Zdjęcie w tle
Konto_serwisowe

Konto_serwisowe

Autorytet
  • 237wpisy
  • 3467komentarzy
Około godz. 10.00 - 10.30 będziemy mieli informację, czy uda się utrzymać paramatry wody we Wrocławiu. Jeśli nie, uruchamiamy plan alarmowy - ogłosił przed godz. 8 na posiedzeniu sztabu kryzysowego prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Plan alarmowy może oznaczać dostarczanie wody pitnej beczkowozami albo zakaz jej spożywania bez przegotowania
https://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,sutryk-po-godz-10-decyzja-w-sprawie-wody-we-wroclawiu-mozliwy-plan-awaryjny,wia5-3315-75754.html

#wroclaw #powodz #powodz2024

Zaloguj się aby komentować

komunikat Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia:
Doszło do wysiąku na wale Janówek - Pracze, na rzece Bystrzycy. Trwa jego uszczelnianie.
Na miejsce zostało zadysponowanych 300 żołnierzy WOTu, którzy układają worki z piaskiem, zabezpieczając wał. Wsparcia udziela Policja i Straż Pożarna.
Całą akcję koordynują Wody Polskie, jako administrator rzeki i wału.

W tym samym czasie Mietków zwiększa zrzut wody o 20%...
#powodz #powodz2024 #wroclaw
5c9003bf-c230-44a9-87d9-97f37cb9f126
Parigot

Woda z Bystrzycy do zbiornika cały czas napływa i poziom wody na zbiorniku nie maleje.😔

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
  1. Na Marszowicach przecieka wał... w dwóch miejscach.
  2. Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem na lewym brzegu Odry. To poldery Blizanowice-Trestno i Oławka. Łącznie można tu zgromadzić odpowiednio 3,8 i 12 mln m³ wody, co wpłynie na zmiejszenie fali kulminacyjnej docierającej właśnie do stolicy Dolnego Śląska.

MPWK podaje:
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie – w związku z wysokim stanem wody w Odrze – podjęło decyzję o kontrolowanym zalaniu polderu Oławka i terenów wodonośnych.
Jest to procedura zgodna z instrukcją przeciwpowodziową dla Wrocławia. Teren, na którym rozlewa się woda jest specjalnie przygotowany do takich sytuacji, a zalewanie polderu służy ochronie Mieszkańców przed powodzią.
Procesy uzdatniania wody są pod ciągłym nadzorem technologicznym oraz laboratoryjnym.
WODA JEST REGULARNIE BADANA – NADAL SPEŁNIA WSZYSTKIE NORMY I JEST ZDATNA DO PICIA.

#wroclaw #powodz #powodz2024
Kur... Serio?
#wroclaw #powodz #powodz2024
1b0b986c-27d3-4f9d-b575-38c3528bbe9e
Odwrocuawiacz

Jak widzę napis wody polskie to mnie się w kieszeni nóż otwiera.

Partia co porozwiązuje te twory będzie mieć mój dozgonny głos.

the_good_the_bad_the_ugly

Dobra, ale jest jakieś poważne źródło czy tylko wpis Grażyny z fb?

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Konto_serwisowe no... jak widzę nazwę "wody polskie" to kurwa wcale by mnie to nie zdziwiło. Ta banda melepetów w sumie nie zrobiła nic, bo nic nie potrafi. To po prostu polityczna zbieranina quasi-partyjnych pociotów, którym jakimś cudem dano do zarządzania... to.

Zaloguj się aby komentować

#bekazpodludzi #powodz
Jest apel ZOO, żeby po wałach nie łazić i ludzi nie wkurwiać. Podobno ktoś rowerem się w wał z worków wpakował.
d77a7187-996a-4cf7-a009-f20c76c3a575
bartek555

co go obchodza jakies waly, on musi do chlopaka dojechac

cweliat

@Konto_serwisowe on musiał dzisiaj zrobić TRENING

Zaloguj się aby komentować

#wroclaw #powodz #powodz2024
Będzie źle. BTW. Podobno na stadionie skończyły się worki.
e9d3fdff-bed5-49fb-a0fe-48b2dbb9451a
cododiaska

Analizuję te doniesienia o rzekomym przerwaniu Mietkowa i dochodzę do wniosku, że całe to zamieszanie było... wokół wyrwy OBOK zalewu, o której pisałem dzisiaj rano tutaj


https://www.hejto.pl/wpis/powodz-ciekawe-wiesci-w-niedobrym-sensie-plyna-z-okolic-mietkowa-tym-razem-nie-o


Wystarczyło było spytać wójta Mietkowa, a nie <werble> Wód Polskich </werble>

Zaloguj się aby komentować

Sutryk z ziomkami nie potrafi się zdecydować czy jest zagrożenie, czy nie... Więc tradycyjnie obywatele biorą sprawy w swoje ręce. Wrocław Pracze Odrzańskie/Stabłowice wzdłuż Bystrzycy. Mieszkańcy nawet trytytki sobie sami organizują.
#wroclaw #wiadomoscipolska #powodz #powodz2024
c2068361-e8c5-43e5-ab08-20b2ef009930
2aa688db-cb85-4f64-b0d1-024833ec1363
Smerf_Maruda

Niecierpie barykad rewolucyjnych

Zaloguj się aby komentować

How it started vs. How its going. Zastanawiam się, jaki jest stosunek mieszkańców Wilkanowa, co do infrastruktury przeciwpowodziowej na tę chwilę...
#powodz #karma
8cf4b943-9b07-4124-a29a-ea37e4987904
fb651d0e-a70d-4d62-9da2-9fb2c49cc6ba
razALgul

@Konto_serwisowe stare to pokolenie NIMBów... (not in my backyard)

maximilianan

@Konto_serwisowe pewnie myślą, że to celowo zrobili i Czesi ich zalali specjalnie.

DerMirker

Polak to jednak głupi przed i po szkodzie

Zaloguj się aby komentować

Mikel

@Konto_serwisowe Ale wczoraj skończył się August. September ends in 30 dni

Konto_serwisowe

@Mikel To wtedy mnie wake 🙂

Rudolf

@Konto_serwisowe nie spóźniłeś się możesz spać jeszcze przez niecały miesiąc

Zaloguj się aby komentować

Wybierałem sobie ostatnio audiobooka na chybił-trafił, jeden się wyróżniał. Czytał Chabior, z takim lektorem pewnie będzie dobre. Książka ta to "Kult" Orbitowskiego, była dobra, ale szok przyszedł później. Ona była na prawdziwym wydarzeniach oparta...
-----------------
Zdjęcie: Zenon Zyburtowicz/FOTONOVA / East News
tekst za: https://historia.dorzeczy.pl/prl/449352/cud-na-dzialce-kazimierz-domanski-i-objawienia-w-olawie-historia.html

Historia oławskich „objawień” rozpoczęła się na ogródkach działkowych, które rozciągają się w Oławie za przejazdem kolejowym w kierunku Strzelina. Jeden z nich użytkował rencista, były pracownik Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego, Kazimierz Domański. Miał 51 lat, pracował jako malarz konstrukcji metalowych. Mimo młodego wieku pobierał już rentę chorobową, gdyż cierpiał na padaczkę pourazową i uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Wykryto u niego także krwiaka mózgu, ale choroba w niewytłumaczalny sposób w 1982 r. się cofnęła się. Można to uznać za preludium do późniejszych wydarzeń.
8 czerwca 1983 r. Domański udał się na działkę, aby podwiązać pomidory. Pracę rozpoczął, ale nie dokończył jej, ponieważ gdy wszedł do altanki po kolejną partię tasiemek, zobaczył stojącą w środku Matkę Bożą. Jak sam potem opisywał to zdarzenie:
„Stanąwszy w drzwiach altanki, zobaczyłem, że na ławeczce stoi Matka Boska. Padłem na kolana i zacząłem się modlić słowami »Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...«. W połowie tej modlitwy Matka Boska przerwała mi, mówiąc: »Ja uzdrowiłam ciebie, ty masz uzdrawiać chorych«. Powiedziawszy to, zniknęła”.
Domański w miejscu cudownego objawienia postawił niewielki ołtarzyk i udał się, aby o niezwykłym widzeniu powiadomić miejscowego proboszcza. W ciągu kilku następnych tygodni wieść o przedziwnych odwiedzinach rozeszła się pocztą pantoflową. Na działkę Domańskiego zaczęli przybywać pierwsi pielgrzymi.
[...]
Domański niedługo później miał widywać również Pana Jezusa oraz świętych. Na przestrzeni kilkunastu lat Domański miał mieć łącznie ponoć 300 „objawień”. Ich treść jest dłuższa niż całe Pismo Święte.
„Objawienia zawsze mam o trzeciej w nocy. Matka Boża pojawia się na chmurce, Chrystus ma kasztanowe włosy i brodę. Po ekstazie wszystko przychodzi mi do głowy, siadam i piszę. Najpierw na brudno, potem przepisuję na maszynie. I potem odczytuję w kościele” – pisał.
Cała sytuacja była wyjątkowo nie na rękę lokalnym władzom komunistycznym. W 1984 r. sprawę objawień i zrodzonego z nich oddolnego ruchu pielgrzymkowego na forum KC PZPR komentował w ostrych słowach Wojciech Jaruzelski. „Wiele jest jeszcze ciemnoty i zacofania, co najlepiej widać właśnie w Oławie” - powiedział wtedy generał odpowiedzialny za wprowadzenie stanu wojennego.
Słowa Jaruzelskiego kolportowane przez prasę ogólnopolską okazały się jednak świetną reklamą – do Oławy zaczęły przyjeżdżać tłumy z całego kraju doprowadzając miasto do paraliżu.
[...]
W 1986 r. wobec oławskich wydarzeń oficjalne stanowisko zajął Episkopat Polski, stwierdzając, że oławskie objawienia i inne cuda, o których donoszą pielgrzymujący na działkę Domańskiego wierni, nie są w oczach Kościoła prawdziwe.
Oficjalny komunikat został wystosowany 17 czerwca. Konferencja Episkopatu Polski przestrzegła w nim wiernych, aby nie gromadzili się w Oławie, gdyż tamtejsze zjawiska nie mają nic wspólnego z nadprzyrodzonością.
[...]
W dniu 6 października 1986 r. o godzinie 7:00, stojąca w altanie figura Niepokalanego Serca Maryi zaczęła płakać krwawymi łzami. To przyciągnęło do Oławy kolejne rzesze pielgrzymów i ciekawskich. Domański zaczął gromadzić zaś pieniądze na budowę „Sanktuarium Matki Bożej”. Co istotne, z materiałów drukowanych przez jego zwolenników wynikało, jakby Kościół budowę aprobował. Sam Domański zaczął ponadto jeździć po Polsce zbierając fundusze na budowę świątyni, przy czym miał podpierał się rzekomym kierownictwem duchowym jednego z biskupów. Wobec postawy Domańskiego Kuria Metropolitalna wydała 15 marca 1993 r. komunikat, który miał być odczytany w kościołach archidiecezji. Biskupi pisali:
„Wydrukowane przez Kazimierza Domańskiego foldery zawierają karygodne kłamstwa. Ponadto Kuria Arcybiskupia we Wrocławiu stwierdza, że ob. Kazimierz Domański me otrzymał żadnego pozwolenia ani ustnego, ani pisemnego na budowę kościoła »Matki Pokoju« w Oławie. Metodycznie rozgłaszane powyższe wiadomości są kłamliwe, dlatego zbieranie funduszy na ten cel jest bezprawne”.
[..]
Ostatecznie w połowie lat 90. na hektarze pola, które Domański otrzymał od jednego z wiernych w Nowym Otoku (dziś znajduje się w granicach administracyjnych Oławy), zbudowano kaplicę Bożego Pokoju, kościół na 2000 osób, dom pielgrzyma, obiekty hotelowe, toalety, parking, a nawet drogę krzyżową. Obok sanktuarium stanął też okazały dom, w którym zamieszkał „wizjoner” z rodziną. Jednakże kontrowersje wokół Domańskiego wciąż rosły: a to wobec nagrań głosu Matki Bożej na taśmie magnetofonowej, które zaczął rozpowszechniać, a to wobec jego domniemanych następców (np. niejakiej Krystyny Żurawskiej, która także zaczęła doświadczać „wizji”, jednakże przyłapana na kupowaniu w Pewexie alkoholu i markowych ubrań szybko została przez Domańskiego „wycofana”; sam wizjoner tłumaczył, że „niebo zdecydowało żeby Krystyna straciła łaskę objawień”).
Kolejną osobą, która nie najlepiej wpisała się w historię oławskiego „cudu” był 17-letni Maciek Obodziński, syn Mariana, osoby blisko związanej z Domańskim. 8 września 1997 r. Kazimierz Domański ogłosił, że z woli Matki Bożej Maciek Obodziński będzie jego następcą. Nie udało się jednak, bo w Maćka „coś wstąpiło”.
Jak opowiadał w reportażu Grażyny Starzak „Cuda mniemane”, oławski dziennikarz Janusz Kamiński: „To coś, to była grupa satanistów, z którymi chłopak zaczął się włóczyć po okolicy, sypiając na dworcach. Te i inne wydarzenia, a także opowieści Domańskiego, jakoby w jego domu bywał Jan Paweł II, który według »wizjonera« miał mieć zdolność bilokacji, czyli jednoczesnego przebywania w dwóch miejscach, mocno zaszkodziły legendzie oławskiego »cudu«”.
[...]
U Domańskiego odezwały się ponownie problemy zdrowotne – w czerwcu 2002 r. przeszedł udar mózgu. W szpitalu na łożu śmierci pojednał się z Kościołem, otrzymując rozgrzeszenie i przyjmując sakrament namaszczenia chorych z rąk szpitalnego kapelana. Po śmierci Domańskiego (21 czerwca 2002) arcybiskup metropolita wrocławski Henryk Gulbinowicz udzielił mu dyspensy i pozwolił na pogrzeb na cmentarzu w Oławie. Na uroczystościach zgromadziło się ok. 2000 osób.
Śmierć Domańskiego oznaczała, de facto, koniec działalności stowarzyszenia. Jego małżonka Bronisława rozpoczęła negocjacje z Kurią, które ostatecznie doprowadziły do zawarcia w 2005 r. porozumienia. Rozpoczął się proces przekazania majątku Stowarzyszenia Ducha Świętego Kościołowi katolickiemu. 17 listopada 2005 r. zabudowania prywatnej świątyni Matki Bożej Królowej Wszechświata Bożego Pokoju przy ul. Nowy Otok w Oławie zostały oficjalnie przekazane na cel organizowanej tam parafii rzymskokatolickiej Najświętszej Marii Panny Królowej. Kościół ten został uroczyście poświęcony przez metropolitę wrocławskiego, arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego 22 sierpnia 2007 r.
#historia  #starszezwoje #fotografia
f3bf0004-cfe1-4dea-83c8-9454cdff42c1
dziadekmarian

@Konto_serwisowe Jadąc z grupą ówczesnych przyjaciół w kierunku Przystanku Woodstock w Żarach w 1997 (rok powodzi) zatrzymaliśmy się na jeden dzień w Oławie. Poznaliśmy chłopaków jeżdżących na trójkołowych rowerach własnej roboty i trochę pogadaliśmy. Pukali się w głowę, że w lokalnym kościele jakaś pani prawi kazania oparte na maryjnych wizjach. Tak to sobie zakodowałem i zostało to w mojej pamięci jako element, mała składowa tamtej eskapady - która okazała się koniec końców czymś o wiele większym, niż rutynowy wypad stopem na Woodstock. Jako jeszcze dzieciak, wróciłem do domu miesiąc później - głównie ze względów organizacyjnych plus brak kasy (choćby nawet na samym starcie) oraz ta nieprzewidziana klęska żywiołowa - a bardziej jej skutki. Mojego 15-letniego kompana podróży w dniu powrotu na Lubelszczyznę już szukała policja. Trochę prozy życia poznaliśmy w tym trudnym czasie... Oława była jednym z tych doświadczeń - naprawdę innym od tego wszystkiego, co powszechnie wokół się działo. Trójkołowce i Matka Boska, a dookoła pokłosie klęski żywiołowej, gnijące zwierzątka, zalegające śmieci i logistyczny paraliż... Dzięki za tę historię. Będę czytał.

Capo_di_Sicilia

W 1986 r. wobec oławskich wydarzeń oficjalne stanowisko zajął Episkopat Polski, stwierdzając, że oławskie objawienia i inne cuda, o których donoszą pielgrzymujący na działkę Domańskiego wierni, nie są w oczach Kościoła prawdziwe.

Rozbawil mnie ten fragment. A ich cuda to niby prawdziwe? :D

Konto_serwisowe

@Capo_di_Sicilia Miał bozię na kasecie, a Watykan nie ma. Kazimierz 1, Watykan 0.

Zaloguj się aby komentować

Do tej pory mało się mówi o tym, jak dobry biznes Stany zrobiły na II wojnie światowej. Mało kto zdaje sobie też sprawę z marnej kondycji brytyjskiej gospodarki w tym okresie. Ten fragment omawia obydwie te rzeczy...

Z książki "Churchill. Opowieść o przegranym zwycięzcy" autorstwa Niny Smolar
---------
Gdy w listopadzie 1940 roku ambasador brytyjski w Waszyngtonie, lord Lothian, powiedział otwarcie amerykańskim dziennikarzom: „Panowie, jesteśmy bankrutami. Wszystko, czego teraz potrzebujemy, to waszych pieniędzy”, Roosevelt poprosił go o pokazanie mu brytyjskiego portfolio na nowojorskiej giełdzie. „Bardzo miła skromna lista... Więc, wy chłopcy, jeszcze nie jesteście bankrutami” – skomentował z uśmiechem prezydent. Lista obejmowała pokaźną liczbę akcji przedsiębiorstw przemysłu metalurgicznego, chemicznego, maszynowego i innych. Henry Morgenthau, minister finansów USA, zarządził sprzedaż tych aktywów i aby było szybko, zrobiono to grubo poniżej ich wartości. Z tej okazji wzbogacenia się niskim kosztem skorzystali znajomi prezydenta, między innymi rodzina Kennedych. Courtaulds, jedna z największych firm włókienniczych na świecie, produkująca w USA wiskozę, której akcje zostały wtedy sprzedane, po wojnie po długiej batalii sądowej wygrała od rządu brytyjskiego rekompensatę za poniesioną w wyniku tej wyprzedaży stratę.
Jednocześnie decyzją Churchilla Wielka Brytania przekazywała Stanom Zjednoczonym intelektualny dorobek laboratoriów uniwersyteckich i instytutów, pracujących na potrzeby wojenne, jak między innymi wszystkie szczegóły i techniczne rysunki silnika odrzutowego (po wojnie USA żądały od Wielkiej Brytanii opłaty za licencję na samoloty odrzutowe), radar mikrofalowy czy magnetron, pozwalające na dokładną i szybką lokalizację na przykład zbliżających się samolotów i wiele innych innowacji. Jak stwierdził amerykański historyk, „był to najcenniejszy towar, który kiedykolwiek wylądował na naszym brzegu”. Brytyjczycy mieli nadzieję, że w zamian nieatakowane USA, mając lepsze warunki, będą sprawnie produkować uzbrojenie.
Wychodząc z tego założenia, Churchill nakazał też przekazać Amerykanom najpilniej strzeżoną tajemnicę, dotyczącą badań nad energią atomową. W wyniku prac naukowców z Niemiec w Wielkiej Brytanii okazało się, że do budowy bomby potrzeba o wiele mniej, niż sądzono dotąd, uranu, opanowano metodę wzbogacania go i opisano skutki wybuchu. Brytyjczycy powołali zespół do prac nad wykorzystaniem możliwości bomby – Military Application of Uranium Detonation (MAUD), a cały projekt nazwali kryptonimem Tube Alloys. Amerykanie z wielką rezerwą potraktowali dokumenty o energii atomowej i wnioski brytyjskie, gdyż sądzili, że Anglicy ich kosztem chcą ubić dobry interes. Brytyjczycy z kolei obawiali się, że Amerykanie planują przejąć oraz zmonopolizować militarne i komercyjne wykorzystanie energii jądrowej. Mimo tych obaw dostarczyli wszelkie dane i wysłali do Stanów Zjednoczonych naukowców, pracujących w Wielkiej Brytanii.
[...]
Churchill pod koniec 1940 roku był coraz bardziej rozdrażniony zachowaniem Roosevelta, który nawet po wygraniu trzeciej kadencji prezydenckiej albo nie reagował na błagania o pomoc, albo był niezmiernie opieszały, albo spełnianie prośby kończyło się przekazywaniem starego uzbrojenia przy jednoczesnym bezlitosnym wysysaniu zasobów Wielkiej Brytanii. A przecież robił, co mógł, by prezydent był bardziej łaskawy. Jak zapisał we wspomnieniach: „Żaden mężczyzna nigdy tak wnikliwie nie obserwował każdego kaprysu czy nastroju swojej kochanki, jak ja to robiłem wobec prezydenta Roosevelta”.
Ósmego grudnia 1940 roku Churchill wysłał dramatyczny osobisty list do Roosevelta – „jeden z najważniejszych, jakie kiedykolwiek napisałem”. W nagłówku zaznaczył: „Ściśle tajne. Przechować w sejfie. Żąda się szczególnej ostrożności w dochowaniu tajemnicy tego dokumentu”. Po wstępie pełnym deklaracji lojalności i przekonaniu, że „przyszłość naszych dwóch demokracji i cywilizacji (...) związana jest z przetrwaniem i niezależnością Brytyjskiej Wspólnoty Narodów”, w punktach szczerze, bez owijania w bawełnę, wyliczył problemy prowadzenia samodzielnie wojny przeciw III Rzeszy. W ostatnim, 17. punkcie, napisał: „Kończąc, przejdę do kwestii finansów. Im szybsza i liczniejsza jest dostawa amunicji i statków, które możecie nam przesłać, tym bardziej wyczerpują się nasze dolarowe zasoby (...), z których płacimy za dotychczasowe zakupy (...). Zbliża się moment, w którym nie będziemy już mogli uiszczać należności gotówką za wysyłkę i sprzęt”.
W Waszyngtonie list był czytany wiele razy. Po dwóch dniach namysłu Roosevelt stwierdzi, że Wielka Brytania musi nadal walczyć ze wszystkich sił. Od razu postanowił dostarczyć 10 starych, ale zdolnych do służby, ścigaczy Straży Przybrzeżnej (pod warunkiem, że jeśli Wielka Brytania przegra, to wszystkie okręty Royal Navy staną się własnością amerykańską). Polecił również prawnikom znalezienie sposobu na ominięcie Neutrality Act. I znaleźli. Siedemnastego grudnia Roosevelt na konferencji prasowej przedstawił projekt Lend-Lease (pożyczki lub dzierżawy) jako formy pomocy sąsiedzkiej. „Jeśli sąsiadowi pali się chałupa, to my użyczamy węży do gaszenia pożaru” – tłumaczył dziennikarzom. Poza tym najlepszym sposobem na zapewnienie USA bezpieczeństwa jest dostarczenie Brytyjczykom narzędzi do walki. W dodatku brytyjskie zamówienia są korzystne dla amerykańskiego przemysłu. Dlatego Stany Zjednoczone pożyczą czy wynajmą te węże, za które Anglicy zapłacą lub zwrócą je po wojnie. Artykuł 3(b) precyzował: „Zapłata lub spłata [będzie wymagana] odpowiednio we własności lub w jakikolwiek inny sposób, którego zakres prezydent uzna za wystarczająco korzystny”. Tydzień później Roosevelt w przemówieniu stwierdził, że „Ameryka staje się arsenałem demokracji”.
Ale wpierw trzeba było przekonać Kongres, że Wielka Brytania jest bankrutem, gdyż było to warunkiem zgody na Lend-Lease. Morgenthau, sekretarz skarbu, argumentował na senackiej komisji spraw zagranicznych, że Wielka Brytania została zmuszona do odkrycia najściślej strzeżonych tajemnic finansowych, aby udowodnić głębię swoich potrzeb. „Jestem przekonany – powiedział senatorom – że nie mają aktywów w dolarach poza tymi, które mi ujawnili. Brak możliwości kupowania u nas sprzętu spowoduje, że będą musieli po prostu przestać walczyć”. Podczas dyskusji Lindbergh, sprzeciwiając się Lend-Lease, zaproponował niezwłoczne negocjacje i podpisanie układu o neutralności z Niemcami. „Nie mam nic przeciwko Żydom czy Brytyjczykom, podziwiam obie rasy – powiedział – ale (...) nie są Amerykanami i ich celem jest wciągnięcie nas do wojny. (...) musimy dbać o nasze interesy. Nie możemy pozwolić, by naturalna zaciekłość i uprzedzenia innych narodów prowadziły do zniszczenia naszego kraju”. Jednak nie przekonał senackiej komisji spraw zagranicznych.
Tak więc „ten najbardziej hojny akt”, jak to publicznie określił Churchill, w rzeczywistości rozpoczął się czymś w rodzaju przesłuchania upadłościowego. Ideą Lend-Lease było ścisłe ograniczenie pomocy do umożliwienia kontynuowania walki bez możliwości odzyskania utraconej siły gospodarczej – Wielka Brytania nie mogła eksportować niczego, nawet do państw Wspólnoty, z tego, co otrzymała w ramach programu, ani tego, co sama wytworzyła, jeśli było podobne do dostarczonego sprzętu. I oczywiście zobowiązała się, że po wojnie otworzy swoje rynki dla towarów amerykańskich. W marcu 1941 roku szef Bank of England, Montagu Norman, powiedział: „Dotąd nie zdawałem sobie sprawy, jak całkowicie jesteśmy zależni od amerykańskich »przyjaciół«, którzy (...) miłymi słowami i przyjazną atmosferą zabierają kawałek po kawałku nasze inwestycje i firmy”.
#ekonomia #historia #anglia #usa
Jarasznikos

@Konto_serwisowe Nic dziwnego. Cała Europa postanowiła rozpieprzyć nagromadzony majątek raptem 25 lat wcześniej rozpoczynając I wojnę światową, także trudno się dziwić że zwycięsko z tego konfliktu wyszedł kraj na którego kontynentalną część nie spadła ani jedna bomba.

Greenzoll

@Jarasznikos i tak sie robi wojny, a nie hurra bedziemy sie napierdalac! Dlageo tez mega mi sie podoba ze nasza bronia (dana za darmo a czasem sprzedana) ukraina walczy z krajem ktory nam macil przez setki lat a nie my sami.

Zaloguj się aby komentować

https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce/szczepionka-na-covid-19,zbadali-ludzi-po-szczepionce-przeciw-covid-19--porownali-liczbe-zawalow--udarow-i-zakrzepow,artykul,14835246.html
"Stwierdziliśmy niższą częstość występowania powszechnych chorób krążeniowych, takich jak zawały serca i udary mózgu. Częstość była niższa po każdym szczepieniu niż przed nim lub bez szczepienia" — mówi dr Samantha Ip. Analiza danych dotyczących 46 mln dorosłych wykazała, że po szczepieniach przeciwko COVID-19 odnotowano spadek liczby zawałów serca, udarów i zakrzepów. Osoby zaszczepione były mniej narażone na takie problemy w porównaniu z osobami niezaszczepionymi.

Naukowcy z University of Cambridge, University of Bristol i University of Edinburgh przy wsparciu British Heart Foundation przeprowadzili analizę danych zdrowotnych 46 mln dorosłych Anglików. Badania prowadzono od 8 grudnia 2020 do 23 stycznia 2022 r. Celem badania było porównanie częstości występowania chorób sercowo-naczyniowych przed rozpoczęciem szczepień przeciw COVID-19 oraz dwa lata po wprowadzeniu programu szczepień.
Poprzednie badania wykazały, że niektóre szczepionki przeciw COVID-19 mogą zwiększać ryzyko rzadkich powikłań kardiologicznych. Przykładowo, zgłaszano przypadki zapalenia mięśnia sercowego i osierdzia po szczepionkach mRNA, takich jak Pfizer/BioNTech.

Nowe badanie potwierdza te obserwacje, ale równocześnie pokazuje, że dotychczas nie wykryło nowych niepożądanych działań związanych ze szczepieniem. Eksperci podkreślają, że korzyści ze szczepienia są większe niż ryzyko ciężkiego przebiegu choroby.
Naukowcy podkreślają, że ryzyko chorób układu krążenia jest wyższe po zakażeniu COVID-19, szczególnie w ciężkich przypadkach

#covid19 #zdrowie #szczepienia
Boltzman

Może. Dlatego że ci co mieli skłonność do chorób serca po szczepiące umarli i zostali tylko ci co przeżyli szczepionkę. Więc siłą rzeczy same asy. Jak z tymi samolotami. Wróciły tylko te ktore nie dostały w kluczowe części.

Konto_serwisowe

@Boltzman XD Szczepionka zmniejsza śmiertelność, bo zabija? To jakiś żart? 🙄

Boltzman

@Konto_serwisowe i tak i nie. Martwych nie zbadasz xD


Jedna z niewielu rzeczy istotnych po studiach, które mi zostały. Domyślnie nie wierzę w statystyki.

B0lak

A kto finansował te badania? 😄

JanPapiez2

@B0lak Żydzi i Bill Gates

AureliaNova

@JanPapiez2 oraz geje i cykliści. Nie po to rządzą światem, żeby o nich zapominać

Jim_Morrison

Ta szczepionka leczy też ponoć nawet raka.

Zaloguj się aby komentować

Niespodziewanie częścią kryzysu polityczno-społecznego w Wenezueli stał się Elon Musk, multimiliarder i właściciel Space X oraz X, który udostępnił nagrania z Wenezuelczykami zrywającymi plakaty Maduro i obalającymi pomniki jego poprzednika Hugo Chaveza. Maduro oskarżył go to o to, że ten chce najechać jego kraj swoimi rakietami kosmicznymi.

– Elonie Musku, jesteś zdesperowany. Zboczyłeś z torów. Opanuj się, albo poniesiesz porażkę, tak jak ci prawicowi, całkowicie amerykańscy politycy – mówi Maduro na nagraniu opublikowanym na platformie X. – Elonie Musku, ktokolwiek zadziera ze mną, wysycha. Kto zadziera z Wenezuelą, wysycha, Elonie Musku. Chcesz walczyć? Do dzieła, Elonie Musku – zagroził multimiliarderowi.

Na tym nie koniec. Prezydent Wenezueli wyzwał Muska do walki. – Jestem gotowy. Jestem synem Bolivara i Chaveza. Nie boję się ciebie, Elonie Musku. Do dzieła, gdziekolwiek chcesz, jak mówimy w Caracas na osiedlach. Jeśli chcesz, ja też chcę, Elonie Musku. Powiedz tylko gdzie – wezwał Maduro.

Elon Musk przyjmuje wyzwanie Nicolása Maduro
Na odpowiedź ze strony Muska nie trzeba było długo czekać. „Akceptuję” – odpisał na nagranie
#wiadomosciswiat #elonmusk #wenezuela
https://www.wprost.pl/swiat/11770536/prezydent-wenezueli-wyzywa-do-walki-elona-muska-miliarder-odpowiedzial.html
Richter

U będzie epicka bitka jak Elon vs Zuckberg… a nie, czekaj…

Zaloguj się aby komentować