@Dan188 Dużo ludzi nie wierzy, że ich to dotknie. Czekają do ostatniej chwili. A potem jest już za późno. Obojętne, czy to klęska żywiołowa, czy wojna. Wierzą, że to "przejdzie bokiem" A potem tracą wszystko.
@Dan188 fajnie z tą akceptacją ale w pierwszej kolejności można zadbać o bardziej ziemskie działania prewencyjne.
@Lubiepatrzec ja się zgadzam wały, ubezpieczenia, ratowanie się za pomocą działań to jest konieczne, ale później jak już zaleje to trzeba powiedzieć: "tak to się wydarzyło nic z tym już nie zrobię nie mogę się tym katować".
@Dan188 tak, bo akceptacja nie wyklucza działania.
@Dan188 Niby tak, ale nikt nie zabroni Ci monitorować na żywo sytuację, i przeciwdziałać. Domu nie przeniesiesz, ale cały dobytek z pierwszego piętra na strych już tak. Auto przeparkujesz na okoliczną górkę, a ewentualne otwory wentylacyjne i okna do piwnicy zatkasz.
Nie unikniesz strat, ale możesz je mocno zminimalizować. Ubezpieczenie to osobny temat, który też warto rozważyć.
@LondoMollari to jak najbardziej rozumiem
Każdy zatopiony samochód to przynajmniej jeden kierowca, który zignorował ostrzeżenia.
Zaloguj się aby komentować