Marek Aureliusz, Rozmyślania
#stoicyzm
Nie do końca mogę się zgodzić z tym cytatem. Mam rozumieć, że jestem pasywna istotą w strumieniu zdarzeń i jedynym działaniem jakie mogę podjąć to odpowiednie nastawienie umysłu do tych zdarzeń? Czyż nie sam jestem kreatorem niektórych zdarzeń? A część tylko wraca jako efekty moich działań zaś inne, owszem, docierają do nas jako efekty niezależne od nas samych? Oczywiście każde z nich umysł powinien być gotowy. Jednak czy w kontekście filozofii stoickiej, nie powinienem, w zakresie możliwości, wpływać tak na zdarzenia, aby ich efekty nie powodowały niepokoju?
Tymczasem moja władza nad umysłem:
@splash545
Chciałbym mieć władzę nad własnym umysłem.
Właśnie nie raz głowa stanowi element blokujący układanki pod tytułem "mocny trening", a jednocześnie ten automat zapewnia bezpieczeństwo, niezły dylemat.
Zaloguj się aby komentować