-
Pracuję dziś na pierwszą zmianę i mierzymy się z testem zablokowania dopływu pary do turbin generatorów i mierzeniu czasu ich pracy po odcięciu w taki sposób zasilania. Ogólnie, to powinno to być wykonane przed oddaniem reaktora do użytkowania – kilka lat temu – no ale prymas już był umówiony na święcenie i uroczyste wciśnięcie guzika transmitowane przez TVP1, TVP2, TVP3, TVP World, TVP Polonia, TV Trwam, TVP ABC i TVP Sport HD.
-
Dzisiaj wszystko idzie niby super. Od samego rana moc reaktora będzie stopniowo obniżana aż do poziomu 50%.
-
Ale męczy mnie ten temat i mam jakieś negatywne przeczucia co do tego testu.
-
Ogólnie to polski przemysł jądrowy to typowe polskie podejście.
-
Elektrownia Jądrowa Łódź Bałuty im. Świętego Jana Pawła Drugiego ma reaktory typu RBMK - bez osłon bezpieczeństwa i z dodatnim współczynnikiem reaktywności. Ogólnie niestabilne przy niskim poziomie mocy.
-
Przeszedłem do niej już w trakcie jej budowy z Badawczego reaktora jądrowego MARIA KACZYŃSKA. Jak się tam zatrudniałem zaraz po polibudzie to była Maria od Marii Skłodowskiej-Curie. No ale nie miała ona tyle zasług co zmarła żona prezydenta, więc zmienili jej nazwę.
-
Od początku budowy EJ Łódź Bałuty prezesem zarządu jest Jacek Sasin, który nie ogarnia różnic miedzy Becquerelem a baklavą i Sivertem a Siemensem. Wcześniej był on odpowiedzialny za budowę EJ Sosnowiec im. „Związków Zawodowych Górników ze Śląska”, gdzie jak wiemy doszło do kilku incydentów w związku z próbami upychania do kapsułek paliwowych węgla kamiennego zamiast uranu.
-
Główny inżynier i kierownicy bloków są historykami z KUL, a dyrektorką odpowiedzialną za przeprowadzenie ww. testu jest nauczycielką, była chyba dyrektorką w Szkole Podstawowej nr 2 w Jaworze. No ale wiedziała komu co i jak i zasłużyła sobie na stanowisko.
-
Ubrania robocze szyje żona szwagra ministra. Papier do drukarki najgorszej jakości. Elektroniczne karty wejściowe wiszą jak brelok, bo system ciągle się psuje, to każdy ma pęk kluczy LOB, które dorabia dla setki pracowników szwagier ministra cyfryzacji, bo cyfryzacją i systemami operacyjnymi zarządza to właśnie ministerstwo.
-
Przy budowie cięte było na wszystkim. Na betonie, na miedzi, na elektryce. Boże żebyście wy wiedzieli chociaż 10% tego co się odwalało. Każdy pociotek członka pisu brał udział w przetargach na dostawę śrubek, ołówków kreślarskich, piachu, stali. Druciarstwo. IAEA się sra, że nie ta jakość, że niezgodnie z projektem, nakłada kary ale prezes Sasin nie płaci, bo nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, a tego samego dnia witał delegację Siemensa, bo turbiny turbogeneratorów są od nich. Prezes rady nadzorczej Halina Obajtek stawia na polskość i codziennie o 6, 12, 18 i 24 na terenie elektrowni grany jest hymn. Z głośników systemu alarmowego. 10 dnia każdego miesiąca wszyscy pracownicy elektrowni stawiają się też na apelu. Pracownicy nocnej zmiany muszą zostać dłużej, a popołudniowe specjalnie przyjść wcześniej, bo już na 8:41.
-
Jak wszyscy wiemy ze szkoły podstawowej, w Łodzi nie ma żadnego zbiornika wodnego. Wodę bierzemy z małego strumyka Sokołówki. Awaryjnie w tym celu została zbudowana kapliczka przy sterowni reaktora, gdzie jest krzyż ze złota, witraż ze świecącego w ciemności szkła uranowego przedstawiający Jana Pawła 2 gdzie operatorzy mogą pomodlić się o deszcz. Zatrudnionych też jest 12 kapelanów, po jednym na reaktor i po jednym na turbogenerator. Mają oni za zdanie dbać o bezpieczeństwo elektrowni.
-
Minister obrony – też historyk – naciska żebyśmy w końcu zaczęli produkować pluton zamiast prądu, bo on chce bomby wodorowe dla Polski. Jego szwagier załatwi deuter, my pluton i on to wymiesza w misce z korsarzami i nikt nam nie podskoczy. Na nic tłumaczenia, że to tak nie zadziała, ale on chce zrobić testy atmosferyczne na pustyni błędowskiej. Podobno rozpisali już przetarg na dostawę gogli. Wygrał Orlen. No ale nie odbiegajmy już tak od tematu.
-
Test po zmianach w projekcie i przerobieniu turbin miał od samego początku jego powstania być przeprowadzony przez 3 blok, ale w międzyczasie zrobili bezpośrednie zasilanie pewnego bliźniaka na Mickiewicza pięćdziesiątcoś w Warszawie. Bez licznika oczywiście. Tak więc blok 3 już nigdy nie będzie wyłączony, bo zamrażarka pełna pierogów więc test przeprowadzi blok 4 - mój.
-
Z tego co wiem od dyspozytora mocy, w pobliskiej Elektrowni w Bałchatowie im. Ludwiki i Zofii Woźnickich - Sióstr Bliźniaczek Matek Chrzestnych Bliźniaków Lecha i Jarosława też mają być jakieś prace lub testy więc aby zapobiec niedoborom elektryczności, dyspozytornia mocy może będzie żądać opóźnienia wyłączenia reaktora do wieczora, aby skompensować popołudniowy wzrost zapotrzebowania na elektryczność. A kogo to kurwa obchodzi, że nasz reaktor nie może tak długo działać pod niskim obciążeniem bo dochodzi do zatrucia ksenonowego. Dyrektor z Bełchatowa Pan Joachim jest „ważniejszy” w hierarchii i jego interes ma być bardziej na wierzchu.
-
Założę się że tak będzie, ale kierownik będzie cisnął na wykonanie testu i pewnie się skończy na tym, że będzie to robić #nocnazmiana w ogóle niezaznajomiona z tematem.
-
Wprawny operator nie obniży mocy reaktora do poziomu zatrucia Ksenonem-135. Trzeba pilnować procedur, bo nie mamy przyrządów kontrolnych do badania jego poziomu. W razie zatrucia reaktor trzeba będzie wygasić na 24 godziny. Ale że pozatrudniali od groma Ukraińców, którzy ni panimaju, ni podumaju, w myśl zasady nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu, to to nie może się dobrze skończyć.
-
Dajcie parę piorunów na pocieszenie.
Zaloguj się aby komentować