@anonimowehejto
Faktycznie można przez kilka miesięcy spróbować
Ja zawsze będę zwolenniczką naprawiania związków, zamiast od razu wymieniać na inny. Często da się różne rzeczy zmienić, ale do tego potrzebna jest wola obu osób. Szkoda skreślać 5-letni związek skoro zawsze można dać sobie jeszcze szansę, skoro reszta dobrze u Was gra.
strach co pisali tutaj niektórzy, że może to lepszej osoby się nie znajdzie
Ryzyko zawsze jest. Może znajdziesz lepszą, a może już nigdy nie spotkasz osoby z którą byś się tak dobrze dogadywał jak z tą. Przyszłość to niewiadoma, i o tym czy pewne decyzje okazały sie słuszne przekonujemy sie dopiero z perspektywy czasu. Plus jest taki że jesteś jeszcze młody i spokojnie sobie kogoś znajdziesz, im będziesz starszy, tym trudniej, a zwłaszcza po 30.
średnio widzi mi się czekanie 10-15 lat aż "może" mi się mi zmieni, a jej trochę polepszy..
Jesteś młody, hormony działają jak należy, libido wysokie a nie masz jak z tego korzystać, to tak jakbyś był głodny, przed sobą miał suto zastawiony stół, a nie mógłbyś zjeść. Seks raz na kwartał to 4 razy w roku, my tyle razy to robimy tygodniowo. I co, przez 10-15 lat będziesz czekał aż Ci się odechce? Może wcale Ci libido nie spaść, przecież nawet po 50, 60 ludzie normalnie uprawiają seks.
Więc pewnie też mi nie przejdzie za prędko...
Wiesz, nie wiadomo. Może przejdzie a może nie. Mi sie wydaje że to może być związane z tym że jak ktoś nie uprawia regularnie seksu to ten testosteron spada i libido zanika. Kiedyś czytałam jakieś badania o tym że regularny seks dobrze wpływa na testosteron i ogólnie zdrowie, więc równie dobrze możesz ochotę na seks do starości.
cechy "dobrej, opiekuńczej żony" to podstawa
Zgadzam się, ale dobra żona też powinna rozumieć potrzeby partnera, i rozumieć też biologię mężczyzn po prostu. Zadowolony seksualnie mężczyzna to dużo lepszy mąż i związek, koniec kropka. Niezaspokojony mężczyzna chodzi rozdrażniony, wkurzony, może wpaść w depresję, fizycznie mogą boleć jądra, mogą pojawić się nawet żylaki jąder. To jest po prostu troska o drugiego człowieka, która przejawia się też w tej dziedzinie życia która jest przecież potrzebą fizjologiczną, jedną z podstawowych.
A powiedz mi rzeczywiście po tylu latach łóżko aż tak nie powszednieje prawie do "0"? Zastanawiałem się, że może to normalne po kilku latach związku, ale jednak pisałaś, że nawet z duuuzo większym stażem dalej jest ten ogień.
Różne były etapy, bywały okresy kiedy tego seksu było mniej, bo były różne perypetie życiowe, problemy, choroby, pewne leki, ale koniec końców zawsze staraliśmy się dbać o tę sferę i powracać do regularności i częstotliwości kiedy jż wychodziliśmy na prostą. Też ta sfera u nas ewoluowała, dojrzeliśmy, odkrywaliśmy swoją seksualność coraz bardziej, próbowaliśmy nowych rzeczy, bo bywały okresy kiedy wkradała się rutyna i nuda, nie powiem że nie. Im człowiek jest starszy to wręcz moze bardziej rozkwitnąć, tak jak owoc kiedy jest im dojrzalszy to tym słodszy. Więc niektórzy piszą, że ta sfera gaśnie, ale ja twierdzę że może się rozwinąć i wyjść na wyższy poziom. Wtedy tak jak pisałam, czujesz że żyjesz i czujesz smak życia. Ale też nic nie dzieje się samo, aby tak było, potrzeba chęci i wysiłku obu stron. Nie będę też tutaj się zbytnio rozpisywać o szczegółach na forum publicznym, jeśli chciałbyś porozmawiać, to zapraszam na priv, nie ma się czego wstydzić
Widocznie wystarczy się dopasować i po prostu chcieć?
Ja uważam że dziewczyna po prostu musi lubić seks, lubić te sprawy, mieć to "coś" w tej sferze. To się czuje, czy ma z tego rzeczywistą frajdę, czy lubi sprawiać przyjemność facetowi (niektóre kobiety uwielbiają robić loda, a inne się brzydzą). Takie cechy wcale nie oznaczają ze kobieta jest "latawicą", skłonną do zdrad i atencji od innych! Można być przykładną, dobrą, wierną żoną a w sypialni być szaloną, zboczoną kocicą - tylko dla swojego faceta. Jeśli natomiast dziewczyna sie wstydzi rozebrać, chce to robic po ciemku, trzeba ją namawiać do wszystkiego, no to niestety źle to wróży. Chociaż może sie zmienić na lepsze, bo kobietom seksualność rozwija się z wiekiem, osiągając szczyt libido koło 40. Też nie wszystkim, bo wiele kobiet najchętniej zrezygnowałoby z seksu całkowicie po 25 r.ż. lub po dziecku. Także wybór partnerki jest ciężki, bo trzeba balansować między różnymi cechami i trochę wybierać co jest ważniejsze, bo nigdy nie dostaniesz wszystkiego, tak żeby wszystko idealnie grało. Związek to sztuka kompromisów, nauki siebie nawzajem, tak aby budować coś trwałego razem.
Porozmawiaj z nią, daj jej szansę, może ona nie jest świadoma jak się czujesz, jakie jest to dla Ciebie ważne. Wiedz też że masz prawo dbać o siebie i żyć tak aby być szczęśliwym. Jeśli nie czujesz się dobrze w tym związku, coś Ci nie gra, na myśl o przyszłości jesteś przygnębiony no to czas na zastanowienie sie, a może nawet na rozstanie, póki jest czas.