starego Państwa, przedstawiano go jako krokodyla z koroną na głowie lub też człowieka z głową krokodyla. Krokodyl był dla Egipcjan istotą wyjątkowo przerażającą nie tylko przez fakt zabijania, ale także pożerania ciał swoich ofiar. Bez ciała zaś według wierzeń nie mogło być mowy o jakiejkolwiek szansie na pośmiertną egzystencję. Dlatego też gady otrzymywały specjalne traktowanie od tych, którzy mieli nadzieję, że dzięki temu przypodobają się krokodylemu bóstwu, które ochroni ich przed złym losem. 

3. Kocia bogini Bastet z grupką kotełków. Obiekt powstał pomiędzy 900 i 600 rokiem p.n.e. 

#muzealneroznosci #necrobook #starozytnyegipt
049ba20d-9c4a-4cab-ba65-2fa065d5d225
cef2b471-7904-41b5-b288-f60605b57895
6422271b-a869-45cc-997c-6548418e1092

Zaloguj się aby komentować

1. Figurka ukazująca siedzącego Sfinksa z głową węża, stworzona w Egipcie prawdopodobnie w czasie trwania Trzeciego Okresu Przejściowego.

2. Kolejna figurka tym razem ukazująca boga-karła znanego w starożytnym Egipcie pod imieniem Pataikos. Początki kultu tego bytu opiekuńczego sięgają czasów Starego Państwa, jednak największą popularność zyskał on podczas Trzeciego Okresu Przejściowego. Z tego też okresu pochodzi poniższa figurka.

3. Trzeci obiekt to po prostu wyjątkowo ładny pierścień z kotełem. 

#necrobook #muzealneroznosci #starozytnyegipt
b8b302af-f184-45f9-809e-2af3a1c54a61
fe6b5110-95c1-458c-836c-8a3f5518ec01
7aa88f44-fddf-4894-a2f1-a6d0d07ef097

Zaloguj się aby komentować

1. Figurka przedstawiająca prawdopodobnie boginię Bastet pod postacią siedzącego kota. Obiekt stworzony z kryształu górskiego pochodzi z okresu Nowego Państwa.

2. Tym razem Anubis pod postacią szakala, ten sam okres jak wyżej.

3. Drewniana zabawka przedstawiająca kotowatego, którego oczy zostały stworzone z kryształu górskiego, zaś zęby z brązu. Obiekt posiada ruchomą szczękę, którą można przesuwać za pomocą sznurka. Miejsce odkrycia: Teby. 

#necrobook #muzealneroznosci #starozytnyegipt
68dae2c2-eb3e-4d34-be1a-a43093be58dd
b83fc093-ee44-4761-95c0-5e4b70c91b1c
00e2ca81-44d7-40f6-b456-c5467ad5bd31

Zaloguj się aby komentować

1. Model pochodzący z okresu Średniego Państwa, przedstawiający Egipcjankę pracującą nad zacierem, przed nią stoi jedenaście dzbanów z piwem.

2. Zawieszka w kształcie jastrzębia, który w przeszłości był zapewne inkrustowany kolorowymi kamieniami lub szkłem. Pomysł na wykorzystanie akurat owego ptaka pochodzi prawdopodobnie z jednego z rozdziałów "Księgi umarłych", który wspomina o tzw. "Jastrzębiu ze złota". Okres Średniego Państwa.

3. Figurka kobiety pochodząca z jednego z egipskich miejsc pochówku. Większość tego typu obiektów powstała w okresie Średniego Państwa na obszarze Górnego Egiptu. Szczególnie duża liczba takich figurek została odnaleziona na terenie Teb. Dawni egiptolodzy uznawali je za rodzaj oblubienic, które miały dogadzać nieboszczykowi w życiu pozagrobowym. Jednak tej teorii przeczy fakt, że znajdowano je zarówno w grobach mężczyzn jak i kobiet. Obecnie popierana teoria głosi, że owe kobiece postacie reprezentowały płodność i narodziny, a umieszczone w grobowcu osoby zmarłej gwarantowały jej odrodzenie. 

#starozytnyegipt #muzealneroznosci #necrobook
0e16a420-db71-402d-9afe-fe4aab9d195f
13fb2a60-6189-4cac-8fea-33571e9ed89e
c343f4b5-0b17-44f4-9898-d67e25678f60
KLH2

#cycki


Bardziej mi się podoba niż większość rzeczy, które tu scrolluję z tym tagiem. Chyba lubię egzotykę. W przestrzeni i czasie

Zaloguj się aby komentować

#heheszki #starozytnyegipt
fe290b2f-f0b6-4162-8e97-2526e4a6a554
kamyk1984

Ciężko żeby żyli 100 lat później...

kamyk1984

@Deykun Domyśliłem się. Mój komentarz to też żarcik

tygry

To musi być fake nie ma takich pojebow robiących sobie obiad w miejscu pochowku

ziel0ny

@tygry a co to za różnica, myślisz ze grabarze nie opierdalają sniadania na cmentarzu?

Kaligula_Minus

@tygry zdaje się, że w Meksyku w święto zmarłych robią sobie pilniki na cmentarzach i spożywają tam posiłki

Zaloguj się aby komentować

Ostrakon wapienny datowany na XIX dynastię (ok. 1295-1186 p.n.e.) lub XX dynastię (ok. 1186-1070 p.n.e.) Nowego Królestwa, starożytnego Egiptu. Obecnie EA50714 znajduję się w zasobach Muzeum Brytyjskiego.

Ostrakon (z gr.; l.poj. ὄστρακον, trl. ostrakon – skorupa; l.mn. ὄστρακα, trl. ostraka) – skorupa naczynia ceramicznego lub odłamek kamienny, służące jako materiał piśmienniczy, głównie w starożytnym Egipcie i Grecji. - https://pl.wikipedia.org/wiki/Ostrakon

Za Museum of Artifacts: https://www.facebook.com/photo/?fbid=799533215542206
Na reddicie: https://www.reddit.com/r/UtterlyBizarre/comments/yoifye/a_limestone_ostracon_with_a_representation_of_a/

#egipt #starozytnyegipt #starozytnosc #historia
43e590f8-81d8-460c-9803-2c5d15399777
DiscoKhan

Jak się świat pozmieniał, w Japonii twarzy teraz nie zasłaniają tylko raczej genitalia.

Acrivec

Znajdujesz się w zasobach muzeum brytyjskiego?

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Deykun wiem co jest napisane na tej skorupie:


Set od tyłu to Tes

A ty od tyłu jesteś

Zaloguj się aby komentować

"Szanuj somsiada swego!" - o relacjach sąsiedzkich w starożytnej egipskiej osadzie oraz o tym, jak zdaniem starożytnych Egipcjan należało traktować sąsiadów, by przynosiło to pożytek całej społeczności.

Zakazy to starożytny egipski tekst dydaktyczny, którego (nieliczne) fragmenty przetrwały do czasów współczesnych zapisane na tak zwanych ostrakonach - czyli kawałkach wapiennych płytek. Zostały one odnalezione w pobliżu Deir el-Medina, staroegipskiej osady rzemieślników budujących i ozdabiających królewskie grobowce.

Tekst Zakazów spisano najprawdopodobniej za czasów panowania XIX dynastii faraonów, a więc mniej więcej w latach 1292 - 1186 p.n.e. Zawiera on, jakbyśmy to dziś powiedzieli, porady życiowe, z których każda zaczyna się od sformułowania Nie powinieneś... Trzy spośród tych, które zachowały się w największych fragmentach, dotyczą relacji sąsiedzkich:

Nie powinieneś ignorować swoich sąsiadów (w) dniach, kiedy są w potrzebie - oni otoczą cię, (gdy nadejdzie twoja kolej).
Nie powinieneś świętować swojego święta bez swoich sąsiadów - oni otoczą cię, pogrążeni w żałobie, w dniu pogrzebu.
Nie powinieneś być zapiekły w konflikcie ze swoimi sąsiadami (...)

Parę innych zachowanych porad dotyczy już nie tylko sąsiadów, ale relacji międzyludzkich w sensie ogólnym:

Nie powinieneś chwalić się bogactwem, które nie jest twoje; następnym razem [przyniesie to] kradzież i wykraczanie poza polecenia.
Nie powinieneś chwalić się ziarnem w czasie orki; [ile go masz,] to się dopiero okaże na klepisku.
Nie powinieneś okradać drugiego (...)
Nie powinieneś przysparzać nieszczęść (...)

Zakazy podkreślają przede wszystkim znaczenie zasady wzajemności w relacjach międzyludzkich - bądź życzliwy dla swego sąsiada i wspieraj go w kłopotach, a on odwzajemni ci się tym samym i nie opuści cię w potrzebie.

Z zachowanych źródeł wynika, że w społeczności Deir el-Medina pielęgnowanie dobrych relacji sąsiedzkich było bardzo istotne dla mieszkańców. Znalezione na terenie osady ostrakony z rachunkami poświadczają m. in., że w przypadku pożyczki strony transakcji mogły odroczyć jej spłatę, powołując się właśnie na sąsiedzką życzliwość. Zachowały się również notatki dotyczące podarunków wymienianych między sąsiadami - służyły one przede wszystkim wzmacnianiu lokalnych więzi, ponieważ podobnie jak w przypadku sąsiedzkich przysług, obdarowujący miał prawo oczekiwać w przyszłości rewanżu.

Podsumowując: jak ty somsiadowi, tak somsiad tobie

Ilustracje: 1) Zapisany z obu stron ostrakon - fragment z poradami dotyczącymi relacji z sąsiadami, Muzeum Archeologii Egipskiej im. Petriego w Londynie 2) Transkrypcja fragmentów o relacjach sąsiedzkich na hieroglify (za: F. Hagen, The Prohibitions: A New Kingdom Didactic Text, 2005).

Poprzedni wpis w klimatach staroegipskich: o pierwszym strajku robotników .

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #sasiedzi #relacje #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent
087026e7-f953-494c-b637-973f0bc36264
7677d377-4d42-4085-b707-bf234cb5ecef
dez_

Gdyby somsiad somsiadom somsiadem był świat byłby piękniejszy.

Zaloguj się aby komentować

"Skończyło się areczkowanie! " - druga część opowieści o starożytnym egipskim proteście budowniczych grobowców i innych rzemieślników z Deir el-Medina, a także o tym, jak zareagowały na niego władze.

Dla przypomnienia (część 1.), Deir el-Medina była to miejscowość na obszarze Teb Zachodnich zamieszkana przez ludzi od pokoleń zajmujących się budowaniem i ozdabianiem grobowców faraonów, członków rodzin królewskich oraz innych zamożnych osób. W 29. roku panowania Ramzesa III, w wyniku ogólnego kryzysu gospodarczego , mieszkający tam pracownicy przestali otrzymywać wynagrodzenie (wypłacane głównie w żywności) na czas. W związku z tym rozpoczęli pierwszy odnotowany w historii strajk: zamiast udać się do pracy, opuścili swoją osadę i zaczęli okupować świątynie poświęcone pamięci zmarłych władców oraz ogólnie teren nekropolii tebańskiej, domagając się - od żyjących, rzecz jasna - wypłacenia zaległych należności.

Ktoś mógłby zapytać - nie mogli sobie wybrać lepszego miejsca na protest? Kogo niby miałby obejść strajk na cmentarzu?

A jednak, biorąc pod uwagę ówczesne realia, miało to sens. W poprzednich wpisach napomknęłam trochę o tym, że w wierzeniach staroegipskich dobrobyt i pośmiertne szczęście zmarłych zależało w dużej mierze od żyjących - między innymi od tego, czy zmarłemu regularnie składano ofiary z pożywienia i napojów A to "regularnie" nie oznaczało raz do roku. W przypadku najbogatszych osób, zwłaszcza z rodów królewskich, zwyczajowo składano ofiary zmarłym nawet kilka razy w miesiącu, plus w wybrane dni świąteczne - czym często zajmowali się wynajmowani do tego zadania kapłani. Egipcjanie traktowali kult zmarłych na tyle poważnie, że najbogatsi zawierali umowy ze świątyniami i wykupowali swego rodzaju abonamenty na ofiary dla kolejnych pokoleń zmarłych krewnych.

I nagle mamy sytuację, gdzie wkurzeni robotnicy razem z rodzinami zajmują teren nekropolii - utrudniając lub wręcz uniemożliwiając tam wstęp, nie mówiąc już o przeprowadzaniu rytuałów i składaniu ofiar. Niesłychany afront dla kapłanów i możnych, a także dla zmarłych, a nawet dla samych bogów.

Jednak z punktu widzenia robotników z Deir el-Medina, to nie oni byli tu burzycielami porządku. Z ich perspektywy, porządek został naruszony w momencie, kiedy odmówiono im zapłaty za wykonywaną pracę. Skoro ani ich zwierzchnicy, ani sam faraon nie zadbali o to, żeby coś z tym zrobić - wzięli sprawy w swoje ręce... i w pewnym sensie, wzięli też zmarłych jako zakładników.

Protest mniej pokojowy
W trzecim miesiącu peretu (pora zimowa) protest przestał być już taki zupełnie pokojowy. Kiedy protestujący robotnicy ponownie zajęli jeden z grobowców, wysłano do nich strażników, żeby odprowadzili ich z powrotem do osady - jednak...

Załoga minęła posterunki wartowników (na terenie nekropolii), usadowili się w grobowcu. Trzej dowódcy straży poszli po nich, by ich wyprowadzić. A robotnik Mose, syn Anakhtego, rzekł: "Jak trwa Amun i jak trwa władca, którego gniew jest większy niż śmierć: jeśli mam dziś zostać stąd wyprowadzony, to położę się spać dopiero po tym, jak przygotuję się do obrabowania tego grobowca. Jeżeli tego nie dotrzymam (przysięgi), to za tę przysięgę, którą złożyłem na imię faraona, mnie ukarzą."

Sytuacja zaczynała się robić nieprzyjemna. W odpowiedzi na wysłanie straży robotnicy zagrozili, że jeśli strażnicy spróbują wyprowadzić ich siłą, to zaczną rabować lub - jak wspomina jeden z autorów - być może nawet niszczyć grobowce. Wytworzył się impas, bo nikt nie zamierzał ryzykować czegoś podobnego Strajk trwał dalej, a działania straży ograniczały się do upomnień słownych (...wydali wielki krzyk przeciwko nim przy bramie osady) oraz do przekazywania przełożonym, jak wygląda sytuacja.

Wiadomość od wezyra
W czwartym miesiącu peretu nadarzyła się okazja do przedstawienia żądań komuś wyżej postawionemu - w związku z przygotowaniami do obchodów trzydziestolecia panowania faraona, okolicę miał odwiedzić wezyr. Protestujący mieli nadzieję, że dostojnik odwiedzi ich osobiście, ale jak to bywa w takich wypadkach, wezyr (swoją drogą, miał trochę zabawne imię: To) uznał, że lepiej będzie załatwić sprawę na odległość i wysłać strajkującym robotnikom wiadomość przez posłańca:

Wezyr To udał się na północ po tym, jak przybył, aby zabrać (posągi) południowych bogów na święto Sed (jubileusz panowania faraona). Dowódca straży Nebsemen, syn Pahnesiego, przyszedł i powiedział trzem dowódcom i załodze (protestujących robotników), gdy stali przed bramą Grobu: „Tak mówi wezyr: Czy bez żadnego powodu nie przyszedłem do was? Nie - nie przyszedłem do was dlatego, że nie miałem wam nic do przyniesienia! Co do waszych słów: „Nie zabierajcie nam racji (żywnościowych)!”, czyż jestem wezyrem, którego naznaczono (ostatnio) po to, by odbierać wam cokolwiek? Nie mogę dać wam tego, co winna jest wam dać osoba zajmująca moje stanowisko - tak się składa, że w spichlerzach nic nie ma - ale dam wam to, co udało mi się znaleźć”.

W skrócie: "nie spotkam się z wami, nie mogę spełnić waszych żądań, spichlerz jest pusty - przykra sprawa, ale nie do mnie z pretensjami." Jednak mimo to wezyr nie zostawił protestujących tak zupełnie z niczym, bo załatwił skądś trochę zapasów, żeby załagodzić sytuację. Zarządzono natychmiastowe rozdanie żywności robotnikom w ilości odpowiadającej połowie należnego ludziom wynagrodzenia

Od protestu do protestu
W kolejnych miesiącach powtarzały się sytuacje z częściowymi wypłatami przeplatanymi dalszymi protestami, kiedy cierpliwość ludzi znowu zaczynała się wyczerpywać. Widać było, że władze w ogóle nie były przygotowane na tego rodzaju problemy i nie miały pomysłu na żadne długofalowe rozwiązanie. Zamiast tego doraźnie łagodzono nastroje pracowników, tworząc cykl: przeciąganie terminu wypłaty - protest - wypłata części wynagrodzenia organizowana na bieżąco - tymczasowy spokój:

Rok 29. (panowania Ramzesa III), pierwszy miesiąc szemu (pora żniw / lato), dzień 13. Załoga minęła posterunki (wartowników), mówiąc: „Jesteśmy głodni”. Usiedli na tyłach świątyni Baenre-meriamuna (faraona Merneptaha). Krzyczeli do burmistrza Teb, gdy przechodził, a on wysłał do nich ogrodnika Meniufera, głównego nadzorcę bydła, aby im powiedział: "Patrzcie, dam wam tych 50 worków emmeru (pszenicy) na prowiant, dopóki faraon nie da wam (należnych wam) racji".

Mniej więcej na tym kończy się relacja odnotowana na papirusie, jednak z innych źródeł wiadomo, że protesty robotników powtarzały się także później, za panowania kolejnych faraonów. Można sobie wyobrazić, jak kiepska musiała być sytuacja gorzej sytuowanych mieszkańców - skoro wykwalifikowani rzemieślnicy, którym powierzano budowę królewskich grobowców, mieli tak duże problemy z otrzymaniem zapłaty za swoją pracę, że aż musieli się o nią upominać

Tak czy inaczej, protest z Deir el-Medina przeszedł do historii jako pierwszy strajk robotników, na dodatek - jak wynika ze źródeł - jako strajk bezkrwawy i częściowo skuteczny. Przy okazji można by rzec, że był to protest wyjątkowy, w którym interesy umarłych i kult zmarłych przodków wpleciono w walkę o interesy żyjących.

Ilustracja: położenie Deir el-Medina i świątyń / grobowców, na terenie których odbywały się protesty.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #praca #kryzys #protesty
811c7d5e-4422-4998-89ad-a6a8584a886b

Zaloguj się aby komentować

"Skończyło się areczkowanie! Jesteśmy głodni! " - o staroegipskim proteście robotników sprzed przeszło trzech tysięcy lat i o tym, co do niego doprowadziło.

Papirus nr 1880 przechowywany w Muzeum Egipskim w Turynie zawiera relację z pierwszego odnotowanego w źródłach pisanych, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, strajku robotniczego. Wydarzenia z nim związane miały miejsce w 29. roku panowania faraona Ramzesa III w Deir el-Medina - być może pamiętacie z poprzednich wpisów, że była to osada wysoko wykwalifikowanych rzemieślników zajmujących się budową i ozdabianiem królewskich grobowców.

Zgodnie z relacją, problemy zaczęły się - jak można się spodziewać - po tym, jak pracownicy z Deir el-Medina przestali otrzymywać należną im wypłatę w terminie

Skąd takie opóźnienia? Podstawową przyczyną była polityka faraona Ramzesa III, który za wszelką cenę starał się dorównać Ramzesowi II w przedsięwzięciach budowlanych oraz akcjach militarnych. Skutek tego był taki, że w pewnym momencie gospodarka kraju przestała nadążać za ambicjami władcy. Stopniowo pogłębiały się problemy ekonomiczne, a jednym z ich symptomów były coraz większe opóźnienia w dostawach zboża - podstawowego towaru, w którym m. in. wypłacano wynagrodzenia. Skarbiec państwa był mocno nadwerężony i jakby tego było mało, zanosiło się na to, że niebawem opustoszeje jeszcze bardziej - zbliżał się akurat jubileusz trzydziestolecia panowania faraona, na który nie szczędzono wydatków.

Podsumowując - wszystko to złożyło się na to, że obok Ramzesa w kraju zaczął panować Kryzys , który w końcu odczuli także pracownicy z Deir el-Medina.

Doszło do tego, że wypłata zaległego wynagrodzenia zaczęła się przeciągać tygodniami - a ponieważ podstawową formą wynagrodzenia w starożytnym Egipcie była żywność, można sobie wyobrazić, z jakimi problemami się to wiązało. Pracownicy zaczęli się skarżyć. Pierwszą, pokojową formą protestu było opuszczenie osady i okupowanie terenu nekropolii:

Rok 29, drugi miesiąc peretu (pora roku, w której ustępują wody Nilu), dzień 10. Tego dnia załoga (pracowników) minęła pięć posterunków wartowniczych na terenie nekropolii, mówiąc: „Jesteśmy głodni! Bo minęło już osiemnaście dni tego miesiąca” (odkąd mieli otrzymać zapłatę). I usiedli na tyłach świątyni Mencheperre (Totmesa III). Wtedy podszedł do nich skryba od zamkniętego Grobowca, a także dwóch brygadzistów, (dwóch) nadzorców i dwóch strażników, i krzyczeli do nich: „Wracajcie zatem (do pracy)”. Zarzekali się wielce (mówiąc): „Prosimy, pójdźcie, stoi za nami słowo faraona". Dzień spędzili w tym miejscu, a noc spędzili na terenie nekropolii.

Dwa dni później pracownicy ponownie opuścili swoje domy i udali się do świątyni Ramzesa II, spędzając noc przy jej wejściu. Duża część papirusu jest uszkodzona, ale zachowały się oświadczenia załogi i urzędników:

Powiedzieli im, że zwrócili się do nich z głodu i pragnienia, bo nie otrzymali ani odzieży, ani oliwy, ani ryb, ani jarzyn. Dlatego oni (urzędnicy) powinni napisać do faraona, swojego dobrego pana, i do wezyra, swojego zwierzchnika, aby zapewnić im środki do życia. Jeszcze tego samego dnia wydano im racje żywnościowe na pierwszy miesiąc peretu.

Niby fajnie Ale było to tylko rozwiązanie doraźne, które nie uwzględniało przyczyny problemu tkwiącej głębiej w systemie - w kolejnym miesiącu wypłaty znowu nie było. Zatrzymano wówczas dwóch robotników opuszczających osadę, by protestować (ich imiona to Kenena i Haj), jednak obaj odmówili powrotu, oświadczając:

Nie wrócimy, powiedz to swoim przełożonym! Naprawdę, nie dlatego, że byliśmy głodni, przeszliśmy (za mury). Mamy ważne oświadczenie do przekazania. Zaprawdę, zło dzieje się w tym miejscu (rządzonym przez) faraona!

Jak widać, na tym etapie nie chodziło już tylko o głód, ale także o zasady. Faraon miał obowiązek dbać o swoich poddanych - zobowiązywały go do tego prawa boskie i ludzkie. Kiedy przestał się z tego obowiązku wywiązywać, pracownicy z Deir el-Medina uznali, że trzeba coś z tym zrobić.

Jak dalej potoczyły się losy protestu? O tym w kolejnym wpisie

Ilustracja: Papirus nr 1880.

Poprzedni wpis w staroegipskich klimatach: starożytny sennik egipski.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #praca #kryzys #protesty
bbdecee5-3217-438b-8237-0431012c4062

Zaloguj się aby komentować

"Gdy mężczyźnie przyśni się członek..." - fragmenty starożytnego egipskiego sennika, a także garść informacji o snach i ich interpretacji w starożytnym Egipcie

W kolekcji British Museum znajduje się staroegipski papirus oznaczony jako Chester Beatty 3, znany też po prostu jako Sennik (The Dream Book). Pochodzi sprzed przeszło trzech tysięcy lat i pierwotnie znajdował się w zbiorach głównego skryby Deir el-Medina - którego być może pamiętacie z poprzednich wpisów (to ten, co nie zapraszał Prehotepa-Preareczka na piwo).

Sennik zawiera spis ponad stu snów i ich interpretacji, odnoszących się do prawie osiemdziesięciu różnych czynności, doświadczeń lub emocji. Każdy opis snu zaczyna się od "gdy mężczyzna widzi samego siebie we śnie..." - pomyślne omeny zapisano kolorem czarnym , a niepomyślne kolorem czerwonym .

Z tekstu Sennika wynika, że starożytni Egipcjanie zwracali uwagę przede wszystkim na to, co widzi się we śnie - widzenie czegoś (osoby, przedmiotu, czynności) było najczęstszym wątkiem przewijającym się w opisach snów. Na drugim miejscu znajdował się wątek spożywania lub picia czegoś we śnie, z kolei wątkami wymienianymi w Senniku najrzadziej było otrzymywanie czegoś i spółkowanie.

Przykładowe pomyślne sny: kiedy mężczyzna widzi samego siebie we śnie...

...martwego - dobrze. To znaczy, że będzie żył długo.
...grzebiącego umarłego starca - dobrze. To znaczy, że będzie żył w dobrobycie.
...zanurzającego się w zimnej wodzie - dobrze. To znaczy, że zostanie oczyszczony z wszelkiego zła.
...prowadzącego bydło - dobrze. To znaczy, że będzie przewodził duchowo lokalnej społeczności.
...zbierającego daktyle - dobrze. To znaczy, że bogowie obdarzą go pożywieniem.
...jedzącego mięso krokodyla - dobrze. To znaczy, że obejmie lokalny urząd.
...patrzącego na węża - dobrze. To znaczy, że nierozwiązany spór zostanie rozstrzygnięty.

Przykładowe niepomyślne sny: kiedy mężczyzna widzi samego siebie we śnie...

...w lustrze - źle. To znaczy, że weźmie nową żonę.
...pijącego piwo - źle. To znaczy, że będzie cierpieć.
...obutego w białe sandały - źle. To znaczy, że czeka go tułaczka po świecie.
...przyciskającego czyjąś twarz do ziemi - źle. To znaczy, że umarły czegoś od niego żąda.
...spółkującego z kobietą - źle. To znaczy, że czeka go żałoba.
...spółkującego z żoną przy dziennym świetle - źle. To znaczy, że jego bóg odkryje jego występki.
...odsłaniającego swoją tylną część ciała - źle. To znaczy, że popadnie w biedę.
...w swoim łożu, które zajmuje się ogniem - źle. To znaczy, że oddali od siebie żonę.
...patrzącego na swojego członka we wzwodzie - źle. To znaczy, że jego wrogowie odniosą zwycięstwo.

Sny - starożytny katalog potrzeb i pragnień

Sennik pozwala nam dowiedzieć się, co było ważne dla starożytnych Egipcjan w życiu codziennym - czego pragnęli, a czego się obawiali. Ponad jedna trzecia interpretacji snów dotyczy zysków (np. otrzymanie spadku, objęcie urzędu) lub strat (np. kradzież lub obciążenie podatkami). Jedna czwarta interpretacji dotyczy jedzenia i zdrowia (np. głodu, obżarstwa lub wyleczenia z choroby). Około piętnaście procent snów to zapowiedzi tego, że postępowanie śniącego zostanie ocenione przez bogów (np. otrzyma przebaczenie lub zostanie ukarany za występek) - mniej więcej tyle samo snów to zapowiedzi doświadczeń takich, jak gniew, podstęp, plotki czy szeroko rozumiane przyjemności. Około dziesięć procent interpretacji snów dotyczy zmiany pozycji społecznej lub postrzegania śniącego w lokalnej społeczności (np. otrzymania władzy, objęcia urzędu, bycia wysłuchanym).

Zaklęcie przeciwko złym omenom

Jeśli sen zapowiada jakąś katastrofę, Sennik podaje, jak temu zaradzić. Zaraz po przebudzeniu śniący powinien zjeść świeży chleb i zielone zioła moczone w piwie, a następnie wypowiedzieć zaklęcie:

Przyjdź do mnie, przyjdź do mnie, matko Izydo;
Spójrz, widzę to, co jest daleko od mojego miasta.

Zaklęcie to ma prostą konstrukcję: śniący najpierw przywołuje do siebie Izydę, staroegipską boginię-matkę - trochę jak dziecko, któremu przyśnił się zły sen - i oświadcza jej, że to, co widział we śnie, dotyczy jakiegoś nieokreślonego, odległego miejsca. Tym samym magicznie "oddala" niebezpieczeństwo od siebie i swojego domu.

Trudno powiedzieć, na ile to działało, ale na pewno poprawiało samopoczucie po niepokojącym śnie

Ilustracja: papirus Chester Beatty 3.

Poprzednie wpisy w staroegipskich klimatach:
Szepsi pisze do zmarłej matki
Oprawca dręczony przez koszmary
Czy dobrze było być skrybą?
Prehotep pisze do szefa
Powody urlopów na żądanie

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #sny #magia
cb703361-5f5c-460a-954d-82adafe09ef5
moll

Ciekawe dlaczego wzięcie nowej żony było złe xD

Apaturia

@moll No właśnie też mnie to trochę zdziwiło

k0201pl

prowadzącego bydło - dobrze. To znaczy, że będzie przewodził duchowo lokalnej społeczności.

Niby kilka tysięcy lat, a ludzie się nie zmieniają xD

GazelkaFarelka

@Apaturia widzę że już z starożytnym Egipcie goła dupa była synonimem biedy

Apaturia

@GazelkaFarelka Ponadczasowy symbol

Zaloguj się aby komentować

Następna