Podzielcie się wspomnieniami z najlepszych inb wigilijnych.
W moim przypadku bezsprzecznie na pierwszym miejscu będzie to akcja kiedy przy wigilijnym stole wybuchła bomba że dwie moje kuzynki, takie z rodziny "oh, ah ę" (francuski, lekcje gry na pianinie, tenis we wtorki i w ogóle haj lajf. Przypomnę tylko że to były lata 90) zostały dubeltowo zapylone.Przez tego samego gościa... Spalenie Rzymu przez Nerona to małe piwo co tam się odpierdalało. Część kobiet płacz, część zaczęła się wyzywać że nie potrafią wychować dzieci, z cytowaniem kto z kuzynostwa co nawywijał na przestrzeni lat, ogólne jazdy po całości. Faceci na początku obrali drogę neutralności która szybko się skończyła kiedy któryś z podchmielonych wujków Staszków rzucił "no kurwy normalnie". Wuja Zbyszek (ojciec powodów tej apokalipsy) rzeczowo zareagował długim prostym rozwalając Stasiowi kinol. Wybuchło wtedy apogeum, ponad 30 osób drących ryje, płacz bab. przepychanki i w ogóle sajgon.
Sytuację uratował nestor rodu, Dziadek po prostu wyłączył światło. Zapadła cisza i głos dziadka mówiący że jeśli ktoś jeszcze podniesie głos lub rękę w jego domu to ma wypierdalać i to na zawsze ostudziły emocje...
Dodam jeszcze na koniec że to nie była żadna patola: normalni ludzie, część że swoimi odpałami typu wyżej wymieniona rodzinka "eh oh oh ale jesteśmy zajebisci" jednakże normalni.
Nie, to nie jest pasta.
Fajna pasta opie
@def Nie jestem z pokolenia gimbazy i nie bawi mnie wciskanie kitu za plusy czy tam pioruny. Wręcz drażni mnie fakt że ludzie lżą dla atencji.
@Fishery ja jak w śnieżny sposób raz napisałem tutaj fajniejszy post to mi ludzie zaczęli wmawiać, że to ChatGPT napisał jak to jest badziew straszny.
Przynajmniej tobie nikt autorstwa nie kwestionuje, to jest już coś xd
@def to nie pasta. Byłem tym buchajem rozpłodowym.
I jak wygląda teraz sytuacja tych dwóch babek?
@smierdakow Gościa ożenili z młodszą, starszej znaleźli jakiegoś typa który uznał gówniaka.
To były rok 96. Od około 2000 nie miałem aktualizacji w sprawach rodzinnych tak więc nie wiem jak to dalej się potoczyło.
@Fishery a ten gościu też jakiś ąę czy Sebuś z remizy?
@Fishery to może te gówniaki są tu z nami na hejto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"Dodam jeszcze na koniec że to nie była żadna patola"
Polemizowałbym.
@Jim_Morrison Brak ćpunów, alkoholików, kryminalistów, wszyscy mają pracę, mieszkania możemy chyba uznać za brak patologii?
@Fishery nie jest to typowo znana patologia której przyklady podałeś. Jedyne postacie którym bym przypisał zachowania patologiczne to te dwie co obracały jednego typa. A najrozsadniejszy wydaje się być dziadek
@Fishery wigilii co prawda od wielu lat już nie robiliśmy bo i świąt w domu rodzinnym nikt już nie obchodzi ale za czasów odprawiania świąt to szczytem dymów było co roku jak dziadkowi wylewał sie barszcz, wszyscy się śmiali tylko babcia wyła że
SZYBKO OBRUS TRZEBA PRAĆ BO BARSZCZ NIE PUŚCI
@Fishery A ja mam pecha i całe życie nigdy nie miałem żadnych imb, u kogo by święta nie były.
Wczoraj też było sympatycznie, pogadaliśmy sobie, wszyscy mają takie same poglądy polityczne, faceci trochę pogadali o biznesach, kobity se poplotkowały przy stole i w kuchni, kuzyn się pochwalił że okazyjnie za bezcen kupił unikalny rewolwer, dzieciaki rozdawały prezenty i szalały z tym co dostały, nikt się nie pochlał i nie porzygał.
I tak jest pewnie w 90% domów, ale mówić tego jest niemodna.
@Opornik U mnie też na ogół tak było aż do pamiętnego razu.
@Opornik
I tak jest pewnie w 90% domów
To muszę mieć bardzo specyficzną rodzinę i grono znajomych
@Fishery
Sytuację uratował nestor rodu, Dziadek po prostu wyłączył światło. Zapadła cisza i głos dziadka mówiący że jeśli ktoś jeszcze podniesie głos lub rękę w jego domu to ma wypierdalać i to na zawsze ostudziły emocje...
I co, i wszyscy w tym momencie wrócili do rozmowy o tym, że dobra ta rybka nie czuć mułem wcale a ciasto też dobre bo nie za słodkie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@loginnahejto.pl Przestali drzeć pizdy i zaczęli się zastanawiać co z tym fantem zrobić.
@Fishery - czyli ludzie zawsze byli ludźmi
Ale to musiał być chad z tego zapylacza
Puknąć siostry, nieźle.
Ale z brzuchacić obie i to w tym samym czasie, szacun.
@Fishery tymczasem dubeltowy zapylator wybierający odpowiednie zdjęcie do familijnego albumu swojej nowej rodzinki:
@Fishery kiedyś paru januszy wybrało się do mojej ciotki na wigilię. Wieś, śnieg, dojedziesz tylko saniami a oni na piechotę .. Jak przyszli to okazało się że wujek Władek zgubił flaszkę wódki po drodze. No to w tył zwrot i w śnieżycę szukać alko w zaspach. Po jakimś czasie wracają klnąc na czym świat stoi bo nie znaleźli. Za 10 min okazało się że flaszkę odnalazł w jakiejś wewnętrznej kieszeni palta i było wesoło. Ale niefart go dalej nie opuszczał bo kot ciotki Szymek postawił mu klocka do czapki z nutrii.
U mnie nigdy nie było inby na wigilię. A wczoraj pierwszy raz mieliśmy święta tylko z żoną i dziećmi, bo moja córeczka wczoraj opuściła szpital i musimy się izolować jakiś czas. Także było z jednej strony smutno, bo skromnie i cicho,, a z drugiej pełna radość że jesteśmy w komplecie. Mam nadzieję, że za rok poprawimy.
@Fishery Bo to nie była patola, tylko w "porządnych domach" nie rozmawiało się o seksie, to był temat tabu. Nic dziwnego, że dziewczyny nie wiedziały, że można zajść w ciążę i jak się przed tym zabezpieczyć. Internetu też wtedy właściwie nie było, książek o wychowaniu seksualnym też nie. A aborcja? Bój się panie boże!
@Pan_Buk za przeproszeniem co ty swanzolisz? W latach 90 poziom wdż wtedy był na wyższym poziomie niż teraz - teraz nie ma nic bo bozia się gniewa. Może w jakimś zapiecku takie tematy były ale na pewno nie 90-00. Internetu nie było tak bardzo dostępnego ale uwierz mi, że młodzież w tamtych czasach wiedziała co jest z czym. Większość tych glupawych listów z bravo to była podpucha.
@Fishery mam pytanko: czy obie jednego dnia?
@Fishery propsy dla dziadka, króciutko z robieniem ZOO z domu
@Fishery To akurat nie inba, ale moja wigilia, której nie zapomnę do końca życia. Mieszkaliśmy w nowym domu, po przeprowadzce, matka jak zwykle zmusiła wszystkich do uczestniczenia w wigilii, mój brat wkurwiony, że musiał uczestniczyć w tym spędzie, zamiast iść do dziewczyny, całą swoją złość wyładował na mnie. Oczywiście jak powiedziałem matce, że brat mnie pobił, to wydarła się na mnie, że to święta i świat nie kręci się wokół mnie. Poszedłem na dwór, w obcym mieście, sam, bez kolegów, bez znajomych, bez nikogo, patrzyłem w niego, gwieździste i czarne, i chciałem by świat się skończył. Nienawidzę świąt, nie jeżdżę do rodziny na święta, nienawidzę ich.
Teraz mam nową rodzinę, teściowa jest dla mnie jak matka, teść jak ojciec którego nie znałem, szwagier jak brat, przeszłość została za mną, czasem mnie dogania i rani, ale nauczyłem się z tym żyć.
@s_____ brzmi chujowo, ale zajebiście polsko
Zwymiotowalam jak próbowali mi wcisnąć śledzia ukrytego w mojej ukochanej sałatce ziemniaczanej
@camonday dobry plan, śledź przecież ma tak mało intensywny smak, myśleli że się nie skapniesz
Zaloguj się aby komentować