#retrocomputing

8
72
kopara opada
https://www.youtube.com/watch?v=zUnDco8pWNo
#elektronika #raspberrypipico #retrocomputing
size

@radek-piotr-krasny podziwiam, choć nie rozumiem zupełnie po co xD

radek-piotr-krasny

@size prawda. użyteczność żadna

tellet

@radek-piotr-krasny wielkie halo- zmienił wyświetlacz.


Protip - do starego TV, przy zastosowaniu odpowiednich przelotek też podłączysz RTX4090 i odpalisz na tym Crysisa.


Zmiana wejścia do starego urządzenia to nic wielkiego.

radek-piotr-krasny

@tellet wielkie halo ale tu nie o halo chodzi tylko fajny dla oka efekt. W malinie nadal jest nawet cvbs wyjscie wiec technicznie 1:1

cec

Widzę, że jesteś dumny ze swojego projektu. Ale może wyjaśnisz z czego? Z tego, że wizjera z kamery użyłeś w raspberry pi? Przerost formy nad treścią. Ale przed kolegami będziesz szpanował jaki to ty (specjalnie z małej litery) masz ekran. Może byś lepiej wykorzystał wizjer z kamery?

radek-piotr-krasny

@cec wizjerki na crt to był sztos!

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
N-Gage Classic
N-Gage był bardzo ambitnym urządzeniem, które prawdopodobnie wyprzedzało swoje czasy o kilka dobrych lat. N-Gage wykorzystywał system operacyjny Symbian i został stworzony w celu rozszerzenia działalności firmy Nokia na rynek gier przenośnych.
N-Gage został zapowiedziany w listopadzie 2002 roku, ale do sprzedaży trafił dopiero w październiku 2003 w dwóch wersjach kolorystycznych: szarej i grafitowej. Powodem opóźnienia w dostawie był przede wszystkim dodatkowy czas wymagany do wdrożenia kompleksowego rozwiązania służącego do zarządzania prawami cyfrowymi (Digital Rights Management) aby uspokoić deweloperów, którzy obawiali się, że ich gry będą piracone na potęgę (co absolutnie się nie udało, bo zabezpieczenia konsoli zostały złamane już w ciągu pierwszych tygodni po jej wejściu na rynek). Gdy N-Gage trafił w końcu do sprzedaży w 2003, wyprzedził Nintendo DS o rok i Sony PSP o dwa lata.
Gry na N-Gage były sprzedawane na kartach multimedialnych opartych na standardzie MMC. Niestety zaraz po wejściu telefonu na rynek, okazało się, że pierwszy model N-Gage ma kilka poważnych wad głównie, jeśli chodzi o komfort użytkowania:
  1. Aby zmienić grę, użytkownik musiał wyłączyć telefon, zdjąć tylną pokrywę i wyjąć baterię. Oznaczało to, że telefon musiał być ponownie uruchomiony za każdym razem, gdy użytkownik chciał zagrać w inną grę.
  2. Ponieważ głośnik i mikrofon były umieszone na boku urządzenia, na zachodzie telefon otrzymał przydomek "Telefon Taco". Takie ich umiejscowienie, oznaczało, że trzeba było trzymać telefon bokiem do ucha co wyglądało całkiem zabawnie. W czasie, gdy N-Gage trafił do sprzedaży, opinia publiczna bardzo niepokoiła się o wpływ promieniowania telefonu komórkowego na zdrowie użytkowników, ponieważ telefony stawały się coraz cieńsze i anteny były umieszczane bardzo blisko głowy. Podobno projektant firmy Nokia, Frank Nuovo, wpadł na pomysł "rozmowy na boku", aby odsunąć antenę od głowy, co pozwoliło na zmniejszenie pomiarów współczynnika SAR (Specific Absorption Rate), który szacował absorpcję energii częstotliwości radiowej przez ciało.
  3. Klawisze na urządzeniu zostały zaprojektowane z wykorzystaniem doświadczeń Nokii z produkcji telefonów więc były one celowo trudne do naciśnięcia, aby uniknąć wykonywania przez użytkowników pozorowanych połączeń, gdy telefon znajdował się w kieszeni. Oznaczało to jednak, że klawisze te były nie wygodne do grania i wymagały dużej siły do ich naciśnięcia, pozostawiając użytkowników z bolącymi palcami po intensywnej rozgrywce. Jedna z pierwszych gier dostarczonych z urządzeniem, Tony Hawk's Pro Skater, okazała się niezwykle trudna do opanowania ze względu na solidną klawiaturę i wymaganą szybkość reakcji.
  4. Wiele gier miało również problem z niską jakością animacji spadającą nawet poniżej 20 klatek na sekundę.
  5. Ekran był też bardziej wyższy niż szeroki mając współczynnik proporcji 11:13. Nie było to niezwykłe dla telefonów w tamtych czasach, ale proporcje te raczej nie sprawdzają się dobrze w grach wideo, które są zwykle projektowane na ekrany o szerokich proporcjach.
Jeśli chodzi o zalety, N-Gage był wspierany przez wielu czołowych producentów gier, w tym EA, Sega i Ubisoft co wyróżniało go wśród konkurencji. Dzięki temu w ofercie znalazły się mobilne wersje znanych gier, takich jak FIFA, Rayman, Sonic, Tony Hawk's Pro Skater, Call of Duty czy Tomb Raider. Nokia zainwestowała również w tworzenie własnych gier, i w listopadzie 2004 roku samodzielnie wydała grę Pathway to Glory. Chociaż N-Gage nie sprzedawał się nawet w ułamku tak dobrze jak jego ówczesny konkurent Game Boy Advance, N-Gage był technicznie o wiele lepszym urządzeniem, oferującym gry w 3D, na lepszej jakości ekranie LCD z podświetleniem i w większej rozdzielczości. Dopiero Game Boy Advance SP AGS-101 wypuszczony prze Nintendo we wrześniu 2005 oferował ekran LCD z podświetleniem od dołu ekranu tak jak N-Gage a nie jak poprzedni model GBA SP AGS-100 po bokach, ale GBA SP AGS-101 dalej nie oferował prawdziwej grafiki 3D.
Oprócz funkcji grania w gry z kart MMC, N-Gage posiadał również obsługę Bluetooth, możliwość podłączenia do internetu mobilnego WAP, grania w gry multiplayer poprzez usługę N-Gage Arena, odtwarzanie muzyki w formacie MP3, radio FM jak również inne funkcje oferowane wtedy przez telefony Nokia z wyższej półki.
Nokia miała duże oczekiwania wobec N-Gage i miała nadzieję, że sprzeda kilka milionów egzemplarzy w pierwszym roku dostępności, ale niestety sprzedaż okazała się znacznie niższa.
Nokia QD
Nokia starała się rozwiązać niektóre z problemów z oryginalnym N-Gage, i w maju 2004 wypuściła na rynek ulepszony model o nazwie “N-Gage QD”. Model ten był mniejszy (lecz troszkę grubszy) i bardziej “okrągły” co przekładało się na większą wygodę użytkowania. Poprawiono też problem z umiejscowieniem gniazda na karty z grami, wprowadzając wygodniejsze gniazdo z boku urządzenia, zamiast za baterią i dodano gumowe zaślepki gniazda na gry, ładowarkę i słuchawki. Przeniesiono również głośnik i mikrofon z boku na przód urządzenia, dzięki czemu nie można już było śmiać się użytkowników i nazywać N-Gage telefonem Taco Nokia próbowała też podnieść sprzedaż wprowadzając N-Gage QD do sprzedaży w niższej cenie w porównaniu z oryginalnym modelem.
Nokia QD działała na tej samej wersji oprogramowania, co jej poprzednik, mimo że nowszy “Symbian 7.0s Series 60 2nd Edition” został dostarczony już na kilka smartfonów do czasu ogłoszenia N-Gage QD. Niestety, aby obniżyć koszty i rozmiary, niektóre funkcje dostępne w oryginalnym modelu, takie jak systemowe odtwarzanie MP3 (aczkolwiek N-Gage QD nadal mógł odtwarzać pliki MP3 za pomocą oprogramowania innych firm, ale tylko w mono 16 kHz), odbiór radia FM i łączność USB, zostały usunięte. Aby połączyć telefon z komputerem, użytkownik musiał użyć Bluetooth lub oddzielnego czytnika kart MMC do przeniesienia plików do pamięci urządzenia poprzez kartę MMC.
Kolejną zmianą w stosunku do oryginalnego urządzenia była pomarańczowo-szara kolorystyka samego urządzenia, jak i systemu, lecz niektórzy uważali, że jest to niechciana zmiana z bardziej kolorowego systemu oryginalnego N-Gage’a. Na szczęście na rynku były dostępne aplikacje, które wzbogacały interfejs lub zastępowały powłokę systemową innymi motywami lub kolorystyką. Jako telefon, N-Gage QD nie obsługiwał też już wszystkich trzech pasm częstotliwości GSM 900/1800/1900 a zamiast tego pojawił się w dwóch dwupasmowych wariantach, jeden na rynek amerykański, a drugi na rynek europejski i azjatycki.
N-Gage QD Silver Edition
Ostatnią próbą uratowania N-Gage’a było wypuszczenie srebrnej edycji konsoli. Model ten został udostępniony na rynkach Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki 1 września 2005 roku. Jedyną odczuwalną zmianą wprowadzoną w tym modelu (poza inną kolorystyką urządzenia) było zastąpienie przycisków 7 & 5 na klawiaturze urządzenia normalnymi mniej wyczuwalnymi przyciskami. Do 2007 roku Nokia sprzedała tylko trzy miliony sztuk N-Gage i zrezygnowała z dedykowanego sprzętu do gier na rzecz "platformy" N-Gage”, która oferowała gry w ramach szerszego portfolio smartfonów.
Źródła:
  • silicon.co.uk
  • mobilephonemuseum.com
  • wikipedia.org
  • Wiedza własna
+ tłumaczenie, edycja i redagowanie
#retrogaming #staregry #retrocomputing #hobby #konsole #nostalgia
ebe15f39-2d91-479c-b93b-cdfc421e11bc
2dcd0594-6051-4e3e-a348-5a79c1579d48
dc0687c0-36de-469f-ae2b-994fa0f70b9d
5417fcd0-3026-494a-9341-d30dfb8c5fa3
7d58d964-73d8-4da4-80a2-8b6dcf6e53a1

O jakiej konsoli chcielibyście żebym teraz coś pisał?

78 Głosów
FrytBajt2057

@Sensination N-Gage wygląda niby "cool", ale jak sobie wyobrażam te przyciski (po samym zdjęciu) to mnie wzdryga. Mam wrażenie, że wciskają się maksymalnie płasko, a potem zalepione brudem wydają się niewciskalne.


Widać, że w kolejnych mutacjach starali się poprawić tę sprawę. Widziałem pierwszego N-Gage u kolegów, dobrze Wormsy na tym chodziły. Akurat tych "zasobniejszych" kolegów i w sumie kolega to trochę za mocne słowo.

twardy_kij

tak to spoko ale wykopki jak zwykle pierdola, wiekszosc gier byla niegrywalna, czesciej na tym filmy ogladalem i gralem w pegazusa. jako telefon byl calkiem spoko na tamte czasy ale bardziej gdzies w 2004, do psp i ds to nie mialo podejscia. fakt ze dalo sie zrobic skladanki gier na kartach pamieci i dawalo to jakas proteze rozrywki

Odczuwam_Dysonans

@Sensination dorzucę jako ciekawostkę, choć niezwiązaną z grami, bo mało kto pamięta o tym telefonie - Nokia w tamtym okresie wprowadziła na rynek również model 3300, nawiązujący kształtem do N-Gage'a. Był to swoisty następca 5510 (no, tylko bez QWERTY), ponieważ był to telefon "muzyczny", miał tuner FM i obsługę mp3. Oczywiście nic związanego z grami. Ale jakoś niedługo po wprowadzeniu, jak ludzie marzyli o N-Gage'u, pożyczyłem go od sąsiada - miałem takiego rok młodszego, który miał dużo zajebistych telefonów, bo jego ojciec, Włoch, pracował w ten sposób że wisiał większość dnia na słuchawce dopinając jakieś interesy i co chwilę dostawał nowe komórki. Sam chyba, klasycznie, używał 6310i a nowe brał młodemu. BTW nie jestem pewien czy młody nie miał wtedy właśnie N-Gage'a bo u kogoś się nim bawiłem, bliższy ziomek miał takiego dopiero parę lat później. Tak czy siak jak z przyszedłem do szkoły z 3300 to wszyscy siedzący w temacie myśleli że to N-Gage na pierwszy rzut oka xD a to taki zwykły średniak z Symbianem i radiem, grał spox, ja wtedy miałem 5510 właśnie więc podobało mi się. Tak czy siak ciekawy sprzęt z racji designu.

https://image.ceneostatic.pl/data/products/259081/i-nokia-3300.jpg

Zaloguj się aby komentować

Ponieważ kilka osób pytało jak znaleźć listę najważniejszych konsol przenośnych, wstawiam pomocną grafikę Jeśli ktoś złapie zajawkę na ich zbieranie, polecam zacząć od Sony PSP ponieważ jest w 100% zhackowana więc można wgrać emulatory innych konsol (PlayStation 1, NES & SNES, Sega Mega Drive i każdy Gameboy + kilka innych) i łatwo znaleźć ROM'y gier na PSP. Do tego są przejściówki na karty Micro SD (128gb max) więc można mieć naprawdę dużo gier. Nie są też bardzo drogie bo bardzo dużo się ich sprzedało i można znaleźć naprawdę w dobrym stanie za około £50 na eBay.co.uk (niestety dochodzi cło i wysyłka ale i tak myślę że warto). Polecam olać pierwszy model i kupić drugą wersję "Slim" (PSP-2000) która jest najlepszym modelem PSP.
#retrogaming #retrocomputing #gry #retrogry
fc60e50d-fef7-4eb3-bd8d-f9a8e0522695
Sensination

@Test_Testowy, wersja 3000 nazywała się PSP Street i była zrobiona najtańszym możliwym kosztem aby wycisnąć ostatnie soki ze starego hardware dlatego właśnie ma ten problem z ekranem gdyż użyli bardzo tani panel. Do tego to jedyna wersja która ma dźwięk mono gdy gramy bez słuchawek.


Jeśli chodzi o eBay to myślę że to dobry pomysł, coś postaram się napisać.

Test_Testowy

@Sensination Akurat tutaj mylisz modele. Wersja 3000 to nie wersja Street.

Po lewej jest PSP-3000, po prawej jest PSP Street. PSP-3000 bliżej do wersji 2000 (różnią się właśnie ekranem i tym, że 3000 ma wbudowany mikrofon) niż do wersji Street

38163dd8-4ed3-4615-8504-c002177626c2
fef06fb8-a61a-4595-9ced-456a246fa5f0
Sensination

@Test_Testowy, rzeczywiście, masz rację! Dzięki za sprostowanie

Zaloguj się aby komentować

Zeszło mi na wspominki, przy piątkowym piwku.
Jest mniej więcej połowa lat '90. Typowa, ponura, szara jesień w Polsce. Bieda w kraju (w którym kilka lat wcześniej zdenominowano złotówkę) aż piszczy.
Jeśli chodzi o informatykę, to chłopaki na osiedlu mają kilka Commodore 64, głównie jednak królują "Pegasusy".
Do kolegi, który ma Amigę 500 trzeba jeździć na drugi koniec miasta (a i tak po to głównie, żeby popatrzeć jak jego ojciec ciśnie w Prince of Persia). Powiew zachodu, w postaci Pentiuma 166 MMX, którego dostanie mój kuzyn, jest wciąż odległy o kilka miesięcy. W szkołach podstawowych o komputerach jeszcze nikt nawet nie słyszał (miasto średniej wielkości w środku Polski).
Zaopatrywanie się w soft (wiadomo, głównie gierki) do mojego poczciwego C-64, polega na wyprawie na lokalny bazarek, gdzie kupuje się spiracone kasety (na luksus w postaci stacji dysków nikogo nie było stać). Kasety te w znacznej mierze pochodzą z RFN, gdzie miejscowi wyrzucają je na śmietniki, bo w Niemczech era 8 bitowców dawno już minęła. Kupno takiej kasety to zawsze rosyjska ruletka, bo w większości są one używane - więc albo będą miały swoje lata i będą zarżnięte, albo mogły być nagrane na tak rozjechanej głowicy, że się ich nie da odczytać (tak, chodzi o to słynne ustawianie śrubokręcikiem głowicy w magnetofonie).
I nagle, w tej całej ponurej Cebulandii, pojawia się promyk czegoś nowego. W jednym ze sklepów komputerowych, do których zazwyczaj przychodzimy z chłopakami poślinić się do Segi Saturn (ja jeszcze śliniłem się do Amigi 600, która była w sąsiednim komisie), pojawia się nowy produkt - oryginalne kartridże z grami do C-64, polskiej firmy Atrax. W tamtych czasach - kiedy niemal wszystkie gierki były piratami - kupno oryginału, NA KARTRIDŻU, z INSTRUKCJĄ i w PUDEŁKU, to był jakiś kosmos!
Kartridże nie były zresztą takie tanie, bo kosztowały - jeśli mnie pamięć nie myli, ok. 35 zł (dla porównania, oryginalna kaseta do C-64 z 4 grami, w tym samym sklepie kosztowała mniej niż dwie dychy, a kasetka z bazarku zazwyczaj ok. 5 zł). Jeśli ktoś zacznie się teraz śmiać, to przypominam, że wtedy średnie wynagrodzenie w Polsce nie przekraczało 1000 zł, więc "na dzisiejsze", te 35 zł to byłoby pewnie coś w okolicach 100 zł. W ten sposób, naciągając moją mamę na zakupy, zaopatrzyłem się w bibliotekę nowych gierek oraz - tu komodorowcy będą wiedzieli o co chodzi - kartridż z Basic'iem 8.0, z polskim syntezatorem mowy (ulubioną zabawą było później robienie sobie jajec z ludzi znalezionych w książce telefonicznej, którzy potem rozmawiali sobie z syntezatorem z komodorka :D).
Jeśli chodzi o same gierki w ofercie Atraxu, to poziom był bardzo nierówny. Wiadomo, opis na reklamowej broszurce budził wyobraźnię, ale często rzeczywistość później skrzeczała i zamiast "niesamowitej przygody za sterami kosmicznego myśliwca" dostawaliśmy zwykłego scrollera. Znaczna część gierek była chłamem, na który Atrax dostał pewnie licencję za paczkę fajek, inne z kolei budziły poważne wątpliwości, czy nie były jednak piratami (np. Ace 2088 wieszał się przy próbie zapisania gry, bo był ripem z dyskietki i na dyskietce zapis działał, a na kardridżu nie miał już jak). Zdarzały się też jednak absolutne perełki, jak "Wyspa" od LK Avalon (ta muzyka!) czy "Robbo" (grając w tę grę zamordowaliśmy z kuzynem zasilacz od C-64 - zapiekł się na śmierć po kilku dobach chodzenia non-stop, bo w grze nie było systemu zapisu). Był też "Władca" i "Kolony", "Vixen" (no, tu, wiadomo, bardziej chodziło o okładkę, niż o grę), czy "Rocky Horror Show".
Wspominam tamte czasy z nostalgią, bo chociaż wiem, jaki to był wtedy w Polsce syf, to ten pierwszy powiew polskiego kapitalizmu trwale zapisał się w mojej pamięci.
A w bonusie wrzucam skan oryginalnej broszurki reklamowej kartridży od Atraxu.
#komputery #commodore #retrocomputing #retrogaming #feels
0189195c-3977-4400-bb54-6ea2c185b579
7c292bb1-7609-4a7f-84b8-6e8be941a582
67d82948-1a84-4a35-bf1c-64c90cbd32de
upsidedownpl

feelsy mocno, dostalem C64 na komunie XD a razem z tym ksiazke pod tytulem "Podstawy programowania Commodore 64. Przewodnik użytkownika C64"... i od tego sie zaczelo

GODPL

@JohnLenin Pamiętam te czasy jak dzisiaj.


U mnie wyglądało to inaczej, bo na giełdzie w Warszawie (Grzybowska) mój wujaszek miał największą budę, w której x-copy na Amigę aż furczało, a tłumy wybierały z ogromnego katalogu co im przegrać na dyskietki, które zaraz kupią.


Amiga 500 była grana, aż nie wypchnął jej pecet, a moi starzy komuś jej nie oddali...


Na całe szczęście dwa lata temu dorwałem Amigę 600, wydałem dwa kilogramy pieniędzy, aby wsadzić jej wszystko co się da (w tym kartę SD, która zawiera każde demo, grę i zina jaki istnieje) i sprowadziłem dwa nowe Quickfire II.


Niestety gdy już nie miałem co do niej dodać to zaczęła się kurzyć, bo... frajda nie było granie, a zbieranie wszystkiego.


Teraz czeka aż przejdę na emeryturę, aby wszystko na niej ograć, bo nie mam na nic czasu i jutro syn mi się rodzi (na 90%) ;)

JohnLenin

@upsidedownpl miałem tę samą książkę. Nie wiem czy zauważyłeś, ale tam był błąd w druku i w listingach programów zamiast średnika był dwukropek. Jako dzieciak strasznie się piekliłem, że programy z tej książki nie działają :)).

Zaloguj się aby komentować

damw

@5tgbnhy6 bo to bardzo łatwy do nauczenia język i dzięki temu dość szybko możesz to "programowanie złapać"

5tgbnhy6

@damw w porównaniu do c czy cpp to tak, ale nawet wtedy chyba bym wolał zaczynać od JS albo PHP, bo pamiętam że ludzie mniej techniczni mieli problemy z konfiguracją środowiska, kompatybilnością tych binarek itd.

damw

@5tgbnhy6 ale my rozmawiamy o nauce podstaw programowania a nie zniszczenia komuś życia.


Pascal jest/był prosty i na jego podstawie nauczysz się podstawowych konceptów związanych z programowaniem.


JS to "toy language" który powstał w konkretnym celu i w oparciu o pewne konkretne założenia (np szybki, nie obiektowy język). I niestety ktoś wpadł na pomysł, że można go wykorzystać w innych miejscach i zaczęło to stwarzać dużo problemów (np brak klas. W którym es to dopiero dodali? Ec5 czy 6?) A potem jednak doszli do wniosku, że to dziadostwo się do niczego nie nadaje i musieli typescript opracować, bo JS nie nadawał się do większych projektów niż szkolne hello-worldy głównie ze względu na brak strong typing (które hehe były kolejnym założeniem na etapie projektowania tego języka).


O PHP już nawet nie wspominam - patrząc po stawkach to chyba najgorszy obecnie wybór. A i duża cześć projektów w nim napisana to wzór tzw spagetti-code.


Wybierając jeden z tych wskazanych przez ciebie języków, uczeń/student na start dostanie gigantyczną ilość "bad practice" których potem będzie ciężko miał się oduczyć (jeśli będzie chciał być dobrym programista i pisać niezły jakościowo kod).

Zaloguj się aby komentować