#grafika #photoshop
żeby nie przenieść myśli w inny wymiar
miarowe przesypywanie morza - od maleńkich drobinek
po dużo większy nasyp. wąskie gardło. prześwit,
który niezmiennie zawiesza wzrok, by za chwilę połknąć
ostatnią pewność.
chwila nieuwagi i niezdarny odłamek kaleczy stopy,
piasek nasiąka chłodem, i już wiadomo skąd bierze się
ta cała wilgotność rąk i stóp. mrowienie
przechwytujące szkielet.
tak łatwo pęka cieniutkie szkło -
jedno mgnienie i nic nie pozostaje z dawnych kształtów.
gwałtowne przelewanie horyzontu po pisk strwożonych mew.
z niefortunnych wymknięć poza
jedynie wąska strużka
sprowadzająca na ziemię,
by nadać myślom właściwy ciężar:
kto wie, ile jeszcze chybotliwych przełożeń rąk,
kaskad i mrowień, wzniesionych podniebnie kopców,
materii rozpraszającej światło.
pękająca otoczka wciąż wywołuje popłoch -
niebywałe jak bardzo trzeba uważać
podczas próby zaklinania klepsydr.
(odgarniam galaktyki starte na popiół)
.
grafika własna:
Kalejdoskop wybarwień - zaświaty złożone są z klepsydr
@Arche Koleżanka się rozpisuje
Zaloguj się aby komentować