#podroze

40
3314
Słońca nie widziałem już będzie dwa miesiące
Słońce to dla mnie jak zające na łące
Zające małe, kudłate, brykające
Za to chmury to dzieci w pociągu ryja drące

Dzisiaj wyjrzało na dosłownie trzy minuty
Ja siedziałem w pociągu jak w kajdany zakuty
Nie mogłem poczuć ciepła, nawet grzanie nie grzało
Trzy minuty, między chmury mi to słońce zabrało

Teraz dalej siedzę w celi, maszynista klimę włączył
Ja się trzęsę z tęsknoty, bo ktoś okno otworzył
Kaptur z boku jara zielsko, uśmiechem pogroził
Konduktorzy nas mijają, żaden nie jest mądry

Walą się pioruny, grzmoty, paranoje
Nie wiem, czy dojadę, bo na postoju stoję
Kaptur kogoś szanuje, odbija się na siedząco
Kiedy częstuje zielskiem ja odmawiam twierdząco.

Dziękuję.

Jadę, zawracam, jadę dalej tyłem
Na wschodzie znowu słońce, zające odświeżyłem
Umyłem, wyczesałem, są świeże, pachnące
Ciepło oświetlone, mają wybieg mody na łące

Na zachodzie za to grożą paranoje, chmury
Jak widać w Berlinie znowu stawiają mury
Za chwilę patrzę, na zachodzie bez zmian
Zające uciekają, chcą do słońca, jak ja

Dlatego apeluję do góry, lato wróć
Nie wraca, ubolewam, ale życzę mu
Wszystkiego najlepszego, niech wie, że jest chciane
Tu nie Berlin, tu nie natknie się na ścianę

Za chwilę dojadę, wyjdę z klimy do skwaru
Kaptur odzyska sos i wyjdzie z koszmaru
Listonosz mi przyniesie list zamiast awizo
I wszystko wróci do sprawiedliwości wymiaru

Fajnie co

#tworczoscwlasna #rappoezja #moje #podroze #latowroc

Zaloguj się aby komentować

Pozdrowienia spod pięknej, majestatycznej góry Fuji. Zapiera dech w piersiach
#japonia #podroze
d16f3ed7-4377-4034-a490-d44a8379fb2f
General_Kenobi

To samo miałem ostatnio z Matterhornem 🫠

Gustawff

Jakieś sfotoshopowane to zdjęcie. W radiu mówili, że szczyt Fuji jest nieośnieżony po raz pierwszy od iluś tam dziesięcioleci.

wielkaberta

@cweliat Czy to słynne:

>góra

>góra, japan

?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Ja tylko oznajmię, że w przyszłym roku Wizzair otwiera trasę z Katowic do Kiszyniowa.
Więc zapodaję najsławniejszy folkowy mołdawski zespół Zdob si Zdub :)

https://www.youtube.com/watch?v=-6k4xaguiNo

#podroze
kopytakonia

Lotnisko Krakowskie mogliby trochę przykładu wziac z Katowic bo jako mieszkaniec Krakowa jak gdzieś lecę to zawsze z Katowic bo rzadko a jak już, to bezsensowne loty są z Krakowa. Na przykład biura podróży przynajmniej jak jeszcze 4 lata temu rezerwowałem to nie mieli prawie z Krk lotów a Katowice wszędzie..

Ehh

Ale jebac, do Katowic nie daleko

Zaloguj się aby komentować

Za dużo tu tego, przebodźcowało mnie już pierwszego dnia.

#japonia #podroze #podrozujzhejto
9833d7d1-8f4a-4a49-996e-5817e0b677ca
4e4686ba-6e00-4480-aca2-700d44b1e5f9
1da5c2ee-f0b1-4831-9d3c-b3b1d1f24ba1
Earl_Grey_Blue

Japonia, mam duży sentyment z racji tego, że to była moja pierwsza dalsza wyprawa. Wejdź do Don Quijote, mają tam tysiące rzeczy, których nawet nie wiesz, że potrzebujesz

ada-szubak

Bardzo chciałabym pojechać do Japonii, ale wydaje mi się to dość droga wyprawa. Po Europie jeżdżę pożyczonym kamperem i śpię na parkingach, albo w nad jeziorem. Do Japonii nie dojadę.

Adehade

@maciekawski gdybyś widział tam skateshop to zerknalbys po ile są deski hookups tam na miejscu?

Zaloguj się aby komentować

Ostatni punkt wycieczki Florida Keys. Zdecydowanie polecam spedzic na keys kilka dni bo jedzie sie tu i jedzie. Moim zdaniem jakos „dupy nie urywa”, chciaz zona zachwycona architektura ma Key West. Chetni moga odbyc wycieczki na lowienie ryb, snurklowanie czy nurkowanie ze wszystkich wysp. Kolor wody robi wrazenie. Most „7 miles bridge” tez calkiem callkiem. Obecnie jestem na Islamorada gdzie moim skromnym zdaniem najladniej. Za pre dni pizdzica i ciemnica .

#usa #podroze
06134f28-0740-4477-a1d1-ac33b76d0b48
6d3c9022-fd73-4bfe-a19f-15cf7391be90
ff96bcf0-595a-431b-9711-acc85b6466d3
michal-g-1

A Maiami nie jest lepsze?

utede

@ostrynacienkim a mi się tam mega podobało. Klimatyczne miejsce z pięknym dojazdem przez mosty w mustangu cabrio :D

koszotorobur

@ostrynacienkim - florydka o tej porze roku wchodzi jak złoto - jakieś tam ryzyko huraganów o tej porze roku nadal jest - ale Ty masz szczęście bo ominął Cię Milton (a właściwie Ty go ominąłeś).

A czemu akurat wybrałeś Florydę?

Zaloguj się aby komentować

Dziś udamy się do zamku Czocha - jednego z najbardziej malowniczych zamków w Polsce, położonego w miejscowości Sucha nad Jeziorem Leśniańskim, w województwie dolnośląskim, niedaleko granicy z Czechami.

Zbudowany na wysokim wzgórzu, otoczony lasami i wodami jeziora, zachwyca widokiem i tajemniczą atmosferą. Zamek powstał w XIII wieku na polecenie króla czeskiego Wacława I jako część systemu obronnego na granicy z Polską. W swojej historii wielokrotnie zmieniał właścicieli i przechodził liczne przebudowy.

Dzisiejszy wygląd zawdzięcza głównie odbudowie przeprowadzonej na początku XX wieku przez niemieckiego architekta Bodo Ebhardta, który odtworzył średniowieczny styl zamku, dodając m.in. elementy stylu renesansowego. Architektura zamku Czocha łączy w sobie cechy obronne i mieszkalne – można tu podziwiać mury obronne, wieże, wąskie przejścia i ukryte komnaty. Zamek słynie z licznych tajemnych przejść i ukrytych schowków, a także legendarnego „łóżka zapadni”, które w legendach miało służyć do eliminowania niepożądanych gości.

Zamek Czocha jest znany z licznych legend i opowieści. Jedna z nich mówi o duchu Białej Damy, który ponoć krąży po komnatach zamku. W czasie II wojny światowej obiekt był wykorzystywany przez nazistów jako miejsce tajnych szkoleń dla szyfrantów. Do dziś krąży wiele teorii, że w zamku mogły być przechowywane cenne skarby, które do tej pory nie zostały odnalezione.

Warto zwiedzić nie tylko zamek, ale także okoliczne atrakcje. W pobliżu znajduje się Jezioro Leśniańskie, idealne na spacery, a także piękna tama Leśniańska, która sama w sobie jest atrakcją turystyczną. W niedalekiej Świeradowie-Zdroju można skorzystać z uzdrowisk i term, a także odwiedzić wieżę widokową Sky Walk, skąd rozpościera się widok na Góry Izerskie.

#zamkipalace4sfor #zamki #podroze #dolnoslaskie
e618cbed-40da-4cb7-aab1-d3dbc66c85f7
b96e9454-fb4c-4c88-8ff0-a1e3123548f9
169a43ac-778d-4986-87f2-00883206097e
45d4c10d-ec31-43b7-9315-c7f67af7f2b3
b543f9e9-6eca-472b-96dd-b04966d04cf2
cebulaZrosolu

@4Sfor mi się on zawsze z Wołoszańskim kojarzy :D

PlatynowyBazant20

@4Sfor będę niebawem. Bodo Ebhardt to chyba też przebudowywał zamek w Grodzcu.

a4341fd5-447d-4d1f-804c-e8f47b7cb5ee
Porsze

Coś kojarzę że przeskanowali ten zamek i się okazało że jest kilkanascie-kilkadziesiat komnat do których nie ma dostępu

Zaloguj się aby komentować

Za nami Velkofatranska Magistrala na Słowacji

#podroze #slowacja #gory #trekking
1bbab4d0-c074-40e0-82f0-b615f0978c76
8f188221-abd5-48eb-be90-fe67fc66c89b
93f918a1-bd0c-456b-a951-b60bacbc245a
273af9bc-75c9-4253-ad72-47966073c915
96806a52-d969-4b63-bbc4-67fcb96e5354
Piechur

Wygląda jakby było chłodno Zaskakująco spoko warunki

slynny_skorpion

wspaniałe, serio.

jeszcze trochę i trzeba ruszyć dupę w końcu, żeby światełko w tunelu wyglądało jak to na ostatnim zdjęciu...

Zaloguj się aby komentować

Pada ale i tak jest zajebiscie
Taka wymowka zeby jeszcze odpoczac
#meksyk #podroze #pijzhejto #piwo
519b0278-b096-4c3b-a0d4-0e362ed0cd2c
cf8961d2-b818-4da7-bf92-33ed86fa4122
bishop

Jaka temperaturka byczq?

Half_NEET_Half_Amazing

gorąco tam

dawaj do PL

u nas orzeźwiające 5C

😉

DziadBorowy

A czemu zdjęcie nie ma żółtego filtra? I mamy ci uwierzyć że w Meksyku jesteś?

Zaloguj się aby komentować

Wycieczka zbliza sie do konca. Dzis wyprawa air botem po parku Everglades. Godzinka plywania i ogladania flory i fauny - polecam. Na koniec jeden z opiekunow lokalnego „schroniska” dal poglaskac pieska .

#usa #podroze
df398056-4e1c-497b-901b-364e23c626cd
f8d2eb3f-2d94-4ec5-8e53-9aa2de4dfeb3
UmytaPacha

@ostrynacienkim jaki fortifer

John_polack

Po reportażu dava z ameryki mialem wykreślić to miejsce z planu wyjazdu, ale widzę że co człowiek to opinia

Zaloguj się aby komentować

Pałac Pena w Sintrze to jeden z najważniejszych i najpiękniejszych przykładów architektury romantycznej w Europie oraz jedna z największych atrakcji turystycznych Portugalii. Zbudowany na szczycie wzgórza, otoczony gęstymi lasami Parku Naturalnego Sintra-Cascais, jest widoczny z wielu punktów Lizbony.

Historia Pałacu Pena
Historia pałacu sięga średniowiecza, kiedy na wzgórzu znajdował się mały klasztor należący do zakonu hieronimitów. W 1755 roku, podczas słynnego trzęsienia ziemi, klasztor uległ poważnym zniszczeniom. W 1838 roku król Ferdynand II, mąż królowej Marii II, zakupił te ziemie wraz z ruinami klasztoru. Zafascynowany romantycznymi ideami i sztuką europejską, Ferdynand II postanowił przekształcić je w spektakularną rezydencję królewską, która byłaby symbolem sztuki i architektury tamtej epoki. Budowę ukończono w 1854 roku, a projekt, wykonany przez niemieckiego architekta Wilhelma Ludwiga von Eschwege, łączy różnorodne style – gotyk, renesans, manueliński, a także elementy architektury mauretańskiej.

Architektura i styl
Pałac Pena wyróżnia się niezwykłą, kolorową fasadą. Różne części budynku malowane są w intensywnych kolorach – żółtym, czerwonym i niebieskim – które tworzą żywy kontrast na tle otaczających go lasów. Styl budowli nawiązuje do średniowiecznych zamków z dodaniem fantazyjnych elementów dekoracyjnych, takich jak wieżyczki, tarasy, detale rzeźbiarskie oraz unikatowe ornamenty inspirowane egzotyką i symboliką charakterystyczną dla romantyzmu. Centralnym elementem fasady jest rzeźba Trójzęba – mitycznego stworzenia symbolizującego naturalne siły żywiołów.

Wnętrza i atrakcje
Pałac Pena zachwyca bogactwem wnętrz, które zostały częściowo odrestaurowane i oddają styl życia portugalskiej arystokracji z XIX wieku. W środku znajduje się szereg komnat królewskich, kaplica ozdobiona witrażami, a także pięknie wyposażona kuchnia. Pałac ma liczne tarasy, z których można podziwiać zapierające dech w piersiach widoki. Turyści mogą zwiedzać pokoje pełne zabytkowych mebli, sztuki użytkowej i bibelotów oraz dekoracyjne elementy nawiązujące do fascynacji Ferdynanda II przyrodą i egzotyką.

Park i ogrody
Otaczający pałac park Pena to rozległy teren o powierzchni ponad 200 hektarów. Król Ferdynand II postanowił, że będzie to miejsce pełne egzotycznych roślin sprowadzanych z różnych zakątków świata, w tym gatunki z Australii, Nowej Zelandii, Chin czy Japonii. Park zaprojektowano w taki sposób, by przypominał romantyczny krajobraz z tajemniczymi ścieżkami, mostkami, sztucznymi grotami i jeziorami. W ogrodach można odnaleźć ukryte altany, punkty widokowe oraz imponującą kolekcję dębów korkowych, paproci i magnolii. Dzięki wysokiemu położeniu nad poziomem morza i mikroklimatowi, park stanowi bujne, wiecznie zielone otoczenie przez cały rok.

#podroze #zamkipalace4sfor #portugalia
079c94eb-31f4-4aa5-a6ca-28b965c3b3a3
92c07775-2971-4003-a53a-44925adb8499
f190a263-0350-47c2-bdc8-0f4b9c544867
83465b67-b1cf-498e-a162-ee908d80381b
be28af2d-1cd1-4dde-a4e7-0605936d7c76

Zaloguj się aby komentować

Urbex nie śpi...
Biurowiec PKP Cargo. Tak mniemam, po tabliczce "kasa towarowa" Nic więcej nie wiem o tym budynku i jego historii, więc dziś tylko wpis, a nie artykuł (° ͜ʖ °)
#urbex #opuszczonemiejsca #ciekawostki #podroze
990bc048-bd2a-4526-9111-5274893ec5ac
c6686587-294f-40c5-82c5-e1976e3c8e80
c383210c-a0f4-485e-b4c9-c3bbd4fe6456
8fbdfd65-e9b1-4ea0-a891-520ace314e3c
3f9c14e2-a349-4160-a851-8bce02055d1b

Zaloguj się aby komentować

Chester jest ciekawym miastem w Anglii, a z mojej perspektywy jednym z najciekawszych i posiadających niesamowity klimat. Jeśli śledzicie projekt “Miasta stojące murem”, to zapewne zwróciliście uwagę, że w ramach przedsięwzięcia odwiedziłem sporo miast w Wielkiej Brytanii, a Chester jest jednym z nich. Oprócz średniowiecznych obwarowań Chester posiada również ogromną ilość domów szachulcowych, które wprost urzekają swoim wyglądem, a całość sprawia, że miasto staje się wręcz magiczne.

Zapraszam do artykułu na blogu

Kilka ciekawostek z Chester:

  • Zachował się cały obwód murów obronnych, których łączna długość wynosi około 3 kilometrów.
  • Na terenie miasta zobaczyć można około 300 domów z tzw. muru pruskiego (szachulca). Skupione są głównie przy głównych ulicach starego miasta. Większość z nich ma kilkaset lat.
  • Chester w 2022 roku przez Online Mortgage Advisor zostało uznane za najpiękniejsze miasto na świecie.
  • Chester powstało w czasach rzymskich, a miejscowy amfiteatr mogący pomieścić 7000 widzów powstał w 79 roku.
  • Ogromne wrażenie robi miejscowa stara katedra św. Jana Chrzciciela datowana na koniec VII wieku.
  • Spacerując po mieście nie można pominąć katedry pw. Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny, której budowę rozpoczęto w XI wieku. Zwiedzanie jest bezpłatne, a wnętrza niesamowite.
  • Na tamtejszym torze wyścigów konnych gonitwy odbywają się od 1539, co czyni go najstarszym działającym torem na świecie.

#antekpodrozuje #podroze #podrozujzhejto #anglia #wielkabrytania #turystyka #atrakcjeturystyczne #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #zainteresowania #architektura

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
7af98d9f-7efc-4666-bd7d-545abf819814
827a9c7e-baae-4944-b313-a2bdf6a71fbc
9579baf5-7f5c-454d-a343-5d50b41375d9
3cbcaf0e-4dca-4432-b885-5b8986a41d38
a45e3371-49fb-4f4f-a3d0-2c17955c03d5
NatenczasWojski

@antekwpodrozy dużo brudasów i czarnuchow?

Ebenizer

Mój brat tam mieszka. Miasto raczej z tych spokojniejszych w porównaniu do większych sąsiadów. Główne miasto jest przyjemne i nawet często zatłoczone. Mury i malownicze położenie na rzeką Dee robią wrażenie. Chętnie tam wrócę.

Trochę bezdomni się rzucali w oczy.

100mph

Wspaniale opactwo. Obrabowalem je wielokrotnie w Assassinie xD

Zaloguj się aby komentować

Ciekawostka, w Tarnowie powstaje winnica miejska która jest założona w najcieplejszym miejscu w Polsce i nie mówię tu o samym Tarnowie który jest biegunem ciepła. ale faktycznie w okolicy parku Sanguszkow gdzie powstaje winnica jest najcieplejszy punkt w naszym kraju. Stowarzyszenie winiarzy twierdzi
że w sezonie 2025 powstanie pierwsza partia wina.
Sama winnica będzie mieć 7hektarow na której są posadzone odmiany na wina białe: Solaris, Johanniter, Seyval Blanca, Hibernal i czerwonych Rondo, Regent, Marcheal Foch oraz czerwone vitis vinifery Riesling i Pinot Noir.

Więcej informacji tutaj https://podroze.dziennik.pl/artykuly/329174,oto-najcieplejsze-miejsce-w-polsce-bedziesz-zaskoczony.html
https://enotarnowskie.pl/region/tarnow-bedzie-mial-wlasna-winnice/
#podroze #tarnow #podrozujzhejto #ciekawostki #ogrodnictwo #winogronadeserowe #winoroby
ed37915b-9351-48e5-9fb1-a48870b04366
96c2a728-157a-40d6-9504-f013293ba362

Zaloguj się aby komentować

Niemcy kurwa!
Ordung must sein! Czy jakoś tak.
Pierwszy raz używam niemieckich kloeji i mam nadzieję, że ostatni.
Pociąg z Polski do Berlina (Zbąszynek rulez) z małym opzonieniem.
Pociąg z Berlina do Braunschweig-odwołany
Pociąg z Belina do Wolfsburg’a- zatrzymał się 3km od stacji, postał 40 min aby… na wstecznym naginać do stacji w połowie drogi do Berlina i przez Braunschweig jechać dalej.
Opóźnienie to jakieś 2 godzinki, rozczarowanie 100%.
Jedyny plus to to, że WiFi jakoś działa.
#niemcy #koleje #podroze
155a7324-16ae-47d0-9d7d-3697506c010c
VonTrupka

zdaje się że w zeszłym roku dojczeban miało sumarycznie dłuższą ilość opóźnień od polskich kolei

Cinkciarz

@Taxidriver Miałem to samo. Lufthansa mnie uszczęśliwiła przejażdżką DB, bo lot z Frankfurtu był odwołany.

Jak już się dostałem do pociągu, to było spoko, ale wcześniej to jeden wielki syf. Potem gadałem z Niemcami, to każdy mi mówił że u nich kolej to synonim burdelu.

Yossarian

@Taxidriver mnie o godzinie 22 DB wiozła taksówką na swój koszt 100 km, więc nie narzekam.

Zaloguj się aby komentować

Nie umierajcie za Polskę.

Żyjcie dla niej.

Uczcie się coraz lepiej, pracujcie coraz wydajniej. Bądźcie mili dla współobywateli i gości. Rozwijajcie się.

Podróżujcie reprezentując godnie nasz kraj i wracajcie z nowymi pomysłami jak poprawić naszą codzienność. Nie dajcie się ksenofobicznej polityce izolacji i mitom męczeńskim. Obserwujcie co działa lepiej, a co gorzej i co można przenieść na rodzimy rynek.

Nie umierajcie za Polskę. To skurwysyny po drugiej stronie mają umierać. Wy macie zwyciężać i zostawić naszym dzieciom lepszy kraj niż nam zostawili nasi ojcowie.

#11listopada #swietoniepodleglosci #polska #podroze #podrozujzhejto
edb46c60-5259-4c7c-9df5-10922866a698
Jim_Morrison

@wombatDaiquiri Co to za skurwysynu po drugiej stronie które mają umierać?

DerMirker

Niech nam żyje Polska kolejne sto lat

Ilirian

@wombatDaiquiri Zaskakująco pobyt w Tajlandii nauczył mnie patriotyzmu. Jakoś tak zrozumiałem jak dobrym do życia krajem jest Polska a do tego jak szybko nasz kraj zmienia się na lepsze.

Zaloguj się aby komentować

Znów minęło kilka miesięcy od mojego ostatniego wpisu. Wspomnienia z mojej podróży sprzed ponad 2 lat się zacierają, zastępowane przez wydarzenia z obecnego, pospodróżniczego życia. Obym dokończył spisywanie tych historii zanim wchłonie je nicość zapomnienia.

--

W rejonie Huaraz przebywałem łącznie około tygodnia. Obszar ten słynie nie tylko z wspaniałych tras trekkingowych, ale też możliwości, jakie oferuje do uprawiania wspinaczki skalnej i boulderingu. Miałem duże nadzieje wybrać się do Hatunmachay, oddalonego o 1,5 godziny jazdy od Huaraz, by tam przez dzień lub dwa mierzyć się z obitymi drogami o różnej skali trudności, a przy okazji podziwiać potężne Andy. Niestety nie było to takie proste - potrzebowałem przede wszystkim jakiegoś partnera wspinaczkowego, a w pierwszym hostelu, w którym się zatrzymałem, potencjalnych kandydatów, czy w ogóle ludzi, było jak na lekarstwo. Gdy przeniosłem się do drugiego hostelu, typowo już nastawionego na wspinaczy, okazało się, że się spóźniłem - dwa dni wcześniej grupa trzech osób wyruszyła w tamte rejony. Ach, gdybym tylko zmienił hostel wcześniej! 

Nie zamierzałem się zrażać tym drobnym niepowodzeniem. Przeczytałem, że w samym Huaraz jest niewielka formacja skalna z kilkoma obitymi drogami, Los Olivos, więc postanowiłem się tam przespacerować. Po trzydziestominutowym marszu, wliczając drobne zbłądzenie pod sam koniec drogi, przechodziłem przez bramę obiektu - okazało się, że jest to prywatny teren otoczony starym, ale wystarczająco szczelnym ogrodzeniem. Tuż za bramą znajdował się niewielki budynek, z którego przez otwarte drzwi przywołał mnie siedzący w nim mężczyzna.

- Hola!
- Hola!
- Bienvenido a Perú - w powitalnej formułce wybrzmiało raczej znudzenie niż życzliwość. 
- Gracias! 
- Quieres escalar?

Odpowiedziałem już po angielsku, że owszem, ogólnie chciałbym się powspinać, ale najpierw wolałbym się rozejrzeć - nie byłem pewien, czy w ogóle było tam cokolwiek, do czego miałbym szansę się wstawić, no i przede wszystkim zależało mi na dołączeniu do jakiejś grupy - bez partnera do wspinaczki i asekuracji mógłem co najwyżej pogapić się na własne nogi. 

- Wstęp za 10 soli - odparł gospodarz. 
- A wspina się tam ktoś w tej chwili? Bo jeśli nie, to bez sensu, żebym tam wchodził. 
- 10 soli - mój rozmówca był absolutnie niewzruszony.
Bienvenido a Perú! - wycedziłem do niego z sarkazmem, obróciłem się na pięcie i wyszedłem rozczarowany brakiem gościnności. 

Nie mając widoków na znalezienie partnera do wspinaczki, pozostała mi jeszcze jedna opcja - bouldering. O kilka minut jazdy od mojego hostelu, w pobliskiej wiosce o wdzięcznej nazwie Huanchac (a może to była wciąż dzielnica Huaraz - ciężko stwierdzić) znajdowało się kilkanaście wysokich na kilka metrów głazów o wytyczonych i opisanych w przewodniku wspinaczkowym liniach. O miejscu tym dowiedziałem się od gospodarza mojego hostelu, który sam był zapalonym wspinaczem. O ile ze względu na swoje obowiązki nie mógł mi towarzyszyć w przechodzeniu skalnych dróg, użyczył mi kilku wskazówek, udostępnił do obfotografowania wspomniany przewodnik i zaoferował wypożyczenie crashpada, a więc specjalnego materaca służącego do amortyzacji upadków (lub zeskoków) z boulderów. Podpytałem go jeszcze o możliwość wypożyczenia magnezji, bo wyjeżdżając z Polski zabrałem jedynie jakąś resztkę, ale wówczas zrobił zafrasowaną minę.

- Hmmmm, nie mam jej niestety zbyt wiele. To jest u nas dość trudno dostępny towar. Zawsze proszę moich znajomych z innych krajów, żeby przywieźli mi jej trochę ze sobą.

Nie powiem, zdziwiłem się, a przede wszystkim zacząłem żałować, że nie chciało mi się dosypać choć garstki tego białego proszku do mojego woreczka przed wyjazdem. Gdy jednak pokazałem mojemu rozmówcy jakim dysponuję zapasem, ten prawie mnie ofukał twierdząc, że tyle to mi powinno wystarczyć na kilka dni. Po tym jak spojrzałem na niego z niedowierzaniem, westchnął i przyniósł swój woreczek, na którego dnie była cieniutka warstewka magnezji - w moich oczach bardziej zabrudzenie materiału niż sensowna do wspinaczki ilość, lecz dla niego - wciąż wartościowe pokłady cennego kruszcu.

- Jeśli chcesz to weź - rzekł całkiem szczerze. 
- Nie no, teraz już rozumiem - odparłem - to co mam w zupełności mi wystarczy.

Po spakowaniu niezbędnych do wspinaczki rzeczy i wypożyczeniu crashpada udałem się na wskazane przez mojego gospodarza miejsce, skąd miałem złapać colectivo w kierunku Huanchac. To pojawiło się dość szybko, więc niedługo potem wysiadałem nieopodal pierwszego zestawu głazów - przynajmniej tak wskazywała mapa. Odnalezienie właściwego miejsca nie było banalne, bo głazy były po prostu wciśnięte pomiędzy jakieś chaszcze, lub ukryte za zabudowaniami, porozsiewanymi to tu, to tam, bez większego ładu czy składu, choć może po prostu postawionymi w tych miejscach, gdzie pozwalała na to rzeźba terenu. Okolica raczej nie była zbyt urokliwa. Przybrudzone domy, przyklejone do nich poletka uprawne i zupełne nieużytki, porośnięte kurczowo trzymającymi się życia chwastami w nieprzyjaznym sąsiedztwie wszechobecnych kamieni i śmieci. 

W końcu zlokalizowałem pierwszą grupkę boulderów - wyglądały, jakby nikt się na nich od dawna nie wspinał, o czym świadczył brak jakichkolwiek pozostałości po magnezji na skalę, czy choćby wydeptanych dookoła ścieżek. Wstawiłem się w dwa problemy wspinaczkowe, trochę na chybił trafił, bo ciężko mi było zidentyfikować konkretne linie - do tej pory nie wiem czy przeszedłem je zgodnie z założeniami autora. Przede wszystkim jednak nie czułem z tego zbyt wielkiej frajdy. Złożyłem crashpada i poszedłem w kierunku innego skupiska boulderów, znów wspomagając się mapą.

Drugie podejście było już odrobinę bardziej udane - udało się dość szybko zidentyfikować właściwy boulder i wspinaczkową linię, którą zamierzałem pokonać. Okazała się dość łatwa, więc uporałem się z nią bardzo szybko. Pozostałe drogi na tym głazie były już zbyt ryzykowne jak na moje umiejętności i brak partnera do asekuracji - niekontrolowany upadek z 3 metrów, nawet gdybym trafił w materac, a nie kamieniste podłoże, nie znajdował się w orbicie moich zainteresowań.

Powoli zaczynałem tracić nadzieję na przyjemne spędzenie tego dnia. Rzutem na taśmę zdecydowałem pójść w kolejne zaznaczone na mapie miejsce. Prawie porzuciłem ten pomysł w połowie marszu przez miejscowego psa, który towarzyszył mi przez kilkaset metrów i swym ujadaniem wyraźnie dawał do zrozumienia, że jestem nieproszonym gościem. W końcu jednak odczepił się i ostatni fragment drogi szedłem sam wśród niskich zabudowań. Nagle moim oczom ukazał się względnie trawiasty placyk z kilkoma dużymi boulderami znajdująmi się w odległości po kilkanaście metrów od siebie. W końcu zamiast pojedynczych głazów wciśniętych w nieprzyjazne otoczenie znalazłem coś na kształt wspinaczkowego placu zabaw, na którym aż chciało się choćby i posiedzieć. Placyk ten był ogrodzony, ale uchylona brama zachęcała do wejścia. Pomiędzy głazami gdzieniegdzie pasły się nieco wychudzone krowy.

Zacząłem się wspinać. W końcu czułem jakąś radość, bo zarówno otoczenie nie odstraszało, jak i same drogi dawały frajdę, będąc odpowiednio trudne, ale nie wprowadzając zbędnego ryzyka kontuzji nawet w przypadku odpadnięcia. Po jakimś czasie na placyk weszły jeszcze 2 osoby z crashpadem - miałem nadzieję na zamienienie kilku słów i wspólne wstawianie się do problemów, ale jedynie skinęli mi głową i udali się pod wybrany przez siebie boulder. Z interakcji między nimi wywnioskowałem, że jeden z nich jest miejscowym "przewodnikiem", a drugi klientem. Moje spostrzeżenia okazały się słuszne, gdy po kilkudziesięciu minutach wspinałem się bliżej nich i zasłyszałem ich rozmowę. W końcu wymieniliśmy kilka zdań oraz spostrzeżenia na temat jednego problemu wspinaczkowego. Gdy tak rozmawialiśmy, przez bramę przeszła miejscowa staruszka w kolorowym kapeluszu i skierowała się bezpośrednio w naszą stronę. Nie rozumiałem co mówi, ale jej ton jej wypowiedzi, gestykulacja i wyciągnięta ręka znaczyły jedno - była właścicielką tego terenu i za korzystanie z jego dobrodziejstw należała się opłata - 5 soli od łebka. Każdy z nas sięgnął bez protestów do kieszeni i po chwili starowinka udała się w swoją stronę. Sam poczułem, że i na mnie powoli pora - byłem już trochę głodny, a otarcia naskórka dłoni też mówiły już "dość". Pożegnałem się z parą wspinaczy i ruszyłem w kierunku głównej drogi, skąd po niedługim czasie wsiadłem do colectivo i udałem się do hostelu. 

Mimo, że nie był to jakiś super dzień pod względem wspinaczkowym, poczułem pewnego rodzaju spełnienie. Choć może bardziej po prostu odegnałem własne myśli, krytykujące mnie od jakiegoś czasu: "po co w ogóle zabrałeś te buty wspinaczkowe ze sobą - tylko miejsce zajmują". Poczułem się usprawiedliwiony.

#polacorojo #peru #huaraz #wspinaczka #podroze
c0461cd7-d9b1-4ca9-bebf-5c88684faa06
6f032fa8-f423-4435-a99d-2b9da1dc80ef
68adbb85-b7df-4d26-887a-9b59e92cfac9
ee1d32b6-9c16-405c-8f42-d69ab8bd2211
fc4a48f6-b564-4a20-828a-e05ca5170f7f

Zaloguj się aby komentować

Dzis w drodze do Hollywood Beach trafilismy na piknik i pokazy lotnicze Stuart Air Show. W zalaczniku jeden z przelotow.

https://streamable.com/kh2pfy

#usa #podroze
0d98475c-29f1-4390-a1ac-78953a5e0292
9b1d623b-b4e9-4250-bfbd-22bfaca3d399
dez_

Pokazy lotnicze to zajebista sprawa. Filmiki nie oddają nawet 20% tego co czuć będąc samemu na miejscu.

ostrynacienkim

@dez_ no tak zgadza sie ale jako pamiatka to czemu nie

Zaloguj się aby komentować