#p0lka

26
370
Gadam z jedną znajomą, co zostawiła chłopa. Dlaczego? Krótka sprzeczka i księżniczka ma takie powodzenie, że nie wykorzystał swojej szansy. Chłop życiowo, a ona praca dorywcza i studia, generalnie to co dawała to "siebie".

Ostatnio cwiczę na siłce i słysze rozmowy 2-3 Julek na temat tego, że "wymieniają chłopaków na lepsze modele" i jakie mają wymagania. I kim są? Karynami z taśmy produkcyjnej xD

Inne przykłady to relacje moich ziomków ostatnio i moje prywatne doświadczenia pod tym kątem, że łatwiej o seks niż związek, a baby chcą głównie doświadczać, przeżywać i się bawić.

Jakie to marne. Dla mnie ideał życia i niedoścignione marzenie to życie niczym z "Ojca Chrzestnego" (bez elementu przestępczości) - rodzinny biznes, dom, kilkoro dzieci, wierna żona będąca podporą dla męża i duży nacisk na wychowanie, edukacje synów i przygotowanie ich do przejęcia po mnie schedy. Do tego gro lojalnych ludzi i kontaktów.

I tak żył mój dziadek (poza biznesem, był adwokatem) - świetny zawód, kasa, dużo znajomości, wielu oddanych mu przyjaciół, rodzina blisko siebie w której był autorytetem i numerem 1 w hierarchii wręcz. Do tego dążę, ale na razie to co mam, to kontakty biznesowe budowane w pracy + grupę przyjaciół od nastu lat na dobre i na złe i jakieś perspektywy zawodowe + dom rodzinny (już duże mieszkanie w nim w spadku) więc jakieś fundamenty są.

A o czym marzy kobieta? Podróże, imprezy, drogie ciuchy i gadżety, krótkie relacje, niezobowiązujący seks, brak zobowiązań i dzieci oraz odpoczynek. Nic nie daję, dużo biorę.

Moje trzy ciotki - wykształcone, towrazyskie, ale przy tym wierne przy mężach, rodziły 2-3 dzieci, zajmowały się domem i wspierały ich, pomagając budowac ich biznesy i pracując razem z nimi na sukces rodziny. I dziś żyja tak, jak ja marzę żyć. Ale to nie jest to pokolenie...

To się w pale nie mieści jak się rozjechały oczekiwania w społeczeństwie xDD Social media, feminizm i mainstream wyparł babom mózgi.

#zalesie #logikarozowychpaskow #p0lka #takaprawda #gownowpis #biznes #przemyslenia #pieniadze #revoltagainstmodernworld
12

Pokolenie zahaczone covidem to moim zdaniem odpad ludzki, wiadomo nie wszyscy ale bardzo wiele osób.

W sumie żeśmy sfarcili tym, że na UA wojna i mieliśmy napływ siły roboczej bo w innym wypadku już teraz byłyby poważne braki kadrowe, nowe i westycje już zmagają się z problemami ze znalezieniem ludzi.


Co do samych kobiet to niestety mam w otoczeniu młode sztuki i jestem w szoku jak noe wiele trzeba by teraz taką zaliczyć...

Niestety wzorce z niebieskiej platformy i youtuberzy wbijają im do głowy, że kasa leci z nieba.

Jeszcze póki jest się młodym i głupim to najmniejszy problem gorzej jak taki ściek dorośnie do 30-tki na garbie rodziców i zacznie kleić, że jest mniej więcej tam gdzie normalni ludzie w wieku 17-20 lat, nic swojego, grosze na koncie i tatuaż albo jakiś kolczyk w pępku i tyle z dorobku życiowego, nawet znajomości się pokończą bo te same ameby porozchodzą się w swoje strony albo skończą z dzieciakami

Dla mnie ideał życia i niedoścignione marzenie to życie niczym z "Ojca Chrzestnego" (bez elementu przestępczości)

to był dosyć istotny element tego życia, tak pochopnie bym go nie odrzucał xD

Trochę się zgodzę, bo dużo bab ma teraz siano w głowie, ale jednak tych normalnych też jest całkiem sporo. Nie wiem, może po prostu te puste bardziej dostrzegamy, tak jak widzimy pojebaną młodzież w większości, a przecież też jest dużo fajnych młodych ludzi.

Zaloguj się aby komentować

Czy ktoś mi powie jak nazywa się takie zaburzenie z #psychologia ?

Mój przyjaciel właśnie się srogo przejechał na mojej kumpeli. Generalnie laska sama go podrywała, non stop do niego pisała, prawiła mu komplementy, żaliła się na różne rzeczy i dostawała wsparcie, generalnie zachowywała się jak zakochana po uszy, często się spotykali (ale seksu nie było, tylko całowanie). I nagle jednego dnia powiedziała mu, że sobie wróciła do relacji friends with benefits z jakimś znajomym i generalnie nic z tego nie będzie XD Co oznacza, że w tym samym czasie musiała już z nim pisać. Na koniec próbuje odwrócić kota ogonem, że przecież ona tylko tak z nim się wygłupiała jak z kumplem.

Znam ją dobrze i ona tak robi z każdym, stąd potem ma wiele problemów z tym, że ktoś do niej wypisuje i się dobija, bo naprawdę umie sobie kogoś zakręcić wokół palca i ma "to coś" w sobie, co przyciąga. Na końcu rani i wyrzuca do śmietnika w 1 dzień.

Wydaje mi się, że poza tym, że go tak zbajerowała i 2 miesiące robiła push-pull, to jeszcze zraniła go specjalnie. Jak zwierzę, co bawi się ofiarą przed egzekucją.

Najlepsze jest to, że sam się kiedyś z nią spotykałem chwilę i też tak zrobiła, ale bez ranienia mnie i na dużo mniejsza skalę. U nas było inaczej, bo już się znaliśmy (ale słabo) i po miesiącu jak zaczynała mnie ghostować (dzień po tym, jak poszła namiętnie w ślinę) to po prostu kontakt się urwał, a potem po 2-3 miesiącach się zobaczyliśmy i wyjaśniliśmy sobie w cztery oczy i wyszło, że w sumie się lubimy i możemy relację koleżeńską utrzymać i wtedy nawiązała się jakaś kumpelska relacja, że zaczęła mnie traktować zupełnie inaczej - nie zabiegała o atencję, słuchała tez co ja mówię, a nie tlyko "ja, ja, ja", no i generalnie można było z nią wyjść na browar albo ze wspólnymi znajomymi, poprosić o podwózkę do domu czy przywiezienie piwa na kaca. Prawie że zostaliśmy przyjaciółmi, bo naprawdę sobie nawzajem pomagaliśmy w różnych rzeczach, szczególnie ona w ostatnim czasie mi pomogła mega z 1 rzeczą i wisze jej przysluge.

Niestety poznała mojego ziomka i sam mnie pytał, czy ja do niej coś ten, to nie dość, że powiedziałem, że nie, bo dobra z niej koleżanka i można na nią liczyć (o co poprosisz, to dla ciebie zrobi), ale jako dziewczyna to tylko ci psyche zora i odradzam. No, ale nie uwierzył xD A miałem promyk nadziei, że się uda, bo w sumie ją lubię jako kumpelę i mówię o fajnie jakby dwa ziomki razem były.

Zabieganie o atencję, fałszywe sygnały, udawanie zakochanej, a potem rzucenie w kąt jak śmiecia, celowe zranienie i zakrzywianie rzeczywistości, że wcale nic takiego nie było xD Ktoś powie na czym polega ten problem?

Chłop teraz bardzo cierpi, a to bliska mi osoba i pytanie brzmi czy według was powinienem stanąć murem za nim i urwać z nią kontakt? Wszyscy moi kumple ją przeklinają między sobą, a mi jest głupio, bo ja ich poznałem i teraz nie wiem. Jestem oczywiście za nim w 100 %, ale czy powinienem te znajomość z nią olać w imię solidarności z nim?

#zwiazki #randkujzhejto #logikarozowychpaskow #p0lka #chorobypsychiczne #pytanie #gownowpis #przemyslenia
10

Mentalnym* szonem - solved ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Ja bym ją zapytał wprost czy wie dlaczego tak robi, ale ja to po⁎⁎⁎⁎ny jestem xD

@Lopez_ FWB to jest rak naszych czasów. mój mały mózg tego nie ogarnia. a koleżanka jest chyba zwyczajnie narcystycznym zjebem

Odp.: tak, to k⁎⁎wa.

Zaloguj się aby komentować

Moje ostatnie doświadczenia z kobietami stojąc po tej samej stronie rzeki co one (kumpele) wręcz mnie załamują xD

Przyklad nr 1:

Koleżanka, z którą nigdy bym nic więcej nie chciał, bo pstro w głowie, ogólnie wykształcona z dobrą pracą, taka spoko żeby ją do ekipy wziąć na jakiś wypad czy piwo, ale mentalna karyna z toku myślenia pod wieloma względami (instagmerka i samochodziarA). Żali mi się, że chciałaby kogos na stałe. W międzyczasie wybiera spotkania z typowymi "bad boyami z BMW" i robi za worek na sperme. Raz opowiadala mi, że spotykała się z kimś kto o nią dbał i rzekła "on by mnie zasłodził, za dobry był". Potem znów spotykała się z ruchaczem i dalej się żaliła, że nie ma z kim obejrzeć filmu czy razem zjeść i cierpi na samotność. Finalnie teraz dyma ją typ z miasta 200km dalej i urwała nawet kontakt koleżeński ze mną (mam to w d⁎⁎ie, bo nie znaliśmy się długo)

Przykład nr2:

Moja bardzo dobra kumpela, zapoznałem ją ze swoim przyjacielem. Sama go nakręcała na relację, w między czasie robiła push-pull. Chłop z zasadami, ale wyluzowany. Taki wiecie - poszłaby z nim i na obiad rodziny, ale też na kajaki, ale też na impreze, no generalnie wszystko. Do tego bardzo zamożny, mega wysportowany, dużo zainteresowań, wiedzy i wygadany. Ona pogubiona jak pedofil w disneylandzie. Też narzekała na samotność i że nikogo normalnego nie może znaleźć Co zrobiła? Zaczęła krzywić rzeczywistość, że oni to byl itylko koledzy i wróciła do relacji z typem, co ją olał pół roku temu XDDD

Przykład nr 3:

Rozmawiam o tym wszystkim z moją kuzynką 23 lvl i ona staje w ich obronie, że były skrzywdzone i to generalnie wina męzczyzn, że takie są xDD

Plany życiowe? Chłop z dochodem kilkanaście tysięcy miesięcznie myśli o doktoracie i rozkręceniu małego, lokalnego biznesu w tym samym czasie lub jak to pogodzić, a laska o tym, co by robiła mając bogatego męża i jakie marzenia by spelniała XD

#zwiazki #p0lka #randkujzhejto #heheszki #logikarozowychpaskow

Jezus maria xD
3

Gadzie mózgi. Już to kilka razy przerabiałem. Nigdy też nie ma My tylko Ja Ja Ja

Zaloguj się aby komentować

Dlaczego tag #p0lka jeśli to nie Polka i Polak piszą? Amerykańskie obyczaje i podejście ludzi nie ma przełożenia na polską rzeczywistość. Być może wiedziałbyś to, gdybyś, już nawet nie piszę "mieszkał z jakąś kobietą", ale chociaż umówił się z jakąś na kawę ze dwa trzy razy.

20f632e4-d47b-487a-95e6-6076efef951a

Do twojej matki? Przecież ona nie żyje. Zabił ją skurwodaktyl.

ale kto spakuje, on czy ona?

Zaloguj się aby komentować

Mam 28 lat i w życiu miałem 3 partnerki seksualne (2 związki + z jedną się spotykałem z miesiąc/półtora) i jak sobie tak poznaję obecnie nasze witaminki i się wsłuchuje w ich historie życia prywatnego, to z opowieści wnioskuję, że każda z nich to miała co najmniej 6-7 przy średniej wiekowej tych lasek ok 25 lat xD Najlepsze jest to, że to są w większości normalne dziewczyny z normalną pracą i spędzające czas wolny inaczej niż świecąc gołą d⁎⁎ą w klubie na imprezie, więc nawet boję się pomyśleć ile ku⁎⁎⁎ów przyjęły w dziurę te wszystkie klubowiczki.

A potem ktoś się z taką zwiążę na amen i będzie szedł miastem i mijał co 10 minut typów, co ją bzykali. Obrzydliwe.

#seks #p0lka #logikarozowychpaskow
39

Odkryles Amerykę;) młode dziewczyny kurwią się na potęgę ;) baaa dają d⁎⁎y coraz więcej za kasę i rozbierają na seks czatach by mieć na iPhona ;)

@LondoMollari to ty wybiegłes dalej, koleś tylko wskazał fakt jak to obecnie wygląda, nasze matki takie nie były bo była presja społeczna żeby się nie k⁎⁎⁎ic 😉

@Lopez_


Kolego - ale z takim wpisem idź na wykop.peel - ok?


Tam jest taki tag: #przegryw - kolesie sobie wkręcają różne rzeczy i karmią swoje fobie wpadając w depresje.

Zaloguj się aby komentować

@Lopez_ to tak byś córkę wychował, że by się puszczała z pierwszym lepszym mahoniowym księciem?

Musiałbyś najpierw zaliczyć przegrywie, więc nie wiem po co tracisz czas na pisanie takiego ścierwa, ale to twoje życie, nie będę ci go układał

@Lopez_ a co jest nie tak z tym, że młoda kobieta pojedzie na wymianę studencką?

Zaloguj się aby komentować

Mam 28 lat, od roku singiel po 6 letnim stażu. Powiedzcie mi kiedy mniej więcej zaszła ta rewolucja kulturowa, w której laski chcą się r⁎⁎⁎ać i zaliczać, a chłopy budować relacje, bo 10-15 lat temu narracja była odwrotna xDDD

Moje dotychczasowe doświadczenia po rozstaniu są takie, że chodzi tylko o ruchanie. Po prostu część jest nieśmiała i póki nie wyłożysz jasno i klarownie kart na stół, to ci tego nie zakomunikuje. Ale są takie, co zakomunikują.

Jedna laska z którą się umawiałem, po kilku lampkach wina zakomunikowała to wprost xD Spotykaliśmy się miesiąc raz w tygodniu, seks był 3 razy (jeden weekend pojechaliśmy se na obiad i spacer, bo miała okres). Potem kontakt się urwał, bo nie chciała nic trwałego, a ja nie chciałem niezobowiązujących randek. Wtedy miałem trochę do siebie żal, bo nigdy nie chciałem się spotykać niezobowiązująco. Ale nauczyłem się, że od łóżka relacji się nie zaczyna i nie ma cudownego oczarowania.

Następnie pisałem (w sumie trochę dalej piszę) z dziewczyną dość atrakcyjną, niby ogarniętą, ale...no właśnie, taki trochę szon xD Zabrałem ją na obiad, raz do kumpli na tripa za miasto, myślałem, że to będzie jakaś fajniejsza relacja, po czym ona też wysyłając fotki skąpo ubrana czy po siłowni zaczyna coś delikatnie komunikować i przy okazji jednej rozmowy wypala "ja nie jestem dobra ani w pocieszanie, ani motywowanie, ale r⁎⁎⁎ać sie umiem haha" XDD Nie pociągnąłem tej fabuły, jeszcze były jakieś 2-3 już bardziej nieśmiałe podejścia i nagle też kontakt się zaczyna rozluźniać. Przestała pisać pierwsza każdego poranka i bajerować.

Ziomek nr 1 ma identyczne podejście do takich spraw jak ja. Studiuje w dużym mieście i mówi mi, że co się umówi z jakąś dziewczyną, to ona z automatu nastawiona jest na to, że ją po prostu zerżnie. Najśmieszniejsze jest to, że on odmawia i laski mają wielki karpik na ryju i pytają czy coś z nimi nie tak, bo do głowy im nie przychodzi, że ktoś może nie chcieć r⁎⁎⁎ać wszystkiego co popadnie, zwłaszcza na 1-2 randce.

Ziomek nr 2 ma zupełnie inne podejście i wali równo jedną po drugiej, bo nie jest zainteresowany żadnymi relacjami i wychodzi z inicjatywą wprost. Do tego kobiety traktuje przedmiotowo. Jak z jakąś złapie już kontakt, to żadna nie odmawia.

Nawet jeśli laska nie chce od razu dać d⁎⁎y, to też często jest tak, że umawia się z jednym typem, dwa-trzy tygodnie, da się pomacać, pójdzie w ślinę, znajdzie się ciekawszy orbiter i robi nagle zwrot w drugą stronę i przeskakuje z kwiatka na kwiatek xD Może da jemu, a może następnemu? Zależy.

Skala tego kurestwa jest dla mnie wręcz smutna. Mam wrażenie, że jedyne normalne laski to są w związkach już. I jedyna szansa na poznanie normalnej, to jak jej się związek posypie. Tylko wtedy często też im odpierdala i z normalnych dziewczyn stają się takimi, co chcą teraz się wyszaleć i poprzeżywać przygody.

A ja? A ja dobrze wychowany w domu, z doświadczeniami w miarę stałych relacjach (2 dziewczyny na stałe - jedna rok, druga 6 lat), raczej z gatunku tych, co nie preferują takich rzeczy jak ons czy fwb i powiem wam tak - albo zmieniam podejście i dostosowuję się do obecnego świata, albo po prostu będę walił konia przez następny rok,dwa,trzy, aż se kogoś znajdę, o ile w ogóle xD

No k⁎⁎wa co babę poznam zainteresowaną moją osobą to rozczarowanie. Albo jakaś zaburzona, co wymaga chwilowej i intensywnej atencji i dowartościowania swojej osoby i podbudowania ego, albo zwykły szon, który chce się tylko r⁎⁎⁎ać. Grupa wiekowa 23-28 lat.

#zwiazki #seks #randkujzhejto #p0lka #logikarozowychpaskow
12

@Lopez_ Ludzie to tylko zwierzęta, nagie małpy. Rządzą nami prymitywne instynkty. Naprawdę mało osób używa mózgu do powstrzymania głupich popędów na rzecz godnego, dostatniego życia. Nie mówiąc o planowaniu przyszłości.

Paradoks polega na tym, że w swojej historii nigdy nie mieliśmy lepszych warunków do wspólnego życia, wychowania potomstwa, realizowania się, edukacji czy dostępu do medycyny. Teraz istotne jest, aby konsumować i zwiększać ilość bodźców. Bez względu na płeć, wyznanie, rasę czy orientację.

Zwyczajnie nam odpierdala od dobrobytu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Skala tego kurestwa

Interesujące jest, że piszesz tak tylko o podejściu lasek, a Ziomka nr 2 tak nie opisałeś.

Być może wyczuwają w tobie mizogina i wcale się nie garną na nic więcej. Rozumiem, że masz jakieś złe doświadczenia po poprzednim związku, ale z takim uprzedzeniem, to nawet jak trafisz w jakąś relację, to znów możesz się wpakować na minę, bo ewidentnie problem leży też w tobie.


Ja miałem bardzo ostrożne relacje z laskami. Szybkie numerki tylko po pijaku, bo zawsze bardzo nie lubiłem ewentualnej niezręczności po fakcie, ale też nigdy nie umiałem ustawić komunikacji tak, żeby obie strony miały jasność, że chodzi tylko o numerek. Łatwiej więc było takich sytuacji unikać.

Relacje próbowałem budować tylko z osobami, które podchodziły do takich prób równie ostrożnie jak ja. Powolne podejście pozwala lepiej się poznać obu stronom, ale tylko pod warunkiem, że ani ty, ani ona nie będziecie uprzedzeni. Musisz się najpierw uporać z własnymi demonami, bo - może ci się zdaje, że tak nie jest - ale z twego posta bije cynizmem i mizoginem.


Naprawdę zakochałem się w życiu tylko 3 razy. Raz sprawa sama umarła, przez zbyt dużą odległość. Drugi raz omal się nie naciąłem - ona sprawę wygasiła i okazało się, że miałem szczęście, bo byłaby spora mina. Z tą jedyną jestem baardzo długo, ale związek też przechodził przez bardzo burzliwe okresy. Przetrwał, bo wciąż jesteśmy razem.

@Lopez_ ja bym powiedziała tak: te laski, co szukają związku, jak najbardziej istnieją, tylko ich nie widzisz, bo w przedziale 23-28 to one już są dawno sparowane z kimś poznanym w czasach liceum/licencjatu i jeśli wracają na rynek, to z reguły na krótko, nim ponownie wejdą w poważny związek. Plus sporo dziewczyn umie wyczuć, kiedy facetowi chodzi tylko o seks, więc jeśli taka laska szuka przyszłego męża, a spotkała faceta, który daje vibe ruchacza, to raczej nie brnie w dłuższe kontakty z tym gościem.

Zaloguj się aby komentować

cwicza coverowanie rubika

Zaloguj się aby komentować

Najbardziej bym chciał umieć traktować życie uczuciowe bardziej jak przygody, ale ni c⁎⁎j nie umiem xD Nie potrafiłbym sobie tak zaliczyć jednej laski, za jakiś czas kolejnej, bo u mnie to zawsze działa tak, że musi być jakaś chemia lub muszę ją chociaż polubić i rozpatrywać w kategorii potencjalnego związku, inaczej w ogóle mnie nie kręci, choćby była mega torpeda.

Katolickie wychowanie wjechało na pełnej k⁎⁎⁎ie od małego i pewnych zasad z głowy nie jestem w stanie wyrzucić lub ich zmodyfikować.

Kolejna kwestia to traumy i blokady na bani po 6 letnim związku. Najmocniej wyszło to po okresie "stabilizacji", czyli jak się wyszalałem pół roku po rozstaniu i nagle mam rozkminę, że ja w ogóle żadnych dup nie potrzebuję i nie muszę się z nikim spotykać i nic robić i nic mnie nie kręci, bo wolę skupić się na swoich celach. Myślę, że aura jesienno-zimowa tutaaj też działa mocno. Mam przynajmniej nadzieję, że to jest tego powodem.

Nie narzekam w ogóle na powodzenie i mogę się umawiać z laskami, czasem (choć nie często) niektóre były bardziej zainteresowane niż ja i były naprawdę fajne, ale nic nie zaiskrzyło, to nie miałem ochoty na nic.

Dodatkowo przejebane jest u mnie też, że 1-2 spotkania mi wystarczą, żeby już na 100 % wiedzieć czy coś z tego się da zrobić, czy absolutnie nic z tego nie będzie. Jakiś głupi romantyzm, którego nie umiem się wyzbyć. Ale do tej pory mnie nie oszukał. Tylko 3 razy w życiu miałem tak, że spotykając się z kimś byłem pewny, że chcę to koniecznie dalej pociągnąć. A w większości przypadków czułem, że to będzie na siłę i nie wiem po co.

#gownowpis #zwiazki #randkujzhejto #przemyslenia #logikaniebieskichpaskow #p0lka
17

To nie zaliczaj tylko jeźdź na randki i poznawaj, a że zdarza się że prześpisz się, a ostatecznie nie pyknie to nie grzech.

Katolickie wychowanie wjechało na pełnej k⁎⁎⁎ie od małego i pewnych zasad z głowy nie jestem w stanie wyrzucić lub ich zmodyfikować.


@Lopez_ nie uważam, żeby to była kwestia wychowania katolickiego. myślę, ze to po prostu zgodne z naszą naturą (surprise, surprise, religia katolicka też jest po części w zgodzie z naszą naturą). Po co chcesz to zmieniać? To dobra cecha, jesteś Family Guy. Po⁎⁎⁎⁎ne to jest to dzisiejszoświatowe promowanie rozwiązłości. Do czego to prowadzi mamy przykład chociażby w USA i Ameryce Łacińskiej, gdzie mało kto wychowuje się w pełnej rodzinie.

To już dekady temu PUAsi okryli, że ONSy to nie jest szczyt życia seksualno-uczuciowego i trzeba iść w kierunku tzw "plates", jak kogoś to jara.

Zaloguj się aby komentować

Największym szokiem jest dla mnie po rozstaniu (6 lat stażu), że łatwiej jest o seks niż relację z drugą osobą xD To jest jakiś matrix dla takiej konserwy jak ja. Autentycznie kobiety przyjęły tę samą rolę co faceci z 10-15 lat temu, typu pobzykać się i heja.

Ogólnie powiem wam, że nie mam absolutnie żadnego problemu z kobietami, jeśli chodzi o zainteresowanie, ale zbudowanie relacji to jest science-fiction. Laski ogólnie życiowo pogubione, same nie wiedza czego chcą w życiu, zmieniają zdanie jak schizofrenicy.

Dam wam dwa fajne przykłady.

1.Patologiczne kłamstwa i przeinaczanie rzeczywistości

-Jedna moja kumpela (tylko kumpela) mi zawsze mówi, jak to ma we wszystko wyjebane i jaka to ona jest niezależna. Na imprezie, na której się spotkaliśmy, najebała się, spodobał jej się mój przyjaciel i jemu pół imprezy żaliła się, jaka jest nieszczęśliwa i samotna. Potem oczywiście patologiczne kłamstwa i przedstawianie siebie w innym świetle, jaka to ona silna i niezależna, jak gadaliśmy na 2 dzień.

-Ta sama kumpela wysyła sprzeczne sygnały. Mówię do niej na imprezie "weź mi piwo, bliknę ci albo kupię następne". A ona "a ja wole buzi w policzek". Jej koleżanka na imprezie mówi "o jezu, a mogę w tańcu podotykać twojego potencjalnego chłopaka?". Prosiłem ją już raz, żeby takich sytuacji nie było, jesteśmy tylko ziomkami. Na co ona filozoficznie na około odpowiada, że takich sytuacji nie było, albo źle usłyszałem, albo źle zrozumiałem xD

2.Potrzeba atencji

-Jedna moja koleżanka z którą coś tam bajeruje/pisze, twierdzi że ona to jest tak za⁎⁎⁎⁎sta, że może sobie pisać z kilkoma chłopakami, bo jakiego to ona nie ma zainteresowania. Coś mnie tam zaczyna zlewać. No to elo, przestaję się odzywać. Szkoda, raz się spotkaliśmy i było fajnie. Na co ona po kilku dniach mojej ciszy nagle "ej obraziles sie?", "przepraszam, mam ciezki czas, moglam byc niedostepna" i nagle proponuje kontakt i spotkania. Potem znowu przybiera forme pasywną XD

3.Idiotyzm, którego nie umiem nazwać

-Ta cycata blondyna z imprezy sylwestrowej, o której wspomniałem - wziąłem ją też na powyższą imprezę. Pogadałem z nią. Laska żaliła mi się wczęsniej na messengerze, że trafia na samych zjebów, co nie umieją stworzyć trwałego związku. Natomiast na tej imprezie pcha mi się d⁎⁎ą na k⁎⁎⁎sa, nachyla się na mnie, adoruje mnie. Ja reaguje prawidłowo, ale z lekkim dystansem. Na co ona traci zainteresowanie. Potem coś chce z nią pogadać, no już nie to. Dowiedziałem się, że do tej pory spotykała się z "bad boyami", albo ćpunami czy oskarkami ze zlotów BMW. Ogólnie gdybym teraz poszedł mocno w stronę bajery i seksu, to by nie było problemu, ale po prostu nie chcę (to mojego ziomka dziewczyny koleżanka, więc nie chce ploteczek i afer, że kogoś wykorzystałem, choć sama tego chce).

Skumajcie to, że mam pracę, jakieś pieniądze, auto (a nawet 2, mój tata już ze zdrowiem licho i nie jeździ),. mam dom rodzinny (95 m2 mieszkanie zaraz do urządzenia dla siebie, w spadku też mieszkanie na dole po rodzicach 110m2), mam grupę za⁎⁎⁎⁎⁎tych przyjaciół, plany na życie, jestem dość inteligentny (do tego wykształcony i mówię płynnie po angielsku), jestem wysportowany i dobrze zbudowany, z ryja podobno ładny.

Ale to za mało xD Można bzykać, ale na związek z normalną d⁎⁎ą nie ma co liczyć.

Skumajcie inną rzecz- mam kumpla, który ma nawet więcej - własne mieszkanie, 4 garaże na wynajem, pracę za 8-9k, sylwetka kulturysty(trenuje z 8 lat), jest świeżo upieczonym oficerem WP, no i tak dalej. W skrócie - bogaty, przystojny, wysportowany, zaradny itd. I wiecie co? xD Ma te same przemyślenia i jest singlem, a chciałby mieć jakąś normalną babe na stałe XDDD

I on ma jeszcze lepszą sytuację - laski mu wprost , bez sygnałów mówią, że chcą się poruchać i to tyle XDDDD (jest ode mnie 4 lata młodszy, spotyka się z laskami 20-22 lata, ja trochę starsze, do tej pory 24-27 lat przedział). Właściwie seks mógłby mieć co tydzień, ale baby na to, by pójść na obiad, na lody, pojechać sobie gdzieś na łono natury na spacer - zapomnij. Netflix&chill&seks - jedyna oferta.

A chłop katolik (i to bardziej niż ja) i by chciał żonę, dzieci i sobie życie ustawić XD Śmiechu warte.

#zwiazki #randkujzhejto #logikarozowychpaskow #p0lka
19

@Lopez_ Dziwny trochę obraz sytuacji, ale może się pozmieniało, albo nietypowa nisza. Jakie miasto i jaki jest +/- twój wiek?

True, ze mnie kobiety, które wcześniej mówią, że chcą związku, też robią sobie dildosa

Zaloguj się aby komentować

Ten kraj to istny cuckoldstan i matriarchat. Mój kumpel ma żonę i 2 dzieci. Od początku średnio mi pasowała ta jego laska, ale chłop miał parcie na takie fajne, rodzinne życie - żona, dzieci i tak dalej. No, ale zaczęło się psuć po kilku latach. On zapierdala nadgodziny, żeby zarobić na rodzinę, ona sobie dorabia na czarno. I jeszcze chłop ma w tym domu przejebane xD

Ostatnio odwiedziłem go z kumplem. Na koniec owy kolega stłukł szklankę jak zbieraliśmy się do wyjścia. Posprzątaliśmy elegancko, pożegnaliśmy się, generalnie byliśmy na piwku i graniu na konsoli. I co? Potem laska zrobiła mu awanturę stulecia, doszło do szarpaniny, w którym zaczęła go nagrywać i mówić "nikogo tu nie było, upiłeś się i mnie uderzyłeś" XD

Do sedna. Laska hipotetycznie od niego odchodzi. Dostaje minimum 1700 zł alimentów na 2 dzieci przy jego zarobkach, do tego 1600 zł socjalu. Mamy już 3300 zł. Do tego 400 zł wychowawczego dla samotnej matki. Laska idzie do pracy za najniższą krajową i ma minimum 7200 na życie. Betabankomatów chętnych na 33 letnią babę brakować nie będzie, mimo dwójki dzieci. Więc w moment może się ustawić. Nawet wychowując je sama w średniej wielkości mieście, wynajmując 2 pokojowe mieszkanie, da sobie bez problemu rade.

Tymczasem co czeka chłopa? Rozprawa rozwodowa z oczernianiem, za które laska nie odpowie w razie przegranej, zszargane nerwy i rozjebana psycha, ograniczanie widywania się z dziećmi + nastawianie matki dzieci przeciw ojcu,c o jest właściwie pewne, bo dzieci idą zawsze z matką, a ojciec to ten, co przychodzi 1-2x w tyg i zakłóca domowy mir, zabierając je do siebie. No i do tego alimenty i ciężar bycia samotnym tatusiem, która kobieta takiego by chciała? Przecież w tym kraju panuje takie przekonanie, że to winny zawsze jest mężczyzna.

Mamy w tym kraju antymęską propagandę i co jeszcze mamy? Wiek emerytalny 60 lat dla kobiet XD Może miało to sens dla obecnych emerytek, które rodziły 2-4 dzieciaków, ale ja sobie nie wyobrażam w żaden sposób zapierdalać na te wszystkie korpo sojaczki 30+, które wychowują Yorka i mają przebieg jak 20 letni Volskwagen, a mimo to ich podejście do dzieci, które wpoiła im globalistyczna propaganda, jest przyczyną niżu demograficznego.

Niższy wiek emerytalny, socjale, prawo po ich stronie, a w zamian całe nic, za to ty masz na to zapierdalać xD

#polska #gownowpis #przemyslenia #takaprawda #logikarozowychpaskow #p0lka #emerytura #zus #zwiazki
15

@Lopez_


Współczuję mężczyznom, że trafiają na takie kobiety. Ale też sami je wybierają.


Kiedyś poszedłem na randkę z dziewczyną. Było miło, spotkanie dobrze wspominam. Przed drugim spotkaniem popisałem z nią o „Historii małżeńskiej”, którą akurat obejrzałem.


Powiedziała, że jakby ją mąż zdradził, to puściłaby go z torbami. Nie mam skłonności do zdrad, jednakże przeraziło mnie, że można być tak zawistnym. Dlatego odpuściłem dalszą znajomość.


Dla porównania jak kumpla zdradziła dziewczyna, to on też ją zdradził w rewanżu, a potem kazał spieprzać. X)


Zresztą ten sam kumpel doradził (choć to kontrowersyjna porada), żeby po paru latach związku sprowokować bardzo poważną kłótnię w celu sprawdzenia, jak się druga osoba zachowa.

@Lopez_ to znaczy że to wina kobiet że twój kumpel jest debilem, ożenił się z byle Karyną, narobił jej guwniaków i daje sobą pomiatać?

Nie nazwałbym 3700 z dwójką dzieci bez pracowania wygraniem życia, albo 7200 przy jednoczesnej próbie ogarnięcia dwójki dzieci, pracy i domu.

Dopiero sytuacja gdzie znajdzie sobie betabankomat z mieszkaniem można uznać za jakąś wygrana.


Co do chłopa - jeżeli jest głupi to jego sprawa, wcale mi go nie szkoda, wystarczyło nie pchać się w dzieci a nie robić ich dwójkę. O ile jako osoba aseksualna i możliwe że aromantyczna mogę zrozumieć motywację jakie kierują potrzebą bycia w związku przez mężczyznę to już dzieci są rzeczą mocno opcjonalna i ten instynkt jeżeli występuje można inaczej realizować. Dla mnie dzieci mają sens, jeżeli mężczyzna jest w topce zarobków i stać go na utrzymywanie dzieci i trad wife w domu oraz zapewnienie startu w dorosłość dzieciom a nie na gołodupca który musi klepać nadgodziny.

Zaloguj się aby komentować

Zawsze uwazałem, że z ryja jestem średni/przeciętny. Potem sobie tak przekminiłem jak wyglądają z ryja laski z którymi się umawiałem i stwierdziłem, że jestem tak wygadany i miły, że to robiło robotę, bo wszystkie ładniejsze jako baby niż ja jako chłop. Potem przypomniałem sobie, jak koleżanka, z która ostatnio spędziłem bite 6h na randce i piszemy codziennie (nawet ona pisze pierwsza, a ostatnio na przywitanie wysłała mi swoją fotę jak lezy), powiedziała, że u chłopa wygląd jest mega ważny i sorry memory, ktoś musi być "wow".

Więc doszedłem do wniosku, że one wszystkie to mają/miały naprawdę słaby gust i c⁎⁎ja się znają na urodzie, tępe dzidy.

#randki #randkujzhejto #logikarozowychpaskow #p0lka
23

powiedziała, że u chłopa wygląd jest mega ważny i sorry memory, ktoś musi być "wow".

@Lopez_ co oznacza 'sorry memory' w tym zdaniu?

ZAPOMNIAŁEM DODAĆ TAGU #HEHESZKI, ALE JUŻ ZA PÓŹNO XD

Dajcie spokój z tym zarzutkowiczem. Raz pisze,że nie wie o co chodzi z babami,potem że idzie mu całkiem nieźle,ale to chyba przypadek. Tak jak tu,niby chce powiedzieć,że coś tam jest warty,ale jednak napiszę to tak na około,że wychodzi,że to laski się nie znają. Z drugiej strony nie rubmy też jakiejś magicznej alchemii z randkowania. Jak nie jesteś creepem i umiesz rozmawiać,to będzie ci szło.

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj pojechałem z ziomkami na imprezę do wojewódzkiego. I powiem tak - takiego poziomu kurestwa nigdy nie widziałem xD

1.Klejąca się do mnie laska z Ukrainy lat około 30, nawalona w trzy d⁎⁎y, ocierająca się i kładąca moje łapy na jej miejsca intymne, proponująca mi wspólną imprezę i seks. No generalnie odpaliłem ją, bo porobiona gorzej niż ja na weselu o 4 nad ranem i do tego szonisko. A najlepsze jest to, że mi zdjęcia swojego małego syna pokazuje XD Jakby chłopak wiedział, to wstyd za matkę by mu było.

2.Laska lat ok 25, na imprezę z koleżankami przywiózł ją jej chłopak, łasiła się do mojego kolegi (dirty dancing mocno, podała instagrama i tak dalej) i wprost wspominała, że ma chłopaka, ale to w sumie sobie jest i tyle XD

3.Polki zagadujące po angielsku ciapatych i czarnych przed klubem - do tej pory znałem takie historie wyłącznie z internetu, ale to było naprawdę komiczne, bo ci goście nie byli ani atrakcyjni, ani nawet wysocy, ani dobrze zbudowani, w sumie nie mieli nic poza innym kolorem skóry xD

Powiem tak. Mam 28 lat, jak byłem młodym studentem, (tak do 21 roku życia, bo potem byłęm w związku), to 2 lata przeimprezowałem grubo w fajnych klubach w Trójmieście. Imprezowałem co tydzień.

Obecnie jestem 9 miesięcy po rozstaniu i też chodzę z ziomkami czasem na balety (raz na 3 tygodnie?) i powiem tak:

Poziom kurestwa wzrósł znacząco, Panowie. A z poziomem kurestwa zmieniło się całkowicie podejście kobiet. Kiedyś żeby wyrwać fajną laskę, potańczyć z nią i wymienić się kontaktem, to trzeba było się napocić. Dzisiaj wystarczy tańczyć na parkiecie i same podchodzą. Chyba, że ja z wiekiem się stałem bardziej atrakcyjny, nie wiem.

#blackpill #seks #p0lka #gownowpis #przemyslenia
5

trzeba pajacowac zle, nie trzeba tez niedobrze xP

@Lopez_ Ostatnio widziałem gdzieś wykres, gdzie pokazana była atrakcyjność mężczyzn i było to około 38 roku życia, więc wszystko jeszcze przed tobą. No chyba że wyłysiejesz, to nie.

Masz rację, ale nie widzę powodu do narzekania. Konserwa mocna w PL na szczęście liberalizuje się

Zaloguj się aby komentować

U bab najbardziej po⁎⁎⁎⁎ne jest, że w znajomości zawsze chcą dowiedzieć się o tobie jak najwięcej, żeby cię dodać do swojego "target group" do wykorzystania jako kartę w momencie, kiedy poczują, że się mogą ustatkować xD

Byłem z moim ziomem (koleżanką) na weselu i było mega spoko. Szczerze, no podoba mi się, ale tylko się kolegujemy. Ale już na weselu potrafiła zadawać mi pytania w stylu "a ty byś po rozstaniu mogl byc juz w zwiazku? Ja teraz nie, ale pewnie za jakis czas", albo "a ty ile dzieci bys chcial miec?". Podczxas normalnej rozmowy. Dodam, że laska się spotyka z typem z innego miasta, ale nie wie czy "to jest to" i być może nie jest i znajomość się urwie.

Wczoraj gadam z inna koleżanką, swoją drogą kuzynka moejgo przyjaciela zony. Widzielismy sie raz, gadamy, moze wyjdziemy na kawę i zadała podobne pytanie. To zajebałem dla beki, że gromadkę chcę mieć. Na co ona "o jezu, to nie ze mną chyba. Ja nie chce teraz, ale może mi się zmieni" XD a potem mnie pyta "a inny ślub niż kościelny to akceptujesz?" XD

Co to k⁎⁎wa w ogóle za pytania są?

#zwiazki #p0lka #logikarozowychpaskow
17

Podpowiem - to nie są normalne pytania od koleżanek. Więc jak masz ochotę to uderzaj.

Łomotać i się niczym nie kłopotać!

@Lopez_ one nie wiedzą jak zagadać i wrzucają piłkę w twoją stronę... Uderzasz na pełnej, że np. z taką ekstra laska to każdy ślub weźmiesz a i bez ślubu też możesz się spotykać, no i jedziesz bez zobowiązań... Ty nie myśl że one od razu cię pod oltarz biorą. Jesteś brany pod uwagę i możesz się zabawić z obopólna zgodą, gdzie problem?

Zaloguj się aby komentować

9 miesięcy temu rozstałem się z dziewczyną po 6 latach i powiem wam tak. Poznałem sporo lasek po niej (część koleżanki, część co się z nimi spotykałem, inne np dziewczyny znajomych) i miałem materiał do porównania. Zachowanie, poczucie humoru, poziom luzu i spontaniczności, zaangażowanie w różne sprawy, poziom odporności na stres, przekminiłem wszystko.

Moja dobra rada dla tych, którzy są w związkach i mają wątpliwości - jeśli czasem czujecie, że to nie to, to nie warto w to brnąć. Nie ma czegoś takiego jak pragmatyzm w związkach i nie - większość problemów nie jest "normalna" i "w każdym związku". Dziś już drugi raz nie ciągnąłbym czegoś na siłę.

Druga rada - największy red flag? Toksyczna matka. Jest takie powiedzenie - chcesz wiedzieć jaka będzie twoja kobieta za X lat, spójrz na jej matkę. U mnie w związku matka mojej byłej to był koszmar. One miały codzienny kontakt na messengerze, ona o wszystkim wiedziała, wywierała na nią wpływ, po prostu koszmar. A była to osoba konfliktowa i to bardzo. W dodatku nadużywająca alkoholu na rodzinnych imprezach, nie znająca pojęć "samodyscyplina" i "rozwój", generalnie robota w gospodarstwie, kanapa, telewizor, drineczek i żarełko. Moja ex była inna, ale im starsza, tym bardziej zakodowane rzeczy w bani z domu rodzinnego jej sie odpalały. I tak siedzenie w niedzielę z jej rodzicami 3h na kanapie, picie kawki, jedzenie ciasta i oglądanie telewizji to był jej ulubiony rytuał XD A ja myslałem, że oszaleję.

Teraz po miesiącach od rozstania dopiero uświadamiam sobie, ile czasu w moim młodym życiu straciłem niestety. I wiecie co? Miałem ostatni rok przed rozstaniem taki okres, że wszystko mnie przybijało. Życie, praca itd. Po rozstaniu mimo, że byłęm w rozsypce, poczułem pewną ulgę. Doszło do mnie, że tak naprawdę dusiłem się z drugą osobą, a nie przez pracę, stres i tak dalej.

W sumie mam mieszkanie, mam samochód, mam pracę w której mogę się rozwijać, mam swoje pasje, no ogólnie niby prawie wszystko git. Ale nie mam czasu. Mam 28 lat i wiem, że okres mojej pięknej młodości się kończy. Dużo o tym myślę, bo ostatnie 2 złe lata w związku mogłem spędzić w piękny sposób z przyjaciółmi, a ten czas zmarnowałem.

Teraz jestem mega ostrożny pod kątem tego z kim się spotykam i jaki jest tego cel. Jeśli nie poczuję chemii, to po prostu nie chcę w to brnąć, choćby laska była najpiękniejsza na świecie.

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #p0lka #randkujzhejto #redpill
8

@Lopez_ - no to pomyśl jak za 10 lat będziesz myślał o swojej ulubionej partii politycznej jak wyrwiesz się spod jej toksycznego jarzma

@koszotorobur Czy ty jesteś jakiś sfrustrowany politycznie etc, że musisz wszędzie wciskać politykę i partię polityczną? Ja nie mam czegoś takiego jak ulubiona partia, ja oddaję głos raz na 4 lata (parlamentarne) i sobie obserwuje co się dzieje, jeśli mnie ta partia zawiedzie, to już ich nie poprę, totalnie leję na to i nie jest to elementem mojego życia jak u ciebie xD


Nie ma czegoś takiego jak toskyczne jarzmo partii, bo mam swoje poglądy niezmienne od nastu lat i będę mieć dalej podobne, najwyżej zagłosuję na inną partię, która światopoglądowo nie będzie odbiegać od moich ideałów, a gospodarczo/obywatelsko będzie wychodzić z inicjatywami, które popieram (i niekoniecznie tutaj musi zgadzać się światopogląd).


Podsumowując - nie będę w ogóle o tym myślał, bo mam to w dupie. Ludzie twojego pokrojiu myślą, że to partia wszczepuje poglądy, a ja swoje poglądy miałem na długo przed poparciem jakiejkolwiek istniejącej obecnie partii.

@Lopez_ - a nawet jak jestem sfrustrowany i politycznie, seksualnie i w tak w ogóle całkowicie - to co?

Ludzie mojego pokroju?

To ja Ci coś powiem o ludziach mojego pokroju

Wydaje mi się, że przez nękanie myśleniem “Mam 28 lat i wiem, że okres mojej pięknej młodości się kończy” to prosta droga do kolejnej “wtopy”. Chodzi mi o to żebyś nie skończył jak stare panny, które łapią co się da bo ich czas przydatności się w ich mniemaniu kończy. Po wtóre, nie katuj się myśleniem że zmarnowałeś dwa lata, z tego okresu też coś wyniosłeś, chociażby to na co uważać i że przysłowiowo ładna micha jeść nie daje. Każdy zalicza wpadki. Lepiej teraz jak przed 40 ;) Powodzenia

Chłopie masz 28 lat i uważasz że twój okres się kończy? On się dopiero zaczyna! z fartem.

Zaloguj się aby komentować

@golden-skull no I nie wiem, to jest po czesku czy ki c⁎⁎j?

@tomasz-frankowski po Polsku z akcentem z familoka

Zaloguj się aby komentować

Pójdźmy dalej. Jak już wyjdzie, że nie jego, to co? Ano proces o zwrot wszystkich kosztów poniesionych na dziecko.

615cb75f-afd1-4ed5-944b-8b41662245db

@Olmec coś mi w głowie świta że był jakiś wyrok sądu w tej sprawie. Może sobie coś pomyliłem ale konkluzja była taka że sądu chuja obchodziło kto spłodził. Byłeś w rodzinie, wyhowywales to płać.

@rogi_szatana to jest chore, i zachęca do takich krzywych ruchów w imię interesu dzieci.

@Malarz2137 obowiązkowe powinnny być przy narodzinach. Przy okazji test na choroby genetyczne. Albo odwrotnie, test na choroby a przy okazji na ojcostwo. Rozwiązałoby to trochę problemów społecznych


Mój dobry kolega robił po cichu testy wszystkich swoich 3 dzieci. "Nie to, że mam jakieś wątpliwości co do żony, ale to kwestia higieny" - mówił. I w sumie to się z nim zgadzam.

Testy to nie przy rozwodzie, a już przy porodzie już powinny być robione.

ile osób by sobie życia nie zmarnowało zabawiając kur_isko i nie swoje bękarty jak by od razu znało prawdę

Zaloguj się aby komentować

Następna