Macierzyński dobiega końca, HR dzwoni czy będzie wracać czy mają kogoś szukać. Laska mówi że chce wrócić ale może dopiero od marca, bo w lutym dzieciak ma mieć operację i nie chce go puszczać do żłobka coby się nie rozchorował. No ok, rozumie. Dzieciak najważniejszy.
HR kazał jej w takim razie wybrać zaległy urlop, a potem wypisać wniosek o bezpłatny urlop. Akurat w okresie, gdzie przebywała na tym zaległym urlopie, udało Nam się wypracować premię, mimo kurewsko zawyżonego planu sprzedażowego jak na tak małe miasto, oraz okrojonego składu.
Nie mogą jej zabrać tej premi, mimo że od prawie dwóch lat nikt laski na oczy nie widział, bo HR stwierdził że mogła by o to roszczyć prawo.
Laska jako że jest zastępcą kierownika otrzymała 1600 premi, my zwykli sprzedawcy po 800. Laska przyjechała złożyć wniosek o bezpłatny urlop i kolega zażartował czy przyjechała się podzielić premią, na co ona z największym oburzeniem stwierdza że i tak za mało dostała.
Nie wiem, może się czepiam, ale się wkurwiłem.
#zalesie #gownowpis