#buddyzm

13
119
Pamiętaj, aby sprawdzić swoje nastawienie. Nie ćwiczysz, aby uzyskać coś takiego, jak myślisz, że powinno być lub jak chcesz, aby było.

To nie jest praktyka, aby sprawić, że rzeczy, których nie chciałbyś mieć, znikną. Praktyką jest po prostu rozpoznanie tego, co się dzieje, takie, jakie jest.
Tak, celem jest wygaszenie niezdrowych korzeni w umyśle. Ale sposobem na to nie jest wyparcie ich ze świadomości.

Zamiast tego po prostu wiedz i rozpoznaj, co wyczuwasz i postrzegasz w danym momencie. Wtedy dzięki mądrości możesz rozróżnić, co jest zdrowe, a co niezdrowe dla twojej praktyki i twojego życia.
Dlatego mądrość jest tak ważna. Im więcej ćwiczysz z cierpliwością, tym więcej mądrości przychodzi i tym lepiej potrafisz odróżnić zdrowe od niezdrowego, umiejętne od nieumiejętnego.

Medytacja obejmuje rozpoznawanie grubych i subtelnych form pragnienia, niechęci, złudzenia i wszystkich ich krewnych, które są obecne w umyśle, gdy obserwuje on obiekty.
Rozważ niechęć. Obserwujemy niechęć, ponieważ chcemy poznać jej prawdziwą naturę. Nie próbujemy usuwać niechęci, gdy się pojawia, ponieważ gdy tylko próbujemy odepchnąć niechęć, jest jej więcej!

Istnieją dwa sposoby, dzięki którym nieumiejętne cechy umysłu są wykorzeniane. Pierwszy polega na tym, że po prostu stajesz się ich świadomy, a one naturalnie znikają. W tym przypadku świadomość wykonuje pracę.
Drugi sposób polega na tym, że pojawia się zrozumienie dotyczące każdej nieumiejętnej, podstawowej cechy, która jest obecna. W tym przypadku mądrość wykonuje pracę.

W tym sposobie obserwowania nie ma preferencji, nie ma poszukiwania czegoś, co uważamy za dobre, przyjemne lub preferowane. Nie ma też odpychania tego, co uważamy za złe, nieprzyjemne lub niepożądane.
Jest tylko zainteresowanie obserwowaniem i nauką. Dlatego pozostajemy otwarci i dostępni dla wszystkich doświadczeń, przyjemnych lub nieprzyjemnych.

#buddyzm #theravada #codziennamedytacja
a592fc1b-6f8f-4238-9486-4fc3782d0a6e
smierdakow

Zaraz tu na hejto będzie wojna buddystów ze stoikami, chociaż podejście obu stron jest takie, że nie będzie to efektowna wojna

splash545

@smierdakow chyba mylisz stoików i buddystów z hippisami bo historia udowodniła, że i jedni i drudzy potrafili prowadzić bardzo skuteczne wojny. To tylko w idealnym świecie, na którym nie żyjemy wyglądałoby to tak baśniowo i pokojowo.


A co do wojny buddystów ze stoikami to naprawdę ciężko byłoby prowadzić spór z kimś kto w większości mówi to samo co Ty tylko, że używa przy tym innych słów.


I tak wiem, że odpowiadam na żartobliwy komentarz

Dan188

@splash545 W sumie propo hippisów to by się strasznie zdziwili jak wyglądają społeczeństwa Buddyjskie w takiej Tajlandii czy Birmie lub Sri Lance xD. W Birmie czy Tajlandii to Buddyjscy nacjonaliści potrafili nawet czystki etniczne robić. Albo też np. w Japonii była sekta Buddyjska, która uznała, że skoro życie jest cierpieniem to trzeba po prostu zniszczyć świat(w sumie strasznie głupia interpretacja nauk buddy) i później podkładali jakieś bomby w różnych miejscach i wysadzali.

Zaloguj się aby komentować

Czy jesteś świadomy, czy tylko myślisz?

Bycie świadomym to pozostawanie naturalnym i po prostu wiedza.
Nie zapomnij zawsze medytować, zawsze być w medytacji. Jest miejsce na świadomość w każdej chwili, nie tylko wtedy, gdy siedzisz.

Każda chwila, to jest krytyczne.
Ciągłość świadomości jest tak ważna. Bądź świadomy, na ile możesz. Świadomość, świadomość, świadomość.
Cokolwiek robisz, wiedz o tym, gdy to robisz.

Kiedy siedzisz, wiedz, że siedzisz. Kiedy wstajesz, wiedz, że stoisz. Kiedy idziesz, wiedz, że idziesz.
Kiedy otwierasz drzwi, trzymasz szklankę wody, czytasz książkę, siekasz marchewki, zamiatasz podłogę, idziesz do toalety, rozmawiasz z przyjacielem, wąchasz kwiat — wiedz każdą rzecz, którą robisz, kiedy to robisz.

Jaki jest nasz cel? Wiedzieć, być świadomym, przebudzić się.
Każda chwila, w której wprowadzamy świadomość do życia, osłabia ciemność złudzenia.

Podchodź do dhammy poważnie.
Praktykuj z poświęceniem.

#buddyzm #theravada #codziennamedytacja
09d6c5f8-c810-41a0-9295-d9dd0044c75b

Zaloguj się aby komentować

Nie wysilaj się. Po prostu zwracaj uwagę na wszystkie obiekty pojawiające się w twojej świadomości — doznania fizyczne, percepcje zmysłowe, myśli, emocje, cokolwiek. Będziesz zauważał, co trzeba.

Jeśli nasze oczy są otwarte, widzenie się zdarza, nawet jeśli nie próbujemy widzieć. Podobnie, nie musimy słuchać — słyszenie nadal się zdarza.
Nawet bez koncentracji możemy wiedzieć, co się dzieje.
Bądź prosty i po prostu zauważ. To nie wymaga wysiłku. Jeśli widzisz dążenie lub niezadowolenie w tym, jak jesteś świadomy, puść to, jeśli możesz.

Świadomość może być cicha i spokojna, a jednocześnie czujna i zainteresowana tym, co wie. Czy masz jasność co do tego, czego jesteś świadomy? Czy istnieje wyraźne uczucie wiedzy?
Pozwól doświadczeniom przychodzić, jak mogą. Cokolwiek zauważasz w ciele i umyśle, niech będzie takie, jakie jest.

Zauważ różnicę między wiedzą, a znaniem. Zauważ, że mają one różne role i różną naturę. Świadomość wie; obiekty są znane. Obiekt nie może być niczym innym niż jest, ponieważ taka jest jego natura. Jego naturą jest bycie znanym. Nie musisz go kontrolować ani nim manipulować. Po prostu go obserwujesz.

Obserwowanie wymaga właściwego poglądu i wytrwałości. Właściwy pogląd jest taki, że wszystkie obiekty są po prostu naturą, że każde doświadczenie jest po prostu naturą. Właściwy wysiłek oznacza utrzymywanie świadomości tak ciągłej, jak to możliwe.

Nie narzekaj na doświadczenie; doceniaj, że można je poznać.
Doceniaj świadomość w każdej chwili.

#buddyzm #theravada #codziennamedytacja
7f2e32ff-1ae4-416a-9d60-06b05de1eb13

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Zrelaksuj się i bądź świadomy.

Wielu medytujących uważa, że bycie świadomym oznacza skupianie się na obiekcie z dużą ilością energii. W rzeczywistości taki wysiłek powoduje napięcie, ponieważ jest wynikiem usilnych starań, aby stworzyć pozytywny lub szczęśliwy stan umysłu, który w rzeczywistości jest niezdrowym korzeniem chciwości w pracy.

Zamiast tego, gdy utrzymujesz ciągłą świadomość tego, co się dzieje, znajdź równowagę między byciem zrelaksowanym a byciem zainteresowanym.

Kiedy jesteś zrelaksowany, łatwiej jest być świadomym, a staje się to przyjemnym, przyjemnym i interesującym doświadczeniem.
Kultywuj swoje zainteresowanie byciem świadomym, zauważając, kiedy zainteresowanie jest obecne, a kiedy nie. Wprowadź trochę zainteresowania, jeśli go brakuje.

Zainteresowanie wnosi energię do umysłu w sposób naturalny, bez wysiłku, koncentracji lub wysiłku. Nie wymaga indywidualnego wysiłku, więc możemy stale wzbudzać zainteresowanie, nie męcząc się. W rzeczywistości obserwowanie w ten sposób daje nam energię i radość.

Jeśli szukasz rezultatu lub chcesz, aby coś się wydarzyło, tylko się zmęczysz. Ważne jest, aby oszczędzać energię, aby móc praktykować nieprzerwanie. Więc pozostań zrelaksowany.

Medytujący umysł jest naturalnie zrelaksowany, spokojny i pełen pokoju. Więc kiedy pozostajesz z medytującym umysłem, naturalnie uczysz się nie skupiać, nie kontrolować, nie tworzyć, nie ograniczać ani nie ograniczać.
Medytacja to akceptowanie wszystkiego, co się pojawia, przyjemnego lub nieprzyjemnego, „dobrego” lub „złego” i obserwowanie tego w zrelaksowany sposób.

Więc praktykuj w zrelaksowany sposób, ale nie przestawaj ćwiczyć.
Często sprawdzaj siebie: Czy jesteś spięty czy zrelaksowany?
Sprawdź umysł i ciało.

Każde napięcie w umyśle lub ciele wskazuje, że prawdopodobnie czegoś chcesz, czegoś nie lubisz i chcesz, żeby to zniknęło lub czujesz się zdezorientowany czymś.
Zauważysz, że napięcie nigdy nie opanowuje tylko umysłu. Jeśli w umyśle występuje napięcie w wyniku niezdrowych korzeni, to odbije się ono napięciem gdzieś w ciele.

Świadome rozluźnianie tych fizycznych napięć jest rodzajem medytacji.
Świadomość, której szukamy, jest spontaniczna. Nie szukamy jej.
Po prostu żyjemy w przypływie i odpływie samej natury.

#buddyzm #theravada #codziennamedytacja
2bc0fa4d-aed9-475a-800d-3ac23eade29b
Gepard_z_Libii

W medytacji nie utrzymujemy jakiegokolwiek stanu, kiedy chcesz coś utrzymać albo się pozbyć, to już nie medytacja, a trening utrzymania uwagi. Medytacja to bycie dla samego bycia i pełna akceptacja tego co jest

Dan188

@Gepard_z_Libii oczywiście wiele też zależy od szkoły medytacji i ścieżki jaką promuje. Niektórzy zachwalają trening uwagi, ale trening uwagi ma te wady że ograniczasz się tylko do jednego obiektu i przez to twój zakres widzenia tego co się dzieje jest mały, a przecież jeśli jest właściwe nastawienie w umyśle każdy obiekt będzie dobry.

Gepard_z_Libii

@Dan188 próbowałem od groma różnych metod i najlepszą według mnie proponuje zen i czuję po sobie, jak działa, a jak działały inne.

To co uprawiałem do tej pory, to była przebieżka, metody relaksacyjne i w pewien sposób nawet oszukiwanie samego siebie.

Tak sobie myślę że wszystkie te wymyślne techniki proponowane przez inne odłamy są dla mocno zaawansowanych, a zen wprowadza na właściwą ścieżkę i uczy odpowiedniego nastawienia czy może nawet braku jakiegokolwiek nastawienia

Zaloguj się aby komentować

Poradnik jak radzić sobie z lękiem według Sayadaw U Tejaniya:

Musisz uznać lęk za każdym razem, gdy się pojawi.
Obserwowanie lęku pomoże ci zrozumieć pewne rzeczy, a to pozwoli twojemu umysłowi się od tego uwolnić.
Zrozumienie tego, co się dzieje, przyniesie spokój umysłowi.
Zadając sobie te cztery pytania, gdy zmagasz się z lękiem:

1 „Kiedy odczuwam tę emocję, czy sprawia ona, że moje ciało i umysł czują się dobrze czy źle?”

Jeśli rozpoznasz emocję za każdym razem, gdy się pojawi, a także rozpoznasz, czy jest ona przyjemna czy nieprzyjemna dla ciała i umysłu, umysł zacznie się zastanawiać, czy warto ją odczuwać. W końcu twój umysł zda sobie sprawę, że nie musi żyć z tą emocją.

2 „O czym jest ta emocja, do czego jest skierowana?”

3 „Dlaczego odczuwam tę emocję?”

4 „Czy odczuwanie tej emocji jest konieczne?”

Te pytania wspierają praktykę, ponieważ wzbudzają zainteresowanie i zachęcają nas do korzystania z naszej inteligencji.

W chwili, gdy otrzymujemy prawdziwą odpowiedź, umysł naprawdę coś widzi i odpuszcza.

#buddyzm #theravada

Zaloguj się aby komentować

"W tej praktyce musimy mieć odwagę, by pozwolić lękom i nienawiści pojawić się w świadomości. Rzeczy, których nie lubimy - otępienie, głupota, niepokój, wątpliwości - to wszystko są rzeczy, które jesteśmy skłonni odpychać. Nie chcemy, by nas kłopotało to, co trywialne, niemądre czy głupie; chcemy skierować naszą uwagę na to, co ważne i dobre. Nie chcemy myśleć o sobie jako o kimś, kto ma głupie myśli.

Nienawiść jest czymś, co chcemy stłumić; nie chcemy być jej świadomi. To jest szczególnie prawdziwe, ponieważ powiedziano nam, że powinniśmy tylko kochać ludzi. Powinniśmy tylko kochać naszych rodziców i nigdy nie nienawidzić naszych dzieci. Ale nie można czegoś kochać stale; miłość jest zmieniającym się uwarunkowaniem, i taka jest również nienawiść.

W medytacji, przywoływanie nienawiści do świadomości jest w porządku, ponieważ wasza intencja jest dobra. Waszą intencją jest oczyszczenie umysłu, a nie używanie nienawiści jako broni przeciw komukolwiek. Zatem zaufajcie tej intencji. Nie bójcie się świadomie nienawidzić, kiedy próbujecie uwolnić umysł od nienawiści, ponieważ nie próbujecie jej wysłać do kogokolwiek. W medytacji, waszą intencją jest oczyszczenie, a wy musicie mieć zaufanie do swojej intencji. To, czy naprawdę czujecie, że kiedykolwiek będziecie oświeceni czy też nie, to już inna sprawa. Ale miejcie zaufanie do waszej intencji skłaniania się ku Nibbānie."

Ajahn Sumedho
http://sasana.wikidot.com/w-obecnosci-uwarunkowan
#buddyzm #theravada

Zaloguj się aby komentować

- To współczesny manifest, pochwała bycia tu i teraz. Dostrzegania wielu małych-wielkich codziennych rzeczy, które składają się na nasze życie. Dlatego zachęcamy wszystkich do uważności. Na otaczający nas świat, na ludzi którzy są wokół nas i na nas samych. Niezależnie od wieku, bo przekaz kierujemy i do młodych, i do starszych głów. Bez wyjątków. Utwór „Powiedz mi jak?” zachęca do zatrzymania się, do refleksji. A wszystko to z narracją jedynego w swoim rodzaju Piotra Fronczewskiego
#stoicyzm #buddyzm #muzyka #psychologia

Zaloguj się aby komentować

"Większość z nas, ogólnie rzecz biorąc, lubi otrzymywać rezultaty, ale nie lubi kłaść podwalin. Możemy chcieć tylko dobra i czystości, ale jeśli nie ukończymy podwalin, będziemy musieli nadal być biedni. Podobnie jak ludzie, którzy lubią pieniądze, ale nie pracę: Jak mogą być dobrymi, solidnymi obywatelami? Kiedy poczują ukłucie ubóstwa, zwrócą się ku korupcji i przestępczości. Podobnie, jeśli celujemy w rezultaty w dziedzinie religii, ale nie lubimy wykonywać pracy, będziemy musieli pozostać biedni. I tak długo, jak nasze serca będą biedne, będziemy musieli szukać dobra w innych obszarach — chciwości, zysku, statusie, przyjemności i pochwałach, przynętach świata — nawet jeśli wiemy lepiej. Dzieje się tak, ponieważ tak naprawdę nie wiemy, co oznacza po prostu, że nie jesteśmy prawdziwi w tym, co robimy."
Keeping the Breath in Mind & Lessons in Samādhi
Ajaan Lee Dhammadharo(Thai Forest)
#buddyzm #theravada

Zaloguj się aby komentować

Niedawno przeczytałem ciekawy tekst Ajahna Thanissaro na sasanie przetłumaczony na Polski.
http://sasana.wikidot.com/jhana-nie-wedlug-schematow
Thanissaro opowiada w nim jakiego podejścia do medytacji nauczał jego mistrz z Tajskiej Tradycji Leśnej Ajahn Fuang.
Kluczowe fragmenty:

"SILNA KONCENTRACJA JEST ABSOLUTNIE OBOWIĄZKOWA W PRZYPADKU WYZWALAJĄCEGO WGLĄDU. „Bez silnej podstawy w postaci koncentracji”, mówił często „wgląd to tylko pojęcia”. Aby jasno dostrzec połączenia pomiędzy stresem i jego przyczynami, umysł musi być bardzo opanowany i spokojny. A żeby pozostawał spokojny, potrzebuje silnego poczucia dobrostanu, którego dostarczyć może tylko silna koncentracja."

"ABY OSIĄGNĄĆ WGLĄD W STAN KONCENTRACJI, MUSISZ WYTRWAĆ W NIEJ PRZEZ DŁUŻSZY CZAS. Jeżeli będziesz niecierpliwie forsować przechodzenie z jednego poziomu koncentracji na drugi lub jeżeli będziesz próbował analizować nowy stan koncentracji zbyt szybko, po tym, jak go osiągnąłeś, to nigdy nie dasz mu szansy na objawienie jego pełnego potencjału i tym samym, nie będziesz miał szans się z nim zaznajomić. Tak więc, musisz pracować z koncentracją tak jakbyś doskonalił jakąś umiejętność, musisz traktować ją jako coś, z czego możesz czerpać we wszystkich sytuacjach. Podejście takie pozwoli ci ją poznać z różnych perspektyw oraz sprawdzić na przestrzeni czasu to, czy rzeczywiście jest tak pełna błogości, pusta i nie wymagająca wysiłku, jak mogło by się to wydawać na początku."

"NAJLEPSZYM STANEM KONCENTRACJI, JEŻELI CHODZI O ROZWIJANIE WSZECHOGARNIAJĄCEGO WGLĄDU, JEST TAKA KONCENTRACJA, KTÓRA OBEJMUJE ŚWIADOMOŚĆ CAŁEGO CIAŁA. W zwyczajowej praktyce Ajahna Fuanga, która polegała na nieidentyfikowaniu żadnego stanu osiągniętego w trakcie praktyki, istniały dwa wyjątki i obydwa obejmowały nieprawidłową koncentrację. Pierwszy z nich był stanem, kiedy oddech staje się tak kojący, że twoje skupienie odpływa od oddechu ku samemu poczuciu ukojenia, twoja uważność zaczyna się rozmywać, a poczucie ciała i tego, co cię otacza znika w przyjemnej mgiełce. Kiedy się z tego wyłaniasz, trudno ci określić, na czym właściwie się koncentrowałeś. Ajahn Fuang nazywał to moha–samādhi, lub złudną koncentracją."

"Drugim z nich był stan, który osiągnąłem pewnej nocy, kiedy moja koncentracja była nad wyraz jednopunktowa i tak czysta, że odmawiała skupiania się lub określania nawet najbardziej ulotnego mentalnego obiektu. Był to stan, w którym całkowicie straciłem poczucie ciała, wewnętrznych/zewnętrznych dźwięków lub jakichkolwiek myśli czy postrzeżeń – chociaż istniała wystarczająca ilość nikłej świadomości, tak że po wyjściu z tego stanu wiedziałem, że nie spałem. Odkryłem wtedy, że mogłem przebywać w tym stanie przez wiele godzin, a pomimo tego czas mijał bardzo szybko. Dwie godziny wydawały się jak dwie minuty. Mogłem również „zaprogramować” się, aby opuścić ten stan o określonej porze."

#buddyzm #theravada #medytacja

Zaloguj się aby komentować

splash545

Fajna ta taktyka z 10 sekundową ciszą, żeby dać komuś czas na refleksję. Niedawno gdzieś czytałem albo słuchałem w podcaście nie pamiętam gdzie, że jakiś znany człowiek udzielał wywiadu i był w związku małżeńskim ponad 50 lat i pytaja się go jaki jest sekret tak długiego pożycia. A on na to: a bo wie pan my z żoną to cisi jesteśmy i nie rozmawiamy z sobą za dużo.

Zaloguj się aby komentować

Cześć. Poznałem jakiś czas temu metodę medytacji od Ashin Tejaniya(http://sasana.wdfiles.com/local--files/tejaniya-ashin/Skazyebook.pdf)..) Ogółem polega to na tym aby być świadomym ciała i tego co się dzieje w chwili obecnej np. teraz jak siedzisz w fotelu to możesz być świadomy słuchu, wzroku, odczuć w pośladkach gdy stykają się z siedzeniem itd. No i ogółem praktykę tego typu starasz się się rozwijać w odprężony sposób aby zachować jak najwięcej energii i świadomość powinna być rozwijana ciągle przez cały dzień od wstania rano do zaśnięcia. Co sądzicie o tej metodzie? Ktoś z niej korzystał? #buddyzm #medytacja
splash545

@Rashan ja może nie robię tak, że w każdej chwili staram się być świadomy, ale robię sobie kilka takich sesyjek uważności w ciągu dnia. I tak np. jak jadę samochodem do pracy to nie włączam radia tylko skupiam się na tej chwili jazdy. Albo jak gdzieś muszę przejść 5-10min to też skupiam się na tym spacerze.

@Dan188 to co opisujesz to taki w sumie mindfulnes z postaraniem na cały dzień. Ja rzadko kiedy w sumie skupiam się na wrażeniu dotyku, raczej bazuje wzrok i słuch. No chyba, że robię medytację idąc, to wtedy skupiam się na ułożeniu stopy w bucie, jak wiatr owiewa mi twarz, ręce itp

Zaloguj się aby komentować

W jaki sposób rozwiązujecie wasze problemy, jakie one są ? Jaka scieżka i drogą podążacie ? Jaki jest wasz cel ? Jaka myśl filozoficzna/religijna ? Jakie ksiazki w temacie waszych mysli filozoficznych/religijnych polecacie ?

Miałem odpisać pod postem @Krzakowiec odnośnie jego problemów ale jak zwykle wyszedł mi wysryw formatu A4 lub A3, o wszystkim i o niczym referat godny @Fafalala tylko nie ze szpitala a z samotni kogoś kto ma zbyt dużo czasu do namysłu . Więc tworze nowy temat.

Może i na małej próbce, ale nie znam nikogo kto miałby normalne dzieciństwo, albo przemoc albo nadopiekuńczość ze strony przynajmniej jednego z rodziców. Nie mówie tego żeby bagatelizować ten problem, ale skoro jest tak popularny a nie mamy aż tak tyle samobójstw to oznacza ze ludzie z tym żyją.

Nie ma jednej jedynej prawidłowej metody która rozwiązuje dany problem. Jedną i chyba najbardziej popularną jest to aby problem przepracować, sprawić by ten problem jakoś zniknał. Jeżeli sie uda to spoko, ale jeżeli nie to są też inne. Takimi metodami może być odwrócenie uwagi lub akceptacja.

Lubie czytać rózne filozoficzno/psychologiczne ksiażki i w taki sposób oprócz leków radze sobie z zaburzeniami lękowymi (na to są leki), ze spektrum autyzmu i fobią społeczną. Nie chłonie jednego nurtu, wybieram to co mi pasuje z każdego i póki co trafia do mnie to że:

Wszystko przemija (buddyzm) - to że teraz "jesteś w kropce" nie oznacza że będziesz w niej zawsze, to jakiś czas potrwa ale nie będzie stałym stanem, albo nastapi rozwiazanie, albo jakas akceptacja/odwrócenie uwagi a jeżeli nie to ludzki organizm ma bardzo silne zdolności adaptacyjne i człowiek jest w stanie przetrwać wszystko, nawet obozy koncentracyjne jeżeli ma określony cel, wie że coś na niego czeka (Logoterapia, ksiązka Człowiek w poszukiwaniu sensu).

Liczy sie tu i teraz (buddyzm) - obecne teraz za chwile będzie dniem wczorajszym, nawet jezeli teraz sie czymś zamartwiasz to za niedługo będzie to czasem przeszłym, wiec nie ma co do tego przykładać dużej wagi.
Nasze podejscie do własnej osoby i własnego stanu nie jest obiektywnym faktem, lecz nacechowaną opinią (stoicyzm), tą opinie trudno jest zmienić, ale warto o tym wiedzieć, probować postawić sie z perspektywy trzeciej osoby dla której te problemy byłyby bardziej błahe.

Zgadzam sie też z nihilizmem odnośnie braku celu i sensu życia, brakiem boga, zgadzam sie też z tym że powinniśmy dążyć do nadczłowieka - człowieka który pokonywać będzie własne ograniczanie i będzie stawać się bogiem sam dla siebie - jeżeli sie stanie to jako bóg nie bedą go obchodzić ludzkie ograniczenia w stylu potrzeba sensu i celu, ale uważam to za nieosiagalne, wiec skłaniam sie ku logoterapii - nadanie zyciu celu jakkolwiek obiektywnie głupi by on nie był. Zgadzam sie już nie pamietam czy z buddyzmem czy stoicyzmem że drogą powinno być unikanie cierpienia i akceptacja stanu neutralnego, ale nie zgadzam sie z jakimikolwiek formami ascezy ani przesąda w drugą stronę - nadmierną konsumpcją, zamiast akceptacji stanu neutralnego mogłbym dać dązenie do szczescia. Według mnie szczescie i nieszczescie jest jak huśtawka, wychylenie w jedną strone powoduje nastepnie wychylenie w drugą, ale całość dąży do stanu neutralnego. Z punktu widzenia biochemii mówi o tym ksiażka "niewolnicy dopaminy", kilka przykładów z życia to zadawanie bólu powodujące przyjemność jak bieganie i morsowanie, a w drugą strone to narkotyki.

Wierze też w wyjątkowo mała, lub nawet brak wolnej woli. Jesteśmy zaprogramowani poprzez geny i społeczeństwo, nasza osobowość kształtuje się do określonego wieku, a pózniej cokolwiek zmienić jest bardzo trudno lub jest to niemożliwe.
Na moim konkretnym przykładzie. Mam zdiagnozowane spektrum autyzmu, fobie społeczną i zaburzenia lękowe. Tkwie w błednym kole że jestem autystyczny więc zachowuje sie dziwnie ludzie reagują skrzywionymi minami, śmiechem a wcześniej dokuczaniem co powoduje izolacje i fobie społeczną która poteguje moje dziwne zachowania. Mogę działać wbrew sobie i wychodzić do ludzi, zdarzaja sie sytuacje że nawet wychodzi dobrze, tylko że ja ze strony układu hormonalnego nie mam żadnej pozytywnej reakcji na takie sukcesy a poza tym nie potrzebuje wiekszej ilosci ludzi niż garstki która wokoł siebie posiadam. Przygode z lekarzami zaczynam teraz, w wieku 27 lat, bardziej ze wzgłedu na potrzebe leków -bo lęki zaczeły się pojawiać bez kontaktu z ludzmi, zupełnie od czapy, potencjalne skorzystanie z benefitów związanych ze stopień niepełnosprawności, a reszte traktuje bardziej eksperymentalnie, za jakis czas (pewnie za 2 lata na NFZ, bo nie będe ładował w to własnych pieniedzy) trafie na terapie poznawczo behawioralną.

Teoretycznie mogę chodzić na terapie, a nawet wychodzić do ludzi wbrew sobie ale szanse że stane sie miłosnikiem ludzi bliskie są zeru, dopóki ludzie nie zaczna sprawiać mi przyjemności to będę siedział w samotni swej, tyle w temacie wolnej woli. Nie oczekuje zatem rozwiazania moich rzeczy, które z punktu widzenia innych osób nazywane są problemami, z mojego punktu widzenia, to standard. Poza tym zbytnie rozmyslanie i analiza swojego stanu powoduje u mnie problemy ze snem a z rzadka też kołatanie.

To wszystko powoduje ze prowadze tryb życia który obiektywnie można ocenić jako wegetacje - praca na pół etatu 3 dni w tygodniu za mniej niz minimalna, na szczescie z ludzmi którzy mnie tolerują a zwłaszcza to że na tematy poza zawodowe w ciagu 9 miesiecy zamieniłem z nimi dwa zdania. Z racji wczesniejszej pracy w IT - mam własna kawalerke wiec starcza mi na zycie, a nawet i cośtam odkładam. Przebywam w samotni z konktaktami ograniczonymi do dwóch osób. Partnerki brak ze wzgłedu na to że z ludzmi fizycznie wytrzymuje max 3h raz na 2 tygodnie, nie wytrzymam codziennego dłuższego pisania już nie mowiąc o spotykaniu sie do tego aseksualizm (albo uzaleznienie od porno, efekt jest jeden - seks z kobietami nie sprawia mi wiekszej przyjemności niż masturbacja). Wszelkie aktywności poza domem ograniczone do biegania (aby narwać królikowi trawe) i robienia zakupów - w godzinach i dniach gdy miasto jest puste. Aktywności w domu to jedzenie od 9 miesiecy tego samego i przewijanie czasu za pomocą tego co sprawia mi drobna przyjemność a są to gry komputerowe, filmy i audiobooki oraz .... króliki, od wczesnego dzieciństwa upodobałęm sobie te zwierzeta, może dlatego że są ciche i dystansują się od ludzi, ale jednak kontakt z ludzmi mają. Ich język, oparty na strachu jest dla mnie bardziej zrozumiały niż język ludzi, a w szczególności kobiet który jest operaty na emocjach.

Poniekąd króliki stanowią mój cel w zyciu i motywacje- dać im azyl w miejscu z dala od ludzi, którzy w wiekszości ich języka nie rozumieją. Dużo też z królików czerpie, one pomimo nienaturalnego i niedogodnego dla nich świata, żyją w nim, w wiekszości przypadków bez zaburzeń psychicznych, bez rozważań na temat sensu i celu istnienia, robią to do czego zostały stworzone, czyli kicanie jedzenie i realizacja innych króliczych potrzeb, myśle że od zwierząt możemy się dużo nauczyć.

Mimo wszystko ten styl zycia nie sprawia mi problemu, objawy fobii społecznej blokują tylko tą aktywność która jest długoterminowa typu zapisanie się do fundacji pomagającej królikom, z krótkoterminową typu jazda autobusem, załatwienie czegoś na mieście (innego niż zakupy) radze sobie albo poprzez odwrócenie uwagi muzyką albo poprzez myślenie "no i co z tego że teraz kołacze ci serce, skoro za 20 minut wysiądziesz i już nie będzie" , "no i co z tego że jesteś zmeczony praca i dojazdami, skoro odpoczniesz i nic ci nie bedzie, a poza tym to tylko 3 dni w tygodniu" problemem są nowe sytuacje i nowe miejsca, tego unikam jeżeli mam taka możliwość . Z innymi rzeczami w tym ze spektrum radze sobie głównie dlatego że nie porównuje się do innych ludzi tylko do siebie, jeżeli mi przyjemność sprawia życie pustelnika to dlaczego miałbym tak nie żyć.

Najwiekszym problemem dzisiejszych 30-40 latków jest to że zbyt bardzo chcą wpisywać się w standardy społeczne - chcą mieć dom/blizniak, suva, dzieci i wakacje kilka razy do roku a to wszystko za polską pensje za prace w korpo. Do tego stawianie sobie innych wygórowanych celów, cheć rozowoju i parcia do przodu bez czasu na nic nie robienie, które jest myśle bardzo ważne, a tak naprawde można żyć obojetnie jak, nawet jak szczur, wystarczy że ten sposób życia wpisuje sie w nasze potrzeby, nasze a nie te które narzuciło nam społeczeństwo, wmawiając że rozwijaj się, kupuj, konsumuj a będziesz szczesliwy - no nie koniecznie, nie ma jednej defincji szczescia, a poza tym dziwnym trafem wpisuje sie to w napędzanie obecnego systemu gospodarczo-społecznego. Brzmi to jak kontrola tłumu jak religia która mówi że bieda i cierpienie uszlachetnia, w czasach gdy biednych i cierpiących nie brakowało. Nadmierna konsumpcja za pensje Polaka nie da wam szczescia długofalowo, tylko krótkofalowo, im mniejszy będzie postęp w realizacji długofalowych potrzeb daną konsumpcją tym i radość będzie krótsza, za to taka konsumpcja tylko uwiezi was w pracy i kredytach. To co dla jednych jest szczesciem dla innych jest cierpieniem, w tym również czytanie tego posta, jedni mogą być szczesliwi że dotarli do końca tego wysrywu, drudzy mogą odczuwać cierpienie za zmarnowane kilka minut na jego czytanie.

#psychologia #filozofia #filozofiadlajanuszy #buddyzm #stoicyzm #autyzm #asperger
splash545

@pokeminatour Widzę, że dosyć dobrze masz to wszystko przemyślane. Z wieloma rzeczami się zgadzam, z kilkoma nie.

Jakie ksiazki w temacie waszych mysli filozoficznych/religijnych polecacie ?

Z wpisu widać, że jakieś podstawy stoicyzmu znasz to może polecę Ci coś bardziej zaawansowanego w tym kierunku:

Pierre Hadot - Twierdza wewnętrzna. Wprowadzenie do "Rozmyślań" Marka Aureliusza


trafie na terapie poznawczo behawioralną.

Jeśli masz chęć spróbować to możesz sobie zrobić autoterapię przy pomocy stoicyzmu. Nie wiem czy Ci to polecać bo piszesz o różnych schorzeniach, kołataniu serca przy próbie analizowania. Może lepiej jakby Cię prowadził terapeuta. Ale może tu właśnie wchodzi nadmierna analiza i stąd lęki, a w stoicyzmie są metody, żeby temu zaradzić. Terapia w nurcie poznawczo-behawioralnym wywodzi się właśnie ze stoicyzmu i stosuje się w niej też stoickie bądź okołostockie techniki. Możesz sobie sprawdzić bloga prowadzącego przez 2 psycholożki - forma minimalna. Łączą tam właśnie stoicyzm i nurt poznawczo-behawioralny. Jednak nie ma tam zbyt wiele treści.

A gdybyś był zainteresowany taką autoterapią to polecałbym Ci podcast 'Ze stoickim spokojem' i może przy jego pomocy mógłbyś sobie taką autoterapię zrobić. Ja osobiście właśnie dzięki słuchaniu tego podcastu zrobiłem sobie taką autoterapię i zmieniłem się w bardzo dużym stopniu. Przede wszystkim pozbyłem się lęków i niepokoju w moim życiu i dzięki temu żyje jak chcę.

Fafalala

@pokeminatour przeczytałam i nie żałuję. Ani chwili. Myślisz po części nad takimi tematami jakie i mi się kołaczą w głowie. Czytam o stoicyzmie i o szczęściu według specjalistów. Natknęłam się na wiele hipotez i zdań jakie warto zapamiętać. Chyba najważniejsza rzecz jaką mi teraz przychodzi to sformułowanie że szczęście nie jest stanem stałym, lecz ulotnym momentem. Resztę uzupełniamy szarą codziennością.

Dan188

Współczuje ci chłopie, że miałeś pecha urodzić się z tymi wszystkimi schorzeniami. Ogólnie z większością twojego tekstu nie zgadzam się, ale w końcówce jest dużo prawdy. Nie musowo robić tego co mówi społeczeństwo. Społeczeństwo narzuca styl życia, który jest korzystny dla systemu, ale nie jest koniecznie korzystny dla samej jednostki. Pozdrawiam


A jeśli chodzi o zadane pytania na początku w jaki sposób sobie radzę z życiem? Podążam buddyzmem theravada. Ta ścieżka też mnie przekonała, że nie jest ważne to co wmawia społeczeństwo czy masowa kultura.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj obchodzimy światowy dzień medytacji! Z tej okazji zachęcam do choćby 15 minutowej sesji medytacjnej; przy dźwięku bambusowych fletów, burzy lub po prostu w ciszy.

Namaste ( ‾ʖ̫‾)

Światowy Dzień Medytacji obchodzony jest corocznie 21 maja, aby przypomnieć nam, że medytacja jest dostępna dla każdego i każdy może skorzystać z jej uzdrawiającego wpływu. Medytacja odnosi się do skupienia umysłu i ciała w celu poprawy samopoczucia emocjonalnego

#medytacja #buddyzm #ciekawostki #zdrowie #psychologia
78e0a11c-1264-472f-83a3-8e2578e689e4

Czy praktykujesz medytację?

160 Głosów
Capo_di_Sicilia

@cyber_biker Zaczalem od tej soboty i jest to w moim przypadku dosc trudne. Ale nie poddaje sie i bede kontynuowal

ismenka

Oczywiście, że medytuję. We wdrożeniu się w jej rytm pomogło mi uczestnictwo w kursie MBCT (pisałam o nim tu: https://www.hejto.pl/wpis/czesc-hejterki-wlasnie-zakonczylam-8-tygodniowy-program-terapii-poznawczej-mbct- ). Teraz z ludźmi z grupy spotykamy się nawet nieoficjalnie na cotygodniową grupową medytację, a w ciągu dnia zawsze znajduję czas na 3-minutową przerwę na oddech i 15 min medytacji bądź skanowania ciała.

Jim_Morrison

Ja mam swój sposób, dosyć oryginalny, myślę, na praktykowanie tej czynności - 0,5 na hejnał i mam od razu trzeci poziom wtajemniczenia. Mianowicie momentalnie zaczynam lewitować nad powierzchnią, niezależnie od tego jaka by ona nie była.

Zaloguj się aby komentować

Nibbana to słowo oznaczające cel buddyjskiej ścieżki. Czym dokładnie jest owy cel?

W skrócie ogólnikowo można powiedzieć, że Nibbana oznacza całkowite wyzwolenie z kołowrotu życia i śmierci(samsara) oraz ogólnie wolność od konieczności karmienia się procesami wytwarzania i lgnięcia do pięciu agregatów(forma, odczucia, percepcje/postrzeganie, wytworzenia umysłowe, świadomość).

Często opisując Nibbanę używa się analogii do gasnącego ognia. Gasnący ogień oznacza uwolnienie i brak konieczności korzystania z paliwa, które go utrzymuje. Uwolniony ogień symbolizuje uwolniony umysł.

Można ten stan też opisać jako chłodny stan spokoju i ciszy, którzy pochodzi z porzucenia lgnięcia. Tak jak płonący ogień jest uwięziony przez własne lgnięcie do paliwa, tak umysł jest uwięziony nie przez agregaty, ale przez lgnięcie do agregatów. To dlatego, kiedy odpuści, agregaty nie będą w stanie powstrzymać go przed uwolnieniem.

Jest to szczęście ostateczne, choć nie podlega agregatom. Przyjemność całkowicie nieuwarunkowana i niezależna od sześciu zmysłów. Jest to rodzaj świadomości, ale także nie podlega agregatowi świadomości i nie zależy od zmysłów.

Osoba, która osiągnęła Nibbanę w tym życiu, nadal doświadcza przyjemności i bólu zmysłowego, ale umysł zostaje raz na zawsze uwolniony od namiętności, niechęci i złudzeń. Po śmierci całe doświadczenie świata sześciu zmysłów ochładza się i Nibbana jest całkowita. Oczywiście warto również dodać, że słowny opis nie może przedstawić czym jest dokładnie wyzwolenie.

#buddyzm #theravada

Zaloguj się aby komentować

Właściwy Wysiłek

§ 49. There are these four right exertions. Which four? There is the case where a monk generates desire, endeavors, arouses persistence, upholds & exerts his intent for the sake of the non-arising of evil, unskillful qualities that have not yet arisen… for the sake of the abandoning of evil, unskillful qualities that have arisen… for the sake of the arising of skillful qualities that have not yet arisen… (and) for the maintenance, non-confusion, increase, plenitude, development, & culmination of skillful qualities that have arisen. These are the four right exertions.

Just as the River Ganges flows to the east, slopes to the east, inclines to the east, in the same way when a monk develops & pursues the four right exertions, he flows to Unbinding, slopes to Unbinding, inclines to Unbinding.

SN 49:1

Właściwy wysiłek stanowi jeden z elementów ścieżki, który warto opanować. W sumie można te cztery aspekty wysiłku sprowadzić niekiedy do jednego procesu. Przykładowo poprzez rozwój pozytywnych cech umysłowych automatycznie doprowadzimy do osłabienia i porzucania tych negatywnych jak i vice versa. Oczywiście samo unikanie nieumiejętnych cech umysłowych nie jest najlepszym rozwiązaniem bo nie jest najbardziej rozwijające jeśli chodzi o wnikliwość i uważność. Jako pozytywne cechy, które warto rozwijać często podaje się Siedem Czynników Przebudzenia(uważność, analiza, wytrwałość, radość, uspokojenie, koncentracja, zrównoważenie).

Warto zauważyć również, że Budda podaje też siedem sposobów na porzucenie niezręcznych cech umysłowych(https://www.dhammatalks.org/books/Wings/Section0012.html#fione)..) Są to: rozpoznanie, powściągliwość, używanie, tolerowanie, unikanie, niszczenie i rozwijanie. Zastosowanie odpowiedniego rodzaju wysiłku do niezręcznego zjawiska wymaga osobistego dostosowania podpartego praktyką. Jeden sposób może być odpowiedni na jeden problem gdy inny do owego się nie sprawdza. W tej kwestii wiele zależy do eksperymentowania(każdy umysł ma swoje indywidualne przysposobienie).

Podobnie jest z tym jak intensywny powinien być wysiłek. Niekiedy dany problem wymaga dużych pokładów wysiłku, a niekiedy wystarczy spokojna obserwacja aby niezręczna emocja odeszła. Przykładowo gdy opanuje nas gniew można użyć praktyki metty jako przeciwieństwa, która rozwijana osłabia gniew. Można też mieć problem z nadmiernym myśleniem i pobudzeniem, wtedy może się okazać, że wystarczy spokojna obserwacja aby się uspokoić. Ogólnie kluczowe jest zachowanie zdrowego rozsądku aby nie popadać w strach przed jakimkolwiek wysiłkiem ani nie przemęczyć się przesadzonym wysiłkiem. Ważne jest robić to dobrze. W sensie przykładowo gdy przytłacza nas pożądanie seksualne raczej nie jest mądrą postawą przyjęcie tolerancji jako metody do jego pokonania, albo denerwowanie się na samego siebie gdy umysł nie działa tak jak chcemy.

Ale przede wszystkim tym postem chciałem pokazać, że postawa "nie osądzająca, nie dualistyczna, akceptująca" itd. nie mają wiele wspólnego ze ścieżką. Sama ścieżka wymaga postawy dualistycznej i osądzającej aby móc rozróżnić to co zręczne a to co nie by skierować skutki kammiczne w dobrym kierunku. Kluczową rolę również tutaj odgrywa pragnienie, które jest kojarzone z przyczyną cierpienia. Budda jednak rozróżniał pragnienia na lepsze i gorsze. Umiejętne pragnienie podstawę w dążeniu do przebudzenia. Bez pragnień nie da się rozwijać uważności, czujności, moralności. Natomiast, niektórzy nauczyciele potrafią promować poglądy typu "bądź otwarty", "bądź nieosądzający". To jest niewłaściwy pogląd, który blokuje ustanowienie uważności i rozwój.

#buddyzm #theravada

Zaloguj się aby komentować