Dużo już przeczytałem, ale najbardziej antyfeministyczna książka jaką do tej pory miałem w rękach to, książka napisana przez kobietę:
> "Tresowany mężczyzna", zawierającą tezę, że to kobiety kontrolują mężczyzn na swoją korzyść. Pozycja spotkała się z negatywnym odbiorem wśród ruchu feministycznego. Autorka została pobita przez cztery kobiety, zniszczono biuro jej wydawnictwa, a także dokonywano wandalizmów w jej domu. Po kolejnym napadzie na dom wyemigrowała do
Zanim nie zrobiłem tego wpisu nawet nie wiedziałem, że została pobita za książkę. To daje również do myślenia, czy afiszować się z okładką.
Niesamowite jest, że wiele rzeczy o których mówią mężczyźni, po własnych obserwacjach życia personalnego jak i publicznego [zawłaszcza żyjąc w PL], jest już w tej książce z roku 1971.
>
Nie wyobrażałam sobie wystarczająco szeroko izolacji, w jakiej znalazłabym się po napisaniu tej książki. Nie wyobrażałam sobie również konsekwencji, jakie miałaby ona dla późniejszego pisania, a nawet dla mojego prywatnego życia – groźby użycia przemoc nie ustały do tej pory
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tresowany_m%C4%99%C5%BCczyzna
http://www.theabsolute.net/misogyny/vilar.html
Niby polecam. Książka nie nadaje się do czytania na raz. Czytanie jej to jak czytanie instrukcji do obsługi samolotu. Ciężkostrawna tylko dla tych, którzy nie potrafią przetwarzać dużej ilości nowych, niewygodnych, informacji.
Kiedy czytałem [audiobook] ją pierwszy raz, nic do mnie nie trafiło, mogę powiedzieć, ze nic z niej nie kojarzę. Dopiero gdy ktoś zwrócił moją uwagę na pewne spostrzeżenia. Przeczytałem, raz drugi. Mięśnie brwi wyrabiają się.
#ksiazki #mezczyzni