Wpis nr 102 i nr 2 dzisiaj być może będzie o czymś ciekawym dla niektórych.
Tak wygląda rurka od schodów po zmieleniu przez silnik odrzutowy #pdk
Hehe, ale to była zarzutka.
Precyzyjniej jest to rurka miedziana z układu chłodniczego schładzarki do mleka którą posiada większość hodowców bydła mlecznego.
Ten konkretny egzemplarz został zdemontowany jakieś 3 lata temu, i tak sobie przestał ten czas pod chmurką przykryte plandeką.
Co tu jest ciekawego?
To co widać na rurce to woda, woda która wyleciała z rurki, woda która nigdy nie powinna się tam znaleźć.
Why? Bo woda wewnątrz rurki w której potrafi panować temperatura poniżej 0stC, zamienia się w coś innego, jak gąsienica w motyla, zamienia się w kryształki lodu. Lodu który zatyka otwory np w zaworze dławiącym, a w niektórych przypadkach nawet uszkodzenie wymienników ciepła.
Cóż teraz zrobić? Trzeba się jej pozbyć, nie będzie to wcale proste.
Woda sama z siebie nie będzie chciała wylecieć, Trzeba jej pomóc.
Znowu pytanie JAK?
Trzeba ją odessać, w postaci pary. Pary? Przecież woda wrze w 100stC. Niby tak, ale tylko przy ciśnieniu atmosferycznym. No nie do końca, woda paruje też w temperaturze pokojowej. Zależne jest to od ciśnienia parcjalnego danej substancji. Im niższe ciśnienie otoczenia tym chętniej substancje parują. Nawet taka rtęć paruje mimo że jest ciekłym metalem. Ołów i inne stałe metale też parują, ołów jest np silnym zatruwaczem w instalacjach próżniowych.
Dobra, to nie o ołowiu tylko o wodzie miało być. Trzeba obniżyć maksymalnie ciśnienie w wymienniku żeby woda chętnie zamieniła się w parę, nawet w temperaturze pokojowej. Trzeba podpiąć pompę próżniową. Akurat mam taką, ze dwa dni ciągłego pompowania i powinno się udać pozbyć całej wody i umożliwić podpięcie zbiornika do agregatu.
To be continuous...
Tak wygląda rurka od schodów po zmieleniu przez silnik odrzutowy #pdk
Hehe, ale to była zarzutka.
Precyzyjniej jest to rurka miedziana z układu chłodniczego schładzarki do mleka którą posiada większość hodowców bydła mlecznego.
Ten konkretny egzemplarz został zdemontowany jakieś 3 lata temu, i tak sobie przestał ten czas pod chmurką przykryte plandeką.
Co tu jest ciekawego?
To co widać na rurce to woda, woda która wyleciała z rurki, woda która nigdy nie powinna się tam znaleźć.
Why? Bo woda wewnątrz rurki w której potrafi panować temperatura poniżej 0stC, zamienia się w coś innego, jak gąsienica w motyla, zamienia się w kryształki lodu. Lodu który zatyka otwory np w zaworze dławiącym, a w niektórych przypadkach nawet uszkodzenie wymienników ciepła.
Cóż teraz zrobić? Trzeba się jej pozbyć, nie będzie to wcale proste.
Woda sama z siebie nie będzie chciała wylecieć, Trzeba jej pomóc.
Znowu pytanie JAK?
Trzeba ją odessać, w postaci pary. Pary? Przecież woda wrze w 100stC. Niby tak, ale tylko przy ciśnieniu atmosferycznym. No nie do końca, woda paruje też w temperaturze pokojowej. Zależne jest to od ciśnienia parcjalnego danej substancji. Im niższe ciśnienie otoczenia tym chętniej substancje parują. Nawet taka rtęć paruje mimo że jest ciekłym metalem. Ołów i inne stałe metale też parują, ołów jest np silnym zatruwaczem w instalacjach próżniowych.
Dobra, to nie o ołowiu tylko o wodzie miało być. Trzeba obniżyć maksymalnie ciśnienie w wymienniku żeby woda chętnie zamieniła się w parę, nawet w temperaturze pokojowej. Trzeba podpiąć pompę próżniową. Akurat mam taką, ze dwa dni ciągłego pompowania i powinno się udać pozbyć całej wody i umożliwić podpięcie zbiornika do agregatu.
To be continuous...
@myoniwy nadal pozostaje pytanie - skąd woda w układzie zamkniętym
@Hejto_nie_dziala Stąd że przez 3 lata nie był układem zamkniętym. Rurka była tylko zagięta/ułamana przez co wilgoć miała dostęp do wnętrza. Sezonowe zmiany temperatury i wilgotności skropliły wodę w środku.
Zaloguj się aby komentować