No dzień dobry, testuję sobie Born Screaming Toskovat' Dawida Lwa Dżipy-Sliwinschiego XD. Pachnie to plastikową wiśnią jak tanie perfumki dla nastolatki. W związku z tym mam takie przemyślenie. Można zrobić tanie syntetyczne perfumy i sprzedać je drogo jako niszę. Wystarczy w spisie nut napisać: lateks, plastik, winyl. Wtedy syntetyczność zmienia się w zaletę, bo tak miało być a perfumowe zjeby zaczynają klaskać uszami i syntetyczność przestaje im przeszkadzać. Zapraszam do dyskusji albo nie bo nie ma o czym. Pozdrawiam cały tag i Qtafona


@prodigium może i j⁎⁎ie paloną gumą ale przynajmniej jest drogi