Akurat zwifta nie używam, ale po wycisku wczoraj dziś spinning pod konkretną kadencję +5
Czyli jak górki 60 rpm normalnie cisnę to dziś 65
Jak sprinty 90 rpm to dziś 95
I tak 2h, ale nie z przesadą, nogi nie są jak z waty, ale popracowały, co by ruch mieć i się nie zajechać.
Robiliśmy górki 4x8 minut + 2 min przerwy, to sobie można łatwo na stoperze/timerze ustawić.
każda górka 4 min pracy z oporem a potem co 30s 8 zmian oporu w górę i tak x4
Spoko takie zajęcia poszły, nawet nawet.
Druga godzina to był freestyle ale z oporem, 38 minut pi razy oko.
Co minutę regulujesz sobie opór, aż nogi nie wyrabiają i trzeba wstać, zasada prosta, minuta przerwy maks między seriami.
No i tak 2h spędziłem, czuję bardzo rozgrzane czwóreczki i dobrze mi się jeździ przy tych 7 stopniach w Kraku dziś, ale nie mam zmordowanych ciężkich jak beton nóg po wczoraj, więc ogólnie jest bardzo ok.
Można łatwo taki trening "nie ok" sobie zrobić, wystarczy zmusić ciało do większego wysiłku.
Kiedyś muszę pomyśleć o jeździe w oparciu o tętno a nie kadencję, ale na chwilę obecną z samą apką do kadencji (w moim przypadku motosumo) nogi się prześlicznie wzmacniają, jestem pod wrażeniem!