OP: @anonimowehejto: Anonim: No właśnie tak to się kończy. Z asertywnością nie mam większych problemów - na poziomie zawodowym, koleżeńskim. Uczuciowym - zdecydowanie XD
Mega prawdziwe jest to co napisałaś "boi się żyć" - cały ja w kontaktach damsko męskich.
Kontakty z innymi kobietami są.. różne... Nie wiem czy to zauważyłaś u siebie, ale jest pewna grupa ludzi, z którymi gadka sama sie klei, jest bardzo sympatycznie, zabawnie, tematy się nie kończą - bez względu na wiek, czy to kasjerka, czy to pani na poczcie, czy koleżanki - i tak szczerze - nie wysilam się aż nadto, język w gębie jest, "forma jest"
A jest też grupa osób (ja to nazywam) "co wyżej srają niż dupe mają" - którzy mnie ignorują, traktują jakby byli lepsi (a nie są xDD) i mogę stawać na rzęsach ale rozmawia się jak z debilami.. (jak z jakimiś NPC) Tak jest zarówno w przypadku kobiet jak i mężczyzn, przy czym faceci głównie ci "top atrakcyjni"..
Poczucie wartości jest żadne, to sprawia mi problem.. Niektóre opinie mnie nieruszają, jednak w znacznej części, przejmuję się uwagami na mój temat... Najdziwniejsze jest to, że mam świadomość tego, że to czyjaś opinia i grunt by robić rzeczy zgodnie z samym sobą (zazwyczaj to robię, ale tak jakby z poczuciem "winy") i jest stres z tym związany... (znów "boi się żyć")
Zaobserwowałem u siebie, że w obcym gronie jestem praktycznie nieobecny. Mam nawet wrażenie że nie pasuje do 99% młodych ludzi. Nigdy nie interesowały mnie internetowe trendy, rozrywki (chlanie, ćpanie, palenie), zabawa na imprezach.. i potem dochodzi do tego, że nie mam o czym z takimi ludźmi rozmawiać - ba nawet nie wiem o czym z nimi rozmawiać, więc zazwyczaj siedzę cicho i się nie odzywam. Gdy chce się odezwać, to jestem dosłownie ignorowany, często zdarza mi się nie dojść do głosu. Zamiast przekrzykiwać się, zamykam się bardziej, bo uważam że to brak kultury :D I w taki sposób mam skromne grono znajomych i przez większość czasu jestem sam. Prawie nikt się nie odzywa do mnie dopóki ja nie wykonam pierwszego kroku.. to demotywuje...
Może moim głównym problemem jest brak akceptacji? Przez rówieśników, co przekłada się na akceptacje siebie??
PS. Jesteś psychologiem? Bo dobra jesteś w tym.. Hah ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: HannibalLecter