#owcacontent
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Cytat za Ministerstwem Przemysłu: "Porozumienie z delegacją japońską, które zostanie podpisane w czwartek 7 listopada br. dotyczy szeroko rozumianej współpracy w zakresie energetyki jądrowej. Wbrew doniesieniom niektórych mediów nie oznacza ono zawarcia umów związanych z budową drugiej elektrowni jądrowej."
https://x.com/MPgovpl/status/1854179528475574640
Artykuł rzecz jasna usuwam
#energetyka #wiadomoscipolska #japonia #elektrowniaatomowa
#owcacontent
@bojowonastawionaowca skasowałeś wpis i teraz nie wiem co mi odpisałeś w temacie tej elektrowni atomowej Solorz - Koreańczycy
clickbait na onecie by wyglądał tak :
@bojowonastawionaowca IMHO usuwanie wpisu to zły pomysł, raczej należałoby opatrzyć go notą moderatorską. No i podoba mi się zwrot "wymysł dziennikarski". Taki trochę eufemizm trochę nie.
Zaloguj się aby komentować
Potrzeby fizjologiczne (sen, jedzenie, picie, mycie się, etc.)
-
Chiny: 12h 27m (z czego sen i wypoczynek zajmuje średnio 9h 46m)
-
Polska: 11h 22m (z czego sen i wypoczynek zajmuje średnio 8h 32m)
Praca zarobkowa:
-
Chiny: 3h 28m (jednak biorąc pod uwagę jedynie osoby pracujące, jest to 6h 23m, co w tygodniu daje 44h 40m)
-
Polska: 3h 4m (jednak biorąc pod uwagę jedynie osoby pracujące, jest to 7h 38m, co przy 5-dniowym tygodniu pracy daje 38h 10m)
Praca niezarobkowa: (obowiązki domowe, zajmowanie się rodziną, zakupy, wolontariat)
-
Chiny: 2h 5m (z czego obowiązki domowe zajmują 1h 17m - ciekawostkowo jeszcze 6 lat temu ten czas był ok 0,5h dłuższy)
-
Polska: 3h 36m (z czego obowiązki domowe zajmują 1h 54m)
Prywatne zainteresowania:
-
Chiny: 3h 24m (z czego życie towarzyskie 18m, sport 35m)
-
Polska: 4h 40m (z czego życie towarzyskie 38m, sport 25m)
Edukacja:
-
Chiny: 1h 47m (jednak biorąc pod uwagę osoby faktycznie się uczące, to 7h 9m)
-
Polska: 0h 11m (jednak biorąc pod uwagę osoby faktycznie się uczące, to 4h 14m)
* różnica polega m.in. na tym, że w Chinach dołączono do badania także dzieci w wieku 6-14 lat, zaś w Polsce są to tylko osoby powyżej 15 lat
Transport:
-
Chiny: 50m
-
Polska: 1h 4m
I na koniec jeszcze dane o używaniu internetu: średnio dziennie Chińczycy spędzają 6h 3m dziennie w Internecie (wzrost z 2h 55m w 2018 roku), korzystanie z niego deklaruje 92,9% badanych Chińczyków. Nie znalazłem dobrych danych dla Polski, są one zbyt rozbieżne od siebie (GUS podaje 13m (XD), Polskie Badanie Internetu 3h 30m, raport Banku Pekao 5h 30m, zaś raport Digital 6h 17m; w Polsce korzystanie z Internetu deklaruje ok. 84%.
Źródełko 2024: https://www.stats.gov.cn/sj/zxfb/202410/t20241031_1957216.html
Źródełko 2018: https://www.gov.cn/xinwen/2019-01/25/content_5361065.htm
Źródełko 2023 dla Polski: https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/warunki-zycia/dochody-wydatki-i-warunki-zycia-ludnosci/dobowy-budzet-czasu-ludnosci-w-2023r-,35,1.html
#ciekawostki #chiny #polska #statystyka
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
@bojowonastawionaowca i uwaga, to w Chinach jest reżim, Chiny to zło a Ameryka to samo
dobro gdzie człowiek nie ma praw człowieka. A za miskę ryżu pracuje Polak a nie Chińczyk:)
dzięki za wpis!:)
@bojowonastawionaowca ciekawe, czy jest to wiarygodne, czy zmanipulowane na rzecz propagandy. Bo jednak średnio ponad godzina różnicy w pracy dziennie, nawet jeśli tydzień roboczy jest dłuższy, zastanawia. No chyba że to krótsza praca w soboty zaniża tą średnią, ale u nas to również nie jest przecież jakąś rzadkością. Może Chiny to nie poziom Japonii, ale wydaje mi się że tam też się sporo pracuje. A może coś źle interpretuję
@bojowonastawionaowca Chińczycy pracują siedem dni w tygodniu?
Zaloguj się aby komentować
-
Wschodnia flanka NATO traktowana z dużym szacunkiem ze względu na kontrakty zbrojeniowe w USA (sama Polska będzie wydawać na zbrojenia prawie tyle, co Japonia czy Korea Południowa)
-
Inne pytanie o przyszłość NATO (niepewność, czy to wystarczające do utrzymywania sojuszu i amerykańskich żołnierzy tutaj, bo Trump zawsze może chcieć więcej)
-
Niepewność w temacie przyszłości Ukrainy — z jednej strony gadanie o szybkim rozwiązaniu wojny (prawdopodobnie za cenę utraty ziem przez Ukrainę, co grozi rozbudzeniem żądań Putina), z drugiej nigdzie tak dobrze się nie zarabia jak na wojnie, a wycofanie się USA ze wspierania Ukrainy będzie bardzo dużym policzkiem dla USA na arenie międzynarodowej, w związku z czym gdzieś pokątnie (u doradców Trumpa) widnieje wizja dostarczenia dla Ukrainy większej ilości broni ofensywnej i zdjęcie jej limitów. Niemniej nikt, pewnie włącznie z nim samym, nie ma pojęcia, jak to się skończy i sytuacja może się rozwinąć w każdą stronę: od wycofania się z wojny w Ukrainie i kolejnej fali uchodźców płynącej przez Polską aż po mocne wsparcie zbrojeniowe (rzecz jasna jeśli tylko będzie miał kto za to płacić)
-
UE będzie widziała większą konieczność federalizacji w obliczu rywalizacji z USA (pytanie tylko kto się tego podejmie, kiedy prawie każde większe państwo jest w wewnętrznym kryzysie, co może pogłębić problemy wewnętrzne)
-
Nałożenie na eksport z Polski do USA ceł 10% - co samo w sobie nie jest dużym obciążeniem (USA to dopiero 8 największy partner handlowy dla Polski), ale oberwiemy odłamkami z pogorszenia się gospodarek naszych największych partnerów handlowych (którym może grozić recesja)
W skrócie - niepewność, niepewność, niepewność, która jest oczywiście gorsza od dotychczasowej stabilizacji. Czekam na inne tezy i argumenty, przy czym bardzo serdecznie współczuję autorom tekstów typu "hehe, lewaki płaczą" - jeśli takie coś jest sensem waszego spojrzenia politycznego, to nikt lepszego świadectwa dojrzałości nie wystawi niż sami sobie wystawiacie
#polityka #polska #usa #wybory
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
@bojowonastawionaowca czyli w skrócie 1929
My, którzy wydajemy najwięcej w NATO (4.12% USA: 3.4%) nie mamy czego się bać
i wygrana Trumpa to najlepsze co się mogło przytrafić Ukrainie co mało kto rozumie.
Przygłupia Harris chciała kontynuować politykę Bidena = powolne dożynanie Ukrainy.
@bojowonastawionaowca opie - żeby utrzymać rodzinę w USA znajomy Elektryk+ baba w Office + 1 child w wieku szkoła średnia: chłop zapieprza na dwa etaty, poza domem od 6 rano do 21, baba w biurze - głosowali na TRUMPA - będzie wujowo ale " one i ono" będzie musiało się wziąć za robotę bo social się skończy
Zaloguj się aby komentować
Dla nocnej zmiany pilnującej wyników wyborów i dla porannej, budzącej się wraz z pierwszymi oficjalnymi wynikami
--
Tl;dr: żaden wybór z dwójki Donald Trump/Kamala Harris nie jest dobry dla Chin i Chiny dobrze o tym wiedzą. Polityka USA wobec Chin jest chyba jedyną kwestią, w ramach której w amerykańskiej polityce obowiązuje konsensus praktycznie całej sceny politycznej.
--
Polityka amerykańska niemalże bez żadnego wyjątku widzi w Chinach zagrożenie: dla swojej pozycji międzynarodowej, dla swojego przemysłu, dla swoich interesów, dla swoich sojuszników, etc. Nieunikniona konfrontacja z Chinami (jakkolwiek ją nazywać, np. nowa zimna wojna, którego to określenia osobiście nie lubię) stała się już dogmatem amerykańskiej administracji i nie ma od tego odwrotu, na czym Chinom by zależało. Zmiana nastawienia amerykańskich polityków zaczęła się jeszcze podczas prezydentury Obamy, który nieśmiało próbował przeprowadzić piwot w kierunku azjatyckim, niemniej niewiele z tego wyniknęło.
Odległym wspomnieniem wydaje się również początkowe bardzo przyjazne nastawienie prezydenta Donalda Trumpa, który w 2017 roku zapewniał, że załatwi natychmiast równowagę handlową z Chinami i przyjaźnie wypowiadał się o przywódcy Chin, Xi Jinpingu. Ten zaś wykorzystał naiwność i bez większych ceregieli kontynuował rozwój swojego państwa kosztem, jak uważał m.in. prezydent Trump, rozwoju gospodarczego USA. W końcu jednak naiwność się skończyła i zaczęła się wojna handlowa, podczas której USA oraz Chiny wzajemnie nakładały na siebie kolejne cła, jako że Trump chciał zaszkodzić chińskiej gospodarce, zaś Xi Jinping nie chciał pozostawiać amerykańskich uderzeń bez odpowiedzi.
Prezydentura Bidena nie zboczyła z kursu kolizyjnego z Chinami, aczkolwiek położono nacisk na nieco inne środki. W dalszym ciągu dochodziło do podwyższania ceł (acz bardzo konkretnych np. tegoroczne cła na samochody elektryczne, baterie, panele słoneczne, etc.), ale w większym stopniu skupiono się na inwestowaniu we własną technologię, mającą konkurować z tą chińską, czy też budowaniu międzynarodowego frontu przeciwko Chinom: doprowadzenie do pojednania między Japonią a Koreą Południową, wzmacnianie sojuszników w regionie Azji Południowowschodniej czy nakłanianie państw znajdujących się w łańcuchu dostaw półprzewodników do ograniczania swojego eksportu najnowszych rozwiązań technologicznych do Chin.
Czego możemy się spodziewać po tegorocznych kandydatach? Z grubsza… Tego samego, tylko na większą skalę. Kamala Harris nie ma innej drogi jak podążać szlakiem obecnego prezydenta USA i zacieśniać międzynarodowy sojusz wymierzony w Chiny, zaś administracja Trumpa stawia sobie za cel zdecydowane podwyższenie ceł (nawet do 60%) na import towarów z Chin, by w ten sposób uderzyć w osłabioną gospodarkę Państwa Środka. Żadne z tych rozwiązań dla Chin nie jest czymś, o czym mogliby marzyć. Ewentualna niewielka nadzieja iskrzy się w nieobliczalności kolejnych poczynań Trumpa, z których słynął już podczas poprzedniej kadencji. Nikt nie jest w stanie wykluczyć, że nagle podejmie on jakąś pochopną decyzję, niewynikającą z analiz i w ten sposób zaszkodzi swojej sprawie, np. obrażając kluczowego sojusznika, co wzmocni pozycję międzynarodową Chin w regionie azjatyckim. Harris zaś być może nie będzie przykładała takiej wagi do podwyższania ceł, ale za to może demonstrować swój liberalizm w temacie istnienia Tajwanu, co dla Chin było, jest i będzie punktem krytycznym. Dla Trumpa temat Tajwanu nigdy nie wydawał się mieć wielkiej wagi i do tej pory traktował go bardziej instrumentalnie i biznesowo (m.in. Tajwan powinien „kupować polisę ubezpieczeniową” od USA) niż ideologicznie – co odpowiadało Chinom. Nie ma jednak w Chinach przekonania, że taka postawa się utrzyma, za to zwyciężyć może bardzo widoczna, szczególnie u doradców, chęć konfrontacji z Chinami na wszelkich polach.
Ale, mimo że dla Chin wybór w tych wyborach jest z rodzaju porażka-porażka, to jest coś, co sprawi, że władze w Pekinie zdecydowanie się uśmiechną. Byłyby to ponowne problemy społeczne wynikające z nieuznania wyników wyborów i podminowujące wiarę amerykańskiego społeczeństwa w ustrój swojego państwa. Im więcej USA będą miały problemów na poziomie wewnętrznym, tym mniejszą wagę będą mogły przywiązywać do wyzwań na arenie międzynarodowej, przede wszystkim Chinom – i to już teraz jest widoczne jako cel operacji dezinformacyjnych m.in. w internecie, których źródłem są Chiny.
Przy tym wszystkim zapewne zupełnym przypadkiem dokładnie w tym czasie (4-8 listopada) odbywa się posiedzenie przywódców chińskiego parlamentu, które ma między innymi zatwierdzić pakiet stymulacyjny chińskiej gospodarki. Jest szansa (choć ja w to wątpię), że wielkość pomocy finansowej może być uzależniona od wyniku wyborów i w wypadku wygranej Trumpa, chińskie władze będą dążyły do większego zrekompensowania potencjalnych strat gospodarki wynikających z zagrożenia podwyższenia ceł handlowych. Niezależnie jednak od faktycznego podejścia chińskich urzędników, z całą pewnością będą oni bacznie obserwowali wynik amerykańskich wyborów i będą się starali przygotować na kolejne 4 lata rywalizacji chińsko-amerykańskiej, która będzie czekać świat.
--
Jak już będzie znany werdykt amerykańskich wyborców, to przyjrzę się widokom nowej amerykańskiej administracji na cały region Azji Południowej, Południowo-Wschodniej oraz Wschodniej
#chiny #usa #politykazagraniczna
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
#azjatyckaowca <- dłuższe wpisy poświęcone tematyce azjatyckiej
@bojowonastawionaowca
Kamala Harris nie ma innej drogi jak podążać szlakiem obecnego prezydenta USA i zacieśniać międzynarodowy sojusz wymierzony w Chiny
@bojowonastawionaowca kto jest członkiem tego sojuszu i jaki ma on charakter?
@bojowonastawionaowca ty chyba znasz wszystkie literki i chciałeś się pochwalić xD
Zaloguj się aby komentować
Niebieska linia: liczba dodanych wpisów
Czerwona linia: liczba użytkowników, którzy dodali wpis tego dnia (nie obejmuje użytkowników, którzy tego dnia komentują, których jest zdecydowanie więcej)
Zielona linia: liczba wpisów na jednego użytkownika dodającego wpis tego dnia
#ciekawostki #hejto #hejtociekawostki #statystyka
#owcacontent
Widać koalicję 13 grudnia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie jest dobrze, co prawda nie jest też źle, można powiedzieć że jest średnio
Chyba trochę niepopularna opinia, ale w czasie ledwo zipiących, albo umierających forów, wygląda to dość zdrowo, tylko że mało obiecująco w długim okresie czasu.
Zaloguj się aby komentować
Żeby zażegnać nowym (a w zasadzie cały czas tym samym) pęknięciom w koalicji, niemieccy liderzy mają intensywny tydzień spotkań: wczoraj kanclerz Scholz widział się z Lindnerem, dziś ma dojść do powtórki, ale już wraz z Habeckiem, we wtorek i środę kolejne spotkania, zwieńczone posiedzeniem komitetu koalicyjnego w środę wieczorem.
Niemniej wydaje się, że wszyscy koalicjanci mają już siebie dosyć, tyle tylko, że nikt nie chce do tego przyłożyć swojej ręki - włącznie z opozycyjną CDU/CSU, której lider Carsten Linnemann wyklucza takie posunięcie, bo jej możliwości koalicyjne są zbyt ograniczone.
Sprawę komplikuje również końcówka procesu uchwalania nowego budżetu, którego brak doprowadziłby do kolejnego uderzenia w kulejącą gospodarkę Niemiec. Niemniej coraz widać, że najbliższe tygodnie będą decydujące dla przyszłości (a raczej jej braku) niemieckiego rządu.
Źródełko (po niemiecku i z paywallem): https://www.politico.eu/newsletter/berlin-playbook/scholz-lindner-und-ein-essen-im-kanzleramt/
#wiadomosciswiat #niemcy #politykazagraniczna
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
@bojowonastawionaowca u nich to norma. To się miało rozpaść już dawno temu, a trytytki trzymają.
@Dziwen mówi się, że prowizorki są najtrwalsze
@bojowonastawionaowca brzmi jak sytuacja po wyborach prezydenckich w Polsce w roku 2025.
@CzosnkowySmok na szczęście dla szkopów ich system polityczny jest dużo stabilniejszy.
Jakie i czemu złagodzenie przepisów klimatycznych?
Zaloguj się aby komentować