Większość na tym portalu to mężczyźni. Jako młoda kobieta mam pytanie, tak do panów 30+ lat powiedzmy.
Mam współpracownika/biznespartnera/kolegę z Ameryki, z którym miałam niejedną piękną długą rozmowę o wartościach, o naszych kulturach i różnicach. Dużo mi mówił, że zupełnie nie odnajduje się w amerykańskiej, że czuje, że jest mu bliżej do naszych wartości, bardziej konserwatywnych. Że był w związku przez 9 lat, nawet się oświadczył, ale się rozstali 2 czy 3 lata temu.
Ta, tylko teraz do sedna. Od jakiegoś czasu dzieli się ze mną praktycznie wszystkim odnośnie jego życia randkowego/intymnego, delikatnie mówiąc.
Kilka dni temu pojechał na wieś, aby się skupić lepiej na pracy, ale coś nie pykło i skończył z jakimiś randomami w łóżku. Rano pierwsze, co robi, to do mnie pisze, że żałuje, rozmawiamy o pierdołach, muzyce, że on nie wie jak wrócić i chce stamtąd uciekać, i że tak żałuje i jak to się dzieje, że ciągle tak kończy. Wczoraj mi pisze, że w przeciągu 2 tygodni odezwały się do niego 2 jego ex. Potem, że jedna przychodzi do niego właśnie w odwiedziny. Dzisiaj, że musi zwijać się z pracą, bo o 6 idzie na randkę z drugą, a ta pierwsza 'stayed the night tuesday and professed her love for me it was kinda fucked up'. Pisze, że nie powinien nawet iść na tę randkę dzisiaj.
Także moje pytanie do Was panowie, jak według was powinnam to interpretować?
Czy ja jestem friendzowana?
Czy on to pisze dla swojego ego?
Czy chce wzbudzić zazdrość?
Co się dzieje w męskiej psychice? xD
I jak najlepiej na to reagować?
Aktualnie jestem trochę chłodna, 'I wish you peace and happiness in your love life', 'hope you'll find someone amazing', 'have fun X"
Kochana, nikt nie wie co się dzieje w jego głowie, może jakby poszedł do psychiatry, to by go jakoś zdiagnozował, znając zaburzenie można lepiej zrozumieć taką osobę. A tak to ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@Chakvi Jesteś jego work wife i tyle.
@Pomidorken wow, nie znałam pojęcia
@Chakvi Sprawdź Work spouse
@Pomidorken właśnie czytam, dżżizzas, ja w sumie tego nie chcę xD
jak się wydostać z tego
Bo to jest raczej strzał w 10 jeśli chodzi o sytuację, ale ja nie chcę żeby to była taka relacja, matko brzmi okropnie haha
@Chakvi Oglądałaś Suits?
@Pomidorken Nie, podaj mi odcinek/serię xD
Bo muszę się chyba doedukować. Kurczę, wydaje mi się to bardzo przykre tak ogólnie, jeszcze nie jestem pewna dlaczego, ale mi przykro z jakiegoś powodu.
@Chakvi Przykro? Why? Ogólnie jeśli to jest korpo i pracuję się dużo, to taki work wife/husband potrafi spędzać więcej czasu z Tobą niż rodzina. Tylko ja osobiście wyczuwam nutkę zadrości/porządania? Ogólnie praca w "anglosaskiej" kulturze jest inna niż nasza. Mnie np zajęło chyba z 2 lata by Australijczyków zrozumieć jako tako.
@Chakvi A co do serialu https://www.filmweb.pl/serial/W+garniturach-2011-585726 to trzeba obejrzeć całość, przykro mi.
@Pomidorken Daleko temu do korpo, ale sami to tworzymy. Pracujemy non stop. Ja w chwili obecnej nie mam w ogóle życia prywatnego, dosłownie prawie 0, chyba że liczyć bieganie i dbanie o siebie. Będąc ze sobą super szczera, chyba jest nutka, ale taka bardzo mała. Bo wkradał się flirt czasami, ciepłe słowa, jakieś głębsze connection... ale może to to wzajemne głębokie zrozumienie, o którym piszą w tych artykułach o work spousach haha
@Pomidorken omg to jest perfekcyjne!!
tak się teraz czuję haha
@Chakvi Tylko on pewnie nie traktuje tego w ten sposób jak Ty. W sumie, bez obrazy, jakbyś była facetem to byłoby bromance. Jak sama piszesz mało czasu na inne rzeczy i ludzi więc powstaje ta więź a trzeba albo pierdolnąć prace albo sobie postawić granice. I piszę do Ciebie tylko dla tego, że miałem coś podobnego i to strata czasu.
@Chakvi Serial też fajny, ogólnie mam wrażenie, że teraz seriale bardziej pokazują kulturę i pomagają zrozumieć mentalność b niż książki,
@Pomidorken No, zgadzam się, strata czasu i emocji, jeśli to tak jest. Zaczęłam już właśnie stawiać te granice i nie angażować się w rozmowę, skracać, gdy mówi o tych dziewczynach/problemach. Ale nie jestem pewna tak ogólnie. Jak mu skwitowałam dzisiaj 'hope you'll find someone amazing', to mi przez kilka minut nie odpisał, co zupełnie nie jest w jego stylu. Chyba zrobię ten test i mu napiszę, że sama mam randkę, i że może też tindera znowu odpaliłam lol
Wtedy chyba po reakcji wszystko powinno być jasne
@Chakvi Życzę wszystkiego dobrego i oby stawianie granic nie wpłynęło na pracę.
@Pomidorken haha, to dobre życzenia, dzięki!!
Jesteś friendzonowana i traktuje cię trochę jak kumpla (tak naprawdę nie do końca bo z kumplami się o takich rzeczach gada tylko po pijaku) ale w przypadku kobiet jeśli jesteś w miarę atrakcyjna to możesz wydostać się z friendzonu jeśli chcesz. Raczej nie chce wzbudzać zazdrości ani pobudzać swojego ego (chyba że jest narcyzem ale wtedy zorientowała byś się wcześniej)
WIem o czym gadasz bo miałem takiego znajomego co opowiadał o swoich podbojach i to trochę męczące jest szczerze jak ktoś w kółko o tym gada, bo jest powiedzenie, że nie mówisz, że jesteś zabawny, po prostu opowiadasz żart i widać, że jesteś zabawny. Też jak na wielbiciela konserwatysty to mało konserwatywne zachowanie heh.
Pierwsza albo trzecia opcja. To akurat kobiety też robą. Zawsze mają jakiegoś Orbitera do Trauma Dump. Potem on wyskakuje, że je kocha ale myślałam, że jesteś moim przyjacielem. Trzecia opcja może być ale to trochę wskazywało by, że zbytnio nie ma gry, to można go przetestować. Wyciągnąc na imprezę i zobaczyć jak sobie radzi. Jak rozmawia z innymi osobami. W moim wypadku wyciągnięcie tego kumpla i powiedzenie, chodź zagadamy do tej dziewczyny i język mu się plątał to od razu widać, że to były tylko bujne historie.
Nie wiem w sumie czego Ty od tej znajomości oczekujesz. Ale jeśli tylko ciekawska jesteś to po prostu dla frajdy odwróć karty. Też powiedz, że masz randkę, najlepiej na żywo i jego reakcja powie więcej niż 1000 słów. Bo jeśli to opcja 3. To trochę będzie zszokowany. Jak opcja numer 1 to po prostu będzie. Ooo Fajnie i tyle.
@MartwyKrolik O, widzę, że rzeczywiście się rozumiemy
Tak, chyba mi trochę smutno, że o takich pięknych wartościach mówiliśmy, a w praktyce trochę hardcore w drugą stronę...
Dobry pomysł z tym testem, jestem teraz w Polsce, on w Ameryce, ale może dla zabawy pokuszę się o kłamstewko i powiem, że też mam randkę... albo, że też dodatkowo odpaliłam Tindery?
...
Sama nie wiem jeszcze czego oczekuję, ale to na pewno nie są moje standardy, żeby słuchać, czy on miał dzisiaj seks, czy nie. ...albo żeby inwestować emocje, gdy ktoś nie jest mną tak naprawdę zainteresowany.
@Chakvi Droga wolna, możesz użyć fantazji coś wymyślisz. Ale fakt faktem najlepiej, to zrobić Live. Bo na dystans łatwo ukryć emocje. Też nie ma co przesadzać. Im bardziej casual to powiesz i w takim chill mommencie, od tak tym lepiej. W sumie tego też od kobiet się nauczyłem, bo znałem parę mistrzyń tych pradawnych technik rycia głowicy. Ale przychodzi czas, by odwrócić stoły.
Z tego co mówisz to dojrzale do tego podchodzisz nie tracąc głowy. Byłem w tej sytuacji kiedyś i straciłem trochę głowę dla osoby, która żyła takimi intrygami żeby we mnie wywoływać zazdrość. Ale to była dobra lekcja życia, jak incognito radzić sobie z takimi sytuacjami.
@MartwyKrolik
Tak.
Tak.
Nie.
Huj wie.
Polecam dystans. Facet niedojrzały w tym momencie.
@Jarosuaf Właśnie jak to wszystko napisałam, to popatrzyłam się na to i miałam takie 'hm. to chyba brzmi niedojrzale'.
@Chakvi chłop ma napierdolone pod sufitem
pozdrawiam gorąco
@Chakvi Napisz mu uprzejmie że na dłuższą metę nie czujesz się dobrze z jego szczegółowymi relacjami z życia osobistego bo ono z jakiś powodów nazywa się osobiste a co do psychotestów to odradzam, co zmieni w jakąkolwiek stronę ich wynik, jaki by nie był.
Gx
miałam niejedną piękną długą rozmowę o wartościach, o naszych kulturach i różnicach.
do naszych wartości, bardziej konserwatywnych.
@Chakvi chyba twoich. Nie przypisuj całej Polski do #4konserwy
@sireplama To mój bardzo duży skrót myślowy. Chodzi o ogólnie podejście do drugiego człowieka, do seksu, do długoletnich związków, rodziny.
@sireplama ja to widzę tak, facet opowiada ci jak to niby lubi te konserwatywne wartości i jednocześnie kręci z paroma kobietami. To jeszcze się mieści w konserwatywnych wartościach mężczyzn, taka hipokryzja się w tych wartościach mieści. Ale z całą pewnością gadanie o takich sprawach z damskimi współpracownikami czy jak to tam szczegółowo wygląda to już jest porządne tabu. Jak już jest podwójne zaprzeczenie to jednak nie za bardzo się z tymi wartościami utożsamia, reguły można łamać ale też tylko do pewnego stopnia.
Facet sam nie wie czego chce, zalicza wszystko co się nawinie, a jak to typowy Amerykanin, ma dużo friendów i tylko nie za bardzo jakichkolwiek przyjaciół to się na swój sposób uzewnętrznia. Co tam się bardziej szczegółowo dzieje, cholera wie, ale po prostu jesteś tamponem emocjonalnym zaś sam koleś za cholerę dalej nie wie czego chce od życia.
Swoją drogą dobrze wiedzieć, że dalej na Amerykanina znacznie łatwiej jest sprawy do przodu posunąć, idę szlifować swój akcent i otwieram Tindera miasto obok xD
@DiscoKhan Hej, dzięki, trafiłeś z analizą w punkt, nawet nie znając reszty szczegółów.
I ładnie powiedziane z tym podwójnym zaprzeczeniem, to też może być taką bitter-sweet językową/kulturową metaforą, której może bym użyła na żywo, jeśli zachowywałby się tak samo.
Online też lepiej zarysuję granicę, bo to zdecydowanie nie są moje standardy.
A co do Tindera na Amrykanina, to jednak nie ma tak łatwo xD
Dużo tu czynników działa na to, dlaczego ja się choć trochę przejmuję
Ale suma sumarum podzielił się ze mną większym % biznesu, niż się spodziewałam, więc chyba dobrze to rozgrywam, eh
@Chakvi koleś jedzie na swoim pochodzeniu i sobie dyma a tobie cedzi czułe słówka bo tego oczekujesz,
U faceta nie ma friendzone, u faceta jest raczej zasada w miejscu gdzie się pracuje chujem się nie wojuje
@kodyak Jest Amerykaninem w Murice. I wszystkie te babki to amerykanki, o których narzeka, że są rozwiązłe i bez dobrych wartości.
Znamy się od dawna i teraz budujemy razem team, ale nigdy się nie widzieliśmy na żywo. Może się to zmienić za niedługo.
Nie oczekuję żadnych słówek, ale raz mi mądrze znajomy Rumun wyznał, że mężczyźni to robią non stop i że sam też kiedyś mówił kobietom to, co chciały usłyszeć, żeby mieć potem z nimi seks.
@kodyak Wśród biznes partnerów to trochę inaczej działa, bo dynamika jest naturalnie inna. To nawet bardzo nierzadki widok, że ceo/s/+coo to też życiowi partnerzy. Ale fakt, że od początku miałam wrażenie, że uważa na to, żeby nie zapeszyć
@Chakvi jest to raczej problem, zgadza się nierzadki ( jest bardzo dużo kretynów ktorzy nie mogą się powstrzymac a jeszcze władza, uległość, wódka ich podnieca ) ale takie sytuacje robią potem ostre kwasy jeśli nie wyjdzie
Stąd myślę jest dużo rozwodów bo ci ludzie ze sobą przebywają a potem myślą że to dobrzy partnerzy życiowi co jest bzdura albo jakaś po prostu wpadka itd itp
@Chakvi ciekawe, dlaczego zastanawiasz się jak reagować? Istnieje pewien zakres profesjonalizmu, kwestia spójności słów i zachowań, statusu relacji (facet się żali czy specyficznie chwali?), oceny dojrzałości psychicznej i kompetencji w zakresie prowadzenia relacji i kierowaniem własnym życiem.
@Zlasu Widzisz, więc jednak można się zastanawiać, analizując to wszystko po trochu
W tym moim krótkim opisie sytuacji nie ma dużo informacji o relacji, zaufaniu, wparciu, szacunku, od jak dawna się znamy, ile dla mnie zrobił, żadnej transkrypcji rozmów, gdzieś też umyka ból i dramat tego człowieka - i też ten mój, kilka ważnych szczegółów.
Mało co jest czarno-białe.
Myślę, że plan, to określić granicę, tak żeby były zachowane moje standardy, ale też bycie dobrym człowiekiem, dążąc do wspólnych celów.
@Chakvi można, i to jeszcze jak. Pozostawiając bardziej "wartościujące" kwestie: to jak się czujesz z takimi zachowaniami? Jakie standardy, granice są w tym kontekście istotne? Z jakimi zachowaniami tej osoby można się liczyć w przyszłości? I jakie mogą mieć znaczenie dla Ciebie? To takie pytania wewnętrzne.
Już tak wartościując: narzekanie na brak właściwych wartości przy równoczesnym angażowaniu się w przygodne relacje sugeruje kłopot z wartościami. Jeśli szuka powiernika, emocjonalnego wsparcia, to rodzi pytanie o to, jak rozumie granice stosowności? Są ludzie, którzy płyną przez zycie, korzystają z okazji, w tym przypadku narzekanie na brak okreslonych wartości u innych jest pewną hipokryzją. A może człowiek znajduje się w sytuacji, w której najwyższy czas określić swoje zycie, przyjąć za nie odpowiedzialność? A może, kto wie, jest to relacja w której pełnisz rolę osoby z którą dzieli się swoją wewnętrzną sprzecznością, niesterownością. A może zwyczajnie wciska kit. Kto wie. Sam pewnie bym przekazał delikatną sugestię, żeby spojrzeć na siebie i określić kierunek własnego życia.
Sam bym pewnie zareagował alergicznie, z sugestią większej spójności. Rozdźwięk mnie razi.
Zaloguj się aby komentować