Zdjęcie w tle
Podróże

Społeczność

Podróże

380
Jodym na hajk pod lodowiec. Elegancko jest i dobrze też jest.
#hiking #gory #norwegia #lodowiec
420fecba-3934-4764-b834-25b7dfac55d9
ismenka

@Stashqo prawie jak Dolina Kościeliska… prawie xD

Stashqo

@ismenka nigdy żech nie był, ale wierzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ismenka

@Stashqo możesz sobie porównać ^^ od razu mi się skojarzyło

f38da12c-df34-4bd0-a7ff-45110b2cf602

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
cześć

Świdwin jest niewielkim, ale bardzo ciekawym miastem położonym w województwie zachodniopomorskim. Znajduje się tam zamek joannitów, a także ciekawa brama Kamienna będąca pozostałością dawnych miejskich obwarowań. Samych murów nie zachowało się tam zbyt wiele, zaledwie 14 metrów, ale dodając do tego zachowaną bramę włączam to miasto do projektu "Miasta stojące murem".

Zapraszam do artykułu na blogu

  • W historii miasta miała miejsce ciekawa historia, która zwana jest wojną o krowę. Związane to jest z nieporozumieniem o krowę pomiędzy mieszkańcami Białogardu i Świdwina, które zakończyło się zbrojną potyczką 15 lipca 1469, gdy mieszkańcy Białogardu zaatakowali zbrojnych ze Świdwina. Bitwę wygrali ci drudzy, a podczas walk zginęło 300 mieszkańców Białogardu. Obecnie od 1969 roku w rocznicę odbywają się zawody między mieszkańcami obu miast, które nawiązują do tamtych wydarzeń.
  • Od 1540 do 1808 roku w mieście mieszkali joannici, którzy na miejscowym zamku urządzili swoją komandorię.
  • Miejscowy zamek powstał pod koniec XIII wieku, a w późniejszych stuleciach był przebudowywany najpierw przez Krzyżaków, a później przez joannitów.
  • Budowę murów obronnych w Świdwinie rozpoczęto w 1319 roku. W XIV wieku przebudowano miejskie bramy, niemniej w XVI wieku stan miejskich obwarowań nie był w dobrym stanie. Po wojnie trzydziestoletniej w XVII wieku mury zaczęły popadać w ruinę, a od 1787 roku rozpoczęto ich rozbiórkę. Pierwotna długość murów wynosiła 1200 metrów, a w linii obwarowań co 30 metrów znajdowały się baszty. Do dzisiaj zachował się 14 metrowy fragment murów oraz brama Kamienna

#antekpodrozuje #zachodniopomorskie #polska #podroze #podrozujzhejto #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #architektura #zainteresowania

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
e4302935-be29-49a8-889f-b915779689b1
9bd7b35b-b681-439d-82d9-6fbd638d6be3
91b69570-32c7-49dd-beb5-ec4d6d8219fd
9ae1ed83-cfe2-4207-b620-642399269d08
f35d63c5-1b6d-42a1-b561-5861bd91db25
antekwpodrozy

Wywołuję obserwujących i zainteresowanych:

@IceXXX @mrololl @Kolej_na_drony @jordan @lluke @Ralfralf @Gruby @robaczek @Anabel2023 @SzaloneWalizki @mateoaka @Wobiektywie @Rudeiczarne @places2visit.pl @lukasz-piernikarczyk @Grubas @polaczkropki

@Atarax @Dzikie_oregano @Boltzman @kbk @Lemmy @schweppess @4Sfor @dybtas @DOgi @dasistfubar @Nirvash @Geratius @Kruczek555 @Sofie @gaga262 @Patalizator @mikeku @SuperSzturmowiec @gingerowl

@Parowkowy_Skrytozerca @Venfi @Roci @krzysztof-k-d @Duvel @Misiasio @Lime @kejdzu @Sorokawojcie.ch @Atexor @Huxley @Warus @Damdzior @_wojti @bbwieli17 @shack_my_kak @cyberpunkowy_neuromantyk

@Qwapi @tyci_koks @Wlacza @3cik @alaMAkota @Roche @Barabarabasz7312 @e5aar @zuchtomek @Lawyerish @razALgul @Lurker69 @konto_na_wykop_pl @anervis @Ewcias @koniecswiata

@Minotaur_Kebabowy @AndrzejZupa @wozny87 @cejaczek @Icon_of_sin @SzwarcenegerKibordu @Jarosuaf @ddhadq @Farmer111 @Villdeo @Pawelvk @Maciej_Amadeusz @mahoney @Odczuwam_Dysonans @Buendia

razALgul

@antekwpodrozy bardzo ładne miasto 🙂

antekwpodrozy

@razALgul warte zatrzymania się po drodze

MiernyMirek

@antekwpodrozy byłem tam w zeszłym tygodniu, bardzo ładnie.

cf0e248e-bd8e-49b9-ad0a-3a3944198ae3
20cf9d67-43dc-48d3-8c97-4a4de08c054a
1da02b26-67f1-4e56-b7dc-8f32e6167d22
antekwpodrozy

@MiernyMirek widzę, że pogoda bardziej dopisała

Zaloguj się aby komentować

Być w Rio i nie zobaczyć z bliska pomnika Chrystusa Odkupiciela to jak być w Paryżu i nie wjechać na wieżę Eiffla. Czyli teoretycznie można olać, ale w sumie spoko odhaczyć. Choć jeśli mam wziąć pod uwagę nie samą statuę, a rozpościerające się ze szczytu góry Corcovado widoki (na której to górze zbudowano pomnik), to wizytę tamże zdecydowanie rekomenduję. Lepsze krajobrazy w Rio odnotowałem jedynie na Pedra de Gavea, ale o tym może w którymś z kolejnych wpisów.

Na szczyt góry liczącej 710 metrów można się dostać na dwa sposoby - specjalną turystyczną kolejką, na którą bilety kosztują około 100 zł od osoby, albo pieszym szlakiem mającym początek w parku Henrique Lage. Do opcji pieszej zniechęcały dwie rzeczy. Pierwsza - szlak ten liczy ponad 3 km i blisko 600 metrów przewyższenia, co przy panującym w Rio upale i wilgotności powietrza może być sporym wyzwaniem. Druga - wertując internet natknąłem się na mnóstwo informacji, że na szlaku tym dochodziło nie tak dawno do sporej liczby napadów. Z drugiej strony nieco nowsze komentarze głosiły, że jednak znowu jest raczej bezpiecznie. 

Oczywiście zdecydowałem się iść pieszo, no bo skoro jest "raczej bezpiecznie", a na dodatek można się za darmo zmęczyć, to nad czym się tu zastanawiać. Oczywiście wciąż było ryzyko, że za darmo to i owszem, ale w głupi ryj dostanę i jeszcze mnie okradną, ale postanowiłem się o tym przekonać na własnej skórze.

W parku Lage byłem przed południem. Zbyt późno, by uniknąć na szczycie tłumów, ale wolałem się tego dnia wyspać. Może to i błąd, bo jak wieść gminna niesie, najmniejsze ryzyko napadów jest rano, bo bandyci i złodzieje też lubią pospać. Park był zaskakująco ładny, ale nie miałem czasu na jego zwiedzanie - poszedłem bezpośrednio w kierunku punktu startowego szlaku pieszego, przy którym jednocześnie mieścił się niewielki posterunek policji. Policjanci widząc, że zamierzam wchodzić na szczyt pieszo, wskazali palcem na księgę wyjść, w którą miałem się wpisać. Pewnie po to, żeby łatwiej było później identyfikować zwłoki - zażartowałem sam do siebie.

- Czy na szlaku jest niebezpiecznie? - zapytałem po angielsku. 
- Eso peligroso? - dorzuciłem niezgrabnie po hiszpańsku, widząc konsternację policjantów. 

Zapewnili, że wszystko jest ok, ruszyłem więc przed siebie. Dopiero po chwili pomyślałem, że być może chodziło im o techniczną trudność szlaku, a nie zagrożenie ze strony ludzi, ale bez sensu było wracać i podpytywać. Mimo wszystko miałem oczy dookoła głowy i postanowiłem chwycić w rękę coś do samoobrony, a mianowicie solidny teleskopowy selfie-stick od gopro, które wcześniej schowałem na dno plecaka. Oczywiście kij nic by mi nie dał w starciu z przeciwnikiem uzbrojonym w pistolet lub właściwie cokolwiek, no ale co tam - czułem się pewniej. Każdorazowo, gdy mijałem z naprzeciwka kogoś wyglądającego podejrzanie, ściskałem kij mocniej w garści i szedłem energiczniej niż zwykle, jak gdybym chciał komuś wpierdolić. Przynosiło to efekty, bo miałem wrażenie, że ludzie starają się mnie obchodzić szerszym łukiem

Na szlaku zauważyłem bardzo nieruzinkową postać - gość miał pofarbowane na jaskrawożółto włosy zaczesane do tyłu, kilka oryginalnych tatuaży pokrywających blade, szczupłe ciało i przede wszystkim jebitne, błyszczące chromowane zęby. Kto wie, może to była jedynie nakładka, w każdym razie efekt był piorunujący. Przysiągłbym, że gdzieś w okolicy kręcą nowego Jokera, bo typ był praktycznie wypisz wymaluj jak postać złoczyńcy z komiksów o Batmanie. Z tym, że tam był tylko turystą, który piął się samotnie w górę, by obejrzeć figurę Chrystusa. Facet zdecydowanie zwracał na siebie uwagę i zastanawiałem się jak często swoim wyglądem ściąga na siebie kłopoty. Chyba, że był ich źródłem dla tych, którzy zdecydowali się go zaczepiać. Naprawdę ciężko było stwierdzić. 

Po kilkudziesięciu minutach stromego podejścia ścieżką prowadzącą przez las, dotarłem do torów kolejki turystycznej - według mapy to był znak, że szczyt już niedaleko. Dalej można było iść albo asfaltową drogą (ano tak, dało się jeszcze wjechać na szczyt jakimiś busami, czy taksówkami) albo wzdłuż torów. Postanowiłem wybrać opcję drugą. Dotarłem na peron końcowy, na którym dzikie tłumy czekały na kolejny kurs powrotny, i gdy już prawie właziłem na platformę, zostałem zauważony przez obsługę stacji, która nakazała mi się cofnąć do drogi asfaltowej i tamtędy dotrzeć na teren monumentu. Nie rozumiałem po co te komplikacje, ale po chwili stało się to jasne - również piesi wędrowcy musieli uiścić opłatę za wejście, a ja idąc wzdłuż torów omijałem nieświadomie kasy biletowe. Poza zastosowaniem się do nakazu ubrania koszulki, którą wcześniej zdjąłem podczas wyciskające siódme poty podejścia, musiałem jeszcze chwilę odczekać przed wejściem. Dopiero gdy straż uznała, że na górze mogą pojawić się dodatkowe osoby, puścili mnie dalej. 

W istocie, na niewielkiej przestrzeni na samym szczycie pod pomnikiem kłębiło się sto kilkadziesiąt osób, jeśli nie więcej. Zacząłem żałować, że nie pojawiłem się tu z samego rana, bo w tym momencie przyjemność z podziwiania pomnika była zerowa. Moją uwagę przykuły jednak widoki majaczące za barierkami. Wszak byliśmy na ponad 700 metrach nad poziomem morza. Gdy dopchałem się do barierek i zobaczyłem panoramę Rio de Janeiro w pełnej okazałości, oniemiałem z zachwytu. Ta kombinacja intensywnej zieleni bujnej roślinności, przerywanej szarością granitowych skał, wystrzeliwujących gdzieniegdzie setki metrów ku górze, mieniących się na biało w słońcu zabudowań metropolii oraz błękitu nieba przechodzącego w granat oceanu - robiło to wszystko niesamowite wrażenie. Gapiłem się łapczywie na otaczające mnie piękno i nie żałowałem ani kroku zainwestowanego we wspinaczkę do tego miejsca. Oczywiście, wolałbym być sam, a nie w dzikim tłumie ludzi, ale wciąż - byłem pod wielkim wrażeniem. 

Całkowitym zbiegiem okoliczności metr obok znalazł się gość, z którym dzieliłem pokój w hostelu. Pogadaliśmy chwilę, zrobiliśmy sobie nawzajem zdjęcia i po niedługim czasie udaliśmy się na dół - on kolejką turystyczną, a ja pieszo. Bardzo możliwe, że osiągnąłem cel szybciej, bo kolejka do kolejki była monatrualna i trzeba było trochę odstać.

Koniec końców wyprawę na Corcovado oceniam bardzo pozytywnie, ale to przede wszystkim ze względu na widoki. Sama figura Chrystusa Odkupiciela była trochę bez znaczenia - ginęła zarówno w tłumie ludzi jak i w pamięci, przyćmiona magiczną panoramą Rio de Janeiro.

#polacorojo #podroze #riodejaneiro #mojezdjecie
996046f1-e645-4b0f-a813-a7a8b01f2967
4144a9eb-fbaa-4387-bd59-df778a1a4097
f25d0f9d-b036-4d95-a3b0-971f2dafc969
457ee05b-f256-4542-8245-ce5e230033fc
GrindFaterAnona

@Sniffer ladne to Rio, przynajmniej z takiej odleglosci

Sniffer

@GrindFaterAnona ogólnie tam jest przepięknie pod względem widoków i natury. Szkoda, że jest to przy tym wszystkim tak popieprzone miejsce do życia - bieda, kradzieże, rozboje. Bez tego to byłby raj na ziemi

GrindFaterAnona

@Sniffer a architektonicznie?

splash545

Fajny Jezus ale w Świebodzinie lepszy

Sniffer

@splash545 świebodziński Aragorn z pewnością większy

Markos610

Też wchodziłem tą trasą kilka lat temu. Akurat trafiliśmy na ulewę i byliśmy drugą parą, która tego dnia wchodziła (bynajmniej tak wynikało z wpisu z zeszyciku). Był niezły hardkor, żeby tam wejść, ale już głupio było się wracać. Jakoś udało się nie zabić i na dotarliśmy na górę. Okazało się niestety, że gościu z budki z biletami poszedł sobie ze względu na ulewę. Dobrze że pokazałeś fotki, to przynajmniej wiem jak to wygląda przy spoko pogodzie 😉 ps. Nie wiedziałem, że tak jest tam niebezpiecznie! Jak lecieliśmy do Salvadoru, to wszyscy nas straszyli, ale na szczęście nic się nie stało 😁

Sniffer

@Markos610  to ostatecznie nie udało się Wam wejść na teren statuy? Czy po prostu trochę to zajęło, zanim gość w kasie się pojawił?


Co do niebezpieczeństw w Rio, to mi się udało uniknąć jakichkolwiek, ale kilka osób z mojego hostelu zostało albo okradzionych (typu - wyciągnięcie telefonu z kieszeni/z ręki i chodu), albo napadniętych z bronią w ręku (i to tuż obok hostelu) - a to wszystko na przestrzeni 10 dni. Tak więc różowo tam niestety nie jest.

Markos610

Nie udało się, powiedzieli nam że tego dnia nie było szans.


Co do kradzieży, to lecąc dalej do Manaus ze wspomnianego Salwador, poznaliśmy dwie młode Francuzki. Na plaży w ciągu dnia w Salvadorze podeszło i zgadało dwóch łebków, po chwili wyciągnęli spluwy i zabrali torebki i telefony. To dało nam do myślenia..

Zaloguj się aby komentować

Kołbacz jest niesamowitą wsią położoną w województwie zachodniopomorskim niedaleko Stargardu. Zobaczyć można tam wiele gotyckich zabytków, a także grodziska oraz klasycystyczne pałace.

Zapraszam do tekstu na blogu

Co można zobaczyć w Kołbaczu?

  • Opactwo Cystersów: Cystersi w Kołbaczu pojawili się w 1173 roku w wyniku ugody, którą zawarł szczeciński kasztelan Warcisław Świętoborzyc z duńskim królem Waldemarem I. Porozumienie było konsekwencją oblężenia Szczecina przez Duńczyków i kapitulacją wspomnianego wcześniej kasztelana.
  • Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa: kościół klasztorny pierwotnie był pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny, a jego budowę rozpoczęto w tym samym czasie co cały klasztor, czyli w 1210 roku. Początkowo świątynia powstawała w stylu późnoromańskim, a ukończono ją w stylu gotyckim w 1347 roku.
  • Dom Opata w Kołbaczu jest częścią dawnego zespołu klasztornego, ale stał poza obrysem samego klasztoru. Zbudowano go w pierwszej połowie XIV wieku w stylu gotyckim, dokładnie około 1350 roku.
  • Dom Konwersów powstał w latach 1300-1340 w stylu gotyckim. Między XVII i XIX wiekiem budynek był przebudowywany. Służył świeckim braciom zakonnym.
  • Nieopodal kościoła znajduje się gotycka stodoła z XIV wieku. Najprawdopodobniej początkowo funkcjonowała w niej owczarnia.
  • Baszta Więzienna w Kołbaczu powstała około 1349 roku w stylu gotyckim. Jest jedyną pozostałością z murów obronnych, które otaczały klasztor. Obwód obwarowań wynosił około 1040 metrów, a do wnętrza prowadziły trzy bramy Stargardzka, Jeziorna oraz Szczecińska.
  • Przy głównej drodze w Kołbaczu nieopodal gotyckiej stodoły znajduje się klasycystyczny pałac z drugiej połowy XVIII wieku. Przebudowano go w XX wieku. Obecnie jest siedzibą dyrekcji Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki w Krakowie.
  • Dwór klasycystyczny w Kołbaczu, a właściwie to jego ruiny mieszczą się naprzeciwko kościoła po drugiej stronie ulicy. Podobnie jak wspomniany wcześniej pałac powstał w drugiej połowie XVIII wieku i przebudowano go w XX wieku. Do końca lat osiemdziesiątych XX wieku działała w nim szkoła podstawowa.
  • Około 900 metrów na południowy wschód od Kołbacza znajdują się pozostałości pierścieniowatego grodziska z okresu VII do XI wieku.
  • Nad rzeką Płonią około 1500 metrów na południowy wschód znajduje się kolejne grodzisko z okresu X-XIII wieku. Było to tzw. grodzisko stożkowate, miało wał ziemny o wysokości około 6 metrów.

#antekpodrozuje #polska #zachodniopomorskie #podrozujzhejto #podroze #wakacje #turystyka #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #zainteresowania

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
30b1ac3e-7c5e-4f52-b5bb-a82062d14d3d
7dab6577-4e8e-4f81-9f11-5d4fa9d2c26b
254fb1ac-a39e-4e7a-a731-343c459dfcc5
a6145b37-a88a-4b7e-8142-afc58b495d66
9c1ec3d2-1cf2-4d7c-af50-a8fe9a9af645
antekwpodrozy

Wywołuję obserwujących i zainteresowanych:

@IceXXX @mrololl @Kolej_na_drony @jordan @lluke @Ralfralf @Gruby @robaczek @Anabel2023 @SzaloneWalizki @mateoaka @Wobiektywie @Rudeiczarne @places2visit.pl @lukasz-piernikarczyk @Grubas @polaczkropki

@Atarax @Dzikie_oregano @Boltzman @kbk @Lemmy @schweppess @4Sfor @dybtas @DOgi @dasistfubar @Nirvash @Geratius @Kruczek555 @Sofie @gaga262 @Patalizator @mikeku @SuperSzturmowiec @gingerowl

@Parowkowy_Skrytozerca @Venfi @Roci @krzysztof-k-d @Duvel @Misiasio @Lime @kejdzu @Sorokawojcie.ch @Atexor @Huxley @Warus @Damdzior @_wojti @bbwieli17 @shack_my_kak @cyberpunkowy_neuromantyk

@Qwapi @tyci_koks @Wlacza @3cik @alaMAkota @Roche @Barabarabasz7312 @e5aar @zuchtomek @Lawyerish @razALgul @Lurker69 @konto_na_wykop_pl @anervis @Ewcias @koniecswiata

@Minotaur_Kebabowy @AndrzejZupa @wozny87 @cejaczek @Icon_of_sin @SzwarcenegerKibordu @Jarosuaf @ddhadq @Farmer111 @Villdeo @Pawelvk @Maciej_Amadeusz @mahoney @Odczuwam_Dysonans

Zaloguj się aby komentować

Sam lot balonem to niesamowite uczucie, ale przelot w fajnym miejscu to już w ogóle ciekawa rzecz. Wczoraj podczas II Baloniady miałem okazję lecieć balonem nad Zamkiem Ogrodzieniec na Jurze.

Załączam link do filmu

#antekpodrozuje #polska #slaskie #zamki #balon #jurakrakowskoczestochowska #jura #ciekawostki #zainteresowania
arturdwieszopy

Mój wujek brał kiedyś udział w zawodach balonowych i nieźle wypadł 😉

Pawelvk

@antekwpodrozy z ciekawości - dużo kosztuje taka atrakcja?

antekwpodrozy

@Pawelvk 800zł od osoby (przynajmniej taka była cena podczas Baloniady)

kejdzu

podpinam się z zapytaniem o koszty ?

Zaloguj się aby komentować