Myślicie, że powiedzmy raczej amator kolarstwa (czyli ja) dałby radę zrobić taki trip ok. 3000km dziennie pokonując tak 50-100km dziennie? Ktoś może robił coś podobnego kiedyś? Strasznie chciałbym takiego czegoś się podjąć, ale mam obawy.
@kochamcovid zależy ile jeździsz. Jak w ogóle, to nie. I na 3k km to nie potrzebujesz dużego serwisu, co najwyżej napęd umyć, i w pewnym momencie lancuch wymienić.
@kochamcovid nie wiem na ile to ważne, ale jak jeździsz po 20-30km to raczej nie masz ze sobą dużego ekwipunku. A z ekwipunkiem też się ciężej jedzie
Co do serwisu to sporo rzeczy sam sobie możesz ogarnąć - wymiana dętki, załatanie, wyczyszczenie łańcucha, zmiana łańcucha. Tylko musisz mieć ze sobą sprzęt, części, albo właśnie szukać po drodze serwisów.
Jak koledzy wyżej - zwiększ dystans, zrób sobie najpierw setkę, dwusetkę itd.
Sama chciałabym przejechać w tym roku 100km i stosunkowo zwiększam dystans, tak żeby organizm nie doznał szoku. Najczęściej wpada 20-30km, raz w tygodniu 50km, ostatnio było 80km. I tak powoli do celu.
Bo 3k przejedziesz, na pewno! ale jakim kosztem
@kochamcovid Nie dasz rady zrobić „3000 km dziennie”, „pokonując 50-100 km dziennie”. Toż to są podstawy logiki. A co do „tripa”, to już wspominałem, żebyś nie kopiował bezmyślne tego, co tłumacz wypluwa. Nie ma takiego słowa w polszczyźnie. Narkomani tak czasem mówią, bo są językowo ubodzy i rzucają słówkami z angielskiego.
Zaloguj się aby komentować