@Dalian zlamanie nie zagraza zyciu, przykro mi to pisac, tym bardziej, ze chodzi o wlasne dziecko.
Jednak SOR to zagrozenie zycia i w takiej kolejnosci przyjmuje sie pacjentow. Czasem zdarzaja sie patologie - ale oglnie ten system nie dziala tak zle.
Poszedlem kiedys z bolem w klatce piersiowej smieszki heheszki sobie robilem, ze pewnie nic groznego, no ale mnie boli juz kilka godzin i wolalbym to sprawdzic -> Dostalem kategorie zolta bodajrze, poczekalem chyba 4 godziny, pobrali mi krew i jakis marker zawalowy wyszedl pozytywnie -> w ciagu minuty przekwalifikowali mnie na "natychmiast" skakali kolomnie cala noc a rano przy okacji innych badan wyszlo, ze mam refluks zoladka i to on tak na mnie oddzialywuje.
-----
Reasumujac - nic mi nie bylo i niepotrzebnie zajalem im czas bo moglem wybrac jakies tabsy przecibole i bylo by OK. Jednak po markerze sercowym - ze wzgledu na ryzyko zawalu, lekarz przychodzil do mnie co 30 minut... a markery z krwi badali mi jeszcze tej nocy 4x
-----
W ten sposob zmarnowalem czas lekarza. Zona pojechala sama samochodem bo stracila czucie w nodze (Temperatura) a 2 dni pozniej tracila mozliwosc chodzenia. Przed nia byl facet z rozcieciem glowy z rany saczala sie krew - pomimo, ze zona wygladala na zdrowa dostala priorytet natychmiast - "podejrzenie udaru" a facet siedzial kolejne 30 minut, tez dosc mocno komentujac, ze na 100% zona ma jakies jebane znajomosci.
-----
Ze zwichnieciem stawu barkowego siedzialem chyba 6 godzin bo akurat przywiezli kogos z wypadku motocyklowego (a ziomek normalnie chodzil i gadal - wyszly mu jakies obrazenia wewnetrzne). A co do mojego zwichniecia, to mialem taka dziwna przypadlosc, ze mdlalem. Wiec siedze sobie na poczekalni, szukam jakiejs wygodnej pozycji(ale w kazdej boli) czasem sobie przymldlewam a lekarza nie ma XD