Tak z ciekawości, ile waszym zdaniem (realnie i bez bycia wziętym przez menadżera za człowieka oderwanego od rzeczywistości) można wołać % podwyżki w tym roku w stosunku rok do roku, na rozmowie rocznej podsumowującej?
Macie już jakieś doświadczenia po Waszych rozmowach?
Dla przedstawienia obiegu sprawy dodam że mam rozterkę bo jestem początkującym juniorem (8 miesięcy w branży) na stanowisku które po części można nazwać devopsem z dużym naciskiem na monitoring VM, OS, DB, urządzeń sieciowych, infrastruktury sieciowej itd. Mamy kontakt i współpracujemy z oddziałami firmy położonymi w innych państwach, więc można nazwać ją firmą globalną.
Pierwszą umowę podpisywałem w maju 2022 gdy inflacja jeszcze tak nie szalała (przynajmniej na półkach sklepowych rozkręciło się to nieco później). Rozmowy są raz do roku, wtedy właśnie jest najlepsza okazja do ugrania jakiejś podwyżki, ponieważ potem budżet roczny jest zaklepany i ciężko coś wskórać. Także muszę przeanalizować sprawę na cały rok. Sama inflacja obecnie wynosi 17%, wartość pieniądza spada. Chciałem wyjechać z liczbą typu 30%, po uwzględnieniu spadku wartości pieniądza wywołanego przez inflację moja podwyżka wyniosłaby wtedy około **11,5%**. Tylko czy to nie jest czasem zbyt dużo, jak firmy w tym roku podchodzą właśnie do % wartości podwyżek. Dają te over 20% podwyżki czy raczej niechętnie?
W skrócie: w mojej sytuacji proponowanie podwyżki wynoszącej około 30% jest uzasadnione i realistyczne?
#pensja #wynagrodzenie #ekonomia #praca #it #informatyka #inflacja #ekonomia #zarobki
Zaloguj się aby komentować