@Fishery To akurat nie inba, ale moja wigilia, której nie zapomnę do końca życia. Mieszkaliśmy w nowym domu, po przeprowadzce, matka jak zwykle zmusiła wszystkich do uczestniczenia w wigilii, mój brat wkurwiony, że musiał uczestniczyć w tym spędzie, zamiast iść do dziewczyny, całą swoją złość wyładował na mnie. Oczywiście jak powiedziałem matce, że brat mnie pobił, to wydarła się na mnie, że to święta i świat nie kręci się wokół mnie. Poszedłem na dwór, w obcym mieście, sam, bez kolegów, bez znajomych, bez nikogo, patrzyłem w niego, gwieździste i czarne, i chciałem by świat się skończył. Nienawidzę świąt, nie jeżdżę do rodziny na święta, nienawidzę ich.
Teraz mam nową rodzinę, teściowa jest dla mnie jak matka, teść jak ojciec którego nie znałem, szwagier jak brat, przeszłość została za mną, czasem mnie dogania i rani, ale nauczyłem się z tym żyć.