#animedyskusja

51
340
ogladam hyouka jestem na 14 odcinku boze jakie to jest nudne jak flaki z olejem w ogole sie nie moge na tym skupic i tego normalnie ogladac po chwili zapominam co tam sie dzieje bo tak nudne to jest ehh dobrze ze tylko 1 sezon jest bo bym ohujal jakbym mial ogladac na sile wiecej odcinkow ehhh mialem zdecydowanie wieksze oczekiwania wobec tego tytulu widzac bardzo fajny gosick w rekomendacjach na malu czy nawet oregairu ktore tez w miare okej sie ogladalo ehh kurrw zawsze piach w oczy #przegryw #animedyskusja #anime
6a4d47fc-542e-40f1-b9da-20036034c613
Wojbody

@Tacerpacer Zacząłem to oglądać ze 3-4 miesiące temu, bo gdzies było polecane po Yahari Ore, które mi się podobalo, i też nie polecam. Skończyłem tylko dlatego, że nie mogłem spać kilka razy w nocy.

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Speed Grapher (2005) uważam za anime już nie tyle słabe, co wręcz szkodliwe. Na papierze - jest to ten typ nieznośnego dojrzałego anime dla dojrzałego widza dojrzałych anime, od którego flaki się przewracają z żenady, ale na szczęście to wyłącznie aranżacja na podstawy kina exploitation, butem wciśniętego w PG-16. Produkt swoich lat - dostatecznie edgy, by zapewne był chlubą nocnego pasma w telewizji. Wyłącznie po nocy jest w stanie zmęczony umysł zaakceptować te brednie. 
Tokijo, Dżapan. Ten parszywy kapitalizm doprowadził do niewyobrażalnego rozwarstwienia społecznego, którego w ogóle nie widzimy na oczy. Każdy autorytet w mieście to zbok na pasku sekretnego klubu doznań niedozwolonych, a który da radę ujawnić wyłącznie on, nasz bohater - SAIGA! Niegdysiejszy fotograf wojenny, który nie potrafi dostać erekcji bez aparatu w dłoni. Podążając tropem tajemniczych morderstw, Saiga odkrywa klub, a w nim zostają na niego spuszczone w obrzydliwym rytuale tajemnicze moce, dzięki którym, za przeproszeniem, strzela ze swojego aparatu. 
Serial bardzo silnie pozycjonuje się na ten grubymi nićmi szyty komunikat, że rozpasany kapitalizm prowadzi do fizycznych ekscesów, a w dalszym ciągu do zboczeń seksualnych z gatunku BDSM. W niejednym anime zapewne mieliście możliwość odczuć ten dziwny moodzior, który zawsze umieszcza co bogatszych i ważniejszych w roli co najmniej łotrów. Tu pociągnięte jest do granic absurdu. Co Speed Grapher zaznacza dosłownie, każdy, kto jest w stanie wydać rozkaz, jest tu jednym z tych zboków. 
Saiga ratuje z opresji dziewuszkę-niewiniątko, tak przeraźliwie bezbarwną moe kukłę, że dziwić możemy się wyłącznie, dlaczego ktoś co chwila usiłuje ją zgwałcić. Obijają się od ściany do ściany w tym naprawdę nieudanym scenariuszu, dopchanym do długości dwóch cour wyłącznie dzięki kiepskim pojedynkom z kolejnymi zboczeńcami, którzy usiłują odbić Kagurę z rąk fotografa-pedofila. Fabuła usiłuje potrząsać mało przekonująco stołem, jednak gra na finał tak oczywisty, że wstałem z fotela i wydarłem się w pustkę - dlaczego?!
Jest koszmarnie, okropnie brzydko. To animacja rodem z kiepskiego hentaja, pełna nudnych designów i usypiających pejzaży. Miałem porównywać bajkę do Gungrave, ale przyszło mi przyznać, że Gungrave wyglądał znacznie lepiej, i samo to nobilitowało bajkę bardzo. Podobnie jak przy Gungrave, zmieniłem w końcu ścieżkę dźwiękową na angielską, by chociaż przerysowane i napompowane fuckami i shitami dialogi odrobinę rozruszały tę ramotę. Nie dało rady, baja nie radzi sobie z niczym. 
10/10, klasyk.
5fba0ecf-12da-4810-8d2b-431866f3fcb4

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Czas na kolejny niedzielny pokepojedynek.
W poprzedniej ankiecie ulubionym starterem piątej generacji został Snivy (40,91%), Drugie miejsce zdobył Tepig (36,36%), na końcu wylądował Oshawott (22,73%).
Dziś coś rzadkiego, zamiast klasycznego pokemonowego tercetu mamy kwartet. Na ring wchodzi epika z "mieczy sprawiedliwości", wzorowana na czterech muszkieterach. Czas wybrać z:
1. Pułkownik John „Hannibal” Smith
2. Sierżant Bosco Albert „B.A.” Baracus
3. Porucznik Templeton „Buźka” Peck
4. Kapitan H.M. Murdock
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
cfc09d98-6de1-4de3-bc2b-83651a60b152

Kogo z "Mieczy Psrawiedliwości" lubisz bardziej?

12 Głosów
Habemus_canem

Głos na Virizion'a.


Keldeo odpada na starcie. Nie podoba mi się, wygląda jakby się urwał z filmu "Ostatni jednorożec". jego druga forma wygląda nawet gorzej, jakby mu ktoś dildosa przykleił na czoło.


Pozostała trójka wygląda znacznie lepiej, więc wybór był trudniejszy. Chyba najlepiej przypadł mi do gustu Virizion. Przypomina mi trochę kosmicznego jelenia. Pozostała dwójka tez jest spoko.

f62bfaf3-1970-4a69-9f34-3a2c8c0415a1

Zaloguj się aby komentować

kuurhwa ja pier zapisalem se wszystko z shindena co bede musial ogladac w letnim sezonie troche tego jest ja pierr ciezko bedzie to ogarnac patrzac ze jeszcze bede ogladac inne anime kurrw:
mushoku tensei
jujutsu kaisen
masamune kun no revenge
kanojo okarishimasu
bungou stray dogs
seishun buta yarou
fate/strange fake
go-toubun no hanayome
#przegryw #anime #animedyskusja

Zaloguj się aby komentować

dobra oshi no ko odbebnione musialem odbebnic bo to te same uniwerdum co kaguya sama bylo nawet fajne mimo ze bardziej liczylem na to ze bedzie wiecej scigania sprawcy itd dla mnie za duzo tego swiata gwiazdek ale mimo wszystko i tak bylo przyjemnie
teraz znalezc nowa baje do obejrzenia ehh musze sie zastanowic co ehh a jeszcze ten sezon cholerny gdzie bede mial duzo rzeczy do ogladania ehh #przegryw #anime #animedyskusja
5c6e4a88-d0a2-4273-a2be-a2de58ca8a97
Pluszowykalafior

te anime jest zajebiSte mam mangę 3 i 4 tom

Zaloguj się aby komentować

KURRHWA TWOJA MALA JAPONIA KONCZY DZIALANOSC JA PIERR KTO MI TERAZ BEDZIE TLUMACZYC RYZOWE BAJE!
#przegryw #zalesie #anime #animedyskusja
2c810b3a-3e60-4262-be30-3d33fa4cce45
Naiken

@Tacerpacer masz przecież inne strony z tłumaczeniami, więc o co chodzi? A jeśli chodzi o samo TMJ to szkoda, oglądałem tam cale Naruto i trochę innych bajek, ale ciekawe też o co poszło że tak szybko się zwinął

Chougchento

@Naiken ponoć koleś nie wyrabiał z tłumaczeniem, gdzieś mi mignęło, jak ktoś pisał

Naiken

@Chougchento poczytałem trochę i tak jak myślałem, ktoś mu się dobrał do dupy, ponoć kilka dni temu wstawiał rozpiskę na letni sezon(dawno nie wchodziłem na wbijam, to nie mam jak zweryfikować). Inaczej nie zwijałby interesu z dnia na dzień praktycznie.

Twoje wytłumaczenie byłoby git, ale na początku/środku sezonu, a nie jak mu zostało po jednym odcinku z kilku serii


https://i.imgur.com/qPgm8Hh.png

Zaloguj się aby komentować

huj w koncu skonczylem d gray mana o ile na poczatku sie to fajnie ogladalo to pozniej mnie zaczal juz nudzic a tego hallow to mi sie kompletnie nie chcialo ogladac i ogladalem to na sile nawet nie wiem co sie tam dzialo ehh teraz obejrze oshi no ko bo to te same uniwersum co kaguya sama wiec musze to obejrzec tak czy siak #przegryw #anime #animedyskusja
563dda94-9bc2-47ba-9251-e0387f63b22e

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Jednym z autentycznych fenomenów mangoanimowych na polskim rynku jest niewątpliwie Great Teacher Onizuka, który wyszedł u nas sto lat temu na papierze rodem z komiksów Gigant, a podobno niedawno miał lepszej jakości reedycję. Mnie ta faza ominęła, a więc nie miałem też przyjemności zaznajomić się z adaptacją z 1999 aut. studio Pierrot, której urywki co najwyżej kojarzyłem z telewizji Hyper, równie mętnie, co urywki Chobits. 
Napocząłem jednak w końcu anime, bo to jest przymus, bo koneserzy wyrzucą z tagu i będzie świst tylko szedł. Mimo adaptacji urywkowej, GTO na ekranie bardzo sprawnie rozpoczęło i zakończyło akcję, i samo to wyróżnia się na plus na tle epoki. Znaczna część widzów może kojarzyć przede wszystkim czterdziestominutowy odcinek pierwszy serii, jej niby-pilot, niby-prolog, który nijak się ma do reszty serialu, ale doskonale prezentuje jego ton, i właściwie po nim samym stwierdzicie łatwo, czy pozostałe 42 odcinki się Wam spodobają. 
Ileż można kluczyć. GTO to jest ta seria o patusie-motocykliście, co dorósł i wymyślił sobie przyszłość taką, w której zostanie nauczycielem w liceum, gdzie ma zamiar rwać młode dupy. Ku jego nieszczęściu, zostaje zatrudniony w gimnazjum, więc gros jego aktywności to faktycznie edukacja młodzieży. A młodzież dostaje najgorszą. Wszelkie historie o nękaniu, przemocy, galeriankach, próbach samobójczych, wreszcie skrajnych głupkach w klasie, to dla Onizuki odtąd chleb powszedni. Postawił sobie za zadanie być tym nauczycielem, który nigdy nie spisze nikogo na straty, nigdy nie nazwie ucznia "śmieciem ludzkim," co spotkało jego samego. 
Onizuka to motor napędowy całej serii, i jego osobowość doskonale wypełnia seans nawet wtedy, gdy akurat nie ma go na ekranie. Jest wulgarny, chutliwy, niespecjalnie mądry, impulsywny, imponująco silny i absurdalnie wytrzymały na rany i obrażenia, wreszcie absolutnie lojalny wobec swoich uczniów. Nie oszukujmy się, lwia część serialu przyjmuje formę łobuziaka tygodnia, przy czym zazwyczaj jednego ucznia grilluje się od dwóch do trzech odcinków, z przerwami na jakieś humorystyczne epizody. 
Nasz bohater najczęściej narusza patologiczne status quo wyciągając jakiegoś ucznia z jego strefy komfortu, po czym wtedy dopiero interweniuje z odsieczą, gdy uczeń sam sobie uświadomi, jakim obrzydliwym gówniarzem jest, i jak dobrze życzy mu Onizuka, w przeciwieństwie do innych nauczycieli. Strasznie to sokratejska metoda, takie prezentowanie młodzieży ich własnych słabości w zwierciadle, by nawrócili się na rozum i godność człowieka, i Onizuka ma stuprocentową skuteczność. 
Dobrze się to ogląda, nawet wbrew oprawie wizualnej, która bywa bardzo tanio zrobiona. Gęby jednak wykrzywiają się na tyle czytelnie, byśmy byli się w ogóle w stanie połapać, kto na ekranie gada, a gada się sporo i z werwą. Muzyka to już w ogóle pomidorek, chociaż łapię się na tym, że liczba utworów w moich uszach brzmi na znacznie mniejszą, niż była w istocie. Być może nazbyt hojnie szermuje się tu zaledwie garstką, a reszta gdzieś tam brzdęka ze dwa razy. 
Doskonała seria z kanonu obowiązkowych pokazów, których nigdy sie nie widziało. 
https://www.youtube.com/watch?v=S-z4iEcpq-s
Zielczan

@tobaccotobacco świetne anime, może nierzadko prostackie, ale mnie autentycznie bawiły niektóre akcje, a w szczególności saga z Toyotą Crestą xD

Zaloguj się aby komentować

Czas na kolejny niedzielny pokepojedynek.
Tydzień temu mieliśmy ostatni pojedynek z 4 generacji. Pokebóg zatriumfował. Arceus (53,85%), Shaymin (46,15%) i totalna porażka Heatran (0%). To drugie zero w historii pokepojedynków, choć przypadek Happiny jest trochę inny.
Zakończyliśmy pojedynki w Sinnoh.
Witam w Unova, czas na generację 5.
Zaczynamy klasycznie od starterów, choć w 5 generacji w pokedexie przed starterami mamy jedną legendę, ale na nią przyjdzie czas później.
Oto kandydaci:
1. Genji
2. Roadhog
3. Mei
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
d9e72c60-7d1e-411c-bf83-a01ffe5f131c

Jaki jest twój ulubiony starter z piątej generacji pokemonów?

26 Głosów
Nuszek

@Habemus_canem ten niebieski ma dla mnie taka wkurzającą pokemordę że nie mogę na niego patrzeć

Chougchento

@Habemus_canem głos na snivy, serperior jest przepiękny

Nuszek

@Chougchento dokładnie

Zaloguj się aby komentować

Czas na kolejny niedzielny pokepojedynek.
Pojedynek "strażników mórz" był chyba najmniej popularnym jak do tej pory. Ale nie ma się co dziwić, bo był to wybór między lewym i prawym twixem, tylko jeden leżał trochę na słońcu i się popsuł. No więc wygrywa Manaphy (56.3%), przegrywa Phione (43.8%).
Dziś ostatni pojedynek czwartej generacji. Mamy tu naprawdę świetnych zawodników, dwa ostatnie mityczne pokemony z tej generacji i jedną legendę w sumie na doczepkę. Jakoś wcześniej nie miałem gdzie wsadzić tej legendy. W tym iście boskim pojedynku do wyboru mamy:
1. Ourea
2. Physis
3. Fanes
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
377a9c01-01de-478b-a2d4-62c90aa09780

Kogo lubisz bardziej?

16 Głosów
tobaccotobacco

@Habemus_canem głos na jeża, tekst dolny

pozdrawiam_was_ciule

@tobaccotobacco Jeż jest spoko, ale nie ma szanz z literalnym pokemonowym bogiem

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Eiga Daisuki Pompo-san (2021) to 90-minutowa kinówka, która wyszła z poślizgiem, ale może to i lepiej, bo i tak na nią nie czekałem. Wrzucona do plan to watcha zwodem, fermentowała mi w myślach w najlepsze, rosła do niebotycznych rozmiarów, przybrała postać przebrzydłej bestii pokroju jakiejś, za przeproszeniem, P*priki, po czym doczekała się wreszcie koneserskiego pojedynku. Eiga Daisuki Pompo-san, aleś mi zaimponowało. 
Formuła tej bajki jest wcale nieoczywista - to hollywoodzki film o Hollywood, tyle że tak naprawdę to japońskie anime. Mariaż, wydawać by się mogło, ciężkostrawny. Hollywood kocha filmy o sobie, i niekiedy nawet ich widzowie zdają się je lubić, ale - są to, było nie było, filmy właśnie, kadra robi tam film o kadrze żmudnie robiącej film. W półświatku anime porównywalnym przedsięwzięciem jest może wyłącznie Shirobako, anime o kadrze żmudnie robiącej anime.
Pompo znajduje swój głos w tłumie i nieco dodaje do tego zapatrzonego w siebie gatunku, dorzucając nieprzesadnie wiele języka wizualnego animowanego medium, jak i loli jako zwornik doznań na ekranie. No, wychodząc nie trzaskajcie drzwiami. Tytułowa Pompo to młodociana producentka filmów, która wymyśliła sobie wyhodować pod bokiem taki film, który ją osobiście wreszcie zdoła zachwycić. Jej dziadek bowiem, legendarny producent, tak ją katował klasykami w dzieciństwie, że nic jej już nie rusza. Jak to producentka, dopina swego zarządzaniem kadrami. Sama pisze scenariusz dla aktorki, którą sama obsadziła, sama znajduje zieloniutkiego reżysera, sama załatwia mu plan zdjęciowy, po czym znika z ekranu.
Podejrzenia o lolicentryczność, które zatruwały moje myśli przed właściwym seansem, okazały się nietrafione. Gdybym wyłącznie słuchał filmu z zamkniętymi oczyma, wręcz bym stwierdził, że Pompo to jakaś dorosła osoba. Stylówa została przyjęta chyba wyłącznie na złość widzom. Podobnie nie ma tu wcale magicznego realizmu i natrętnych metafor, poza jedną wyłącznie, wcale umiejętnie zrealizowaną. Opowiastka to zdecydowanie bardziej o asystencie Pompo, wyznaczonym na reżysera jej wymarzonego filmu - Genie, filmowym obsesjonacie, który na planie zdjęciowym i w montażówce odkrywa, czym właściwie filmy są dla niego samego. 
Całkowicie logicznie, ale jakoś przyciężko zrealizowany został wątek finansowania produkcji, i sam bym chyba odważył się wyciąć go do żywego, tak jak Gene uczy się wycinać swoje własne, w jego mniemaniu genialne i odkrywcze pomysły. Niemniej jednak, nie cierpimy przed ekranem wcale, bowiem film ma jedną, niewątpliwą zaletę - trwa 90 minut. To taki snobistyczny żarcik, który zrozumieją wyłącznie ci, którzy film już zdążyli obejrzeć - bo Pompo nie ma cierpliwości do filmów dłuższych, niż 90 minut. Wolno klaskać. 
Ocena: 2/10
f8238d14-25fb-4597-aed5-9b8a3cb31dc0

Zaloguj się aby komentować

Czas na kolejny niedzielny pokepojedynek.
W księżycowym pojedynku wygrał Darkrai (66,67%), Cresselia (33,33%) nie miała najmniejszych szans.
Jeżeli wcześniej pozmyślaliście, że pojedynek "strażników jezior" był nudny to mam dla was coś specjalnego. Jeszcze nudniejszy pojedynek "strażników mórz". Choć jest w tej prze kilka ciekawostek. Są podobni do duetu mew i mewtwo.
Phione ma wcześniejszy numerek choć teoretycznie jest koleją formą Manaphyego, którą można zdobyć tylko poprzez rozmnażanie. Status Phione jako mitycznego Pokémona bywa często kwestionowany, sprzeczność występuje nawet pomiędzy oficjalnymi źródłami.
Tak więc wybierajmy:
1. ziemniak
2. kartofel
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
f8027979-b8d1-4a2f-8ec8-67cbce9cddc6

Jaki jest twój ulubiony strażnik mórz?

18 Głosów
Habemus_canem

Głos na Manaphy.


Jak już wybierać to tylko oryginał, a nie gorszą podróbkę. Ale tak naprawdę mała to różnica

4ea8395f-c092-4b77-bebd-cd450ce0f2a2
Chougchento

Wybór jest prosty tym razem: Manaphy.

92feliks

ale wait, skoro Phione rodzi się z Manaphy'ego, to sugeruje, że Phione może ewoluować w tego drugiego. Pozostałe poksy też tak robią, np. jak rozmnażają się Nidorino z Nidoriną, czyli druga forma ewolucji, to z jajka wykluwa się Nidoran, czyli pierwszy w łańcuchu; podobnie musi być z Manaphym/Phione.

Habemus_canem

@92feliks

Tu jest właśnie dziwna akcja. Manaphy + Ditto = jajo z Phione. Phione + Ditto = jajo z Phione. Ale sam Phione nie ewoluuje w Manaphy. Podobnie jak Mew nie ewoluuje w Mewtwo. Ale w ich przypadku ma to większy sens, bo Mewtwo to sztucznie ulepszona (przez inżynierię genetyczną) wersja Mew.


"Phione is the only Pokémon that is obtainable by breeding a Mythical Pokémon.

Breeding either Manaphy or Phione can produce a Phione Egg, but Phione can neither evolve into Manaphy nor produce Eggs that can hatch into Manaphy.

Phione, Nidoran, Nidoran, Illumise, and Volbeat are the only Pokémon that can be obtained by breeding a Pokémon they cannot evolve into."

Zaloguj się aby komentować

Vinland Saga właśnie kończy drugi, udany sezon, a fani Berserka dalej muszą czekać na przyzwoitą adaptacje (Tej z poprzedniego tysiąclecia nie liczę). Vagabond to już w ogóle żadnego zainteresowania w tej kwestii nie dostaje. Smutek i żal ogólnie.
#manga #animedyskusja #anime #memy
d3a6d5d0-81a8-4f3f-8e4d-315f803d16f7
Wojbody

@Al-3_x Ja tam jestem zadowolony z Berserka w wersji z 2022. Można obejrzeć bez strachu.


Berserk w obojętnie jakiej adaptacji przynajmniej nie zmieniał ważnych wątków fabularnych na inne, dzięki temu seria z 2022 a potem 2 sezony z 2016 i 2017 są dla mnie do zaakceptowania i już je rewatchowalem 1 raz. Do takiego Tokyo Ghoula, którego uwielbiam po przeczytaniu mangi bardzo ciężko mi się wraca. Technicznie bez większego zarzutu, ale fatalne zmiany fabuły mnie strasznie odpychają...

Zaloguj się aby komentować

Czas na kolejny niedzielny pokepojedynek.
W poprzedniej ankiecie ustaliliśmy hierarchię w "Trio Stworzenia" i wygląda ona następująco. Pierwszy jest Giratina (40.74%), drugi Palkia (37,04%), trzeci Dialga (22,22%).
Dziś powalczy "Księżycowy Duet" czyli pokemony z motywem księżycowym z dodatkiem wpływania na sny. Co wybierzecie:
1. sny
2. koszmary
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
f8d719ef-4e70-466b-a65d-4604d73ca077

Kogo z "Księżycowego Duetu" lubisz bardziej?

15 Głosów
Habemus_canem

Głos na Darkrai.


Świetny design, mroczny i zadziorny. Choć nawet mam humorystyczne elementy - te jego długie niby nóżki xD

Laprasowy banan po amputacjach nie ma szans.

f989e7ac-36bd-4025-b455-1d40eb2de3da

Zaloguj się aby komentować

Czas na kolejny niedzielny pokepojedynek.
W poprzedniej ankiecie ulubionym strażnikiem jezior został Uxie (44.44%), drugie miejsce miał Azelf (38.89%), trzecie przypadło Mesprit (16,67%).
Nie był to zbyt ekscytujący pojedynek. Na szczęście dziś będzie o wiele ciekawiej. Bo oto mamy walkę 3 smoków z "Trio Stworzenia", które reprezentują czas, przestrzeń i antymaterię. Czas wybrać z:
1. Romanian Longhorn
2. Swedish Short-Snout
3. Hungarian Horntail
Zapraszam do głosowania.
#pokemon #pokemongo #animedyskusja #pokepojedynki
17fda146-27cb-4873-bf6f-b9a099dee30f

Jaki jest twój ulubiony smok z "Trio Stworzenia"?

29 Głosów
JanPapiez2

Czemu ty te stwory tagujesz pomekon człowieku? Przecież To jakieś podrabiańce są

schweppess

Palkia najbardziej mi się podoba, choć reszta pokow też super... Tym razem dałeś trudny wybór

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Goblin Slayer
Początkująca kapłanka zabiera się z innymi noobami na prostego questa by ubić kilka goblinów. Bardzo szybko okazuje się, że to zadanie ich przerasta. Praktycznie cała drużyna zostaje ukatrupiona, przeruchana od lewej do prawej lub dla większej dramaturgii najpierw ukatrupiona, a potem przeruchana od lewej do prawej. Nasza bohaterka uciekając w popłochu, zostawiając drużynę na pastwę losu, napotyka zakutego w stal dżentelmena, który pyta "Szanowna Pani, czy są tu jakieś gobliny?".
Nie wiem jak wygląda materiał źródłowy i czy jest dobry, ale na pierwszy rzut oka widzę jedno - ta adaptacja jest wręcz koszmarnym niewypałem pod wieloma względami, ciężko mi tu znaleźć jakikolwiek element, za który nie trzeba by było zjebać tego tytułu z góry do dołu, chyba tylko oprawa muzyczna tutaj daje radę. Całą historia jest nastawiona na shock value i prezentowanie krawędziowych scen przemocy. W połączeniu z generyczną cukierkowatą kreską fantasy wychodzi to bardzo źle, zamiast jakiejkolwiek dramaturgii wywołało to we mnie wyłącznie śmiech zażenowania, a seria brnie w to z uporem maniaka. A propo dramaturgii - pała z wykrzyknikiem dla pana reżysera prowadzącego tę serię - fragmenty, które mają być ckliwym tearjerkerem, wspomnieniem goblinśkiej traumy wywołują jedynie rechot z nieporadnego grafomaństwa. Domyślam się, że to problem light novelki, ale przecież nie raz i nie dwa w chińskich bajkach widziałem słabą prozę, w którą udało się przy adaptacji tchnąć trochę życia. Da się.
Poza tym leży tu praktycznie wszystko, a najgorsze są sceny nie wnoszące absolutnie nic do fabuły, które potrafią być rozciągnięte do kilku minut. Dotkliwy ból sprawiły mi długaśne konwersacje pomiędzy postaciami, nie zawierające w sobie ani krzty substancji, zwykłe pierdolenie o dupie maryni, pozbawione jakichkolwiek emocji czy budowy postaci. Pomimo dużego nacisku na dialogi bajce udaje się dokonać czegoś niemal niemożliwego - wstrzymać się od jakiegokolwiek rozwoju postaci. Są one tak nieciekawe i bez jakiegokolwiek charakteru, jak tylko się da. Zrozumcie moje przejęcie, gdy stado goblinów zabiera się za dwudzieste piąte gwałcenie jakiejś postaci, na którą widz ma totalnie wyjebane.
A najgorszą tekturą bezsprzecznie jest nasz główny bohater:
- Gobliny? Aha. Ok. Rozumiem. Gobliny? Tak. Mhm. Gdzie gobliny? Zgadza się. Rozumiem. Ok. Dobrze. W porządku. Aha. Tak. Gobliny?
Cuchnąca kupa gówna, omijać z daleka i ostrzegać innych.
Znalazłem obrazek, który doskonale podsumowuję tę serię, chociaż domyślam się, że jego autor miał co innego na myśli xD
b39980cb-e235-4899-9f3b-02e43ae99468

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Uncle from Another World
Seria rozpoczyna się od przedstawienia widzowi postaci Takafumiego udającego się do szpitala, w którym leży jego wujek. Wujek, który obudził się po 17 latach śpiączki i był źródłem rozłamu w rodzinie w kwestii tego czy go po prostu nie odłączyć oraz wielu nieszczęść, w tym finansowych. Sam bratanek udaje się tam w jasno określonym celu - ma przy sobie papiery, na podstawie których zamierza oddać go do zakładu opiekuńczego. Po spotkaniu jego obawy się spełniły - wujek jest pierdolnięty, bo twierdzi, że przez ostatnie 17 lat żył w innym świecie i ma na to twarde dowody. Dowody okazują się jednak na tyle mocne, ze Takafumi zabiera go do siebie do domu, a sam wujek postanawia zostać Youtuberem.
Wspaniałe anime o starym boomerze poprowadzone w tonie "Słuchaj no, synek!", gdzie nasz tytułowy bohater relacjonuje klasyczne "kiedyś to było". Dosłownie, nic nie kłamie. 80% czasu antenowego to stary ugly bastard opowiadający historie ze swojej młodości, z tym że tak jak je zapamiętał, a nie tak jak zgodnie z prawdą było. Anime pomimo całkowicie narracyjno-retrospekcyjnej natury jest po prostu przekurwaśmieszne, choć nie wynika to bezpośrednio z jakichś zabójczych gagów, a z ciężkiej szydery, twardego sarkazmu i ciętej ironii. Relacje damsko-męskie wujaszka doprowadziły mnie do łez, a jego zdolność do przegapienia sedna sprawy - do ataków kaszlu.
Miejscami widać developement hell przez jaki przechodziła ta seria, animacja czasem potrafi łapać czkawkę, mamy okazjonalne klejenie jakimś paskudnym 3d, a sinusoida skoków i spadków jakości jest widoczna gołym okiem. W absolutnie żaden sposób nie przeszkadza to w odbiorze, a rzekłbym nawet że okazjonalne pokraczne chibi wstawki wyszły na dobre bo są utrzymane w klimacie prosto z memów "skisłem xD"
Doskonałe gówno, grzech nie obejrzeć.
56fa8ea1-ae27-46bc-a040-d03effd716cb
PanW

Zawiodłem się, mocne 6/10.

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Working!!
Popura, dorabiająca sobie w restauracji nastolatka o karłowatym wzroście dostaje od szefowej zadanie - brakuje rąk do pracy, więc ma znaleźć kogoś do roboty, ale ino raz. Gdy żadna z koleżanek nie jest zainteresowana i kończą się jej pomysły, w akcie desperacji zaczyna zaczepiać ludzi na ulicy. Ku jej nieukrywanemu zdziwieniu, pewien chłopak po krótkim namyśle się zgadza. "Ale mam farta" pomyślała Popura. "A to w dodatku taki miły chłopiec". Niestety, nie wiedziała, że to pedofil.
Konstrukcyjnie Working jest okruchami życia z gatunku januszex ze sporą dozą klasycznego amerykańskiego sitcomu. Akcja dzieje się dosłownie w kilku lokalizacjach i w całości opiera się na perypetiach pomiędzy postaciami, beż żadnego wiodącego wątku fabularnego. A postaci w tej bajce jest nie mniej niż członków rodziny polityków pis w spółkach skarbu państwa. Poza pracownikami restauracji są też ich rodziny i szeroko pojęci znajomi, którzy regularnie pojawiają się w mniejszych lub większych rolach. A prawie wszyscy to jakieś dziwadła. Kierowniczka restauracji to dawna przywódczyni grupy chuliganów, szefowa sali biega z mieczem samurajskim u pasa, jedna z kelnerek jest największą fanką One Punch Mana, na kuchni pracują doomer z podglądaczem. No i jest jeszcze Yamada, koń pociągowy tej bajki, której super mocą jest tłuczenie talerzy i wchodzenie w kadr jak ktoś akurat robi zdjęcie. Jest mega sympatycznie i z przyjemnością ogląda się tę zgraną paczkę.
Seria jest wizualnie ładna, potrafi czasami zaskoczyć sprytną reżyserią lub dbaniem o szczegóły, które dodają jej uroku. Humor jest dosyć specyficzny i choć baja potrafi kilka razy zagrać to samo, ale jakimś cudem przez bite trzy sezony wcale a wcale mi się nie przyjadło, głównie dzięki zrzuceniu okazjonalnej bomby oraz zagrywki w stylu tworzenie podbudówki pod jeden gag przez półtora (!) sezonu lub awangardowa ekspozycja postaci "Jedynej normalnej kelnerki Matsumoto". Coś, czego nie miałem przyjemności zobaczyć nigdy w żadnym anime, wręcz Monty Pythonowski fikołek scenariuszowo/reżyserski zostawiający widza z pytaniem - "Ale... ale, dlaczego w ogóle i po co?"
Świetna zabawa, choć szczerze przyznam, przed seansem myślałem że to będą generyczne slice of life pomyje i dałem się bardzo przyjemnie zaskoczyć.
A teraz specjalnie dla was Yamada nakurwiająca przez 15 minut na tamburynie. Wiem, że krótko, ale można nacisnąć replay.
https://youtu.be/26mC5O3LvUQ
Wojbody

@kinasato Namówił. Chociaż miałem już dodane do obejrzenia.

Zaloguj się aby komentować