Zdjęcie w tle
fonfi

fonfi

Inspirator
  • 36wpisy
  • 299komentarzy
Dzień dobry wieczór,
Po pierwszym fochu i kilku dniach boczenia się na atrament KWZ, postanowiłem (tak jak się odgrażałem) dać mu drugą szansę. A że stało się tak, iż pan chińczyk - niewiarygodnie sprawnie (poważnie nie wiem jak oni to robią) - wsadził mi do paczkomatu kolejne pióra, spieszę do Was z nowymi informacjami. 

Bohaterami dzisiejszych zabaw będą dwa (a właściwie trzy) pióra plus wspomniany na wstępie atrament. Pióra te to, zmajstrowane małymi chińskimi rączkami, ceramiczne Jinhao 950 - sztuk 2, oraz stare poczciwe Rainbow 243, które pamięta jeszcze jak w TV puszczali Teleranek - sztuk 1.

Uwielbiam ceramikę w połączeniu z grafiką w charakterystycznym niebieskim kolorze. Całkiem niedawno podniecenie takie jak te chińskie pióra wywołała u mnie limitowana seria rowerów Canyon Grail wyprodukowanych we współpracy z Zakładami Ceramicznymi Bolesławiec (zdjęcie poglądowe niżej). Jednak jak ostatnio sprawdzałem to cena roweru miała kilka zer więcej niż ta chińskiego pióra, dlatego też - ku radości mojej żony - dzisiaj testujemy pióra a nie rower…

Pióra FAKTYCZNIE (tak na 90%) są ceramiczne. Mają taką specyficzną dla pokrytej nadrukami ceramiki fakturę, gdzie nierówności grafiki wyczuwalne są pod palcem. A do tego są ciężkie. Cholernie ciężkie. Po założeniu skuwki na końcówkę korpusu ciężko nawet nim pisać. Kusi mnie, żeby jedno takie pióro rozbić młotkiem i obejrzeć dokładnie kawałki… Ale, co zaskakujące, pomimo wagi i gabarytów pisze się nimi zaskakująco przyjemnie (oczywiście bez skuwki). Na pewno niemały wpływ na to ma stalówka, która nawet w rozmiarze EF gładko sunie po papierze. Chociaż, trzeba zaznaczyć, że pióro zalane pospolitym atramentem Pelikan 4001 było bardziej “szorstkie” od tego zalanego KWZ, Ale to już ustaliliśmy, że KWZ leje jak student po 10 piwach w bramie…

ALE - i tu dochodzimy do sedna sprawy i do faktu, że @Rozpierpapierduchacz, jako ekspert, oczywiście miał rację. W przeciwieństwie do mojego ulubionego Watermana Carene, chińczykami z KWZ da się normalnie pisać! Nie strzępią, nie rozmazują się - szok i niedowierzanie. Na dowód tego załączam, tym razem “prawilne” testy z "twoją starą".

Aha, te pióra występują w 6 różnych wariantach nadruku. Chyba wiem jaki prezent do kompletnej kolekcji zrobię sobie pod choinkę… 

#piorawieczne
4844adb0-b43f-486c-b3c0-a3021d07d01a
6912b540-0d05-4910-8b5f-1d3e755ed85c
0d960f72-2e42-40cf-aae5-27d2e67e85ea
54834ddc-bf92-4f9d-9ced-49650a927007
69b9b7da-6425-4dfd-bafc-fdfd4c9e0ff1
fonfi

No i zdjęcia z testu atramentu

147440b5-0af2-4c0e-b1da-0bf3657c2799
fda97e6d-c759-4b93-abcb-b875c44509c0
330bcf94-2381-4d79-8e15-f7901a476f2f
fonfi

PS. Tak - wiem, że w teście KWZ napisałem, że nie ma "senu", zamiast "sensu"... Późno jest - dobranoc...

Thomash80

Ciebie powaliło z tymi piórami,!?

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry się z Państwem,
Tak sobie pomyślałem, że może poza startowaniem w "nasonetach" i "naczteryrymach" podzielę się od czasu do czasu swoimi innymi grafomańskimi wybrykami. Poniżej wiersz, który ułożyłem dla taty, jako jeden z elementów prezentu na jego 70 urodziny.

Sens życia

W trakcie codziennych, porannych ablucji, 
Inaczej mówiąc - po prostu przy myciu,
Wpadło Wieśkowi, wśród myśli polucji,
Pytanie: “Co najważniejsze jest w życiu?!”

Może dom z płotem z drogiego kamienia,
By zielenieli z zazdrości sąsiedzi?
Czy jednak pycha nie plami sumienia?
Nieważne! - wypiorę je na spowiedzi!

Azaliż biznes, rodzinny, wspaniały,
Mocny fundament sukcesji pokoleń,
Lecz dzieci wzięły i powyjeżdżały,
Jeden i drugi - niewdzięczne pacholę!

A zatem żona, rozsądku strażnica,
Co mi podporą przez całe jest życie,
Tymczasem ona, niecna czarownica,
Z całą rodziną spiskuje wciąż skrycie!

I gdy tak w wannie otula go para,
W potoku myśli zanurza się szumie,
To choć hipotez niezliczona miara,
Co najważniejsze? - przesądzić nie umie.

Lecz drogi tato odrzuć wszelkie troski,
Nie warto nimi zaprzątać swej głowy,
Bo w życiu ważne są tylko drobnostki,
Jak - miękki papier toaletowy.

Własne wypociny będę oznaczał tagiem #endorfiki - można czarnolistować

#zafirewallem #tworczoscwlasna
splash545

@fonfi bardzo fajny wiersz

Zaloguj się aby komentować

Mamy “piątek (prawie) wieczur”, w Kawiarni #zafirewallem zebrała się stała loża szyderców, a zatem nadszedł czas na Raport Centralnej Rotującej Jednoosobowej Komisji Nasonetowej (zanim mnie zalejecie kolejnym rzutem sonetów).

Po względnie spokojnym, żeby nie powiedzieć nudnym (w sensie ilości, nie jakości oczywiście) początku tygodnia, gdzie tylko imć towarzysze @Cybulion i @George_Stark stawili się na wezwanie, nastąpiła krępująca (przynajmniej mnie) cisza. Cieszę tę (całkiem nieświadomy tego co się dopiero wydarzy) zdecydowałem się przerwać zatem osobiście. I choć niezręcznie mi było stawać w szranki w edycji, której zasad sam osobiście nie upubliczniłem, to już całkiem bez krępacji wdałem się w polemikę o imiesłowach, skoro moje ulubione formy gramatyczne zostały bezczelnie rzucone na tapet.

Nie wiem czy za moją sprawką (chciałbym tak myśleć) przybyli mi w sukurs nie kto inny jak Jej Magnificencja @moll (btw. kawa od rana stygnie, rogala zjadłem bo by sczerstwiał) i On - Potężne Złote Runo, Celebryta @bojowonastawionaowca , którego sonetowe pojawienie się wywołało niesamowite - zarówno oficjalne jak i zakulisowe - ożywienie, powodów którego mogę się jedynie (z racji stażu) domyślać z kontekstu.

Na dodatek na ostatniej prostej, kiedy tekst ten zatwierdziła już redakcja i przekazałem go do druku poznałem prawdziwe znaczenie słowa “złośliwość”… Wiedziałem, że mogę na Was liczyć xD
Ale ja też będę złośliwy i wyników nie zmienię. O!

Dlatego też, nie przedłużając i mając świadomość, że narażam się na publiczny lincz, wrzask, protesty, anonimowe groźby i czarnolistowanie - wielogłośnie, czyli zgodnie z głosami:
a) mojego czarnego jak smoła serca
b) czystego, nigdy nie używanego sumienia
c) oraz zakulisowych pogróżek, oświadczam iż: 

Tę - LI (słownie: 51) - edycję #nasonety w #zafirewallem wygrywa @George_Stark
GRATULACJE!

(Proszę zaprotokołować, że o wyniku zadecydowała… hmmm…. powiedzmy… niech będzie - łączna suma piorunów na użytkownika… ufff!)

Rzekłem.

I jeszcze bibliografia (liczby piorunów na godzinę 16:00):

Serbskie lato by: @Wrzoo8

Być jak @bojowonastawionaowca by: @CzosnkowySmok 12

Księżycowe noce by: @KatieWee 14

O potędze prokrastynacji by: @bojowonastawionaowca 22

Nad kubkiem herbaty by: @moll 18

Rzecz o wszach albo imiesłowach przysłówkowych uprzednich by: @fonfi 10

To jak to jest z tymi imiesłowami? by: @George_Stark 15

To jak to jest z tą Wisłą? by: @George_Stark 14

O użytkownikach z Kawiarenki by: @Cybulion 13

#nasonety #zafirewallem
fonfi

Ale faktycznie generator "bibliografii" by się przydał... Zbieranie, liczenie, linkowanie - jeszcze pod taką presją, w ostatniej chwili. Spociłem się jak prosię!

Wrzoo

@George_Stark wyrazy współczucia 🎉

moll

@fonfi tak to jest, jak zrobisz i nie zawołasz, że gotowe xD

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Nie dość, że mało się dzieje w LI edycji #nasonety , to jeszcze @George_Stark nie ułatwia mi zadania uparcie nie tagując swoich sonetów jako #diriposta . Dlatego też postanowiłem podjąć polemikę w kwestii imiesłowów.

Rzecz o wszach albo imiesłowach przysłówkowych uprzednich

Wszak warto z imiesłowami się bratać
By z rymów bezkresnych ilości pokładów
Nie powstał gniot jakiś bez ładu i składu
A zjawiskowa leksykalnie szata.

Przeto gdy staję w szranki poetyckie
Uprzedni imiesłów przysłówkowy mami
By trochę poszaleć ze "-wszy" końcówkami
Powplatać je w erystyki epickie.

Tak pomyślawszy, za pióro wnet chwyciłem,
Sonet napisawszy, czekam - niech dojrzewa,
I myślę, gdzie "-wszy" jeszcze upchnąć na siłę.

Nasyciwszy zaś utwór imiesłowami,
Na szczerość się zebrawszy - zapytać trzeba:
Czy aby nie przesadziłem z tymi "-wszami"?

#nasonety #diriposta #zafirewallem
bojowonastawionaowca

@fonfi Tagowanie da się załatwić ;)

Zaloguj się aby komentować

Choć szansa na to, by debiutant - na dodatek w mojej nieskromnej osobie - wygrał #nasonety , była jedna na milion, to jak wszyscy wiemy szanse jedne na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć. Dlatego też jako laureat L (50), jubileuszowej edycji zostałem jednogłośnie (dosłownie - głosem jednego @ErwinoRommelo ) skazany na otwarcie edycji kolejnej, która toLI jest edycją.

Słownie: 51.

Na przestrzeni tego czasu, który dane mi było już z Wami spędzić, zdążyłem się zorientować jak różne (niekiedy chore, zwierzęce...) fascynacje jednoczą Was (nas?) we wspólnej językowo/słownej przestrzeni. I to jest piękne.

No dobrze, bo zaczyna się ckliwie robić. Niniejszym otwieram LI (51) edycję (która żadnym jubileuszem nie jest) sonetem #diproposta Jana Stanisława Skorupskiego, który dedykuję Wam (nam?) wszystkim:

Sonet o różnych fascynacjach

Jak wiemy naukowców świata
Fascynuje odkrycie radu
Dotąd w tej sprawie brak układu
Chociaż od dawna trwa debata

Feministki od Konopnickiej
Prowadzą spory z potworami
A poezja swymi torami
Umyka ze sfery laickiej

“Nie rzucim ziemi" - ja rzuciłem
Dla swobody a nie dla chleba
Swą fascynację odwróciłem

Chodzimy różnymi drogami
A jedną drogą iść by trzeba
Bez potrząsania ostrogami

Zasady - jakie są każdy wie. Układamy sonet, w którym rymy w poszczególnych wersach zgadzają się z rymami w tych samych wersach w powyższym sonecie "dawcy". Pomimo, że dzisiaj sobota, to rozstrzygnięcie w najbliższy piątek, wieczorową porą.

Warunki uzgodnimy w trakcie - czekam na propozycje, koperty mile widziane...

#nasonety #zafirewallem #diproposta
fonfi

@UmytaPacha dobrze jest? dobrze...?

Zaloguj się aby komentować

Zawiodłem się. 
Nie na Was oczywiście, tylko na zwycięzcy ankiety, w której prosiłem Was o pomoc w wyborze koloru atramentu KWZ. Głosami większości wygrał kolor Mglista Zieleń i takiż zamówiłem. Bardzo liczyłem na to, że będę mógł używać tego atramentu na co dzień (że niby taki koneser i świadomy użytkownik jak pisała @moll ), więc zalałem pióro którym teraz głównie piszę - Waterman Carene ze stalówką EF. 

Chciałem zrobić jakiś “rozbudowany” test, z mierzeniem czasu zasychania, maziania, etc. Ale jak tylko nakreśliłem kilka pierwszych liter, efekt mnie całkowicie do tego zniechęcił.

Generalnie atrament mocno się leje i strzępi, co widać na załączonych zdjęciach. Próbowałem pisać na papierze w notatniku Moleskine (w kolorze ecru) oraz na kartce A4 (białej), takiej wyszarpanej z drukarki. Niestety w drugim piórze, które miałem akurat pod ręką (Faber-Castell Ambition F) nie mam tłoczka więc porównałem z atramentem Pelikan Edelstein, a chwilowo odeszła mi ochota, na sprawdzanie w innych jeszcze piórach. Może na spokojnie w weekend jeszcze się pobawię.

W każdym razie z moim ulubionym piórem Carene atrament nie jest kompatybilny. Aha, @Rozpierpapierduchacz wiesz, że na dodatek ten zielony nie pachnie?

Smutłem…

#piorawieczne
806d214e-66a2-4612-b6e9-52d83d6cc5da
07903e89-a552-421e-8eb7-941bdfe4093e
24b9d2f3-6709-43b4-8697-47418ec587fe
50a59dec-1296-4d4a-b5d5-9ebc0394cf9e
4b7c49a3-adef-4b94-a3d7-20911a6d2781
Rozpierpapierduchacz

@fonfi ale jaja XD

Aż zacząłem grzebać, i tldr to

"No tak, mokry, fajna mokra, ale się nie strzępi" XD


W kilku miejscach XD

d38b7a46-fc94-4e0d-987b-58f64bd5c59f
bojowonastawionaowca

@fonfi ale wiesz, że testy atramentu nie liczą się bez pisania żartów o twojej starej?

Yes_Man

@fonfi teraz musisz kupić zieleń #3

Do mnie przemawia, nawet komcia dałem

Zaloguj się aby komentować

Zachęcony fanatyzmem @Rozpierpapierduchacz w temacie atramentów KWZ i zmotywowany przez @moll z jej podejrzanym zamiłowaniem do "zielonego", jako że nie potrafię sam podjąć tej brzemiennej w skutki decyzji w kwestii koloru - wrzucam ankietę.

Zamykam oczy i "niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba"!

#piorawieczne

Który zielony atrament KWZ?

21 Głosów
moll

@fonfi jestem rozczarowana, że zieleni myśliwskiej nie rozpatrujesz

splash545

@fonfi wiesz, że ludzie będą Ci głosować w tej ankiecie na pałę bo nie wrzuciłeś żadnych zdjęć tych kolorów? Ja tak zrobiłem

PaJaC

Nie bierz zielonego #3. Kolor jest płytki a w dodatku na zwykłym nie satynowanym papierze strzępi. Dużo lepszy jest GvFC moss green

Zaloguj się aby komentować

Chciałem anonimowo, ale @ErwinoRommelo mówi, że dwa sonety to jeszcze nie spam.
Pieczęci coraz mniej do przełamania, więc postanowiłem zmierzyć się jeszcze z "Sonetem miłosnym".

Sonet miłosny, odważnie romansujący z młodzieżową popkulturą Pawła Domagały

Weź nie pytaj tak od razu, pozwól się rozbudzić,
Weź się przytul - na łyżczeczkę - gdy oddech nieświeży,
Weź tu ze mną pogłaszcz kota, który z nami leży,
Weź tu bądź dopóki jeszcze bachor nie marudzi,

Weź nie młodniej, zostaw modę dla tych pustych ludzi,
Weź się starzej, jasnym srebrem daj się włosom śnieżyć,
Razem ze mną ręka w rękę ku życia rubieży
Idź krok w krok - a "ty i ja" przenigdy nas nie znudzi.

I pomimo różnic, niedoskonałości wielu,
Żadnego nam nie trzeba miłości podręcznika,
Bo jedno słowo starczy by każda troska znikła.

Niech więc wybrzmi dziś ten sekret przy szklaneczce chmielu:
Żyć jest razem łatwiej, kiedy w końcu to zrozumiesz,
Że jak powiesz "kocham" - koniec wnet nieporozumień!

#nasonety #diriposta #zafirewallem
Wrzoo

@fonfi Absolutnie uroczy!

splash545

Wow świetny! A najlepsze to przytulenie na łyżeczkę z nieświeżym oddechem xd

Zaloguj się aby komentować

Dzieńdobrywieczór,
Postanowiłem wyjść z szafy, dość tego lurkowania! Niniejszym witam się z Państwem, przełamując pieczęć:

  • Sonet Czysty Technicznie, Pure trzynastozgłoskowiec

Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem zasady i niczego nie pomieszałem, przede wszystkim nie pomyliłem się w liczeniu, wtedy to będzie wstyd i tylko:

  • Sonet dziewiczy

Sonet adopcyjny

Pisanie do szuflady strasznie mnie już nudzi,
Niezdarnym mym rymom publika się należy,
Pochwała bądź krytyka od słownych szermierzy,
Co zapał rozpali bądź przeciwnie - ostudzi.

Lecz gdzie dzisiaj szukać elokwencji u ludzi,
Gdy wszyscy oni, współczesnej śladem młodzieży,
Piktogramami mówią - cyfrowi surferzy!
A to we mnie jeno zażenowanie budzi…

Jednak blaskiem rozbłysło światełko w tunelu,
Gdy "hejto" scrollując z zacisznego klopika,
Kawiarnię znalazłem - tu twórcza polemika,

A w giętkim słowie poetów biegłych tak wielu.
I tylko jedno pragnienie mam dzisiaj w sumie,
Przyjmijcie mnie - bom pewien, że w poezję umiem!

#nasonety #diriposta #zafirewallem

https://www.hejto.pl/wpis/perludium-gdzies-gleboko-w-lochach-pod-kawiarnia-zafirewallem-noc-zakapturzona-p
ErwinoRommelo

Bardzo ładny ! Witamy proszę się rozsiąść w kawiarni jak u siebie, w środku wygodniej niż się przyglądać z za okna, nie jesteśmy aż tak dziwni na jakich wyglądamy! ( tak naprawdę jesteśmy jeszcz dziwniejsi)

fonfi

@ErwinoRommelo A kawę gdzie można zamówić?

moll

@fonfi samoobsługa przy ekspresie

sireplama

@fonfi


Nocne Marki przebudzone,

Wielkim kultem pobudzone,

Rymy, sonety, nocne wiersze,

Kawiarenkowe debiuty pierwsze!

splash545

@fonfi świetny debiut! Gratuluję i zapraszam do naszych innych inicjatyw #naczteryrymy #naopowiesci

Zaloguj się aby komentować

Watermana L2 - the end.
Przy okazji sobotniej wizyty na wystawie w Muzeum Etnograficznym w Warszawie dostałem - poza obfitym ślinotokiem i źrenicami jak u heroinisty spowodowanymi możliwością dotknięcia (okazuje się, że lizać nie wolno) niezliczonej liczby wiecznych piór - zamówione woreczki na atrament oraz buteleczkę szelaku. A to wszystko od wspominanego gdzieś wcześniej pana Przemka Dudka. Zdobycze te pozwoliły mi dokończyć quest o tytule Waterman L2.

Gumę przyciąłem do odpowiedniego rozmiaru, żeby mieściła się w korpusie i dokładnie naciągnąłem na sekcję uszczelniając szelakiem żeby nic nie przeciekało. Wszystko zmontowałem do kupy i zalałem atramentem używając “wajchy”. Tym razem mechanizm napełniania, uzupełniony już o brakujący element, zadział idealnie. No kto by się spodziewał… 

Opanowując podniecenie przyłożyłem stalówkę do papieru i z zadowoleniem stwierdziłem, że nic nie skrobnęło i nic się nie ulało. Ośmielony tym wszystkim zacząłem kreślić litery moim koślawym charakterem pisma i okazało się, że pióro pisze gładko, z subtelnym, ledwie wyczuwalnym efektem skrobania ale mnie to akurat nie przeszkadza bo lubię stalówki EF, które często mają taki feel. Pewnie można by było delikatnie papierem ściernym albo pilnikiem wyprowadzić czubek stalówki żeby pisało jeszcze gładziej, ale aż tak odważny chyba jeszcze nie jestem.

Podsumowując - operację się udała, pacjent dostał nowe życie, a ja w nagrodę udzieliłem sobie pochwały słownej przed lustrem.
(na zdjęciach wybrane kolekcje z sobotniej wystawy)
#piorawieczne
5711de3d-f264-458e-ab80-3499d0cf2854
41f79e37-1dca-43cf-9ed3-0985dd90fa0d
96275484-710e-4bdb-aed2-393c0ffb38aa
d92af7ba-951e-48e6-8da9-e6b761198fc6
maly_ludek_lego

Ale piekny tusz! Az mi sie zachcialo pisac piorem xD Ale ktos by mi musial sprezentowac jakies.

Jak kiedys w przyszlosci bylaby hejtopaka, to chcialbym Cie wylosowac

fonfi

@maly_ludek_lego zatem trzymajmy za to kciuki 🙂

Rozpierpapierduchacz

@maly_ludek_lego czy 4-16 złotych to wystarczająco, żebyś zaryzykował sam? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

9290d3d4-a935-44e6-bdfe-a50c28895769
b18f52c9-6ed3-41f9-a713-79a62ed8e383

Zaloguj się aby komentować

Waterman L.2. update
Powiem tak: kolejny etap prac czyli polerowanie pióra (w znaczeniu literalnym, a nie to, o czym świntuchy myślicie) przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Nie tylko nic nie zepsułem (chyba), ale pióro nabrało nowego blasku.

Jak tylko pan Inpost napisał do mnie w telefonie, że paczka z materiałami ścierno-polerskimi jest “w doręczeniu”, zabrałem kocyk, śpiwór, termos z kawą, jajko na twardo i pobiegłem czekać na kuriera pod paczkomatem. Odebrawszy przesyłkę, niezwłocznie rozłożyłem cały bałagan na stole, nie przejmując się rodziną, która musiała przez to spożywać obiad w kuchni na stojąco. Możliwe, że to dlatego ciągle się do mnie nie odzywają…

W każdym razie uzbrojony w różne papiery/płótna ścierne o gradacji od 3200 do 12000, pastę polerską (made in China) oraz kilka ściereczek z mikrofibry z duszą na ramieniu przystąpiłem do działania. Po użyciu pierwszych - tych najgrubszych - mimo, że niby człowiek wiedział, że się zmatowi, to jednak przerażenie zaczęło się wkradać w moje niespokojne serce. Na szczęście kolejne, coraz drobniej ziarniste arkusze (oraz kolejne kieliszki nalewki z derenia) stopniowo zmniejszały drżenie rąk a poszerzały uśmiech na twarzy, który finalnie do dzisiaj mi z niej nie schodzi.

Czy ktoś doświadczony zrobiłby to lepiej? Na pewno. 
Czy efekt końcowy mógłby być jeszcze lepszy? Nie wątpię. 

Ale nic nie zastąpi tej radości dłubania, polerowania, dreszczyku niepewności i widoku efektów z własnej pracy. Takiej prawdziwej, fizycznej i namacalnej, a nie ciągłego klikania w kąkuter - polecam.

Teraz czekam jeszcze tylko na woreczek na atrament i szelak i zobaczymy jak zakończy się ta krótka saga.
#piorawieczne
61f504ca-5fd2-4862-a4d9-5041d70eca25
f510e2af-80fc-43b7-842e-44959af4681b
6ffbcab8-af96-42a1-ad95-e0240b0a4b39
174368f9-e180-4a07-8c2f-71bd17a14a90
Rozpierpapierduchacz

@fonfi nie liczy się koniec sagi, liczą się przyjaciele których zdobyłeś po drodze czy coś XD


Dobra robota, czekam z niecierpliwością na finał. Coś mi mówi, że będzie działać jak złoto ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

Astro

@fonfi no kurde. Ja mam gdzieś w domu takie pióro. Chyba będę musiał też zabrać się za renowację bo efekt naprawdę fajny.

fonfi

@Astro Zachęcam, już dawno się niczym tak nie jarałem...

Astro

@fonfi wiesz. Jest tylko jeden demotywator do tego. Od lat już nie piszę ręcznie więc to byłaby tylko sztuka dla sztuki :) oczywiście nie zmienia to frajdy ale brakuje motywacji.

stolichnaya

@fonfi Cześć, czy mógłbyś coś polecić z długopisów do dłuższego pisania? Szukam na prezent dla ziomka

fonfi

@stolichnaya zupełnie nie orientuję się w długopisach. Ja albo piszę na klawiaturze albo piórem. Jak już mi się zdarzy trzymać w ręku długopis, to zazwyczaj jest to podsunięta przez kogoś jednorazówka albo reklamówka. Najbliższe długopisowi czym zdarzyło mi się ciut więcej pisać to pióro kulkowe Parkera.

Zaloguj się aby komentować

Historii L.2. ciąg dalszy.
Jako się rzekło - a nie lubię sobie z gęby robić cholewy - za pokrętną namową pana @Rozpierpapierduchacz zabrałem się do nienachalnie profesjonalnej renowacji pióra Waterman L.2.

Przejrzałem mnóstwo materiałów, obejrzałem kilka filmów na jutjubie, wkurzyłem żonę siedząc cały wieczór z nosem w ekranie i finalnie uznałem, że bardziej gotowy do działania nie będę. Raz kozie śmierć.

Dla jasności zaznaczę tylko, że otwierałem i rozbierałem to pióro po raz pierwszy…

Na początek wymontowałem sekcję z korpusu. Już sama ta operacja rozwiązała zagadkę miernego działania “wajchowego” mechanizmu napełniania pióra, na którą narzekałem w poprzednim wpisie. Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że brak lateksowego zbiorniczka może być tego powodem… Na szczęście sam mechanizm dźwigienki działa sprawnie i nie brakuje ani dźwigienki (ale to widać na pierwszy rzut oka) ani wewnętrznej blaszki - to już potwierdziłem przy pomocy skomplikowanego układu latarki i szkła powiększającego.

Następnie przy użyciu niewielkich sił o tym samym kierunku lecz przeciwnym zwrocie, przyłożonych do stalówki i sekcji udało się obie te części rozdzielić, nerwowo wypuszczając całe powietrze z płuc. Po chwilowym zawieszeniu, w celu opanowania drżenia rąk i przywrócenia funkcji oddechowych wszystkie części dokładnie umyłem w letniej wodzie za pomocą szczoteczek różnej wielkości i różnych kształtów. W szczególności jednej do zębów i drugiej do mycia metalowych słomek z IKEA.

Okazało się, że stalówkę której czubki zachodziły na siebie (stąd efekt skrobania, lania i kleksowania), udało się naprostować na trzonku szkolnego pędzelka rozmiar “2” zdobytego metodą szabru z córczynej szuflady. Do tego poprawne umiejscowienie na spływaku spowodowało, że stalówka idealnie się “wyprofilowała”. A przynajmniej “na oko” tak wygląda…

Zanim jednak całość zmontowałem, postanowiłem przywrócić trochę blasku pozłacanym elementom pióra - stalówce przede wszystkim. Efekt prawie godzinnego polerowania szmatką z mikrofibry możecie podziwiać na zdjęciu.

Jutro czeka mnie tylko zakup lateksowego zbiorniczka, szelaku, płócien ściernych do wypolerowania korpusu i jeśli po drodze nic nie poniszczę to jest szansa, że pióro faktycznie nabierze wartości użytkowych.

W razie czego będę dzwonił z płaczem i prosił o ratunek pana Przemka Dudka, na którego stronę i film trafiłem doktoryzując się w odmętach internetów ( https://www.youtube.com/watch?v=aq5FPqQcqhs )
f3ee4158-6dae-48f2-a9df-deab4f4483cd
13d05368-ae4d-4b85-a336-ab07eaac304f
eed7b969-77cf-4084-af37-8ecf9fee916d
992f63ed-ef56-4f5b-972b-01746bc18d80
7c670d1a-78f3-4a31-9892-f6a65b75460c

Zaloguj się aby komentować

Jest mi co najmniej niezręcznie z faktem, że po ostatnim moim wpisie zapanowała taka cisza… Pomijając komentarze oczywiście. Dlatego czuję się zobowiązany, żeby ciszę tę bezczelnie przerwać.

Skoro obnażyłem się już z koronnym klejnotem z mojej kolekcji, tym razem śpieszę pokazać coś, co wartość ma zdecydowanie mniejszą - zapewne tylko sentymentalną. Jest to najstarsze wieczne pióro jakie posiadam. Pióro Waterman L.2., które produkowane było w latach 40. i 50. poprzedniego stulecia.

Pióro znalazłem szabrując, na wyścigi z resztą rodziny, rzeczy po dziadku, a patrząc na jego stan (pióra, a nie śp. dziadka) śmiem twierdzić, że dziadek go nie oszczędzał. Model L.2. to raczej pióro z niższej półki, dość popularne w swoich czasach, wykonane z podłego plastiku - co mogę potwierdzić i co zdecydowanie widać na zdjęciach. Czego jednak nie mogę potwierdzić to informacja, że piórem tym bardzo wygodnie się pisze. Mój egzemplarz charakteryzuje mocno zużyta stalówka i spływak przesunięty względem osi pióra - co może świadczyć o tym, że dziadek pomylił je z wkrętakiem… Generalnie pióro pisze tylko pod specyficznym kątem, chociaż stwierdzenie “pisze” to też lekkie nadużycie bo stalówka na zmianę skrobie, leje albo wali kleksy niczym Dyndalski u Fredry. Na pocieszenie (jeśli wierzyć oznaczeniom) to sama stalówka wykonana jest ze złota 14CT.

Najciekawszy w tym wszystkim jest natomiast sposób napełniania, który dzisiaj nie jest już chyba spotykany (jeśli się mylę to krytykę śmiało przyjmę na klatę) - mianowicie za pomocą “wajchy”. Stalówkę zanurzamy w kałamarzu i za pomocą wspomnianej dźwigienki zaciągamy atrament. Działa to średnio… Ale znowu - to może być przypadłość tej konkretnej sztuki.

Obrazu dopełniają oryginalne pudełko z wyściółką z gąbki, która z racji wieku sypie się niczym łupież prezesa Jarka oraz oryginalna instrukcja, która trzyma się kupy tylko dzięki nieśmiertelnej - niczym prezes Jarek - taśmie Scotch…
#piorawieczne
6e1a77eb-dc8d-49f0-9aa1-d123865b7b79
efa7986d-3df2-4b5f-b6b9-c9fe481c4293
feb3cfff-5a7a-41a2-85ad-3243c2eaf271
d82dfffd-379b-4b1c-bb45-33c3938f243e
91836af8-a29b-47c1-9d61-9880424a5aeb
Rozpierpapierduchacz

@fonfi może by go do nibmaisra podesłać na renowację? A nóż widelec coś wypracuje, a do wartości sentymentalnej dojdzie jeszcze użytkowa

fonfi

@Rozpierpapierduchacz A wiesz co? - Zainspirowałeś mnie, żeby samemu spróbować to ogarnąć. Lubię taką dłubaninę. Zrobię doktorat na jutjubie i z tą profesjonalną wiedzą od randomowych ludzi z internetów przystąpię do renowacji.

A z innej beczki to dopisałem się do tego wędrującego dziennika z reddita i chyba delikatnie wymusiłem aktualizację tematu na moderatorze - podobno temat nie umarł.

Rozpierpapierduchacz

@fonfi A widzisz, to jest nas dwóch na tym portalu XD

Planuję Kapitana Bombę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wieczór Szanownej Społeczności,
Śledzę sobie różne tematy na hejto właściwie od samego początku tego portalu i naprawdę nie wiem jakim cudem do tej pory omijała mnie społeczność "piórwysynów". Na szczęście tylko (albo aż) do wczoraj. Na dodatek wspomniana społeczność objawiła mi się wspaniałą informacją, że pierwszy piątek listopada to światowy dzień pióra wiecznego. Dlatego też za namową pana @Rozpierpapierduchacz śpieszę pochwalić się największą dumą w mojej skromnej (na razie) kolekcji piór. Przed państwem on/ona/ono - Waterman Serenite:
#piorawieczne
48a6bc3b-73f0-43f2-bf14-331266ce220a
67a2ec92-ec0d-4c56-97f8-fd28f106651e
9ef5037b-1133-4bd1-9508-ad1340556c5e
12166aea-8bc6-4331-98b1-8440bcb1fe94
5d3e5b12-f46a-4964-91fa-f2840dc6973c
AndrzejZupa

Ależ to ma wygląd! Aż poszukam dla różowej!


Eeeee….jednak poczekam. ¯\_(ツ)_/¯

moll

@fonfi ciekawy design

fonfi

@moll Ten ciekawy design, ma równie ciekawą historię bo nikt, włącznie z producentem, nie jest w stanie jednoznacznie powiedzieć co było inspiracją. Niektórzy twierdzą że kształt łuku, inni że nawiązuje do natury a kolejni że to filozofii zen. Mnie od pierwszej chwili skojarzyło się z japońską kataną i tej wersji do dzisiaj się trzymam. Tak czy inaczej na pewno w tym kształcie zaklęte są jakieś dalekowschodnie pierwiastki...

moll

@fonfi katana brzmi dobrze. Albo banan

Rozpierpapierduchacz

@fonfi jebaniutki, jedno pióro ma większą wartość niż cała moja kolekcja XDD

Yes_Man

@Rozpierpapierduchacz go big or go home xD

fonfi

@Rozpierpapierduchacz Trzymam je takie dziewicze, nigdy nie zalane i patrzę jak rośnie jego wartość... Czasami wyciągam z pudełeczka, głaszczę, szepczę do niego i walczę z przeogromną pokusą, żeby poczuć jak ta stalówka muska papier niczym drżąca dłoń kochanka, zostawiając na nim wilgotną, cienką stróżkę ciemnego atramentu... Ehh, no i znów mnie poniosło...


A najśmieszniejsze jest to, że na początku XXI wieku wymieniłem to pióro za jakiś telefon komórkowy marki Nokia, kiedy marka ta była jeszcze modna a operatorzy rozdawali telefony na prawo i lewo za grosze...

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia