#politykazagraniczna

3
476
Nieciekawe czasu dla Ukrainy. Piekło zamarza i nawet na Hejto niektórzy dotychczas milczący nie boją się powiedzieć prawdy (za co jeszcze niedawno nazwani by zostali onucą) o korupcji, złodziejstwu, nieodpowiednim wykorzystaniu sprzętu w kontekście Ukrainy. Ba, dziś już nawet Ci, którzy twierdzili, że Ukraina wygrywa godzą się z faktem, że mamy do czynienia z niejako wojną pozycyjną i to tylko dzięki pomocy zachodu bo niestety napór dzikiej czerwonej hordy jest ogromny. A bez wsparcia nie będzie czym się bronić i wtedy zacznie się sukcesywne wycofywanie Wojsk Ukraińskich wgłąb Ukrainy. Oby sukcesywne...bo w innym wypadku straty mogą być znaczenie większe. Nie wiemy co przyniesie przyszłość ale możemy pewne rzeczy przypuszczać i przewidywać. Dlatego powstał ten post. Jakie są wasze przewidywania? Czy pomoc USA zostanie odcięta całkowicie? Czy może nadal zostanie ale pomniejszona? Jak to wpłynie na sytuację na froncie ? Zapraszam do dyskusji. Chciałem jeszcze spytać o to,czy Polska dobrze wykorzystała czas na przygotowania na ewentualne starcie z Rosją ale nie ma tu o czym dyskutować...jeden wielki teatr i burdel.

#ukraina
#wojna
#polska
#politykazagraniczna
smierdakow

Może pora, żeby Europa się wzięła do roboty, bo jak na razie to słyszałem, że problemy w USA zaktywizowały Japonię, a nie Niemcy

dradrian_zwierachs

Ukraina powinna wypowiedzieć wojnę NATO i dać się zająć pod NATOwską strefę okupacyjną bez wystrzału.

globalbus

@Belzebub to, że Ukraina jest słaba, skorumpowana i bezczelna, to jest stan sprzed wojny i to nikogo nie dziwi. Czasem przydało by się ichnim politykom dać plaskacza na otrzeźwienie, to fakt.

Ale wyciąganie tego jako argument w celu ograniczenia wsparcia, śmierdzi onucą.


Polska cały złom po sowietach zdaje się oddała, kraje Europy wschodniej częściowo też. Kraje zachodnie nie mają zapasów zmechu, bo nigdy nie budowały pod to armii. Poza takim jednym krajem z trzyliterowym skrótem, który ma na pustyni zeskładowane tego w cholerę i to u niego jest piłeczka.

Nie takich sojuszników już zostawiali na chuj, więc trudno powiedzieć co tam ich wewnętrzna polityka ustali.

Zaloguj się aby komentować

A co wkładam kij w mrowisko. Kwestia aktualnego podejścia przeciętnych Ukraińców do Polski i Polaków w kontekście protestu przewoźników to jest jakieś kurwa nieporozumienie... spędziłem czas tego wieczoru, żeby poczytać sobie komentarze i opinie Ukraińców na ten temat. Jestem jednocześnie zszokowany i rozgoryczony. I mówię to ja czyli gość który w momencie eskalacji zebrał ekipę i pojechaliśmy do miasta wojewódzkiego z darami na zbiórkę .Potem prowadziliśmy własną zbiórkę... oddałem też część mojego własnego sprzętu militarnego (może to wszystko nie przeszkodzi co niektórym nazwać mnie onucą). To jak infantylnie podchodzą Ukraińcy do tematu i przyrównując Polaków protestujących we własnym interesie do cyt. "Raszystów" czy "pomocników Putina" jest dla mnie bardzo gorzką pigułką. Kłamstwa, że Polacy blokują pomoc humanitarną i militarną...i to nie wygłaszane tylko przez przeciętnych obywateli ale nawet przez oficjeli np Mer Lwowa-to wszystko jak dla mnie jest nie do przyjęcia. Prawda jest taka, że to dzięki nam a nawet tym przewoźnikom Ukraina w ogóle nawet istnieje. A oni pierdolą,że nie mają sojuszników są tylko interesy... Wkurwiłem się i owszem. Bo myślałem, że rzeczywiście się coś zmieni i idzie ku dobremu a tu chuj,jak krew w piach. A mówię to też jako wnuk ludzi z Kresów wschodnich a mój dziadek zawsze powtarzał na bandyckie i niesprawiedliwe zachowania "to jest banda UPA",takie miał powiedzonko. I widocznie się nie mylił... Co wy myślicie na ten temat? Też jesteście zawiedzeni i rozczarowani?

#polityka
#ukraina
#polska
#politykazagraniczna
be9130a5-5b68-4cfa-9377-f9bb1af2e0fc
PornoKing

Zabawny tekst, jak zaczniemy czytać od tyłu to wyjdzie to co wychodzi z tyłu.

„mówię to też jako wnuk ludzi z Kresów wschodnich a mój dziadek zawsze powtarzał na bandyckie i niesprawiedliwe zachowania "to jest banda UPA",takie miał powiedzonko. I widocznie się nie mylił... Co wy myślicie na ten temat? Też jesteście zawiedzeni i rozczarowani?”


Ci dziadek pisze komentarze w necie a Ty wierzysz, ze to prawdziwi ludzie XD

jeikobu__

@Belzebub wiesz co, ja ostatnio wszedłem na Wykop i ci Polacy to jest kurwa dramat... wszyscy są za tymi dzbanami z PiSu, krzyczą o jakichś "upaińcach", o "ukrainizacji Polski" i że ten Tusk to rozkradnie cały ten kraj.


Mógłbym tak cały dzień wymyślać przykłady miejsc, w które możesz pójść poczytać różne skrajne opinie różnych narodowości - ale mam nadzieję, że ten jeden wystarczy, żebyś się ogarnął xD Nie trzeba być ani onucą, ani kochającym Ukraińców żeby znaleźć miliony problemów z twoją metodą poznawczą.

cotidiemorior

@Belzebub ludzie tam giną na froncie przez jebanych kacapskich lachociągów, którzy biorą wojskowe łódki za luksusowe jachty, a używane materace za jakąś lewą kontrabandę. I którzy wszystko co zobaczą raportują od razu do Moskwy. A ty myślisz, że tam ludzie będą się zagłębiać w szczegóły? xD Nie, teraz na Ukrainie jest taki klimat, że Rumunia jest ich ostatnim porządnym sąsiadem i trudno im się dziwić.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Dlaczego Rosja dąży do zniszczenia Polski?

https://youtu.be/5DAwB5iwrWs

#politykazagraniczna #rosja
dsol17

Bo (((nasi rządzący))) dążą do zniszczenia/podbicia rosji.

ZygoteNeverborn

@Half_NEET_Half_Amazing Miedwiediew i można wyłączyć. Ludzie przydający temu gównu jakiegokolwiek znaczenia to debile. A kacapy chcą zniszczyć wszystko, nie tylko Polskę. Tacy po prostu są spierdoleni.

666

dawno nie ogladalem goscia. Bardzo ciekawe opowiada i w sumie, jego wnioski wydaja sie logiczne

Zaloguj się aby komentować

https://twitter.com/MSpecjalski/status/1711430134710858045

Przypominam, że ten Katz co chce wykończyć 2 miliony Palestyńczyków odcinając im wodę, paliwo i energię dał się poznać jako szef MSZ Izraela mówiący, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki" i "współpracowali z nazistami".

#antysyjonizm #izrael #wojna #politykazagraniczna
bimberman

@jiim pamiętam komentowałem ten jego nędzny komentarz wiele miesięcy temu i przypominam , że nasze Matki musiały być bardzo skrzywdzone przez semitów jeśli w mleku przekazywały przeciwciała dla nas abyśmy wiedzieli że to są nasi wrogowie nic dobrego od nich nigdy przez ost 2000 lat nie otrzymaliśmy ich celem życia jest zdychać na pustyni nic im nie jesteśmy winni pzdr

Zaloguj się aby komentować

Informuję hejto iż na stanowisko ambasadora w Indonezji jest szykowany podrzutek Ziobry w Ministerstwie Aktywów Państwowych - 32 letni Jan Khantak. Człowiek ten był radnym w gdańsku, posłem i wiceministrem AP. Nie ma żadnego doświadczenia w dyplomacji, nie ma informacji odnośnie tego jakie języki zna. Jego nominacja jest blokowana głównie przez to iż minister Rau nie chce wykonywać swoich obowiązków, raz że nie pozwala mu na to zdrowie(jego problemy zdrowotne właściwie uniemożliwiały mu kierowanie resortem przez cały okres jego kadencji, za co powinien być odwołany już dawno temu) oraz to iż próbuje prowadzić kampanię jako 1 pisu w Łodzi. W MSZ panuje całkowity defetyzm i atmosfera upadku.

#politykazagraniczna #bekazpisu
#polityka
08a660fe-5f4a-4298-9a3d-0391685cfb97
Sahelantrop

@Kontraktor_Cywilny Kondycja ministra Raua ma charakter zmienny. Jego zdrowie uległo nagłej i cudownej poprawie wczoraj, dzięki czemu zjawił się cieleśnie i z uśmiechem na partyjnym spędzie w Katowicach. Dzisiaj natomiast pogorszyło się na tyle, że nie mógł uczestniczyć w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Kijowie. Prowadzenie w takiej sytuacji sensownej dyplomacji jest praktycznie niemożliwe. Może obowiązki ministra należałoby przekazać Oskarkowi Szafarowiczowi? Jest młody, dziarski, zdrowy. Gorzej przecież nie będzie.

Mechanik_rowerowy

Nie doceniasz tych miernot i nieudaczników. Zawsze może być gorzej, niejednokrotnie to udowodnili.

Kontraktor_Cywilny

@Mechanik_rowerowy @Sahelantrop A to inna sprawa że teraz to po prostu kamapnię robi, ale był okres gdzie go pół roku nie było w robocie bo był w szpitalu, a polityke zagraniczną jednocześnie prowadziła kancelaria premiera, minister do spraw europejskich, prezydent i dwóch wiceministrów w msz, i każdy w inną stronę.

wombatDaiquiri

@Kontraktor_Cywilny no kurwa dobry ananas


W sierpniu 2020 Jan Kanthak wytoczył lewicowemu działaczowi Michałowi Kowalówce proces o zniesławienie w związku z jego słowami: „Po wstrętnych atakach J. Kanthaka wymierzonych w LGBT+ podjąłem decyzję (nie znoszę hipokryzji i szczucia na mniejszości) o ujawnieniu faktu: przed laty w 2011 r. w krakowskim klubie Kitsch Janek – wtedy mi nieznany – wielokrotnie i obcesowo nagabywał mnie swoją ofertą seksu oralnego”[14]. W lipcu 2022 warszawski sąd w pierwszej instancji uniewinnił Michała Kowalówkę, w związku z czym Jan Kanthak zapowiedział odwołanie od wyroku[15][16].

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jan_Kanthak

Sahelantrop

@wombatDaiquiri Podrywacz. Nie bez powodu wybrano dla niego Indonezję.

Lawyerish

Boże,.a ja się łudziłem, że jak moje pokolenie pójdzie do polityki, to może będzie normalniej...

Zaloguj się aby komentować

W Korei Południowej nie ma nudy. Dziś koreański parlament przegłosował zniesienie immunitetu dla Lee Jae-myunga, lidera opozycyjnej Partii Demokratycznej, jak również rekomendację usunięcia ze stanowiska obecnego premiera (druga najważniejsza osoba w państwie) tego kraju, Hana Duck-soo.

Lee Jae-myung, odbywający od 3 tygodni strajk głodowy przeciwko polityce rządu (i przebywający od poniedziałku z tego powodu w szpitalu), jest oskarżany o udział w nielegalnym transferze środków pieniężnych do Korei Północnej. W czasie, kiedy był gubernatorem jednej z koreańskich prowincji, Lee zlecić przesłanie około 8 mln USD w ramach umowy o współpracy z kierowaną przez siebie prowincją. Co ważne, obecnie większość w parlamencie południowokoreańskim ma Partia Demokratyczna, co oznacza, że część z posłów tej partii zagłosowała przeciwko swojemu liderowi — najpewniej z powodu obaw, że te zarzuty sprawiają pogorszenie wizerunku partii. Sam Lee odpiera zarzuty i mówi, że to wszystko to próba wyeliminowania politycznych rywali przez konserwatywnego prezydenta Korei, Yoon Suk Yeola.

Z kolei premier Korei Południowej, Han Duck-soo otrzymał od parlamentu wotum nieufności w związku by, jak mówi opozycja, pociągnąć w jakiś sposób do odpowiedzialności administrację prezydenta Yoona za niewłaściwe zarządzanie państwem. Wniosek ten został przegłosowany wymaganą zwykłą większością głosów, jednakże musi on być jeszcze zatwierdzony przez prezydenta Korei — ten jednak najprawdopodobniej się na to nie zdecyduje (póki co Yoon Suk Yeol przebywa na zgromadzeniu generalnym ONZ). Administracja prezydenta Yoona zmaga się z niskim poparciem społecznym spowodowanym mocnym ociepleniem się relacji z odwiecznym wrogiem, czyli Japonią, ale także zaniedbywaniem sfery ekonomicznej państwa, w wyniku czego obywatele mierzą się z rosnącymi kosztami życia.

(na zdjęciu parlamentarzyści Partii Demokratycznej wzywają leżącego Lee Jae-myunga do zaprzestania strajku głodowego)

Źródełko: https://asia.nikkei.com/Politics/South-Korean-lawmakers-vote-to-arrest-opposition-leader-oust-PM

#wiadomosciswiat #koreapoludniowa #politykazagraniczna #owcacontent
d607417c-b61d-4df5-bc5a-57faca40b1ea
Utylizejszyn

@bojowonastawionaowca ogólnie Korea to taka azjatycka Polska, tylko trochę bardziej rozwinięta (wieloletni wpływ USA).

Zaloguj się aby komentować

Obwiesie na zdjęciu nie tylko zasługują na Trybunał Stanu za szantażowanie prezydenta RP i wstrzymywanie nominacji ambasadorskich. Zasługują również na wjazd CBŚP o 6 nad ranem za zorganizowanie grupy przestępczej. Ale ja nie o tym. Jeśli zastanawiacie się z czego jeszcze zasłynął ten pociotek na lewo, to wymienię jeszcze dwie jego zasługi.

1)Cezary Łazarewicz z „Wprost” odkrył, że jeden z rozdziałów jest skopiowany z referatu studentki przyszłego wiceministra, koledzy z katedry przymknęli na problem oko. Uznali, że nie ma go, bo rozdział ma „tylko” wartość informacyjną, a nie naukową. Skromne 2,5 tys. znaków „zrobione” na zasadzie kopiuj-wklej i bez podania źródła. Pewnie Piotr Wawrzyk mógł te same informacje znaleźć w dowolnym źródle. Sprawa dotyczyła sądów na Litwie. Nic ekskluzywnego. I w sumie nic, co nie mieści się w „normie” polskiego świata akademickiego.

2)Wawrzyk zasłynął również wpisem na Twitterze, w którym – wówczas jako ekspert telewizji publicznej politolog – drwił z aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i jej licytacji krawatów Piotra Szczęsnego, człowieka, który dokonał aktu samopodpalenia w proteście przeciwko polityce PiS. Natychmiast pojawiły się donosy do rektora UW i ministra nauki, czego efektem było skasowanie wpisu i zapowiedź wycofania się z mediów społecznościowych. Żadnych innych konsekwencji nie uświadczył.

#politykazagraniczna #afera #mafia #bekazpisu
d71c1baf-17b2-49b9-a4e9-ed3f41e636ac
rakokuc

@Kontraktor_Cywilny tak swoją drogą to fajnie mieć prezydenta, który ma tyle szacunku do swojego stanowiska (i samego siebie), że pozwala się szantażować dwóm dzbanom z rządu, który tworzy jego partia.

Kontraktor_Cywilny

@rakokuc No nie pozwolił się szantażować bo kazał im spierdalać i przez 2 miesiące nie rozmawiał z msz. Tu jest problem tego jaki charakter ma Duda i jak właściwie prezydent jest umocowany w konstytucji.

rakokuc

@Kontraktor_Cywilny dla mnie to wyglądało jak kłótnia dzieci w piaskownicy. Ja nic nie zrobię, wy też nie. No prośba.


Prezydent w obecnej sytuacji mógłby blokować rząd tak, że nie przeszłaby żadna ustawa, dzięki czemu musieliby go szanować.


Ale nie zrobił tego nigdy wcześniej (chociaż kilka razy chyba chciał), więc i nie zrobił teraz.

krzysztof-2

Akurat Wawrzyk nie wygląda mi na żadnego obwiesia tylko na "frajera" który został wykorzystany najpierw jako słup a obecnie jako kozioł ofiarny. Oglądnij jego filmiki w sieci i sam pomyśl czy ten gość wygląda na "mózg" tego procederu. Za tą sprawą stał ktoś inny, z dużo większymi możliwościami i powiązaniami niż pan Wawrzyk.

Kontraktor_Cywilny

@krzysztof-2 Branie stanowiska ponad swoje kompetencje i horyzont intelektualny (ZWŁASZCZA W MSZ) czyni z niego obwiesia

Wojtas78

To są mega skurwysyny. Ale aukcja z krawatami była jednak chujowa. Natomiast dla tych bydlaków widzę długoletnie więzienie. Zdrada stanu. Przechuj łapówkarstwo. Kurwa słów mi brak na tych gnojów. Jak i na całą tą jebaną partię. Nigdy nie wierzyłem politykom ale te skurwle przebili x 1000 pamiętne obietnice wyborcze Tuska. Także moi mili jesteśmy w głębokiej dupie. Tak zacytuję kończąc jeden z moich ulubionych kawałków młodości: Oficer polityk czy ksiądz, bankier. To kurwy są.

Zaloguj się aby komentować

Spot wyborczy Prawa i Sprawiedliwości, w którym Jarosław Kaczyński odmawia rozmowy z kanclerzem Niemiec, jest kuriozalny na wielu poziomach. Trudno nie odnieść wrażenia, iż sami jego twórcy chyba nie zdają sobie sprawy z tego, iż stworzyli bardziej farsę nt. szefa swojej partii, niż spot wyborczy.

  • Jarosława Kaczyńskiego, jak chodzi o skalę jego izolacji, można ewentualnie porównać jedynie z cesarzem Japonii
  • Siła w polityce zagranicznej nie polega na tym, że się nie rozmawia, ale na tym, że się rozmawia, ale miękko w formie i twardo w treści
  • Odmowa rozmowy to bowiem zawsze przejaw jedynie słabości, a nie siły

Przede wszystkim rozmowy telefoniczne najważniejszych polityków nie są organizowane w ten sposób, że ambasada dzwoni do danego polityka. Nikt ani w niemieckiej, ani też w polskiej ambasadzie w Berlinie nie pozwoliłby sobie na tego rodzaju nietakt. Tradycyjnie rozmowy organizowane są w taki sposób, że dochodzi do kontaktu pomiędzy ambasadą danego kraju i MSZ kraju przyjmującego lub też bezpośredniego kontaktu pomiędzy sekretariatami danych polityków i ustalana jest data oraz godzina połączenia telefonicznego. W rozmowie uczestniczą co do zasady jednak nie dwie, a cztery osoby. Standardem jest bowiem, że przysłuchują się jej urzędnicy, którzy robią notatki.

Reguła ta, szczególnie w Europie, ulega jednak zmianie. Większość polityków w Unii Europejskiej ma numery komórek innych europejskich polityków i nie jest dzisiaj już niczym zaskakującym, jeśli premier Włoch zadzwoni bezpośrednio do premiera Hiszpanii, a prezydent Francji połączy się z kanclerzem Niemiec.
Tworzy to oczywiście dwa problemy.

PiS niechcący potwierdził to, co jest oczywistością dla dyplomatów

Pierwszym jest kwestia zachowania poufności treści rozmowy, która – biorąc pod uwagę fakt, iż państwa stosują różne systemy szyfrowania rozmów najważniejszych polityków – może być podsłuchana. Drugą jest to, że czasem o ustaleniach, które zapadają podczas takich rozmów, nie wie aparat urzędniczy.

PiS pokazując swój spot wyborczy niechcący potwierdził to, co jest oczywistością dla dyplomatów. De facto rządzący Polską Jarosław Kaczyński nie tylko do nikogo nie dzwoni bezpośrednio, ale też w zasadzie nikt nie dzwoni do Jarosława Kaczyńskiego i to nie tylko bezpośrednio, ale również tradycyjną drogą, umawiając rozmowę przez MSZ lub przez sekretariat.

Prezes PiS, który bywa w prawicowej prasie porównywany czasem do Józefa Piłsudskiego, tym się od marszałka różni, że Piłsudskiego w zasadzie nie interesowało nic poza polityką zagraniczną, a Jarosława Kaczyńskiego interesuje wszystko poza polityką zagraniczną.

Jarosława Kaczyńskiego, jak chodzi o skalę jego izolacji, można by ewentualnie porównać jedynie z cesarzem Japonii, którego protokół jest legendarny, jak chodzi o dbałość o majestat cesarza i z tej racji ogranicza ilość spotkań japońskiego monarchy.

Z czego bierze się niechęć Kaczyńskiego do spotkań międzynarodowych?

Problem polega na tym, że w wypadku prezesa PiS nie chodzi chyba o majestat, ale o jego niechęć do spotkań z gośćmi z zagranicy. Niechętni Jarosławowi Kaczyńskiemu politycy opozycji zwykli w tym momencie podkreślać, iż może być to pochodną ograniczonej znajomości języków obcych.

Tyle że standardem w świecie międzynarodowej polityki jest to, że najważniejsi politycy, nawet znając dany język, dla precyzji przekazu nieraz korzystają z tłumaczy. Niechęć Jarosława Kaczyńskiego do spotkań i rozmów z politykami z innych państw wydaje się więc być bardziej pochodną albo braku zainteresowania polityką zagraniczną, albo braku zainteresowania tym, co na jej temat ma do powiedzenia ktokolwiek spoza Polski.

Niestety ów brak zainteresowania nie ogranicza się wyłącznie do państw Polsce wrogich, czy też takich, z którymi miewamy różnice zdań, ale nawet najbliższych sojuszników, takich jak Stany Zjednoczone. Jarosław Kaczyński spotkał się co prawda jakiś czas temu z ambasadorem USA, ale i tu pojawia się kłopot.

Pierwszym jest sam fakt, iż było to coś na tyle nietypowego, że aż odnotowanego przez media. Drugim jest to, iż jeśli jedynym kontaktem rządzącego polską polityka jest ambasador, to znaczy to tyle, że nie ma on żadnych kontaktów.

Jarosław Kaczyński nie rozumie, że siła w polityce zagranicznej nie polega na tym, iż się nie rozmawia, ale na tym, że się rozmawia, ale miękko w formie i twardo w treści. Odmowa rozmowy to bowiem zawsze przejaw jedynie słabości, a nie siły.
#politykazagraniczna #bekazpisu
1f61a070-aaa8-4061-b358-a94305a1db6f
GrindFaterAnona

Z czego bierze się niechęć Kaczyńskiego do spotkań międzynarodowych?

@Kontraktor_Cywilny to proste. Tam trzeba rozmawiac, a Kaczka tego nie potrafi.

kodyak

Jasne że tak. Trochę jak ten spot z Oświęcimiem, ale to nie o to chodzi. Oni wiedzą że ich elektorat jest głupi i taki jest też przekaz. Po porstu mają ich za kompletnych imbecyli.

Zaloguj się aby komentować

USA wzmacniają stosunki z Wietnamem, jednocześnie zaprzeczając, że miałoby to być na szkodę Chin.

Wczoraj rozpoczęła się wizyta amerykańskiego prezydenta Joe Bidena w Wietnamie, w ramach której oba państwa zgodziły się na podniesienie wzajemnych relacji do poziomu "kompleksowego partnerstwa strategicznego". Jest to najwyższy poziom relacji w wietnamskiej hierarchii, do tej pory zarezerwowany dla Chin, Rosji i Indii, ale od zeszłego roku również Korei Południowej. Zwiastuje to poprawienie współpracy między oboma państwami w zakresie kluczowych gałęzi gospodarki, takich jak półprzewodniki czy wojskowość.

Wietnam przez dłuższy czas wzbraniał się przed podjęciem takiej decyzji w związku z obawami o wystraszenie Chin, jednakże wydaje się, że te obawy zostały już zgaszone. W tym stylu wypowiedział się również Biden, mówiąc, że "Nie szukamy sposobu na zaszkodzenie Chinom". Ale dodał również że "Chiny zaczynają zmieniać niektóre zasady gry w zakresie handlu i innych kwestii"

https://asia.nikkei.com/Politics/International-relations/U.S.-upgrades-Vietnam-ties-as-Biden-blasts-China-for-changing-rules

#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #usa #wietnam #chiny
cbd43456-4421-42cc-be27-676cec110ba5
John_polack

Ale jak to tak z komuchami?

Helio09.

W czasach wojny Wietnamskiej był dowcip że Chiny tak kochają Wietnam że pragną aby były dwa.

shogoMAD

A ci wszyscy polegli żołnierze US Army walczyli na darmo? W grobach się przewracają.

Ciekawe kiedy USA sprzedadzą Polskę albo Ukrainę

jestem_na_dworzu

@shogoMAD przegrali wojnę z Wietnamem, to teraz szukają innych sposobów. Normalna sprawa. Niemcy z nami też tak robią.

Zaloguj się aby komentować

TLDR: Wice (TFU) minister spraw zagranicznych (tfu) wawrzyk (tfu), szantażował Prezydenta RP że jak nie da jego kuzynowi stanowiska ambasadora w Islandii to nie będzie żadnych nowych nominacji ambasadorskich. To nawet nie jest stawianie interesu partyjnego przed państwowym tylko własnego. Trybunał Stanu dla tego obwiesia.

Jak podaje w piątek Gazeta.pl, Wawrzyk w marcu usilnie forsował kandydaturę Osajdy na stanowisko ambasadora RP w Islandii. Nie chciał się na to zgodzić Pałac Prezydencki, który zwracał uwagę na małe doświadczenie 32-latka. To właśnie prezydent nominuje polskich ambasadorów i bez jego współpracy z MSZ nie jest możliwe obsadzenie placówek zagranicznych.

Za Osajdą i Wawrzykiem wstawił się sam szef dyplomacji. — Zbigniew Rau osobiście próbował szantażować Andrzeja Dudę, że jeśli nie zrobi z Osajdy ambasadora, to on zrywa rozmowy o innych ambasadorach i nie będzie już nowych ambasadorów Polski — mówi portalowi Gazeta.pl osoba bliska MSZ.
— Duda odpowiedział szefowi MSZ, że skoro tak, no to nie będzie ambasadorów i do widzenia panie ministrze — dodaje źródło Gazeta.pl.

W związku ze sporem o Osajdę przez ok. dwa miesiące zablokowany był cały proces wyłaniania nowych ambasadorów — informuje portal. Na obsadzenie czekała nie tylko placówka w Islandii, ale też w państwach takich jak Chiny, Brazylia, czy Indie.
Dopiero w maju Wawrzyk i Rau odpuścili w sprawie Osajdy i proces wyboru nowych ambasadorów ponownie ruszył — podaje Gazeta.pl.

#bekazpisu #polityka #mafia #politykazagraniczna
tmg

I ten przykład pokazuje dobitnie jak wielkim łajnem jest nasza konstytucja. Wystarczy jakiś nędzny prywatny spór by zablokować nominacje w dyplomacji na długie miesiące bo potrzeba zgody dwóch urzędników a nie jednego. Żaden osioł prawodawca nie przewidział sytuacji a powinien.

Kontraktor_Cywilny

@tmg Problemem nie jest to że dwie osoby nadzorują nominację tylko że jedna w tym wypadku uprawia czysta prywatę i łamie prawo. Gdyby sobie sam wyznaczył kuzyna na ambasadora to nic by nie zmieniło.

tmg

@Kontraktor_Cywilny właśnie by zmieniło bo jakiś by był ambasador a nie nikt.

Mor

Ale, że Duda się postawił? Jak? Dlaczego?

GtotheG

@Kontraktor_Cywilny szantażował xD za hajs podatnika baluj! Ten rząd to jest totalna kompromitacja...

Zaloguj się aby komentować

Zapora na granicy z Białorusią i właściwe zdiagnozowanie zagrożenia na Wschodzie to jedno z najważniejszych osiągnięć rządu PiS. Ani premier, ani prezydent nie kluczyli w kwestii definicji: Zjednoczona Prawica od 2021 r. przekonywała, że kryzys migracyjny jest elementem presji na Polskę i Litwę. Czymś poniżej progu wojny, czymś, co ma wybadać stopień determinacji państwa i jego podatność na naciski ze strony tych, którym w Polsce nie podobała się siłowa rozprawa z naporem przybyszów z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, czytaj – części opozycji, NGO i mediów.
Była to w rzeczy samej opcja siłowa, na granicy złamania prawa humanitarnego. Push-backi wyglądały brzydko. Jednak w kalkulacji PiS lepiej brzydko dbać o bezpieczeństwo wewnętrzne, niż kuriozalnie biegać pod granicą z torbą Ikei czy dowozić na nią pizzę w białej koszuli.
Wyrzucanie migrantów i walka o szczelność granicy były poważne. Akcje i happeningi opozycji nie. Zamknięcie pasa granicznego dla dziennikarzy i aktywistów balansowało na granicy blokowania dostępu do informacji. Nie bardziej jednak niż brutalna cenzura wojskowa, która jest powszechnie stosowana w demokracji liberalnej, jaką jest Izrael, w czasie operacji przeciwko Palestyńczykom. PiS w kryzysie granicznym po prostu wygrał starcie o – odwołajmy się do propagandowej nomenklatury NATO z Afganistanu – serca i umysły ludności. Ludności – nie elit, które słusznie zignorował, jako te, które się tradycyjnie mylą i stawiają błędne diagnozy.
Rząd i prezydent zgarnęli premię za dobre wyczucie nastroju w społeczeństwie i naturalnej emocji, która stoi wyżej niż prawo humanitarne – potrzeby bezpieczeństwa. Rządzący nie oglądali się na marudzenie mediów i łzawe relacje, w których migranci pływali przez tydzień w Bugu i wychodzili na ląd tylko po to, aby naładować telefony. Konsekwentnie walczyli ze sztuczną falą migracyjną, a przeciwników takiej polityki nazywali współpracownikami Łukaszenki lub Putina, albo ich obu jednocześnie. Co było skuteczne.
PiS, mając wszystkie karty w ręku w kwestii granicy, ma też ogromną zdolność do kompromitacji politycznego uzysku z kryzysu migracyjnego i zagrożenia, które płynie ze strony Białorusi. Po raz pierwszy udowodnił to, organizując konferencję ministrów Mariusza Kamińskiego i Mariusza Błaszczaka, na której przedstawiano materiały pozyskane z telefonów migrantów. Minister ds. służb specjalnych i szef resortu obrony pokazali nagrania z treściami zoofilskimi i sceny morderstw. Wprowadzenie do debaty kozy unieważniało informacje istotne, np. o długotrwałym pobycie migrantów w Rosji i próbach szkolenia ich w technikach forsowania granicy. Nikt nie dyskutował o zagrożeniu, tylko o zgwałconych zwierzętach. Nie mówiono o zakresie pomocy Rosji i Białorusi dla przybyszów, tylko o fiksacjach Kamińskiego i Błaszczaka. Minister od służb po prostu rozmienił na drobne poważne korzyści polityczne, które z kryzysu wyciągnął PiS. Zagrał według paradygmatu agenta Tomka – sytuacją z kreskówki zdyskredytował poważny temat. W przypadku agenta Tomka była to korupcja. W przypadku kozy – naciski na granicę.
Ministrowie bronili w mediach swojego pomysłu. Ale po krytyce ze strony widza najważniejszego, czyli Jarosława Kaczyńskiego – przycichli. Ale nie zrezygnowali z hodowania wokół granicy marketingu politycznego. W środę zorganizowali konferencję, na którą doprosili szefa MSZ Zbigniewa Raua. Cała trójka kandyduje w wyborach. List jeszcze nie ma, ale PiS potwierdził, że znajdą się na nich wszyscy konstytucyjni ministrowie. W zasadzie można zrozumieć chęć zaistnienia w kampanii i skupianie wyborców pod flagą. Czy jednak konferencja w Krynkach i Usnarzu miała jakiekolwiek uzasadnienie poza marketingiem? W to można wątpić. Co prawda nie pokazano tym razem kozy, ale trudno zrozumieć, dlaczego akurat w tym momencie trzech ważnych ministrów wizytowało granicę, tak jakby zaraz miała wybuchnąć wojna. Poza oczywiście chęcią zaprezentowania troski o jej szczelność i bezpieczeństwo, zalewając równocześnie tę troskę hektolitrami patosu i barwnych porównań.
Rząd stoi murem za polskim mundurem. Więcej, naród stoi murem za polskim mundurem – mówił w Usnarzu szef MON Mariusz Błaszczak. – Oprócz ataku ze strony białoruskiej, mieliśmy do czynienia z happeningami w wykonaniu środowisk związanych z polityczną opozycją – dodał.
– Dzisiaj rosyjski imperializm cechuje przede wszystkim cały wachlarz operacji specjalnych. Pamiętamy operację specjalną, którą była druga wojna czeczeńska, operację specjalną w Gruzji, tę najnowszą – w Ukrainie, ale atak hybrydowy na Polskę był także operacją specjalną – zaznaczył Zbigniew Rau. Dodał, że reżyserami tej operacji są Rosjanie w Moskwie, a wykonawcami jest reżim Alaksandra Łukaszenki. – My postawiliśmy tę zaporę, która dzisiaj bez wątpienia we wspólnocie transatlantyckiej jest wschodnią tarczą NATO, tarczą woli i determinacji, którą wobec tej agresji okazaliśmy. Gdyby to się nie stało, zamysł był jasny, Polska stałaby się dwa lata temu Lampedusą, tylko Lampedusą nasyconą migrantami, z których duża część odebrała wojskowe przeszkolenie – stwierdził minister spraw zagranicznych.
– Nasze służby solidarnie wspierają się w obronie polskich granic i bronią Europy przed chaosem, który chcą im zgotować dyktator z Mińska i dyktator z Moskwy – podkreślił z kolei szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Jeśli na granicę jedzie trzech ważnych ministrów, to znaczy, że dzieje się coś ważnego. Jeśli jednak okazuje się, że efektem jest tylko pyskówka między szefem MON a przeciwnikiem PiS, który zarzucał rządowi doprowadzenie podczas kryzysu migracyjnego do śmierci 36 osób – to znaczy, że tym trzem ważnym ministrom zależy przede wszystkim na kampanii. Dopaleniu jej i wzmocnieniu przekazu antymigranckiego. I to jest nawet jakoś tam zrozumiałe. Polityk walczący o mandat szuka niestandardowych przekazów. Polityk, który jest ministrem, w zasadzie ma prawo sięgać po adminresurs – zasoby państwa takie jak mur, mundur czy wiedza ze służb. Efekt jest taki, że trzej ważni ministrowie i politycy zyskali pewien urobek wizerunkowy.
Ale tak jak w przypadku kozy – rozmienili się na drobne w wymiarze państwowym. Jeśli pół Polski czeka na to, co powiedzą, a oni nic konkretnego nie mówią, to mamy do czynienia z drobnicą. Jeśli wykorzystują kryzys migracyjny i naciski rosyjsko-białoruskie, by prowadzić kampanię, to nie mogą liczyć na to, że w razie sytuacji krytycznej (prowokacji ze strony wagnerowców czy nowej fali migrantów) opozycja stanie z nimi w jednym szeregu.
Co do zasady nie ma sensu wymagać nadmiaru wyrozumiałości ze strony opozycji, bo jej chuligańskim prawem jest krytyka. Istnieją jednak sytuacje, gdy scena polityczna reaguje odpowiedzialnie na realne zagrożenia. Udowodnili to Litwini. Partie polityczne w tym kraju mają nieformalną umowę, w której kryzys migracyjny jest poza sporem. Politycy nie połasili się na łatwe i oczywiste zyski wizerunkowe. Uznali, że wyścig o to, kto jest większym obrońcą ojczyzny, sprzyja tylko Alaksandrowi Łukaszence i Władimirowi Putinowi.

#wojsko #politykazagraniczna #bezpieczenstwo
Vargtimmen

@Kontraktor_Cywilny taguj te urojenia #polityka i #chorobypsychiczne agitatorze

Kontraktor_Cywilny

@Vargtimmen jaki agitatorze?

Zaloguj się aby komentować

KciukDlaZarysu

@PanGargamel Kciuk dla Zarysu!

PanGargamel

@KciukDlaZarysu ( ͡° ͜ʖ ͡°) oraz księgarni...

DirtDiver

"Czy Izrael przetrwa?" ... tak wiele problemów w regionie rozwiązałoby się gdyby przestał istnieć.

PanGargamel

No i nikt nie dał pioruna a komentują

Zaloguj się aby komentować