#podrozujzhejto
Kontynuuje wątek japońskiej wycieczki - dalej będzie do kwestiach związanych z transportem. Wydaje się to możne mało fascynujące ale przykładowo japońskie dworce mnie w jakiś tajemniczy sposób przerażają i fascynują
#podroze #japonia #podrozujzhejto
Rowery
Dużo jeździliśmy na rowerach elektrycznych! Bardzo polecam tę formę zwiedzania – nie tylko w Japonii. Można zobaczyć wiele więcej niż z pociągu metra (szczególnie jak jedzie pod ziemią XD) czy autobusu, człowiek nie męczy się aż tak bardzo bo to jednak elektryk i można poczuć klimat dzielnic gdzie turyści się chyba w ogóle nie zapuszczają.
Wypożyczaliśmy rowery na cały dzień z wypożyczalni (zawsze jakaś się znalazła nieopodal) w cenach 5000-6000 jenów za dzień dla dwóch osób (ok 120-150 zł). Czasami problemem było parkowanie roweru – w Kioto podchodzą do tego bardzo poważnie i za zostawienie roweru w miejscu do tego nieprzeznaczonym grożą wysokie kary. W najgorszym wypadku trzeba podjechać kawałek do płatnego parkingu (wstawiamy rower w stojaku, jak zabieramy trzeba zapłacić w automacie). Ewentualnie trzeba pytać obsługi przy danej atrakcji gdzie można postawić rower zazwyczaj mają do tego jakieś miejsce. Ceny tych rowerowych parkingów były raczej symboliczne.
Dodatkowo korzystaliśmy z apki Luup – rowery i hulajnogi na minuty, podobne jak w PL. Działało to bardzo dobrze, za założenie konta dostaliśmy jakieś promocje dzięki czemu chyba połowę wszystkich przejazdów mieliśmy za free
Jak jesteśmy przy tych rowerach/hulajnogach na minuty – coś co wprowadzałbym w PL jak pojebion. Rowery/hulajnogi można zostawiać i odbierać wyłącznie w wyznaczonych punktach! Nie ma rozjebanych po chodnikach hulajnóg! Każdy taki mini parking ma swoją pojemność i nie ma możliwości „dopchnięcia” roweru „bo się zmieści”. W efekcie jest porządek. Spada może praktyczność bo nie podjedziemy dokładnie pod miejsce gdzie chcemy się dostać, czasami musimy od tego parkingu kawałek przejść. Tak czy siak – porządek zwyciężył w Japonii i czekam aż PL się ogarnie w tym temacie.
Ceny transportu
Bilety na metro zależą od odległości – koszt wynosił od ok 150 JPY do 250 JPY (4-6 PLN przy obecnym kursie). Na wejściu odbijamy się Suicą w telefonie, na wyjściu odbijamy się Suicą i widać jak na dłoni ile zeszło nam z konta. W Kioto cena biletu była chyba jednolita bez względu na trasę. System chyba działa w ten sposób, że przy przesiadce należy kupić kolejny bilet co podraża wieloetapowe marszruty.
Pociągi lokalne nie są szczególnie drogie – np. Osaka-Kioto (pięknym turystycznym pociągiem urządzonym wg. pór roku, w którym był nawet mały japoński ogród) kosztował kilkanaście PLN, przejazd z Tokio Ueno do Hakone Yumoto (ok. 1,5h) to jakieś 1600 JPY (ok. 40 PLN).
Shinkansenem jechałem raz z Fuji Station do Osaki – bilet kupiony 15 min przed odjazdem z rezerwacją miejsca kosztował dla dwóch osób 21500 JPY (ok 540 zł – trasa ok 350 km). Komfort takiego shinkansena bardzo wysoki. Było mnóstwo miejsca na nogi – przy rozłożonym fotelu mogłem się cały wyciągnąć bez problemu a mam 190 cm+ wzrostu! Super wrażenie robi przejazd shinkansena na pełnej prędkości. Wygląda to jak gdyby przelatywał obok nas samolot
Dworce – mrowiska
Niektóre dworce w Japonii to normalne dworce – ot takie jak np. w WWA. W mniejszych miastach to nawet jak dworzec w Polsce powiatowej. Niech to was jednak nie zwiedzie – są tam też dworce giganty, istne potwory. Weźcie taką warszawę centralną wraz ze złotymi tarasami oraz przyległymi biurowcami i przemnóżcie to razy 5 lub 10. To istne mrowiska z kilkoma piętrami pod poziomem ulicy, kilkunastoma nad jej poziomem, pasażami, wielkimi galeriami i tłumem ludzi. Przejściami, mostami, niekończącymi się schodami i ślepymi zaułkami. Serio – byłem przerażony skalą tych miejsc.
Zasadniczo wszystko jest dobrze i logicznie oznaczone. Zasadniczo bo zdarzają się wyjątki. Zdarzało się, że ominięcie jednej strzałki lub nieogarnięcie, że jakaś linia metra jeździ pod szyldem japońskich kolei JR (co nie było jakoś szczególnie wyraźnie zaznaczone, zresztą w japońskim natłoku bodźców nie trudno coś ominąć) powodowało błądzenie po nieskończonych podziemiach i galeriach handlowych ukrytych pod ulicami Osaki czy Tokio. Zapadła mi w pamięć sytuacji kiedy chciałem przejść do sklepu znajdującego się po drugiej stronie dworca Osaka Umeda. Prosta sprawa – trzeba iść cały czas prosto i skręcić lekko w prawo. Znaków na ten gargantuiczny sklep brak. Po jakiś 30 min chodzenia wyszliśmy jakieś 50 metrów od miejsca gdzie weszliśmy XD
Po dwóch takich przygodach czułem autentyczny strach przed tym dużymi dworcami. Jeżeli myślisz, że pomoże w tym telefon – umiarkowanie. GPS wariuje w pobliżu takiego mrowiska i pokazuje głupoty. Pomaga natomiast bardzo znajomość np. jakim wejściem (numer lub nazwa) trzeba wejść na peron czy wyjść z dworca – zasadniczo po tych nazwach da się tam odnaleźć (no chyba, że ominiemy jedną strzałkę :P).
Warto również odnaleźć punkt informacyjny – zazwyczaj taki gdzieś jest i ludzie tam są w stanie pomóc jeżeli chodzi o odnalezienie się w tym przedziwnym labiryncie. Albo wytłumaczą albo dadzą mapkę z zaznaczoną drogą. W takich punktach mówili raczej ładnie po angielsku.
Przydatne aplikacje podróżne
Przede wszystkim niezawodny google maps ze wszystkimi swoimi minusami. Dobrze ogarniał komunikacje w miastach za pomocą wyznaczania trasy – wskazywał linie metra, cenę przejazdu, przesiadki, nazwy/numery przejść/wyjść, do którego wagonu wsiadać aby się szybciej przesiąść. Nie zawsze google wskazywał numery przystanków. Jak wspomniałem wyżej – na GPS nie ma co liczyć w pobliżu dworców-mrowisk.
Druga apka to apka „Japan Travel – Route,Map,Guide” – jest to oficjalna apka turystyczna, dobrze ogarnia połączenia kolejowe i wskazuje ceny biletów. Jak ktoś kupi sobie jakiegoś passa to można to uwzględnić i od razu pokazuje, które połączenia mamy za free w ramach passa.
Obie te aplikacje nie sprawdziły się poza dużymi miastami – w okolicach Fuji pokazywały jakieś zupełne głupoty, wyglądało na to, że nie mają one bazy lokalnych autobusów. Tu z pomocą przychodzi niezawodne pytanie ludzi – czy to w informacji/kasie na dworcu, czy pana który kieruje ruchem czy recepcjonisty w hotelu. Zazwyczaj znali oni odpowiedzi na trudne pytania i chętnie wszystko wyjaśniali (pomimo bariery językowej zawsze dało się jakoś dogadać choć przyznać trzeba, że w dworcowej informacji zazwyczaj był ktoś kto dobrze mówił po angielsku). Rozkłady na dworcach autobusowych były super przejrzyste i łatwe w użyciu – wymagało to chwili ale jak już się złapało jaka logika stoi za danym schematem/mapą połączeń to szło gładko!
Życzę miłego weekedu i do usłyszenia!
Strategiczny komentarz do przeczytania na później przed własną podróżą w czerwcu
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Wyprawa boża PKPowa dla jego całodniowa po głupią płytkę CD...
#podrozujzhejto
Czy to korytarz z Obcego 3?
@Belzebub Udanej wyprawy dla jego i tu tego.
@Belzebub napisz coś więcej o CD - czemu wyprawa a nie wysyłka?
Zaloguj się aby komentować
Fajnie jak dacie pioruna - będzie znak, że się podoba i zachęta do kontynuowania serii ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#podroze #japonia #podrozujzhejto
Transport – tak na początek
Jak dostać się do Japonii
Kupić bilet i wsiąść w samolot
Komunikacja publiczna
Wzór to naśladowania dla całego świata – jest punktualnie (za wyjątkiem autobusów), sprawnie, cicho. Zasadniczo jest też bardzo czysto – widziałem np. jak na ogromnym dworcu chodził facet i odkurzał jakieś paprochy ręcznym odkurzaczem na baterie XD. Ofc znaleźć można miejsca gdzie jest syfsko jednak do poziomu, który się na naszych dworcach spotykało jeszcze niedawno jest bardzo daleko.
W komunikacji przyjęte jest raczej aby nie rozmawiać przez telefon ani między sobą. Jeżeli rozmawiają to przyciszonym głosem. Rodzinka hiszpańskojęzycznych turystów od razu wyróżniała się z tłumu
Na japońskich dworcach obowiązują kolejki – na wielu peronach są wyrysowane linie do przemieszczania się, miejsca dla wychodzących z pojazdu oraz linie dla osób oczekujących aby mogli ustawić się w odpowiedniej kolejce. Widziałem nawet, że dla poszczególnych linii metra były wyrysowane miejsca na osobne kolejki. Nikt nie kombinuje, nikt się nie pcha, raczej powszechnie ten system jest przestrzegany – jest porządek. Oczywiście jako, że nie jestem do tego przyzwyczajony to zdarzyło mi się gdzieś wbić w kolejkę czy wejść do metra nie ze swojej kolejki
Jeżeli chodzi o autobusy to lokalne linie poza dużymi miastami nie były jakoś szczególnie punktualne ani szybkie ani tanie. Wygoda również nieszczególna (czasami brak miejsca na bagaże). Część wycieczki spędziłem jednak w mniejszych miasteczkach gdzie tylko taka opcja transportu była możliwa. W Japonii często zdarza się, że ktoś kieruje ruchem wymachując świecącą pałką – tacy często starsi panowie w mundurach to nie są policjanci tylko tacy porządkowi, którzy dbają o to aby było bezpiecznie i ruch odbywał się płynnie (nawet w miejscu gdzie bym specjalnych trudności nie widział). Co ciekawe spotkałem się też z tym, że taki facet sam z siebie (?) udzielał informacji o odjazdach autobusów, do którego wsiadać, jak kupić bilet itp. Powiem szczerze – bardzo przydatna funkcja. Co do punktualności to bus na docelowej stacji był jakieś 45 min spóźniony w stosunku do rozkładu więc tutaj ta legendarna punktualność nie zadziałała.
Jako przykład japońskiego porządku można powiedzieć o numeracjach przystanków – wszystkie przystanki mają swoje numery np. H09. Dzięki temu można łatwo ogarnąć się w czytaniu planów, przesiadkach i śledzeniu trasy.
Korzystałem też z nocnego busa na trasie Kioto-Tokio (prywatny przewoźnik, warto kupić zawczasu). Wyjeżdżał ok. 22 z Kioto i ok 6-7 następnego dnia był w Tokio. Bus nie był szczególnie wygodny ale da się przeżyć – zaoszczędziliśmy na jednym noclegu i bilecie na Shinkansena
Kupowanie biletów
W Japonii mają rodzaj kart płatniczych przeznaczonych dla komunikacji „IC card” – najbardziej popularna to Suica. Umożliwia ona również płatności np. w automatach czy kombini ale jak rozumiem podstawowa funkcja to płatność za komunikację. W moim przypadku skorzystałem z iPhone gdzie można tę kartę dodać w portfelu i doładowywać z Revoluta (takiej opcji chyba na androidzie nie ma). Wszystko trwa jakieś 3 min i działa nadzwyczaj sprawnie. Ten rodzaj płatności obowiązuje w metrze, tramwajach, autobusach i lokalnych pociągach. Jeżeli ktoś rozważa podróż do Japonii to bardzo polecam to rozwiązanie. Bilet na Shinkansen/bullet train kupowałem w automacie. W 30 sekund znalazł się pan z obsługi, który bardzo szybko przeprowadzał nas przez proces kupowania i powiedział gdzie mamy się udać – zero problemu.
JR pass i inne passy
Bardzo popularnym rozwiązaniem jest JR pass – karta uprawniająca do przejazdów wszystkimi pociągami w całej Japonii. Niestety pod koniec zeszłego roku cena została podniesiona chyba o 60% i obecnie trzeba sobie przemyśleć czy to się opłaca – w moim przypadku plan zakładał nie aż tak częste podróże między miastami (w dużych miastach zdarza się, że JR pass obejmuje np. jedną linię metra) i JR pass zwyczajnie się nie opłacił (zrobiłem sobie symulację kosztów na podstawie cen z apki z pociągami w Japonii). Jest też sporo passów lokalnych – np. wszystkie pociągi przez 3 dni w rejonie Kansai, w okolicach góry Fuji etc. jest tego dużo trzeba szukać na stronach poszczególnych operatorów kolejowych. Tych regionalnych passów również nie kupowałem gdyż wyszło mi, że wydam na podróże mniej lub w najgorszym wariancie tyle samo co cena passa. Nie chciałem też zapieprzać dla samego zapieprzania aby się pass nie zmarnował
Stay tuned - będzie jeszcze o rowerach, cenach transaportu i dworcach-gigantach...
@ColonelWalterKurtz Jeżeli robisz serię wpisów to plz zrób jakiś osobny autorski tag żeby było to łatwo śledzić i potem żeby było łatwo znaleźć. Teraz się do Japonii nie wybieram ale kiedyś będę to się przyda na potem.
@ColonelWalterKurtz możesz powiedzieć jak to Ci się udało dodać Suice "W moim przypadku skorzystałem z iPhone gdzie można tę kartę dodać w portfelu i doładowywać z Revoluta (takiej opcji chyba na androidzie nie ma)." Nie musiałeś niczego rejestrować w sensie podawać swoich namiarów?
@ColonelWalterKurtz "...wszystkie przystanki mają swoje numery np. H09. Dzięki temu można łatwo ogarnąć się w czytaniu planów, przesiadkach i śledzeniu trasy."
No to dla porównania Wrocław i 4 przystanki o tej samej nazwie przy każdym skrzyżowaniu bez żadnego dodatkowego wyróżnika, skaranie dla początkujacych xD
Zaloguj się aby komentować
Mój ostatni wpis z fotkami Chełmna jak na moje standardy cieszył się popularnością. Więc chciałbym pokazać kolejne miejsce które odwiedziłem podczas majówki (poza Toruniem i Płockiem ale te miasta chyba zna każdy) . Tym razem Kruszwica. Mamy tam robiąca niesamowite wrażenie kolegiata z XII wieku oraz pozostałości Zamku z wieku XIV.
#podroze #podrozujzhejto #ciekawostki #architektura
Zaloguj się aby komentować
#wroclaw #sprudo #podrozujzhejto
@entropy_ mam wrażenie, że motyw fallusa jest dość popularny w architekturze. Warsaw Spire, to wysoki na kilkadziesiąt kondygnacji okrągły wieżowiec, a u jego boku stoją dwa zdecydowanie mniejsze budynki, niczym jądra. Kolejny który przychodzi mi do glowy na szybko, to „The Lighthouse” w duńskim Aarhus, taki sam kształt jak Warsaw Spire i też dwa jajca po bokach.
Największe pento w Polsce
Zaloguj się aby komentować
Zapraszam do artykułu na blogu
-
Treviso znajdują się dobrze zachowane mury miejskie, które miały około 5 kilometrów. Do dzisiaj zachowało się około 3800 metrów (dane wg pomiarów z Google Maps). Pierwsze mury powstały w czasach rzymskich, a te istniejące do dzisiaj pochodzą z XV wieku. Zachowało się również kilka ciekawych bram, z których najciekawsza to Porta San Tomaso, ale wyróżnić można jeszcze Porta Santi Quaranta, Porta Caccianiga i Porta Frà Giocondo.
-
Katedra San Pietro położona jest w centrum starego miasta w Treviso. Pierwsza świątynia w jej miejscu powstała w VI wieku, a wcześniej istniał tam rzymski teatr, świątynia i łaźnie. W XI i XII wieku przebudowano ją na styl romański, a w XVIII stuleciu przebudowano go na styl neoklasycystyczny. W niezmienionym stanie pozostały krypty. We wnętrzu kościoła można zobaczyć dzieło Tycjana.
-
Kościół św. Franciszka (Chiesa e Convento di San Francesco) położony jest w północnej części miasta. Powstał w stylu romańsko-gotyckim w XIII wieku i początkowo franciszkanie, którzy go zbudowali nadali mu wezwanie Najświętszej Maryi Panny. Pod koniec XVIII wieku świątynia została przejęta przez Francuzów, którzy wypędzili zakonników, a w późniejszym czasie służyła ona m.in. jako stajnia.
-
Tiramisu to bardzo znany włoski deser. Najprawdopodobniej pierwszy raz podano go właśnie w Treviso w 1962 w restauracji Le Beccherie. Miejsce to istnieje do dzisiaj i jeśli chcielibyście spróbować tego pysznego deseru to z pewnością musicie to zrobić właśnie w tym mieście.
#antekpodrozuje #podroze #podrozujzhejto #turystyka #wlochy #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #zainteresowania
-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
Wywołuję obserwujących i zainteresowanych:
@IceXXX @mrololl @Kolej_na_drony @jordan @lluke @Ralfralf @Gruby @robaczek @Anabel2023 @SzaloneWalizki @mateoaka @Wobiektywie @Rudeiczarne @places2visit.pl @lukasz-piernikarczyk @Grubas @polaczkropki
@Atarax @Dzikie_oregano @Boltzman @kbk @Lemmy @schweppess @4Sfor @dybtas @DOgi @dasistfubar @Nirvash @Geratius @Kruczek555 @Sofie @gaga262 @Patalizator @mikeku @SuperSzturmowiec @gingerowl
@Parowkowy_Skrytozerca @Venfi @Roci @krzysztof-k-d @Duvel @Misiasio @Lime @kejdzu @Sorokawojcie.ch @Atexor @Huxley @Warus @Damdzior @_wojti @bbwieli17 @shack_my_kak @cyberpunkowy_neuromantyk
@tyci_koks @Wlacza @3cik @alaMAkota @Roche @Barabarabasz7312 @e5aar @zuchtomek @Lawyerish @razALgul @Lurker69 @konto_na_wykop_pl @anervis @Ewcias @koniecswiata @Dzban3Waza
@Minotaur_Kebabowy @AndrzejZupa @wozny87 @cejaczek @Icon_of_sin @SzwarcenegerKibordu @Jarosuaf @ddhadq @Farmer111 @Villdeo @Pawelvk @Maciej_Amadeusz @mahoney @Odczuwam_Dysonans
@Buendia @stimmhorn @ataxbras @m-q @Bukuria @Tino @meinigel @bagela @suseu @ovoc @rakokuc @Koloalu @Bjordhallen @bielak1212 @Cybulion @Kulfi_89 @lucabianco @Berdonzi @Taxidriver @szymek @nazwa_uzytkownika @Siejek @Tyglys @cyber_biker @epsilon_eridani @teetx @Rudolf @BND @oromek @Wojciechpy @HerrJacuch @Chunx @galencjusz @Arxr @ismenka
Zaloguj się aby komentować
#podrozujzhejto #podroze #trojmiasto
Zaloguj się aby komentować
I kocham łazić po tym piasku, słuchać szumu tej wody i w ogóle jest, k***a pięknie!
#podroze #podrozujzhejto #trojmiasto
@Astro typowy objaw syndromu sztokholmskiego
@Astro nie ma co słuchać elyt i ich tekstów o Bałtyku. Bałtyk jest piękny, zwłaszcza wiosna i jesienią
@Astro nie jest drogo jeżeli chcesz, wszędzie może być drogo. 3 lata temu w Gdyni w knajpie płaciłem 7 złotych za piwo. No ale ja jestem pojebany i lubię chodzić po typowych spelunach. Lubię ten folklor xD
Zaloguj się aby komentować
Byliśmy 2 razy z rzędu we Włoszech, raz Como, Mediolan, Genua i potem uderzyliśmy na lazurowe wybrzeże, drugi raz - Garda, Wenecja. Zastanawiamy się nad tym, czy nie strzelić włoskiego hattricka i nie jechać znów do Włoch.
Plan: kilka dni aktywnie (gdzie obskoczymy miasta typu Rzym czy Neapol czy cokolwiek innego gdzie są zabytki i muzea robiąc po 25km dziennie na nogach), reszta leżenie plackiem. Zawsze jeździmy samochodem wiec transport nie jest problemem.
Może ktoś zna jakieś ciekawe miasteczka lub wsie położone nad morzem lub jeziorem, gdzie jest w miarę blisko do cywilizacji (market, knajpy w zasięgu 20km), nie będzie tam tłumów turystów we wrześniu, a plaża i widoki są wyjątkowo urokliwe? Tak zwane Dupowo Dolne poszukiwane, wiocha do typowego odpoczynku na plaży, spacerowania, leżenia.
W trakcie naszej pierwszej podróży trafiliśmy na takie miejsce i w Genui, i nad Como, jakby ktoś szukał, mogę się podzielić.
#podroze #podrozujzhejto
Alberobello piękne miasteczko
Tropea nad samym morze urokliwe miasto
Matera tam gdzie nagrywali Jamesa Bonda niżej urywek z filmu 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=pr3NuJ04LWk
Rejon Toskanii - Montepulciano, Montalcino miasta winem płynące
Wszędzie równie byłem autem 🙂
@MoralneSalto ze swojej strony proponuje toskanie i jezdzenie od regionu do regionu, spanie na agroturystykach, ktore sa tak piekne, ze styki przepala, urzadzanie sobie calodziennych wycieczek od winnicy do winnicy, gdzie sprobujesz lokalknej oliwy, szynek, serow i oczywiscie wina, a w miedzyczasie miasta “gminne”, ktore wygladaja jak zywcem wyjete z filmu
Apulia, prowincja Lecce…zadupie, duże przestrzenie, morze i ludzie serdeczni. Praktycznie każda miejscowość jest super, luźno we wrześniu i nadal cieplo - ja byłem rok temu w Cassalabate. W tym roku też ten rejon.
Zaloguj się aby komentować
Zainspirowany którymś wpisem @antekwpodrozy na majówce odwiedziłem Chełmno w kujawsko-pomorskim. Bardzo ładne nieduże miasteczko z niesamowitymi zabytkami.
#podroze #architektura #ciekawostki #podrozujzhejto
@Rzeznik i z ciekawostek: Chełmno posiada najdłuższe zachowane średniowieczne mury miejskie.
Mega fotki i pogoda :). Cieszę się, że mogłem zaisnpirować
Fajne miejsce. Moja dziewczyna jest z Chełmna. Planty spoko na spacer i czuć klimat krzyżacki po kościołach i murach. Z ciekawostek to reklamują się jako miasto zakochanych i robią jakieś akcje zawsze na walentynki.
Zaloguj się aby komentować
#owca #podrozujzhejto #czechy
@bojowonastawionaowca xD
@bojowonastawionaowca gdzie pacha gnoju
Zaloguj się aby komentować
Jak mi znowu wywiną taki numer jak wczoraj to przysięgam, że kogoś zatłukę.
BTW, za każdym razem jak jechałem pociągiem, ZA KAŻDYM RAZEM coś dziwnego się działo.
ZAWSZE jakaś dziwna akcja się wykręci, ja tylko tak mam czy to jest normalne i każdy ma przygody?
#podrozujzhejto
@entropy_ czyli to przez Ciebie polskie kolejnictwo wygląda, jak wygląda. Wielkie dzięki…
Ja mam tak, że żyje w pewnej banieczce ludzi kulturalnych i jak wsiadam do pociągu to przypominam sobie zawsze, że żyje w społeczeństwie xD
Pamiętam, że raz jechałem pendolino, a tam wracał jakiś dresik-mordeczka z Holandii i wydzierał cały czas mordę z browarkiem w ręce i zaczepiał bez przerwy pasażerów, bo ziomuś chciał się zaprzyjaźnić i mówił " jaki to k*rwa zajebisty pociąg, o zesz mordo, prawie jak w Holandii, mówię Ci mordo xD"
Dwa razy jechałem TLKą Kraków-Kołobrzeg z Warszawy do Gdańska. Co to jest kurwa za spierdolona linia to jest kurwa niepojęte i każdego kurwa chuja pierdolonego, który tym zarządza, powinno się podstawić pod ścianą i rozstrzelać mu jaja/jajniki. Do tego pociągu nie da się kurwa wejść, w tym pociągu nie da się kurwa przejść, a mimo tego skurwysyny nie dość, że sprzedają bilety, to jeszcze mają czelność się przepychać i je później sprawdzać. Pasażerowie poupychani jak bydło, ramię w ramię, kostka w kostkę, korytarze są upchane jak pociąg do obozu koncentracyjnego. Dwa razy się dałem wychujać. Raz nieświadom w ogóle niczego, pociąg z wawy odjeżdża o 1 coś w nocy, kurwa, co może pójść nie tak. O ja głupi.
Drugi raz w ogóle zapomniałem, jeszcze z psem jechałem kurwa mać. 6 godzin na nogach, miało być mniej niż 5, ale oczywiście jeszcze się chuj jebany spóźnił. Ani usiąść, ani oka zmrużyć, nic. Tylko tłok, duszności, ból w nogach i kontrola biletów.
Ten pociąg powinien mieć albo z 10 wagonów więcej, albo kurwa powinny ich jechać ze 3. Albo, minimum kurwa godności, powinny nie być sprzedawane bilety na tę pierdoloną linię po wyczerpaniu kurwa miejsc.
Zaloguj się aby komentować
Zapraszam do tekstu na blogu
-
Na najwyższy szczyt Walii Snowdon wszedłem dwukrotnie. Pierwszy raz miało to miejsce w 2018 roku podczas podróży do Walii, a drugi raz w październiku 2023 roku, gdy z grupą przyjaciół odwiedzałem angielskie Chester. Podczas pierwszej wizyty wszedłem najtrudniejszym szlakiem Crib Goch, natomiast podczas drugiej wędrówki pogoda była bardzo kapryśna, padał deszcz i ze względów bezpieczeństwa zdecydowałem się na łatwiejszy Pyg Track.
-
Przełęcz Pen-y-Pass (300 metrów n.p.m.) jest miejscem, w którym zaczyna się kilka szlaków na Snowdon. Możecie zaparkować tam samochód i rozpocząć swoją wędrówkę, należy jednak wziąć pod uwagę, że znajdujący się tam parking jest mały i trzeba go wcześniej zarezerwować.
-
Crib Goch jest granią, przez którą prowadzi najtrudniejszy szlak na Snowdon. Idąc w górę postanowiłem, że pójdę właśnie nim. Mimo iż wiedzie on na wysokości zaledwie 900 metrów to jest bardzo eksponowany. Osoby z lękiem wysokości lub przestrzeni mogą mieć w tym miejscu spory problem. Początkowo ścieżka pnie się bardzo ostro w górę, właściwie można powiedzieć, że mamy do czynienia ze wspinaczką. Szlak wymaga angażu nie tylko nóg, ale również rąk. Gdy osiągniemy grań to dopiero zaczyna się zabawa. Grań ma mniej niż kilometr długości, ale jest tak eksponowana, że momentami musimy przejść po jej grzbiecie bardzo wąską ścieżką mając po obu stronach głęboką przepaść. Widziałem ludzi, którzy widząc to szli na czworakach, bo w wielu miejscach nie ma się czego złapać.
#antekpodrozuje #walia #podroze #podrozujzhejto #wakacje #turystyka #ciekawostki #zainteresowania #wielkabrytania
-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
Mój kumpel zginął na crib goch. Poślizgnął się i poleciał
Dla nieznających UK warto dodać, że oznakowanie szlaków jest bardzo symboliczne lub wręcz znikome. Wchodziłem na Snowdon ciężko powiedzieć jakim szlakiem, raczej własną ścieżką, czasem się kogoś spotykało i szło za nim, a czasem ktoś mnie spotykał i szedł za mną, bo myślał, że wiem jak biegnie szlak. Schodzenie podobnie - wybrałem inną drogę, też trudno powiedzieć, czy to był właściwy szlak, może początkowo. Jak ktoś narzeka na oznakowanie szlaków w PL, to w UK po prostu może zapomnieć, że jakiekolwiek oznakowanie istnieje.
@antekwpodrozy ja niestety nie posiadam dobrego balansu i chodzenie po wąskim u mnie odpada. Dlatego nie wchodzę w ogóle na takie szlaki
Zaloguj się aby komentować
#czechy #podrozujzhejto
@bojowonastawionaowca zarąbisty krecik, tatuaż z ulubieńcem całej grupy Wyszehradzkiej na lamietke już zrobiny? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@DiscoKhan zero tatuażów, sorki
@bojowonastawionaowca jeden mały, za uchem! xD
@bojowonastawionaowca budowałbym 🙂
@bojowonastawionaowca spotkałeś jakąś gwiazdę porno?
@starszy_mechanik chyba nie miałem przyjemności, ale "masaży tajskich" tu sporo
Zaloguj się aby komentować