Mam zamiar spędzić go głównie na pracy, tylko tak, żeby nie za bardzo wydało się, że pracuję.
Poza tym dziś o 16:00 zacząłem głodówkę.
Planowaną jako bezterminową, czyli do śmierci.
Dane demograficzne są jasne: w Polsce brakuje minimum około miliona kobiet (a to i tak przy założeniu, że każda kobieta chce wejść w związek, ktore oczywiście jest błędne) więc dla polskiej demografii nie ma innego wyjścia jak samobójstwo miliona mężczyzn.
Oczywiście samobójstwo powinni popełniać przede wszystkim mężczyźni o najniższym statusie społecznym, czyli pracownicy IT.
Przede mną najtrudniejsze 2 doby, z których zostało jeszcze 40 godzin, kiedy będę czuł głód i bedzie mnie ciągnęło do przerwania głodówki.
Potem głód praktycznie się wyłącza i można głodować i głodować.
Zastanawiam się nad przyszłym tygodniem, czy wcale nie wychodzić z domu czy wychodzić robić jakieś spacery i lekkie ćwiczenia siłowe.
Zobaczę.
#przegryw #pracawit
@Aardwolf Panocku, głodówka to minus kaloryczny, ale witaminy i pierwiastki należy nadal spożywać, najlepiej w formie napoju